Przedstawiam wynik ankiety:
Co ciekawe, przez kilka dni, może nawet przez tydzień odpowiedź “nie” oscylowała w okolicach 75-80%.
Teraz mamy 58% a więc 16% różnicy procentowej.
Ten przeskok oznacza ni mniej ni więcej jak dojście do głosowania czytelników z doskoku, tudzież żyjących światem. Owszem ten detektyw czasem fajne rzeczy pisze, ale ja z tym i tym i tym sie nie zgadzam. Ok możesz się nie zgadzać, ale czy zgodzisz się ze mną, że na dyskotekach jest emanacja satano-kultury? Nie?
Ok, to lecimy. Co jest typowe dla dyskotek:
- Pijaństwo, czasem kończące się w ten sposób:
2. Pobicia. Kiedyś byłem stałym bywalcem dyskotek i może nie jest to codzienny motyw, ale częsty. Niekoniecznie w dyskotece. częściej tuż koło.
3. Muzyka demonów. Ostatni przykład:
-na teledysku odwrócony krzyż
https://www.youtube.com/watch?v=TWM07bMF2Fw
-promocja seksualizmu, wyzudania. Częstokroć pojawiają się tzw pokazy bielizny tak naprawdę będące żywą pornografią
-promocja tatuaży
4. Teksty utworów odtwarzanych na dyskotekach są nie tylko nie chrześcijańskie, ale antychrześcijańskie.
5. W dyskotekach promuje się cudzołóstwo. Nawet jeśli ktoś tego nie robi, to doznaje seksualnych bodźców wzrokowych po czym wraca do domu i usiłuje to napięcie seksualne zredukować
6. Promocja satano-symboli:
Częsty jest także znak rogów przy pozowaniu do zdjęć.
czy wobec powyższych jesteś w towarzystwie chrześcijan i wzrastasz w wierze?
Rhetorical question.
Przepraszam, ale jestem w tej kwestii radykalny: jeśli chodzisz na dyskoteki to nie jesteś chrześcijaninem/ką.
Chcecie ze mną polemizować w tej materii? nie musicie. Możecie natomiast z biblią:
“Wiarołomni, czy nie wiecie, że przyjaźń ze światem, to wrogość wobec Boga? Jeśli więc kto chce być przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga.’ Jakuba
Łukasz z Kielc ma swój ulubiony żart z dyskoteką w treści właśnie:
Wiecie jak nazywa się chrześcijański brat na dyskotece?
Tańczący z Wilkami.
materiały pomocnicze:
https://www.youtube.com/watch?v=4ju2KgXmJHs
Dyskoteka to siedlisko demonów i taka z tego energia płynie:
Co ma wspólnego światłość z ciemnością?
W tym teledysku kiedy pierwszy raz powiedziane jest słowo “Tuesday” czyli wtorek mamy pokazany znak pauzy czyli dwie kolumny – dwie wieże od 09 do 11 sekundy. Ataki na WTC miały miejsce właśnie we wtorek 11 września 2001.
Teraz najciekawsze wtorek to dzień poświęcony bogu wojny Marsowi, utożsamianemu z królem-księciem Tyru, który w Księdze Ezechiela został użyty do opisania charakteru samego szatana.
https://en.wikipedia.org/wiki/Tuesday
“Synu człowieczy, powiedz księciu Tyru: Tak mówi Wszechmocny Pan:Ponieważ twoje serce było wyniosłe i mówiłeś: Jestem bogiem, siedzibę bogów zamieszkuję pośród mórz – a wszak jesteś tylko człowiekiem, a nie Bogiem, i za zamysły Boże uważałeś swoje zamysły Ezechiela 28:2
“Tak mówi Wszechmocny Pan:Ty, który byłeś odbiciem doskonałości, pełnym mądrości i skończonego piękna, ( Byłeś w Edenie, ogrodzie Bożym; okryciem twoim były wszelakie drogie kamienie: karneol, topaz i jaspis, chryzolit, beryl i onyks, szafir, rubin i szmaragd; ze złota zrobione były twoje bębenki, a twoje ozdoby zrobiono w dniu, gdy zostałeś stworzony.” Ezechiela 28:12
Oczywiście odwrócony krzyż na początku też ma swoje przesłanie o tym że to wszystko co robią ma za zadanie pokonanie Boga i wstawienie w Jego miejsce samego szatana.
Kiedyś widziałam tu na blogu komentarz chyba Brata Ciupaka komentarz(wybacz nie wiem jak masz na imię) z zestawieniem dogmatów(np o czyscu, celibacie) kk bo potrzebne mi jest a tam było tak tam ładnie i dokładnie zestawione. 🙂
Nie pamiętam już, może o to chodzi:
http://eliasz.dekalog.pl/goscie/dunkel/t-katol.htm
http://eliasz.dekalog.pl/goscie/dunkel/czysciec.htm
http://eliasz.dekalog.pl/goscie/dunkel/celibat.htm
http://eliasz.dekalog.pl/goscie/dunkel/i.htm
Thank you 😉
Poza tym ta “muzyka” jest jak jakaś mantra.
Tak, to ten doskonały anioł, którego zgubiła pycha.
Chciał być mądrzejszy i świetniejszy od Boga.
Jego upadek jest przestrogą dla wszystkich pysznych ludzi na ziemi.
Pokora, pokora i bojaźń Boża to prawdziwe złoto w oczach naszego Stwórcy, którymi powinniśmy świecić.
Ta “tuesday” mi się jakoś nie spodobała, ale chyba dlatego że po prostu nie lubię tego typu twórczości… 😀
Kiedyś może w mniejszym stopniu, ale dziś dyskoteki niczym nie różnią się od Sodomy i Gomory.
Wszelkiego rodzaju narkotyki co sprawia, że dyskoteka przypomina laboratorium, gdzie można nabyć wszelkiej maści paralizatory mózgu z tabletkami gwałtu włącznie.
Jeszcze nie tak dawno temu nikt o tym nie słyszał.
No i muzyka była mniej chaotyczno-demoniczna. Nikt nie wpuszczał też dzieci w wieku kilkunastu lat, no i przygodny seks był o wiele rzadszym zjawiskiem.
Na tych przykładach widać jasno dokąd zmierza ten świat i kto tym wszystkim kieruje.
Z tymi dziećmi…sama mam kuzynkę, 2 lata ode mnie młodszą, która jako nastolatka jeździła ze znajomymi na takie dyskoteki do wsi oddalonej o jakieś 40 km (chyba nawet nadal tam jeździ), poza tym znam inne przypadki nastoletniego jeżdżenia po dyskotekach… :/
Co do zamieszczonego w notce linku- przypomina mi się inna, ale podobna sprawa- kilka lat temu dziewczyna, która była w jednej klasie w technikum z moją dawną przyjaciółką (długa historia…) pojechała ze swoją o jakieś 3 lata starszą koleżanką na “imprezę” do dyskoteki w jakiejś wsi…wracały, a ta starsza z dziewczyn (ona też była kierowcą) jakoś nie zahamowała i chyba uderzyła w drzewo, co spowodowało śmierć tej koleżanki mojej przyjaciółki… :/
Czy wyobrażacie sobie Jezusa na dyskotece? Bo ja nie.
That's right...
Przecież on jest obecny na wszystkich dyskotekach świata, bo on jest wszedzie hahaha 😉
Oczywiście głosowałam na nie i to jest raczej takie oczywiste,że naśladowcy Chrystusa stronią od takich miejsc.
Bo niby w jakim celu tam pójść?Nawracać bliźnich,którzy nie chcą słuchać,a często i gęsto są pod wpływem
Samemu korzystać z rozkoszy złego?
To jest rozrywka dla dzieci tego świata,wystarczy tylko otworzyć oczy.Widzimy po zamieszczonym materiale przez Piotra,komu przynosi chwałę ta rozrywka.
Ten świat już nie istnieje, on wegetuje i doświadcza wszystkiego. Na koniec tej przepaści czeka lepszy świat miejmy nadzieję, a ten jest swoistym matriksem, z którego trzeba się wydostać i zrozumieć fałsz tego świata. To co się obecnie dzieje to jest koniec dla tego świata, jeśli nic się nie zmieni dalej w 2017 może dojść do masowego ludobójstwa, katastrofy, masakry liczonej w milionach egzystencji ludzkich. I raczej nikt tego nie zatrzyma, nie spowolni, świat musi zostać oczyszczony.
Wszelkie doświadczanie tu na Ziemii jest Boską grą, bardzo ciężką, niebezpieczną, prawdziwą ale też strasznie oszukaną. Jeśli przyjrzymy się prawdzie życia, sensowi i celowi stawiając na masową konsumpcję dóbr oraz będąc hedonistą (seks, używki, nałogi, itd.) to realnie powinniśmy zdać sobie sprawę, że to niszczenie ciała i plugastwo. Ale nie wszyscy chcą zejść z tej drogi i wejść na ścieżkę dobra, miłości, wolności. Są tacy co nie są gotowi na to. Celem przyszłych społeczeństw będzie zrozumienie istoty istnienia, stworzenia. Banki, instytucje międzynarodowe będą się rozpadać, finanse będą niestabilne, pogoń za pieniądzem zostanie zminimalizowana. Wszystko to by zrozumieć, że prawdziwe życie to nie tworzenie ciągłych hologramów i wiara w ten świat jako jedyny. My musimy tutaj jak najlepiej się zachowywać. A ciało się rozłoży po śmierci.
Jakoś umknęła mnie ta ankieta na szczęście jednak już oddałem głos oczywiście jedyny i słuszny na NIE!! Poza muzyką na takich potańcówkach nie zmieniło się nic od lat. Te wszystkie dyskoteki to miejsca, w których ludzie spotykają się by się nachlać, naćpać, wyluzować jak to nazywają, by zażyć przygodnego kiblowego seksu, zarwać jakąś “świnię” (swoją drogą to określenie pasuje do osobników płci żeńskiej brylujących na takich dyskotekach wszak sam Pan rzecze:”Złoty kolczyk na ryju świni to to samo, co piękna niewiasta bez obyczajności.”
). Nie ma różnicy czy takie disko organizowane jest w formie wiejskiej potańcówy w remizie czy też ogromnego party w 3 poziomowym trendy klubie w stolycy 😉
A ja nie lubię chodzić w tego typu miejsca…bo dragi, bo golizna (nawet gdybym się ubrała najpiękniej jak umiem, czułabym się nie najlepiej przy pomysłach niektórych pań tam bywających…), bo za dużo alko (a ja po prostu wolę uważać na siebie…), napitych i jeszcze inne niewiadomoco panów chcących tylko jednego… nie, dziękuję 😀
Taka ciekawostka- w filmie U Pana Boga za piecem, który w większości był kręcony w moich rodzinnych stronach, pojawia się budynek pewnej z amerykańska 😀 nazwanej dyskoteki we wsi położonej paręnaście kilometrów od mego rodzinnego miasteczka…
co ciekawe, obecnie dyskoteka owa niemalże…nie istnieje; imprezy robią tam, z tego co mi wiadomo z jakichś informacji na plakatach, 2 razy do roku 😀 , a w większej części budynku dyskoteki działa obecnie… tłocznia soku (robią sok na miejscu) 😀 – nie żartuję (co ciekawe, właściciel wspomnianego przybytku nadal ma jakiś mały niby-klub w tejże wsi, o jakże ciekawej nazwie Planeta 😀 ), ale to tak przy okazji wspominam 😀
Jaka Ty jesteś słodka. Jedziem tam 😀
Nie zgadzam się z Wami i pewnie zaraz dostanę tutaj ochrzan 😉 Chrześcijanin pójdzie na dyskotekę, aby się zrelaksować i potańczyć, popląsać na parkiecie, bo lubi. Nie będzie tam chlał, ćpał, wrzucał laską tabletek gwałtu do drinków, a potem się do nich dobierał. Zapewne, wiecj ludzi biorących udział w tej ankiecie uważa tak jak ja. Znam osobę, która udziela się na tym blogu. Narodziła się na nowo, ba nawet jest tutaj jej świadectwo, a jeździ na rockowe koncerty, ale ten ktoś nie napisze Wam o tym, bo będzie się bał Waszej reakcji. Ludzie, czy jak człowiek podąża za Jezusem to ma mieć wiecznie łeb spuszczony w dół i płaczki w oczach? Nie może iść potańcować? Przykładowo Mati jest narodzonym na nowo chrześcijaninem, komponuje muzykę, czasem gra koncerty w klubach. Udziela się na tym blogu, więc go zapytajcie czy pije i bierze jak jest w klubie 😉
Nie gram w klubach. Nie uczeszczam na dyskoteki. Czasami pojadę na większy event gdzie doskonale pilnuję aby selekcja artystów i muzyka przez nich grana odpowiadała mi w stu procentach. Kocham muzykę i nie tykam tej złej. Nic mnie nie odciagnie od robienia tego co mnie cieszy i satysfakcjonuję. Martula – ze mną to jest tak, że tworze, ale niekoniecznie pod grunt tego świata. Interesuję mnie sama muzyka a nie to co zli ludzie pod nią stworzyli. Mam tu na myśli obrazy używki i rozwiązłość. To dziwne ale jako siedzacy w tym brzydze sie tej kultury, bo wiekszosc to plytcy odbiorcy i jeszcze bardziej plytcy producenci azeby tylko hajs sie zgadzal. P.S. Dina maluje i ma do tego talent. Bóg na pierwszym miejscu, ale nie oto chyba tez w zyciu chodzi aby sie polozyc i w kazdym aspekcie dopatrywac sie zla? W krolestwie niebieskim tez zapewne jest muzyka i zebysmy sie nie zdziwili jak wlasnie ta od boom boom 😉 ale tego nie wiem. Z Bogiem i niech pasje beda z wami!
Byłam pewna, że występujesz w klubach;-)Najwidoczniej musiałam Cię źle zrozumieć. Wprowadziłam ludzi w błąd, sorry.
Dzięki za komentarz 🙂 fajnie, że starasz się unikać złej muzyki…
Ks.Koheleta 7
(2) Lepiej iść do domu żałoby, niż do domu biesiady; bo tam widzi się kres wszystkich ludzi, a żyjący powinien brać to sobie do serca.
Dokładnie tam nie ma nic dobrego. Szczerze mówiąc nie rozumiem tych którzy są wierzący a idą na dyskoteki. Czy Bóg nas do tego zachęca aby iść na dyskoteki. Jak jest napisane, że mamy się nie upodabniać do tego świata to mamy to czynić. Jesteśmy na wojnie albo walczymy po stronie Boga albo diabła nie ma trzeciej możliwości. Jakie to świadectwo dla niewierzących gdy będziesz mówić o Bogu a ktoś powie ci widziałem cię na dyskotece. Mówisz o Jezusie a chodzisz na te same imprezy skoro tak to mogę przyjąć tego Jezusa i tak będę mógł robić ci mi się podoba. Ludzie nas obserwują mamy być światłością świata.
Nie jesteśmy tu od udzielania ochrzanu zatem ode mnie możesz dostać co najwyżej drobną reprymendę :P. Otóż Chrześcijanin nie pójdzie na dyskotekę żeby się wyluzować i potańcować i wcale nie oznacza to, iż przez to właśnie iż odmawia sobie tego wyluzowania zrelaksowania czy jak tam to zwać ma mieć smutną minę i spuszczony łeb. Wcale też nie musisz wrzucać pannom tabsów do wódy wystarczy, że otoczy cię wszechobecna golizna!! Mnie relaksuje słowo boże cisza i spokój. Chrześcijanin unika zgiełku i hałasu a to właśnie oferują dyskoteki – odmóżdżenie hałasem i bezrozumne podrygiwanie w rytm czegoś co nie zasługuje nawet na miano muzyki! Nie wiem czy ktoś kto mieni się nowo narodzonym odwiedzi taki przybytek. Sama obecność w takim miejscu powoduje juz skażenie i wcale nie musisz ćpać czy chlać bo dyskoteka nie jest miejscem, w którym przeprowadzisz inteligentną konwersację z nowo poznaną osobą. Nie oszukujmy się sa to miejsca, które odwiedza się w wiadomym celu Chrześcijanin unika miejsc w których jawnie promuje się grzech w jakiejkolwiek postaci. Czy Chrześcijanie udają się na czarne msze do świątyń szatana?? No raczej nie słyszałem o takich przypadkach. Unikamy wszystkiego co ma choćby pozór grzechu bo to zanieczyszcza. Pokutuje u Katolików i nie tylko podział na grzechy lekkie czyli takie pierdółkowate typu kradzież, kłamstwo i ciężkie których kaliber wręcz poraża lub porazić powinien :P. U Boga nie ma takiego podziału grzech to grzech koniec dyskusji.
A ja chetnie bym pojechał na koncert takiego Kazika gdzie jest glosno gdyż teksty są prawdziwe muzyka dobra a to co sie dzieje w otoczce tego całego koncertu mało mnie obchodzi. To samo mam z innymi gatunkami muzyki. 😉
Pojde za slowem slawka i Proponuje wszystkim aby nie sluchali juz absolutnie zadnej muzyki. Powylaczali wszystko i uschli w ciszy. Od muzyki piekniejsza jest tylko cisza. Jak chce cisze to mam cisze a jak chce muzyke to sobie wlaczam muzyke i kiwam sie jak szalony right? Nie odbieraj innym jedynej radosci, która im pozostala na tym padole łez.
A cisza jest piękna 🙂 ale muzyka też może nieść za sobą coś pięknego 🙂
To ja też bym chciała na Kazika 😀 lubię sporo jego utworów 🙂
Asiu i Mati w takim razie zapraszam jak będzie grał na Śląsku 🙂 Nocleg macie u mnie zapewniony 😉 Bywam na jego koncertach i przyjeżdża ze swoją prywatną słynną “Kult Ochrona”, która dba o bezpieczeństwo pierwszych rzędów przy scenie, stanowiąc pomost między barierkami a sceną. Na występach łapią fanów robiącyh “samoloty” (fanów “pływających” na rękach innych). Wprowadził również alkomat w zespole. Fragment wywiadu:
,,Ten alkomat w Kulcie macie naprawdę? – Nawet dwa! Profesjonalne, takie jak ma policja. Zasada jest taka: kiedy zaczynamy grać, żaden z nas nie może mieć powyżej 0,0 promila, kiedy schodzimy – można mieć jeden. A poważnie – kilka lat temu alkohol był sporym dla nas problemem. Kompletnie nie było pomysłu, co z tym zrobić. Tyczyło to też mnie. Kiedyś w Katowicach wystąpiłem w stanie urągającym przyzwoitości, zachowałem się jak dupek. W końcu postanowiliśmy wziąć byka za rogi. Wprowadziliśmy alkomat i umowę, że jak komuś wykaże nawet setną część, to występ wykonuje charytatywnie… (śmiech). I działa!”
O kurde, z tym alkomatem to jest świetne! 😮 i ta ochrona…
No to pakuj się. Wyjeżdżamy.
Ania vel Diana, nasza blogowa koleżanka była na dyskotece, czyli chrześcijanie również tam bywają.
Komentarz Diany z sierpnia ubiegłego roku, szósty od góry:
http://detektywprawdy.pl/2015/08/04/dlaczego-feministki-gubia-sie-jadac-z-nawigacja/
Diano, w sumie tym wpisem wywołałam Cię teraz do tablicy 😉
Naśladowca Chrystusa nie chodzi ze zwieszoną głową,od niego bije radość i pokój,szczęście,którego nic na tym świecie nie jest w stanie zastąpić.Kiedy płacze to robi to,bo wie jak wiele zawdzięcza Bogu.Ale ten płacz po chwili przemienia się w radość,uwielbienie.
Martula oddaj swoje całe życie Chrystusowi,wszystko co wiąże Cię z tym światem,a zobaczysz jak Pan Jezus zacznie działać w twoim życiu.
Pójdź za Nim całym swoim sercem,a poczujesz co to znaczy radość w Panu.Doświadczysz obecności DŚ miłości takiej ogromnej,że nie jesteś w stanie przyjąć.Ciepła,błogości,poczucia bezpieczeństwa,że ten świat i wszystko co się na nim znajduje jest nicością.
Oddaj się całkowicie pod prowadzenie Panu,a zobaczysz cuda w swoim życiu ❤
Tak Lenka, 100% prawdy:) To nie jest pokoj, ktory moze dac nam swiat. Nie da sie podrobic tego pokoju, ktory przynosi Duch Swiety choc swiat probuje z “tanimi” zamiennikami, podrobkami.
To, co zrobil dla nas Pan Jezus abysmy byli wolni sprawia, ze chce mi sie plakac za kazdym razem jak o tym pomysle.
Tak dla wyjaśnienia. Wiem co to znaczy radosć w Panu i nie można tego porównać z żadnym ziemskim przeżyciem. Mówisz: ”Oddaj wszystko Panu” To ,że Cie tak grzecznie zapytam. Po co chodzisz do pracy? Oddaj cesarzowi co cesarskie a Bogu co Boskie. No pozbądz sie wszystkiego co ziemskie zamknij się w pokoju i nie rób nic. Widzisz? Dla niektórych ludzi muzyka to po Bogu skarb. Przez muzykę własnie wielu ludzi odnalazło Boga. Temat jest o dyskotekach i też tam nie chodzę, ale naprawde…..Niektórzy tutaj zachowują się tak jakby oprocz mechanicznej czy biurowej systemowej ziemksiej pracy inne wartosći były złe ble i w ogóle nikomu nie potrzebne. ‘Z królestwem niebieskim jest jak z człowiekiem, który wybierając się w daleką podróż przekazał swój majątek służbie. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, a trzeciemu jeden. Służący, którzy otrzymali pięć i dwa talenty, puścili je w obieg i zyskali drugie tyle. Trzeci sługa, który otrzymał jeden talent, zakopał go w ziemi. Gdy pan powrócił, zaczął rozliczać się ze wszystkimi. Gdy pierwsi dwaj przynieśli mu pomnożone talenty, pochwalił każdego z nich słowami:
„Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości swego pana”
Trzeci sługa przyniósł otrzymany od pana jeden talent i powiedział:
„Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: żniesz tam, gdzie nie posiałeś, i zbierasz tam, gdzie nie rozsypałeś. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność!”
Pan rozgniewał się na te słowa i kazał odebrać talent trzeciemu słudze i oddać temu, który ma dziesięć talentów.
„Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma”
Wiesz Mati oddanie wszystkiego Panu oznacza to,że wszystko ze starego życia już nie należy do nas tylko do naszego Mistrza.On nam z powrotem oddaje i nawet więcej,tylko to co nam oddaje jest przemienione.
Nigdzie nie napisałam,że muzyka jest zła,wręcz przeciwnie jest piękna.Ale muzyka,nie hałas.
Identycznie jest z pracą,pracujesz po to,żeby zapewnić sobie i swojej rodzinie byt,wspomagasz potrzebujących.I niesiesz światło Chrystusa na każdym kroku,tak aby inni mogli widzieć w Tobie naśladowcę Chrystusa.
Bóg czasami chce abyśmy oddali coś małego, wyrzekli się czegoś, do czego jesteśmy mocno przywiązani, aby pokazać Mu, że wybieramy Jego. W zamian Bóg daje o wiele wspanialszy prezent 🙂 ale trzeba wykonać ten krok.
“Bóg czasami chce abyśmy oddali coś małego, wyrzekli się czegoś, do czego jesteśmy mocno przywiązani, aby pokazać Mu, że wybieramy Jego.”
Dobrze powiedziane 😉
Magdalenko, powierzyłam Bogu całe swoje życie. Niech się dzieje Jego wola, niech zrobi z nim co chce, bo dłużej nie daję rady. Powiedziałam Mu o tym.
Widzę, ze On działa we mnie metodą małych kroków.
Magdalenko, powierzyłam Mu całe swoje życie. Niech się dzieje Jego wola, niech zrobi z nim co chce, bo dłużej nie daję rady. Powiedziałam Mu o tym 😉
Widzę, ze On działa we mnie metodą małych kroków.
Dobrze kochana❤ja będę Cię wspierać modlitwą,abyś poddawała się tak jak Pan chce Cię prowadzić.A w razie czego zawsze możesz do mnie napisać z przyjemnością pomogę,jeśli będę potrafiła.Pozdrawiam gorąco,pokój Chrystusowy z Tobą ❤
Prosze sie o mnie pomodlic. Pewna jednostka w rodzinie mnie zaszczuwa. Nie ma sily, by robic, ale by szkodzic juz ma. Doprowadza mnie do roztrzesienia i do agresji. Blagam o ratunek.
Admin Piotr Zimbarder reprezentuje twarda linie polityczna, gdzie nie ma mowy o pojscie na ustepstwa wobec upadlego swiata. No i dobrze. Srodek otrzezwiajacy, aby dobrze dzialal, musi byc mocny.
@Martula
Ja nie potrafię nikogo ochrzanić :), przedstawię jedynie swoje zdanie (mam nadzieję, że znajduje ono poparcie w Piśmie) i pozwolę sobie skomentować Twój wpis:
“czy jak człowiek podąża za Jezusem to ma mieć wiecznie łeb spuszczony w dół i płaczki w oczach?”
Nie do końca rozumiem… przecież jest raczej odwrotnie – Ktoś kto podąża za Jezusem chodzi z podniesionym czołem i obce mu są depresje, strach i smutki. Podejrzewam, że osoby, o których mówisz poznały Prawdę, ale trudno (jeszcze) mówić o narodzeniu na nowo. Czym jest nowe stworzenie, świetnie opisuje w jednym z wykładów Paul Washer, gdzie starego człowieka porównuje do świni, która bez wstydu i zażenowania zjada pomyje. Nowo stworzenie, to nowe serce, które ma inne pragnienia i “obawiam się”, że wiele rozrywek (w tym koncerty, dyskoteki itp.) znajdują się w tym kuble z pomyjami czy korycie, które już nie interesuje Nowego Stworzenia.
“Lepiej jest iść do domu żałoby,
niż iść do domu wesela,
bo w tamtym jest koniec każdego człowieka,
i człowiek żyjący bierze to sobie do serca.
Lepszy jest smutek niż śmiech,
bo przy smutnym obliczu serce jest dobre.
Serce mędrców jest w domu żałoby,
a serce głupców w domu wesela.” Koh7
Nie wiem o jakiej dyskotece mówisz (proszę doprecyzuj), ale dla mnie, klasyczna, dzisiejsza dyskoteka, jest niczym kwintesencja świata, żeby nie powiedzieć rynsztok. A dobrze wiemy co jest napisane na temat świata np.:
“Nie miłujcie świata
nor what is in the world!
If he who loves the world,
there is no love of the Father in him.
For all that is in the world, viz:
the lust of the flesh, the lust of the eyes, and the pride of this life
does not come from the Father, but from the world.
But the world is passing away, and with it its lust;
kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki.” 1J2
Dorastajaca mlodziez oprocz checi doznawania wielu wrazen duchowo-cielesnych ( chwalebnych i haniebnych ), ma w sobie jedna taka ciekawa ceche ( chodzi mnie o tych normalnie czujacych-usposobionych ), a mianowicie ciekawosc, werwe, dazenie do poznawania prawdziwego oblicza awiata, ktorej juz wielu ludziom doroslym ( nie wszystkim rzecz jasna ) brakuje.
mam pytanie do Was ile z Was było na dyskotece jak długo chodzili i ile czasy spedzali którzy sie wypowiadają i komentują ? najpierw trzeba zobaczyć przeżyć doświadczyć zęby było można się wypowiadać ? ja mam w tym doświadczenie
może i nie będzie robił chrześcijanin tego co inni na dyskotece, jednakże wiedząc, iż wiąże się to z wiadomym ryzkiem, po co się na nie wystawiać? To co oglądamy, czy to co dociera do naszych uszu działa na nas umysł, a trudno mieć myśli skoncentrowane na Panu gdy wszystko dookoła próbuje to zagłuszyć. Dlaczego w tych miejscach ludzie często postępują bezmyślnie, nie zastanawiają się czy to jest grzeszne czy nie, bo trudno by cokolwiek innego do nich dotarło gdy ich umysły są tak zagłuszane.
Ostatnia dyskoteka na jakiej byłam, to była… dyskoteka szkolna na koniec gimnazjum 😀 tak z jakieś 5 lat temu (ale jakichś mega-ekscesów nie było, z tego co pamiętam)… nawet na 100dniówkę swojej klasy w LO nie zawitałam, miałam iść ale się pochorowałam i nie poszłam (długo by opowiadać) 😀 , inna rzecz że z osób z mojej klasy z którymi lubiłam najbardziej rozmawiać na owo “przyjęcie” szła tylko jedna…reszta z różnych powodów została w domach… 🙂
Co do mojego zdania na temat dyskotek- nie uczęszczam, ale nie sądzę bym polubiła tego typu muzykę…jak nawet i w moim mieście wojewódzkim z klubów tam działających to znaczna większość gra disko-z-pola i taką łupaninę, jak to mój nauczyciel informatyki z czasów LO określał podobną twórczość, “buc-buc-buc” 😀 … W moim mieście wojewódzkim spora część “klubów” gra niestety disko-z-pola i łupaninę typu umc-umc-umc , kilka muzykę klubową ograniczoną do 1 odmiany niebędącej łupaniną… ale są i takie, co starają się grać różnorodnie (jeden gra muzykę elektroniczną, i owszem, ale w różnych jej odmianach, zresztą ma dość specyficzną atmosferę… ; dwa bardziej nastawione są na hip-hop, reggae i rap, jeden na jazz oraz na bardziej alternatywne brzmienia…dalej nie wiem)- o tym, co dane miejsce gra, wiem ze słyszenia albo z tego co mi się na FB wyświetli, jak jakiś znajomy zapisze się na konkretne wydarzenie w danym klubie… 🙂
A, z ciekawych nazw- w moim mieście wojewódzkim przez kilka lat istniał klub o nazwie… Inferno, grający dość różnie (wnętrze baaardzo pasowało do nazwy 😀 , z tego co widziałam zdjęcia…) i jeszcze słyszałam o klubie który nazywał się… ŁÓŻKO (tak, nie żartuję 😀 )
Za starych czasow byl “Diadem”
o, właśnie, jeszcze kojarzę Diadem, bo nazwa mi się obiła o uszy 😀
Ja to pytanie troszeczke przeredaguje. Czy wyznawca Jezusa Chrystusa moze angazowac/emocjonowac sie polityka? Oczywiscie, ze nie. Czy moze czynnie uczestniczyc w zyciu spolecznym? Jak najbardziej tak, pod jednym wszakze warunkiem. A mianowicie, jesli jest ono mile Panu Zastepow.
Tańczący z wilkami 😀 Adekwatne 😀
Z moje punktu widzenia, jeśli mogę 🙂
Odkąd Pan przyciągnął mnie do siebie, wszystko wydaje się być inne. Straciły sens płytkie rozrywki, które kiedyś wypełniały mój czas. Stare przyzwyczajenia, nabrały innego znaczenia i stały się “demonami”, z którymi dzięki Bogu walczę. Sposób myślenia diametralnie się zmienił, co wcale nie oznacza, że chodzę w worku i mam przysłowiowy “nos spuszczony na kwintę”. Wręcz przeciwnie. Jest we mnie spokój, pokój, i głęboki oddech, którego mi poprzednio brakowało. Pan wypełnia moje myśli niemalże cały czas, a każdą chwilę, nawet najmniejszą chcę z Nim spędzać. Krótko mówiąc, taka dyskoteka – byłaby dla mnie ogromną stratą czasu, o wątpliwych rozrywkach nie wspominając. To nie jest kwestia tego, czy coś wypada, czy nie wypada. Po prostu z miłości do Pana, zmienia się myślenie. Z Panem wszystko jest łatwiejsze.
Bardzo dobre podsumowanie.
Jeżeli chrześcijanin nie może chodzić na dyskoteki to czy może chodzić na basen, saunę, plażę gdzie wszędzie w tych miejscach występuje golizna ?
Wydaje mi się, że chrześcijanie powinni omijać takie miejsca szerokim łukiem. Co o tym myślicie Drodzy Bracia i Siostry?
Brzydzę się światem, w którym dominują wyzysk, chęć zarobku za każdą cenę, oszustwa, przekręty, cwaniactwo, naciągactwo, wykorzystywanie innych do własnych celów, wprowadzanie w błąd, upadek moralności, obyczajów, itd. Religia i polityka to najbardziej wyrafinowane oszustwa tego świata. Komu służą wojny, aborcje, eutanazje, biznes farmaceutyczno-medyczny, wszelkiej maści używki? Ludzkość na własne życzenie zmierza do samozagłady, a pan Antek, tylko dopełni tego dzieła.
Dlaczego napisałam:
,,Czy jak człowiek podąża za Jezusem to ma mieć wiecznie łeb spuszczony w dół i płaczki w oczach?”
Wybrałam Pana Boga, czytam Biblię, modlę się. Uświadamiam sobie swoje grzechy, to co, kiedyś było dla mnie normalnością teraz jest odrażające i nie do przyjęcia. Przestałam robić pewne rzeczy. Codziennie ,,zabijam” w sobie starego człowieka, jego naturę, ale czy to oznacza, że mam się wiecznie smucić. Nie mogę mieć swoich pasji, zainteresowań przynoszących mi radość? Czy życie zgodne z zasadami zawartymi w Piśmie Świętym stawia zawsze w pozycji przegranej? Czy to, że brzdąkam sobie na gitarze, lubię rockową muzę, czasem pojadę na koncert jakiejś kapeli, interesuje się zdrowym odżywianiem, uprawiam sport i od czasu do czasu obejrzę jakiś kabaret oznacza, iż żyje tym światem?
Wracając do głównego tematu, czyli dyskotek. Nie chodzę, bo nie trawię takiej muzyki. Mój przyjaciel katolik bywa razem z naszą wspólną znajomą należąca do świadków jehowych. Nie piją, nie biorą dragów, nie robią tam niczego uwłaczającego. Są przed 40-stką, mają rodziny, dzieci, ale jadą się tam odstresować, potańczyć i nie obchodzi ich ta cała atmosfera.
Swoją drogą, gdzie są wszyscy ludzie, którzy zagłosowali na ,,tak” w tej ankiecie? Dlaczego się nie wypowiadacie? Głosować przyszło Wam łatwo, argumenty przedstawić trudniej.
Jestem na nie. Nie byłam zbyt mądrą nastolatką, jeszcze przed 18 tką chodziłam do klubów i dyskotek bo uwielbiałam tańczyć. O ile na początku było przyzwoicie tzn.zabawa tylko we własnym gronie, mało alkoholu, to już x lat do przodu każde wyjście do klubu kończyło się tym, że: ktoś z towarzystwa oberwał, ktoś za dużo wypił i zrobił awanturę(przeważnie damsko męskie sprawy), ktoś za dużo wypił i zachowywał się w tak żenujący sposób-zaczepial innych,kładł się gdzieś na chodniku itp.- że trzeba go było siłą zaciągać do domu, ktoś komuś podrywał chłopaka/dziewczynę(w obrębie wspólnego towarzystwa) i inne zachowania, których już nie będę wymieniać. I wszystko to sprawiło że chodzenie po klubach obrzydło mi do reszty. Nie ma co się oszukiwać, to jest norma – do tego porozbierane dziewczyny i demoniczna muzyka, że o litrach alkoholu nie wspomnę, bo ‘na trzeźwo nie tańczę’. Tym bardziej teraz kiedy Duch Święty we mnie uwrażliwił mnie na wszystko, co sprawia Bogu przykrość i Go obraża, pewnie zaraz po wejściu do klubu wyszłabym z niego cała we łzach. Teraz tylko słucham opowieści koleżanek z pracy z dyskotek, gdzie któraś np.oberwała za nic w twarz bo jakiejś dziewczynie pomyliła się z kimś innym, albo następna po każdej dyskotece zakochana w innym chłopaku…
Ogólnie też jako chrześcijanka nie mam potrzeby niczego odreagowywać dyskotekami czy w inny sposób, bo cały czas mam w sobie niesamowity pokój i radość, a przyjemność sprawiają mi teraz zupełnie inne zajęcia 🙂
A propos ziemskich “rozrywek”. Czy mogę prosić o tekst lub polecenie filmu/wykładu na temat gier komputerowych?
Dyskoteki szkolne też się w to wliczają?
Odpowiedz sobie sama po tej anegdocie/przysłowiu:
Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci >śmierdzi<
No dobra,tylko na szkolnych dyskotekach zazwyczaj nie ma jakiejś rozpusty czy alkoholu (chyba,że ktoś przemyci ale to się raczej rzadko zdarza)