“Zaledwie cztery osoby na dziesięć uważają, że pieniądze nadają ich życiu sens, a połowa respondentów jest zdania, że byliby szczęśliwsi, gdyby konsumowali mniej – wynika z najnowszego badania przeprowadzonego globalnie przez sieć Havas.
Ponownie mamy potwierdzenie zaleceń biblijnych, na których wyrosła etyka protestancka.
“19 Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się, i kradną. 20 Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się, i nie kradną. 21 Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje.” Mateusza.
Kilka lat po przebudzeniu duchowym spojrzałem na swoją szafę patrząc jak dużo mam zbędnych ubrań ale i jak wiele innych przedmiotów. Teraz mamy takie czasy, gdzie jesteśmy atakowani zewsząd reklamami. Google, facebok, allegro podsyłają nam reklamy kontekstowe, czyli nawiązujące do naszych poszukiwań przedmiotów.
Tymczasem bogactwo krajów protestanckich zostało zbudowane na oszczędzaniu i antykomsupcjonizmie.
I opowiedział im przypowieść: Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał sam w sobie: Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów. I rzekł: Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe zboże i moje dobra. I powiem sobie: Masz wielkie zasoby dóbr, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj! Lecz Bóg rzekł do niego: Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował? Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem. Bo gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze (Łk 12,16-21.34).
Bóg nie bez powodu umieścił dziesięcinę w swych planach. Na pewno nie po to aby dorobił się na naszych ochłapach, gdyż wszystko jest Jego.
Powiadają, że są dwa rodzaje spichlerzy Boga: na rzecz budowania królestwa niebieskiego i na potrzebujących, w ucisku.
“Czcij Pana darami ze swojego mienia i z pierwocin wszystkich swoich plonów! I będą twoje stodoły wypełnione ponad miarę, a twoje prasy opływać będą w moszcz.” Prz. 3, 9 – 10
Do dziesięciny trzeba mieć gotowość psychiczną. Dajesz coś, co mógłbyś sobie zaoszczędzić, zatrzymać dla siebie.
Dziesięcina była także zapowiedzią oddania pierwocin samego Boga. Oddał on na ofiarę swego Syna pierworodnego. Co otrzymał? Miłość milionów ludzi wdzięcznych za zbawienie (ocalenie ze świata ciemności).
Reasumując konsumpcjonizm jest od samego szatana. Konsumpcjonizm nie zakłada ani oszczędzania, ani dzielenia się z innymi.
Mądry oszczędza na przyszłość, lecz głupiec wydaje wszystko, co ma (Prz 21,20
http://www.poradnia.pl/mezczyzni-niewiescieja.html http://www.tvp.info/1225206/ludzie/stopy-kobiet-coraz-wieksze/
Nadmierny konsumeryzm ( zycie ponad stan ) doprowadza praktycznie zawsze do roznorakiego bankructwa. Nie mozna wydawac wiecej niz sie zarabia ( prawda stara jak swiat ). Trzeba tez oszczedzac na rzecz przyszlosciowych inwestycji, przy czym “nasz rzad” dziala odwrotnie, lekka reka trwoniac pieniadze na “pincet plus” i podobne bezsensowne posuniecia.
Dlaczego np. Holendrzy ( rdzenni a nie paszportowi ) sa tacy bogaci, a Polacy w porownaniu z nimi tacy biedni? U nich w cenie jest oszczednosc i pracowitosc, a u naszych rozrzutnosc i lenistwo ( niestety nasi sa robotni tylko pod batem i to z reguly obcym… )… A wynika to z wyzszego poziomu rozwoju cywilizacyjnego do nie dawna protestanckiej Holandi.
Mądre! Przy czym trzeba dodać, że warto zachować umiar, jeśli chodzi o posiadanie (nie tylko pieniędzy, ale też i różnych dóbr materialnych) 🙂
Samo posiadanie to nic złego, gorzej jeśli kładzie ono człowiekowi wręcz klapki na oczy, przysłaniając widok na wszystko inne, czasem też i na to co najważniejsze- czyli Boga, zdrowie, szczęście itd. 🙂
Ludzie z zamilowaniami ( np. do uporzadkowanego, aktywnego zycia, w dodatku w zgodzie ze Slowem Boga ) w krajach takich jak Polska postrzegani sa jako dziwaki… Wedlug standardowego-stereotypowego Polaka nalezy odbebnic swoje w pracy, uwalic sie przed telewizorem i sie ( pod zadnym pozorem ) nie wyrozniac.
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Mlodzi-Polacy-wydaja-niemal-tyle-ile-zarabiaja-3085802.html W Polsce jak nie żyjesz wystawnie ( na pokaz ) to nie istniejesz w życiu społecznym. W normalnych mentalnie krajach taki sposób bytowania wywołuje bojkot takiej osoby.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Najd%C5%82u%C5%BCsza_wojna_nowoczesnej_Europy Bardziej obyczajowo-EKONOMICZNEGO serialu Polska nie wyprodukowała ( No może oprócz nieukończonych Przeprowadzek z 2001 ). Obecnie właściwie klepią tylko o męczeństwie patriotycznym albo o bezideowej konsumpcji.
Kolejna rzecz jeśli chodzi o konsumpcjonizm to taka, że nie ma on dna.
Jeśli ktoś widzi sens życia w rzeczach materialnych to niestety nie znajdzie punktu w którym powie sobie “wystarczy”. Zawsze będzie chciał więcej, więcej i więcej.
Automatycznie będzie miał większe trudności ze zdobyciem większej ilości dóbr, więc i środki które będzie musiał włożyć w ich zdobywanie często będą wykraczać poza jego zasady działania.
I w ten sposób człowiek staje się ofiarą nałogu. Takiego samego jak papierosy, alkohol czy narkotyki. Z tą różnicą, że nałóg konsumpcjonizmu w odróżnieniu od pozostałych jest nie tylko akceptowalny przez społeczeństwo, ale wręcz polecany.
Ale nie ma co się dziwić, jeśli połowa treści jakie docierają do przeciętnego człowieka na co dzień to reklamy.
W kolejnej kwestii Biblia obnaża świetne zakamuflowaną pułapkę jaka czyha na człowieka.
Nasi ludzie przejadaja srodki, ktore udalo im sie zgromadzic, trwoniac je na nadmierne kupowanie z reguly zagranicznych produktow ( wyplyw pieniedzy na zewnatrz kraju… ), zamiast z zaoszczedzonych walorow finansowych popierac rodzima produkcje… Wplyw nauk krk odgrywa tutaj nie poslednia role.
Lepsza kobieta przecietna z wygladu, ale robotna niz pieknosc, na ktora trzeba tyrac.
Lepszy mężczyzna przeciętny z wyglądu, ale pracowity i potrafiący utrzymać rodzinę, niż przystojniak, przy którym kobieta musi tyrać i w pracy i w domu.
Bogaty jest nie ten co duzo zarabia ( i wydaje na glupoty… ), a ten kto duzo oszczedza ( malo potrzebuje zbednych-efekciarskich bajerow ).
Polska i zamieszkujacy ja ludzie ( jesli jeszcze nie wyjechali ) tylko dlatego wegetuje gospodarczo ( egzystencja tego nazwac nie sposob ) gdyz jest dosc tania ( dzieki smiesznie niskim placom, a nie np. dobrej organizacji pracy czy WLASNEJ mysli technologicznej ) jak na nadmiernie zbiurokratyzywana-przeregulowana Unie czyli Eurokolchoz ( jakze odmienny w zalozeniach od EWG… ).