Publikuje maila od naszej młodej siostry w wierze, która była na zjeździe w Wiśle.
Drogi Adminie, od tamtego spotkania minęło tyle czasu i zdarzyło się tak wiele rzeczy. Wiele razy żałowałam ,ze nie udawało mi się dopasować swojego czasu do waszych zjazdów, bo bardzo chciałam się spotkać z Wami i już nie uciekać.Chciałam bardzo prosić Waszą społeczność o modlitwę za moją matkę i za mnie. Jak już mówiłam kiedyś,moja mama jest bardzo głęboko w całej sprawie z różańcem i Marii. Ale sprawa jest gorsza, po moim przejrzeniu na oczy, mój tato zachorował na nowotwór złośliwy i wtedy mój świat się sypnął. Nikogo nie prosiłam o pomoc,nic nikomu nie mówiłam i zastanawiałam się ,co Bóg chce przez to powiedzieć . Szczerze uważam, ze popełniłam błąd ,bo mało odzywałam się do Naszego Ojca. Teraz ,po śmierci mojego taty obudziłam się na nowo. I chcę śmiało prosić o wsparcie duchowe, chcę kroczyć Drogą Jezusa i nie zbaczać z niej. Wiec bardzo bym chciała prosić o modlitwy, bo jestem obciążona trudnymi decyzjami i chciałabym dobrze iść ,razem z Jezusem. Podejmę się tej walki,a z Waszym modlitewnym wsparciem byłaby raźniejsza.Nie wiem czy mam prawo prosic o takie wsparcie, ale pragnę spróbować PROSIĆ.Jeśli Pan to czyta,to z góry dziękuje za poświęcony czas na ten e-mail. Działałam teraz pod wpływem natchnienia i po prostu napisałam do Ciebie.Dobrego dnia z Bogiem życzę.
Dziękuję za ten mail. Współczuję Ci utraty taty i bólu z tym związanego.
Mimo, że staram się być empatyczny czasem nie ogarniam potencjalnych problemów ludzi. Niekiedy mam zbyt wiele obowiązków by spojrzeć na cos z perspektywy drugiej osoby.
Innym problemem jest dawanie wolności. Nigdy za nikim nie dzwonię, nie nakłaniam, aby nikt nie mówił, nie podejrzewał, że ma do czynienia z jakąś sektą. To do mnie ludzie piszą i dzwonią, a nie wszystkim też daję swój nr. Stąd nowi czytelnicy sa pozostawieni samym sobie..
Czy jednak zupełnie samym? Ojcze nasz, któryś jest……… Gdzie? W niebie….Mamy wszyscy jednego tatę, to po pierwsze. Po drugie, mamy braci i siostry. Natalio i inne Natalie, Pawły, Zosie, Leszki, Ewy… Każdy z nas ma OBOWIĄZEK Wam pomóc, bo takie jest PRAWO Jezusa.
“jeden drugiego brzemiona noście i tak wypełniajcie prawo Chrystusowe”
Nie raz mnie pomagano. Nie wstydzę się pomimo, iż jestem liderem grupy. Moje brzemiona noszą inni, to dlaczego waszych ma ktoś nie nosić. Od tego są społeczności w Chrystusie.
Natalio, jesteś wspaniałym człowiekiem, wrażliwą osobą. Oczywiście, że my się o Ciebie pomodlimy. Możesz tutaj nawiązać przyjaźnie, ale też możesz wstąpić do jakiegoś zboru, ale wcześniej się pomódl o to, by Bóg Cię pokierował w tym.
Natalia będąc w Wisle chciała na samym początku zjazdu wrócić do domu. Odwiozłem ją ponieważ było jej przykro, że my jesteśmy tacy radosni a ona ma duże problemy. Odpowiedziałem jej wtedy, że my jesteśmy radośni POMIMO problemów. Każdy z nas ma problemy.
Piszcie śmiało bez skrępowania. Zawsze ktoś pomoże, pomodli się.
Reasumując nie tylko możesz, ale musisz prosić o wsparcie.
Proszę więc wszystkich o modlitwę za Natalią.
Natalio będę się modlił o Ciebie :)! Zawierz i zaufaj Bogu…Jeślibyś chciała wsparcia duchowego czy “przyziemnego” to mogę podać mój nr telefonu lub adres poczty. Chwała naszemu Panu Jezusowi Chrystusowi!
Wojtku bardzo dziękuję! Bardzo chciałabym z Tobą wymienić maila 🙂
Natalio, nigdy już sama nie będziesz.
Na nasze modlitwy oczywiście również możesz liczyć.
Głowa do góry i trzymaj się dzielnie.
With the Lord God.
Wielu chrześcijan zmaga się z problemami które czasem ich przerastają.Czekamy wtedy wystraszeni i zdezorientowani jak przysłowiowa “mysz pod miotła” co się dalej stanie.Boimy się że nie poradzimy sobie.Wtedy trzeba szukać znaków i odpowiedzi od Boga.Każdy ma inny charakter i każdy inaczej będzie przeżywał swoje własne tragedie.Ale jedno wszyscy powinniśmy mieć wspólne, Zaufanie do Boga.On ma plan dla Nas wszystkich, którego i ta nie pojmiemy.Finałem tego planu jest nasze zbawienie i spotkanie się z naszym Ojcem.Natalio dasz sobie rade z każdym problemem bo nie jesteś sama.Przez internet myślę łatwiej jest nam pisać o tym co nas boli i jeśli tylko jest ktoś kto może nas wysłuchać i można z nim pogadać wtedy warto to robić.Musimy sobie pomagać 🙂
Natalko? pisz tutaj na stronie,a zawsze ktoś Ci z braci,sióstr pomoże.
Dzięki ,ze otworzyłaś sie przed nami,będę się za Ciebie wstawiać do Pana Jezusa Chrystusa.
Gdybyś chciała możesz do mnie pisać na maila [email protected] z przyjemnością z pomocą DŚ pomogę.
Trzymaj się i niech Cię Pan Bóg błogosławi,strzeże i podtrzymuje w imieniu Pana Jezusa Chrystusa?
Dziewczyno, oczywiście że się za ciebie pomodlę… Obyś mimo tej straty (której ci zresztą bardzo współczuję 🙁 )nadal wierzyła że Bóg jest prawdziwy i że on jest z Tobą…
“Nie wiem czy mam prawo prosic o takie wsparcie, ale pragnę spróbować PROSIĆ.”
Ja też nie wiedziałem.
Ba, byłem święcie przekonany że nie mogę.
Ba, nawet nie zamierzałem bo odszedłem od Boga do świata do ciemności. Byłem pełen gniewu na Stwórcę.
Ba, w myślach początkowo drwiłem, przeklinałem i śmiałem się z tych którzy próbowali mi pomóc. Choć jakaś resztka człowieczeństwa która wtedy we mnie była nie pozwoliła mi powiedzieć tego wprost. Nie mniej jednak powrót z ciemnej strony był ostatnim o czym marzyłem. Ba chciałem tam zostać i wręcz się pogłębiać. Resztę przemilczę..
Ale wiesz co?
Ktoś mnie uświadomił
Ktoś mi powiedział że mogę.
Ktoś mnie przekonał bym to zrobił.
Ktoś sprawił że przestałem drwić, przeklinać i śmiać się z tych którzy mi pomagali. Zamiast tego zacząłem szukać jakiegoś rozwiązania, odpowiedzi ect.
Nie wiem jak, nie wiem czemu ale coś zaczyna działać choć ja NIC kompletnie w tym kierunku nie robiłem.
Od jakiegoś tygodnia może dwóch w miarę regularnie czytam Biblię.
Od 3 dni modliłem się przynajmniej raz dziennie. Żadna z tych modlitw nie została zignorowana.
To wszystko powoli zaczyna działać. Powoli, małymi kroczkami. Nie mam teraz czasu opisać więcej bo pora już późna ale mam nadzieję że te słowa do Ciebie dotrą. A jeśli ciekawi Cię więcej to możesz mi napisać na mejla [email protected] lub przez fejsa.
Łaska i Pokój Tobie oraz nam, od Boga Ojca i Pana naszego Jezusa Mesjasza,
Karol Szulawiak
Chwała Bogu Wszechmogącemu!
Nic więcej nie umiem sklecić,tak bardzo się cieszę ?z twojego powrotu.
Bożych obfitych błogosławieństw dlaCiebie Karol.
Ja też się cieszę z Twojego powrotu 🙂
Chwała Panu Bogu.
Wspieram ciepło, jakby co Natalko możesz napisać na mój mogę pomóc
Pomodlę się za Ciebie Natalio i za Twoją mamę 🙂
Mam podobnie z tym proszeniem o pomoc, czasami czuję się po prostu niegodna, albo że się wygłupiam, że mi się coś wydaje…
A jeśli szatanowi zależy na tym, żebyśmy tak myślały to wspólnota na prawdę musi być ważna.
With God!
Witam Was wszystkich!
Jestem wdzięczna za ciepłe słowa , przepraszam, że szybko nie odpisywałam, ale nie miałam pojęcia o takiej szczerej odpowiedzi Admina!
Czuję się od tej niedzieli bardzo dobrze, tak spokojnie i radośnie, przez co zastanawiałam się czemu tak się dzieje, a przyjaciele się zastanawiali, jakim cudem tak się zachowuję.
Potem znalazłam ten post i teraz zrozumiałam, czyja to zasługa, że teraz jest nieco jaśniej w moim życiu.
Wasze wsparcie naprawdę jest odczuwalne, a Bóg zabrał mi poczucie winy i złości do samej siebie.
Będę Was trzymać w moim sercu i powierzać was w Bogu!
Chwała Bogu bo to Jego zasługa,ze masz się Natalko lepiej.
Wszystkiego dobrego dla Ciebie i mamy.
Cieszymy się wraz z Tobą, Natalio 🙂