Problem chrześcijan polega na tym, że albo zbyt dużą uwagę przykładają do demonów, albo wcale. Czasem kiedy wszystko się wali i nie chce się żyć ludzie myślą “kara Boża”. Tak jakby świat duchowy już nie istniał. Tak jakby nie było złych duchów już. Jakby skryły się, jakby nikogo nie namawiały do zła, do złych myśli, czynów..
O, dziękuję za materiał 🙂
Świetny wykład, faktycznie szatan daje nam złudne poczucie, że uważając się za chrześcijan jesteśmy już zupełnie bezpieczni. Wtedy to nie była by walka i nie mogli byśmy powiedzieć “Dobry bój bojowałem, biegu dokonałem, wiarę zachowałem”, ale były by to po prostu wakacje z Bogiem u boku 🙂 A tak będzie dopiero po ponownym przyjściu Zbawiciela.
Z Bogiem nawet na tej zepsutej planecie jesteśmy bezpieczni, pomimo tego, że szatan co chwilę na nas napiera… Więc trzymajmy się Go jak koła ratunkowego 🙂