Dziś natrafiłem na polski cover zespołu dziewczyn ubranych w polskie stroje ludowe. Śpiewają one znane hity z top list przebojów. Oto przykład:
https://www.youtube.com/watch?v=6PqleeOdXGo
Pierwsze co pomyślałem, to podobieństwo do bratania się protestantów z kościołem Rzymu. Zespół Tulia miesza słowiańską kulturę z songami ostatnich dekad. Z resztą tak robi sam Rzym, asymiluje się z pogaństwem (choinka, sol invictus, jajeczka, zajączki itd).
Reasumując powyższy pomysł na zarabianie świetnie obrazuje wymieszanie religii. Takie ni to ni owo. Ani Depeche Mode, ani Mazowsze. Tak jest i z Rzymem: ani chrześcijaństwo ani pogaństwo.
Można nie lubić takich połączeń, ale stroje mają całkiem ładne…(choć na tym ich pierwszym wideo, którym się “wybiły”, mają jeszcze ładniejsze)
acz trzeba przyznać, że metafora całkiem dobra 🙂
Czyżby polska odpowiedź na swojego czasu głośnych Gregorian Chant ?.
Porównanie 100% trafne, ale jeżeli chodzi o sam śpiew to mi się to podoba 🙂