Dziś się dopiero dowiedziałem, że takie tańce jak zumba są wykonywane już od dawna w amerykańskich kościołach…
Na stronie jezuitów, czyli specjalistów od nie Bożego wychowania można przeczytać taką oto informację:
Ekipa Modlitwy Tańcem składa się z osób (do tej pory głównie z kobiet), dla których modlitwa poprzez taniec jest pasją.
Nikt tego nie weryfikuje, ponieważ kto ma weryfikować zgodność ze Światłością, ze Słowem Bożym jak tam takich ludzi nie ma. Posługują się tylko oni imieniem “Jezus”.
Oto niektóre moduły programu takich warsztatów:
- Taniec jako forma modlitwy w wymiarze osobistym, wspólnotowym, społecznym,
- Kościół miejscem dzielenia się swoim darem, pasją, talentem,
- Modląc się tańcem doświadczyć uzdrowienia,
- Radość ewangelizacji poprzez taniec
- Pokochać swoją kobiecość
Prowadzone przez nas warsztaty są wzbogacane o takie elementy jak:
- Improwizacje taneczne jako szukanie przestrzeni do wyrażania siebie samego, akceptacja siebie, swoich oporów, lęków, braków, bądź odkrycie, potwierdzenie swoich możliwości, predyspozycji do modlitwy tańcem
- Zumba jako element rozwoju umiejętności tanecznych
- Koordynacja ruchowa jako element świadomości pracy dwóch półkul mózgowych
- Tańce izraelskie
- Tańce integracyjne w kręgu
- Tańce liniowe
- Wszelkiego rodzaju zabawy
- Wykorzystanie rekwizytów jak: chusty, flagi, świece, pióra, światło chemiczne,
- Praca z emocjami
Bóg nie jest przeciwny radości czy tańcowi wśród chrześcijan. Król Dawid tańczył i zapewne tańczono na weselu w Kanie Galilejskiej.
Bóg jest przeciwny łączeniu się z diabłem.
” Nie chodźcie w obcym jarzmie z niewiernymi; bo co ma wspólnego justice with iniquity, or what fellowship between light a ciemnością?”
To jest chodzenie w obcym jarzmie.
To jest synkretyzm religijny. Od momentu powstania kościoła Rzymu w ten sam sposób on działał.
Foto z polskich sal treningowych:
Zastanawiam się nawet czy takie foto powinienem umieszczać, choćby ze względu na masowy problem z onanizmem.
Przecież o to w tym tańcu chodzi, aby był on seksualny i wzbudzał pożądanie.
Zumbie często towarzyszy szamański rytm bębnów.
W domu chrześcijanie robią sobie co chcą, to jest sprawa i ich relacji między nimi, a Bogiem. Mogą nawet nago chodzić po domu. Jednak wywijanie tylnej części ciała w ramach modlitwy tańcem jest czymś absolutnie bezbożnym.
Taniec jako forma modlitwy – w takim razie niech jezuici organizują również jakieś sesje szamanistycznych tańców transowych a może jakieś voodoo czy choćby sesje tańców derwiszy. Wszakże derwisze jasno mówią, że ich taniec przybliża do boga (pisane celowo z małej litery).
Napisałeś pewnie ironicznie, ale tj ten schemat: pod płaszczykiem pozytywnego celu jakim w przypadku Zumby jest schudnięcie wszczepia się szamanizm, daje furtkę demonom.
Następnie jest to wprowadzane do kościołów również ku “dobremu”. W ten sposób strefa zła sie powiększa.
W tym filmiku zumba powiązana z figurą “Jezusa”
https://www.youtube.com/watch?v=FGLCESkr9cM
Chodziłam kiedyś na zumbę. Nie miała nic wspólnego z jakąkolwiek erotyką czy z pożądaniem,to były zwykłe ćwiczenia przy muzyce typu “waka waka” czy “harlem shake”,więc nie wiem,czy często towarzyszy tej zumbie rytm szamańskich bębnów. Tam gdzie ja chodziłam nigdy się z tym nie spotkałam.
Modlitwa tańcem kojarzy mi się z tym, co kiedyś czytałam o mszach w niektórych krajach Afryki-tam normalnie w trakcie mszy są jakieś specjalne momenty, że grupka taneczna (zwykle młode dziewczyny, czy panowie to nie wiem) wychodzi w trakcie i zaczyna tańczyć jakieś układy oparte na plemiennych tańcach, a potem razem z nimi tańczyć zaczynają zgromadzeni na nabożeństwie…
ale w krk?