Zac Poonen
Ludzie zostali porównani do owiec. Owce mają tendencję do podążania za tłumem bez kwestionowania. Jezus jednak przyszedł i pouczył nas, abyśmy wszystko badali na podstawie Słowa Bożego. Faryzeusze kultywowali ludzkie tradycje. Jezus nade wszystko wywyższał Słowo Boże. „Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych.” (Mat. 4:4).
Bitwa, w którą Jezus stale był zaangażowany, była odwieczną bitwą z Faryzeuszami, pomiędzy Słowem Bożym, a ludzkimi tradycjami. Słowo Boże jest jedynym światłem jakie mamy tu na ziemi. Kiedy na początku Bóg stworzył światłość, bezzwłocznie oddzielił je od ciemności. Ciemność jest i grzechem, i ludzkimi tradycjami. My również jesteśmy powołani do oddzielenia zarówno grzechu, jak i ludzkich tradycji od doskonałego Słowa Bożego, tak aby w kościele się one nie mieszały.
Przypatrzmy się Świętom Bożego Narodzenia, które obchodzone są przez wielu jako dzień urodzin Jezusa Chrystusa. Sklepikarze każdego wyznania tylko czekają na nadchodzące Święta, ze względu na duże zyski jakie z okazji nich się pojawią. Święta Bożego Narodzenia są to święta komercyjne, a nie duchowe. Miliony złotych są wydawane na świąteczne kartki i prezenty. Sprzedaż napojów alkoholowych wzrasta w tym czasie, a policja musi stać na straży, ponieważ w święta dochodzi do znacznie większej ilości wypadków na drodze, niż w jakimkolwiek innym czasie. W tym okresie, w wyniku wypadków drogowych, znacznie więcej ludzi trafia do piekła, niż w jakikolwiek inny czas w roku.
Czy oby na pewno są to urodziny Syna Bożego czy może jednak innego „Jezusa”?
Spójrzmy przede wszystkim w Słowo Boże. Biblia mówi nam, że w dniu kiedy w Betlejem narodził się Jezus, na polach Judei byli pasterze ze swoimi owcami. Palestyńscy pasterze od października do lutego nie trzymali nocą swoich trzód na otwartym polu, ponieważ pogoda wtedy była zarówno deszczowa, jak i zimna. Tak więc prawdziwy Jezus musiał narodzić się któregoś dnia w przedziale czasowym od marca do września. W takim razie, 25 grudnia muszą być urodziny „innego Jezusa”, których świętowanie szatan potajemnie wprowadził do, nic niepodejrzewającego, Chrześcijaństwa.
Co więcej, nawet jeżeli znalibyśmy dokładną datę narodzin Jezusa, pytaniem wciąż pozostawałoby czy zamiarem Boga było to, aby kościół świętował ten dzień. Maria, matka Jezusa, z pewnością znała dokładną datę narodzin Jezusa. Po dniu Pięćdziesiątnicy przebywała ona przecież przez wiele lat z apostołami, a jednak nigdzie nie została wspomniana data narodzin Jezusa. O czym to nam mówi? O tym tylko, że Bóg celowo zataił datę narodzin Pana Jezusa, ponieważ nie było Bożą wolą, aby kościół ten dzień czcił.
Jak w takim razie Święta Bożego Narodzenia weszły do Chrześcijaństwa? Odpowiedź jest następująca: w ten sam sposób, w jaki wszedł chrzest niemowląt, kapłaństwo oraz kult innych ludzkich tradycji – poprzez subtelne działanie szatana.
Kiedy w IVw. cesarz Konstantyn ustanowił Chrześcijaństwo państwową religią Rzymu, zastępy ludzi stały się Chrześcijanami ‘’z nazwy”, bez poprzedzającej to wydarzenie przemiany serca. Nie chcieli więc oni porzucić tradycji świętowania narodzin boga słońca, odbywających się właśnie 25 grudnia, w dniu kiedy słońce, które powędrowało na południową półkulę, rozpoczęło swoją podróż powrotną na przeciwną półkulę (zimowe przesilenie).
Encyklopedia Britannica o pochodzeniu Świąt Bożego Narodzenia mówi: „Dzień 25 grudnia był świętem niepokonanego słońca PHILOCALUS. Zwyczaje Bożonarodzeniowe są ewolucją z czasów, które znacznie poprzedzały okres Chrześcijaństwa – spuścizną po sezonowych, pogańskich, religijnych oraz narodowych praktykach, obwarowane podaniami i tradycjami. Dzień oraz rok narodzin Chrystusa nigdy nie został ustalony w pełni zadowalająco; jednakże kiedy w 440 roku n.e. Ojcowie kościoła zastanawiali się nad tym, kiedy należałoby świętować urodziny Jezusa, mądrze (???) wybrali na tę okazję dzień przesilenia zimowego, który już był mocno zakodowany w umysłach ludzi, ze względu na to, że święto odbywające się owego dnia było uważane wówczas za najważniejsze ze świąt. Podczas gdy Chrześcijaństwo rozprzestrzeniało się po pogańskich krainach, wiele z praktyk, uprawianych z okazji święta przesilenia zimowego, zostało zmieszanych z tymi Chrześcijańskimi.
Boże Słowo czy Ludzka Tradycja?
Za obchodzeniem Świąt Bożego Narodzenia kryje się śmiercionośna zasada postępowania zgodnie z pogańskimi tradycjami, podszywająca się za Chrześcijaństwo, i nie ma w niej żadnego podłoża Bożego Słowa. Siła tradycji jest na tyle mocna, że nawet dla wielu wierzących, którzy w pozostałych obszarach życia podążają za Słowem Bożym, jest to bardzo trudne, aby porzucić celebrowanie Świąt Bożego Narodzenia.
Zdumiewające jest to, że jest wielu wierzących, którzy zwyczajnie nie chcą zaakceptować nawet tego, co piszą na ten temat świeccy pisarze. Dla autorów Encyklopedii Brytyjskiej jest to oczywiste, że Święta Bożego Narodzenia są przede wszystkim świętami pogańskimi. Możesz nazywać osła lwem, ale nadal będzie to osioł. Przemianowanie święta nie czyni go Chrześcijańskim! Nie ma żadnej różnicy pomiędzy Świętami Bożego Narodzenia, a każdym innym nie-Chrześcijańskim świętem.
Jezus był stale zaangażowany w walkę z Faryzeuszami o bardzo ważne kwestie, jakimi są – ludzkie tradycje kontra Słowo Boże. Sprzeciwiając się pustym tradycjom „ojców”, spotykał się z większą opozycją, niż kiedy głosił przeciwko grzechowi. Jeżeli jesteśmy tak samo wierni jak On, również powinniśmy takich sytuacji w naszym życiu doświadczać.
Jedynie Słowo Boże jest naszym przewodnikiem, nie przykład, nawet i pobożnych, ludzi, którzy mimo wszystko w niektórych obszarach życia nie podążają za Słowem Bożym. „Wszak Bóg jest wierny, a każdy człowiek jest kłamcą” (Rz. 3:4).
Na przykład: Dawid był człowiekiem według Bożego serca. A jednak, przez 40 lat pozwalał Izraelitom czcić wykonanego przez Mojżesza węża miedzianego, nie uświadamiając sobie, że jest to obrzydlistwo w oczach Boga. Nie miał poznania nawet w takiej oczywistej sprawie jaką jest bałwochwalstwo. Był również znacznie mniejszy król, Hiskiasz, który dostał poznanie prowadzące do ujawnienia oraz zniszczenia tych bałwochwalczych praktyk (2 Król. 18:1-4). Także nawet jeżeli wolno nam naśladować Bożego człowieka w jego świętości życia, nie wolno nam naśladować go w jego braku poznania w kwestii ludzkich tradycji. Jesteśmy bezpieczni wtedy, kiedy podążamy dokładnie za nauczaniami Słowa Bożego, natomiast stawiamy się w niebezpieczeństwie zarówno wtedy kiedy do Niego coś dokładamy, jak i wtedy kiedy coś od Niego odejmujemy
Prawdziwie duchowy człowiek to ten, który naśladuje Jezusa w każdym obszarze życia. Dotyczy to przede wszystkim brania każdego dnia swojego krzyża oraz bycia posłusznym Bożemu Słowu w mocy Ducha Świętego. Wymaga się również porzucenia wszelkich ludzkich tradycji, których nie znajdujemy w Nowym Testamencie. Bóg wymaga od nas świadectwa doskonałego pod każdym względem – kościoła, który jest wolny od grzechu, ale również od wszystkich Babilońskich tradycji.
Jednakże, ze względu na to, że 25 grudnia jest dniem wolnym dla każdego, a dni go poprzedzające i następujące po nim są również dniami wolnymi od szkoły, wielu ludzi korzysta z tego czasu jako z końcowo-rocznego okresu pojednania rodziny, co jest bardzo dobrą rzeczą.
Co więcej, ze względu na to, że część ludzi chodzi do kościoła tylko raz do roku – 25 grudnia, dobrym byłoby dla kościołów, aby służyły w ten dzień i głosiły takim ludziom Ewangelię oraz tłumaczyły czemu Pan Jezus zszedł na ziemię: aby uwolnić nas od naszych grzechów.
Świętowanie jednak 25 grudnia jako dnia narodzin Pana Jezusa byłoby kontynuacją pogańskich świąt – urodzin boga słońca.
Prawdziwie wierzący ludzie każdego dnia są wdzięczni Bogu, że Pan Jezus się narodził, a nie tylko jednego dnia w roku.
Podsumowując, ważnym jest, aby pamiętać, że nie stajemy się duchowymi tylko poprzez nie obchodzenie Świąt Bożego Narodzenia, a ci, którzy je świętują, nie koniecznie muszą być cieleśni.
Duchowi ludzie są tymi, którzy codziennie idą za Jezusem zapierając się samego siebie oraz są napełniani Duchem Świętym – czy obchodzą Święta Bożego Narodzenia, czy też nie.
Spotykając więc wierzących, którzy obchodzą Święta Bożego Narodzenia, musimy być wystarczająco miłosierni, aby rozważyć czy aby przypadkiem nie ignorują oni pogańskiego pochodzenia tych świąt. Zastanowić się, czy nie grzeszą w żaden sposób obchodząc je. Z drugiej jednak strony, my będziemy grzeszyć, jeżeli będziemy ich sądzić.
"Kimże ty jesteś, że osądzasz cudzego sługę? Czy stoi, czy pada, do pana swego należy; ostoi się jednak, bo Pan ma moc podtrzymać go.
Jeden robi różnicę między dniem a dniem, drugi zaś każdy dzień ocenia jednakowo; niechaj każdy pozostanie przy swoim zdaniu.” (Rz. 14:4,5).
Jest to ostanie oraz najlepsze słowo na zakończenie tego tematu.
______
Przesłała i tłumaczyła Weronika. Dziękuję w imię Jezusa.
https://youtu.be/wfmOuYtBcUU
No ok tylko szatanowi o to chodzi by ludziom wydawało się że czczą prawdziwego Jezusa a tak naprawdę jest to inny jezus. Kościoła rzymski wszystko poprzeinaczał. Dziś dostałem po twarzy od ojca że nie ubrałem choinki i cała wioska się śmieje ze mnie, że nie chodzę do kościóła katolickiego.
To współczuje sytuacji z tatą! Oraz tego wyśmiewania. Ale nie poddawaj sie temu i idź nadal w kierunku Boga! Pozdrawiam. Z Bogiem :).
Spokojnie Łukaszu ja dzis dostałem od Ojca ze wczoraj i dzis nie byłem w kk, jakby zapomnieli ze przestalem tam chodzic cos w stylu : nawet najwieksi grzesznicy najwieksi z najwiekszych w swieta ida do kosciola a Ty co? Oczywiscie wiecej bylo wywodow typu ze skoro nie akceptuje matki Jezusa (w nawiazaniu chodzilo o jej kult ) to traktuhe tego Jezusa jaj jakiegos cyborga, a jak Ty byś sie czul bez matki?. Ten atak byl zaraz jak wrocili z kk, a wieczorem przed chwilja juz po staremu kłotnia z matka ehh jeszcze ja gkosniej krzyklem przez co teraz siedze i nie wiem co zrobic tak fatalnie sie czyje za swoje zachowanie :'(
Ale wracajac co mi przeszko przez mysl: oni jutro za tydzien zapomna my rowniez ale Pan nie pamietaj MT 12:36-37
Praise Jesus!
Współczuję…trzymajcie się wszyscy! 🙂
To jest tak. Nie wazne co czujesz wewnatrz, wazne by ludzie o Tobie dobrze gadali… Taka mentalnosc poddanego watykanu…
Niestety dokładnie tak to wygląda.
Gratuluję Wam wszystkim odwagi i trzymajcie się pewnej drogi jaką jest tylko i wyłącznie Słowo Boże.
Ludzkie tradycje to pogańska droga wiodąca nad przepaść. Szkoda tylko, że tą przepaść zauważą oni dopiero po odejściu z tego świata.
Jezus mówił: “Jeśli mnie prześladują i was prześladować będą”
Nieraz wspominałem tutaj na blogu jak mnie ludzie postrzegają przez to, że odwróciłem się jakoby od świata i zacząłem podążać bożą drogą:
– przynależę do jakiejś sekty, bo ani świąt bn. Ani wszystkich swietych ani innych nie obchodzę.
– zastanawiali się czy nie należę do jakichś jechowych, zielonoświątkowców itp
– do dziś mi mówią że błądze.
– często powtarzaja ze to ja ide za szatanem a oni za bogiem bo czcza boze narodzenie
W zaden sposob ich nie obrazam, a oni mnie tak. Ale z ludźmi “łatwymi” probuje rozmawiać i staram sie pokazywac co jest zle, a co dobre z zastosowaniem slowa Bozego. Z ludzmi “trudnymi” jest ciezko… Staraja sie ciebie jak najszybciej uciszyc. Ba. Nawet nie dopuscic do slowa o Bogu, choc niby swieta bż. obchodza.
Najważniejsze by sie nie zlamac i nadal isc w kierunku Boga.
Wszystko to jest spowodowane diabelską TRADYCJĄ.
https://www.youtube.com/watch?v=ho3ypeJeLuQ
https://www.youtube.com/watch?v=jowBaZZWMaI
Ostatnio kiedy strona była zamknięta rozważałem pewną rzecz i przez analogię Bóg mi dał zrozumieć bardzo ważną rzecz.
Materialna Świątynia Jerozolimska była symbolem i bardzo dokładną zapowiedzą całej misji mającego nadjeść Chrystusa, który jest żywą świątynią Boga. Idąc tą drogą materialny posąg Nabuchodonozora jest symbolem mającego nadejść syna zatracenia – fałszywego mesjasza, który przyjdzie w czasach końca, a ceremoniały związane z tym posągiem wypełnią się w oddawaniu czci żywemu obrazowi Bestii.
W Chrystusie mieszkał sam Bóg, natomiast w posągu Bestii zamieszka sam szatan.
Bóg sprawił że Jego obraz(Chrystus) narodził się na ziemi, tak samo szatan dzięki mocy Bestii z ziemi sprawi że symbol jego religii ożyje i zażąda pokłonu.
“W chwili, gdy usłyszycie głos rogu, fletu, cytry, harfy, lutni, dud i wszelkiego rodzaju instrumentów muzycznych, padnijcie i oddajcie pokłon złotemu posągowi, który wzniósł król Nebukadnesar.” Daniela 3:5
“I dano mu tchnąć ducha w posąg zwierzęcia, aby posąg zwierzęcia przemówił i sprawił, że wszyscy, którzy nie oddali pokłonu posągowi zwierzęcia, zostaną zabici.” Objawienie 13:15
Niechże was tedy nikt nie sądzi z powodu pokarmu i napoju albo z powodu święta lub nowiu księżyca bądź sabatu. Wszystko to są tylko cienie rzeczy przyszłych; rzeczywistością natomiast jest Chrystus.
Kolosan 2,16,17
Nowie księżyca i sabaty to rzeczy nadane od Boga, nie wymysły człowieka.
Analogicznie można by sparafrazować to zdanie mówiąc:
“Niechże waz nikt nie sądzi z powodu bałwochwalstwa lub morderstwa”.
Święta i dni Boga są nadane od Boga, Jezus niczego nie zniósł, mało tego – Sam tego wszystkiego przestrzegał 🙂
Nie zapominajcie bracia i siostry w Jezusie Chrystusie o tym, iz jestesmy na duchowej Wojnie, a nie u cioci na imieninach. Czesto jest ona okrutna i brutalna, ale musimy byc ponad to. W imie Boga tak robmy.
Dla nas, po wybudzeniu z babilonskich majakow, powrotu do “normalnego” zycia NIE MA. Jezus Chrystus nie po to nas wybral, bysmy Jego teraz mieli odstapic w wyniku rozmaitych przesladowan czy cierpien.
Walka z tradycja w imie madrze pojmowanego postepu jest zaszczytnym obowiazkiem mniejszosci, ale i szalenie odpowiedzialnym zadaniem, tak by nie zostac przez ludzi zle zrozumianym. Nie walczymy bowiem przeciwko krwi i cialu, a sterujacych nimi duchowym, zlym zwierzchnosciom.
Jesli czlowiek chce podazac za Chrystusem musi byc przygotowany na krew, pot i lzy oraz miec w sobie gotowosc do wyrzeczen i ofiar, lacznie nawet z zyciem.
Mamy sądzić sądem sprawiedliwym. (J 7:24)
Święta pogan są dla pogan.
Naprawdę to straszne, jeżeli ktokolwiek widzi cokolwiek miłego lub nawet neutralnego dla Boga w świętowaniu saturnaliów/narodzin boga.
Poganie precz do pogan, aż się chce powiedzieć; no i – miłujący Boga, a nie świat – odłączcie się od zwiedzonych. (2 Kor 6:14-17)
Wybór świętowania bądź nie DOTYCZYŁ TYLKO ŚWIĄT BIBLIJNYCH – SABATÓW, NOWIÓW ETC.
Gdyby Paweł wdział, co teraz ci “chrześcijanie” czynią…
Zagadka:
Czy to o choince może być mowa?
“Nie będziesz sobie sadził świętego drzewa jakiegokolwiek rodzaju przy ołtarzu Pana, Boga twego, który sobie zbudujesz” V Mojż. 16:21
np.
http://www.naszewalce.pl/UserFiles/Image/img_4615.jpg
Domniemam, że jesteś katoliczką bo tak zajadle bronisz Rzymu.
” to jest historia-taka dziedzina nauki ”
Rozumiemy też co to jest sarkazm i ironia i na pewno od Boga nie pochodzi.
Poza tym nie wiem za bardzo o co Ci Teresko w tym chodzi. O chronologię? jeśli tak, to co ona zmienia w kontekście tekstu Zaca Poonena?