Pope Francis has defined hostility and rejection of refugees and migrants as a sin, encouraging people to overcome their "fully understandable" fears that newcomers could "disrupt the established order" of local communities.
Na jego zaproszenie kilka tysięcy migrantów, uchodźców i imigrantów z 49 krajów dołączyło do Mszy św. W Bazylice św. Piotra w niedzielę, dzień w Kościele katolickim poświęcony problemom i wkładom tych, którzy opuszczają ojczyznę w nadziei na lepsze życie.
Franciszek wyjaśnił: “Grzechem jest odmawianie spotkania z drugim, z innym, z bliźnim” zamiast postrzegania go jako “uprzywilejowanej okazji” do spotkania z Bogiem.
Skupia się na tym, jak bogatsze kraje, w tym kilka państw Unii Europejskiej i USA, zamierzają zwiększyć fizyczne lub prawne bariery dla migrantów.
Później, witając około 25 000 osób na Placu św. Piotra, Francis opowiedział się za migracjami, które “dzisiaj są znakiem naszych czasów” na cztery sposoby: “witajcie, chrońcie, promujcie i integrujcie” migrantów.
Tenże system watykańsko-izraelsko-amerykański wywołuje wojny na Bliskim Wschodzie. Następnie upycha islamistów do resztek chrześcijańskiej Europy, przy czym nie ma słowa o przyjęciu uchodźców przez pobliską i bogatą islamską Arabię Saudyjską.
Tylko czekać aż ekumeniczni pastorzy będą grzecznie wykonywać rozkazy Watykanu nakłaniając nas do przyjęcia uchodźców w imię miłości.
Niech się nie zdziwi… To nie wynika że strachu, ludzie po prostu nie chcą mieć zamachów itp. “atrakcji” na co dzień…może i nie wszyscy muzułmanie to terroryści, ale wielu terrorystów to muzułmanie itd…