Truth in the end times. Biblical Christians.

Biblical Christians. THE TRUTH FOR THE FOLLOWERS OF JESUS CHRIST "Ye shall know the truth, and the truth shall make you free."

Donald Trump stawia pierwszy krok do zamknięcia “otwartego internetu”.

Internet będzie podzielony na szybki i jednocześnie płatny, oraz na zwolniony z opłat lecz powolny. Będzie to sprzyjać wielkim korporacjom. W praktyce będzie to mniej więcej wyglądać tak, że powiedzmy strona ukazująca prawdę o systemie nie będzie w stanie zapłacić korporacji tak wysokich opłat, co spowoduje zmiecenie z rynku informacyjnego stron prawdy. Odciśnie to także piętnem na małych sklepach internetowych. Dla porównania sklep Amazon będzie w stanie zapłacić wysoką cenę za szybki internet, ale już mały sklep sprzedający odzież nie zdoła zapłacić.

 

Zniesienie neutralności sieci oznacza, że dostawcy usług internetowych wprowadzą dadzą do wyboru miejsca w “szybkich pasach ruchu” i “wolnych torach”. Miejsca, które płacą opłat od tych dostawców będą szczelinowych na szybkim pasie ruchu, natomiast tereny, które nie mogą sobie pozwolić na płacenie będzie powolne Dostęp i trudne do załadowania.

 

Taki ruch sprawi, iż mali dostawcy internetu będą mogli zaoferować tani internet, ale bardzo wolny. Natomiast wielkie korporacje zaoferują szybki internet, ale bardzo drogi. Tym samem jest to początek końca wolności w internecie.

“To może być trudne w wyświetleniu niektórych stron internetowych należących do firm, które nie mogą sobie pozwolić, aby zapłacić za dostęp do szybkiego  internetu” powiedział ekspert rzecznik konsumentów Harold Feld.

źródło: http://alternativemediasyndicate.com/2017/01/25/breaking-donald-trump-makes-his-first-move-to-end-an-open-internet/?utm_source=Facebook&utm_campaign=FB_Biz_Part&utm_medium=FB

 

Jak widać Trump będzie sprzyjał wielkim korporacjom, a jego szybkość działania wskazuje na dawno temu już przygotowane ustawy.

Moim zdaniem  będzie się działo to co w Polsce, ale na o wiele większą skalę. To znaczy dużo działań prospołecznych, podobających się masom, ale w tle zaciskanie pasa wolności obywatelskiej i tym samym powiększanie sfery wpływów korporacji co jest elementem faszyzmu.

 

Updated: 29 January 2017 — 12:00

5 Comments

Add a Comment
  1. Chyba będziemy musieli się przyzwczajać powoli że dla prawdy nie będzie miejsca w internecie w tym też i dla nas. Dobrze, że mamy Biblię 🙂

  2. Ludzie zwiedzeni sa coraz bardziej napastliwi wzgledem slug Boga. Zachowuja sie jakby im rozum odebralo…

  3. Ten opis jest opisem obecnej rzeczywistości. Nie jest niczym niezwykłym, że chcąc skorzystać z szerszego łącza trzeba zapłacić więcej, dodatkowo słono płatne są łącza o gwarantowanej przepustowości. Pojedynczy klient z trzema komputerami nie potrzebuje tak szybkiego połączenia, jak serwerownia obsługująca półtora miliona klientów na raz (gdzie dodatkowo przydają się zapasowe przyłącza, gdyby jedno siadło). Dla zwykłego zjadacza chleba są np. stosunkowo niedrogie albo nawet darmowe karty SIM i połączenie przez sieć komórkową.

    Stronę internetową i tak raczej zakłada się w korporacji świadczącej usługi hostingu, obsługi domen, może nawet wydzielenia komputerów w swojej siedzibie – myślę, że Admin może więcej powiedzieć w tym temacie.

    Dodatkowo różnorodność świadczonych usług i ich zapotrzebowania jest różna – chyba Jason Scott wyjaśniał różnicę między Netfliksem a pocztą elektroniczną: zainteresowanie filmami i chęć ich płynnego oglądania są na tyle duże, że operator sieci szkieletowej dołożył przepływności Netfliksowi, za stosowną opłatą.

    Kłopot pojawia się w temacie cenzury publikowanej treści. O tym na razie nie ma mowy, a narzędzia istnieją od początku.

    1. Peter, that is, a stone, not a rock

      Internet radzi sobie również z cenzurą. To taki twór w którym jeśli chcesz zamknąć jakiś kanał którym płyną dane, w jego miejsce pojawia się setka innych. Może nie w tak jednolitej formie jak ten pierwotny kanał, ale jednak 🙂
      Przykładów tego typu jest masa. Np. kontrowersyjny filmik w którym Tom Cruise wygłasza – przepraszam za wyrażenie – niezrozumiały i kompletnie nielogiczny oraz nie podparty niczym sensownym bełkot w kierunku członków swojego kościoła, który kiedy tylko pojawił się na jakimś serwerze, natychmiast kończył się pozwem sądowym dla właściciela serwera oskarżając go o zniesławienia, powielanie treści objętych prawami autorskimi itp. Aż w końcu znalazł się ktoś kto umieścił materiał na serwerze gdzieś w Chinach gdzie prawo jest tak skonstruowane, że te pozwy mogły posłużyć jedynie za podpałkę w piecu 🙂 I tam też pozostał.

Leave a Reply

Truth Detective, Good News and Revelation © 2015 Frontier Theme
en_USEnglish