Prawdopodobnie ta “sztuka” miejsce miała w Hiszpanii, ale mechanizm jest podobny na całym świecie. To z podatków obywateli opłaca się takie dno nazywane sztuką. Grupa chodzących w kółko nagich zwiedzionych ludzi, trzymająca się za pośladki, a może coś więcej, promuje takie wynaturzenia z pieniędzy podatników.
Chwała Bogu nie jest to jeszcze normą….
Ohyda!
Mi też się to nie podoba :/
http://antyweb.pl/polskie-kino-polska-muzyka/ Polskie kino? Dno. Polska literatura i muzyka? Totalna chała. Dajcie mi coś amerykańskiego… Zasługa rzymskokatolickiego kontreformacyjnego po 1580 pojmowania bytu duchowego, którego odzwierciedleniem jest rodzima wszelaka mizeria…
https://youtu.be/nm2qBFLkc5Y https://youtu.be/m2RHfCbSoCg Autorzy mieli sporo ogólnej racji co do rozwoju danej kultury cywilizacyjnej. Materiały poglądowe.
Nasz filozof idei Jan Stachniuk, niestety ( szkoda… ) odrzucił wpływ świata duchowego-złych bytów demonicznych na rzeczywistość…
Zastanawialiście się kiedyś nad pojęciem “mieć starą duszę”? I nie chodzi mi o wiarę w reinkarnacje.
Moze to oznacza byc przez Pana Boga szczegolnie poblogoslawionym np. za zaslugi przodkow?
A i owszem temat swego czasu przerabiałem. Od początku uważałem iż jest to po prostu bzdura i zdania nie zmienię. Nie ma czegoś takiego a samo to pojęcie to wymysł nawiedzonych fanatyków new age.
Eurakylon-ktoś Ci to powiedział?…….pozdrawiam.
Zdarzyło się kiedyś… Ale czasami sama tak czuję… Jakbym nie pasowała ani do miejsca ani do czasu…
Profesjonalne gwiazdy rodzimej i zagranicznej, nowoczesnej i tradycyjnej popkultury ( zadni amatorzy 😉 ), ale tez ( niestety… ) kultury wysokiej to wlasciwie zawsze paladyni, a wrecz akolici ksiecia ciemnosci… Cena za ich “bycie na swieczniku” jest sprzedanie przez nich duszy zlemu…
Unfortunately...
Dlatego tak wazne jest promowanie wartosciowych, ale tez ciekawych-zgodnych z Pismem dowolnego rodzaju tresci kulturalnych.
Polskie kino ( oglednie kultura duchowa ktorej odzwierciedleniem jest mizeria materialna ) cierpi na brak dialogu z odbiorca tzn. nasi “tfurcy” ( prawdziwych ludzi branzy jest tyle co kot naplakal ) kreca albo komercyjny przeslodzony szmirowaty kicz albo “artystyczne” wydumane, ponure pierdoly. Brakuje kina srodka mowiacego w sposob przystepny o sprawach waznych dla przecietnych ludzi. Sek w tym, iz taka sztuka oprocz pieniedzy potrzebnych do produkcji, potrzebuje widowni o dobrze wyrobionym systemie wartosci ( chamsko ordynowany postmodernizm narobil w morale wielu szkod… ).
Masakra, kiedyś myślałam, że po prostu istnieją ludzie i parapety, teraz widzę, że istnieją ludzie ale opętani…
Może to sprawa takiego, a nie innego składu genetycznego danego człowieka?
Polska kultura jest fragmentaryczna tzn. NIE MA ( przez rzymskie bajdurzenia… ) ogólnego ciągu narracyjnego, a taka np. hAmerykańska już ją posiada tj. można było żyć w Polsce po 1955 roku w Polsce, być polonofonem i mieć kompletnie inny ogląd rzeczywistości-doświadczenia historyczne niż inny mówiący po polsku członek wspólnoty narodowej i to w tym samym kraju i czasie dziejowym (!). A w jusej jest to wśród zasiedziałej ludności mniej więcej zbieżne owa pamięć materiału.