Jaki powinien być szczęśliwy powrót do Norwegii Leif Kristiansen i jego rodziny zamienił się w najgorszy koszmar rodziców, gdy Barnevernet (norweski urząd ds. Dzieci) brutalnie przejął opiekę nad 12-letnim Kaiiem, gdy jego rodzice zaczęli go uczyć w domu. Kai, kanadyjskie dziecko żyjące w Norwegii, zostało zaatakowane i trzymane twarzą w śniegu przez służby śledcze ds. Opieki nad dziećmi i policjantów. Chłopiec został skazany na areszt.
Tutaj Korwin Mikke jako jedyny głosi FAKT i to odnoszący się do jeszcze liberalnych na tym etapie rządów Polsce , gdzie dzieci są własnością państwa. Tak, Korwn Mikke ma rację, dzieci są państwowe, a w Norwegii kraju o synonimie dobrobytu przybrało to skrajną faszystowska postać.
Urzędnicze gestpao norweskie Barnevernet ściga chłopca:
Oto bogactwo Norwegii okupione wolnością i zrzeczeniem się praw do własnego dziecka.
To nakłania nas do chwili zadumy. Co oddamy za na ten przykład dochód gwarantowany….
Apel pod filmikiem:
Możesz stanąć z rodziną Kaia, podpisując naszą petycję i wspierając HSLDA’s Homeschool Freedom Fund na www.hslda.org/FreeKai. Dołącz do nas, aby domagać się sprawiedliwości dla Kaia i przyznać, że nauczanie w domu nie jest uzasadnionym powodem do przymusowego usunięcia dziecka z rodziny. Dziękuję, że jesteś z Kaiem i jego rodziną. Udostępnij ten link rodzinie i znajomym: www.hslda.org/FreeKai.
Ludzie pojęcia nie mają co się wokół nich dzieje, dopóki nie dotyczy to ich samych.
Coś okropnego 🙁 biedni ci rodzice i chłopiec…
I fakt, pojmowanie dzieci jako własności państwa zaszło stanowczo za daleko w tym przypadku…
O ile dobrze wiem, nauczanie domowe jest też chyba zakazane w Niemczech (nie wiem czy to zależy od regulacji jakie przyjmuje dany kraj związkowy…), ale tego nie jestem do końca pewna…