„Bądźcie trzeźwi i czujni; ponieważ przeciwnik wasz diabeł chodzi wokoło, jak lew ryczący, szukając kogo może pożreć. Przeciwstawcie się mu, niewzruszeni w wierze”. 1 Pt 5:8 – 9
Teraz przechodzimy do momentu, w którym Piotr bezpośrednio wzywa nas do walki. Mówi, że diabeł (wraz ze swoimi wojskami) jest jak lew szukający, kogo może pożreć. Diabeł nie jest lwem; w Piśmie Świętym jest on raczej nazywany wężem, smokiem, złodziejem i kilkoma innymi określeniami, ale nie lwem. Jezus jest prawdziwym Lwem z pokolenia Judy (Ks. Objawienia 5:5). Piotr przyrównuje raczej diabła do wygłodniałego lwa, czającego się i wypatrującego wszelkiego łupu. Szatan, jeśli tylko ma okazję, pożera bez miłosierdzia każdą napotkaną ofiarę. Nie łudźmy się, że może być inaczej. Owszem, jest pokonany, ale jest też pozbawiony skrupułów i współczucia. Ma za to jedną misję: zabijać, okradać i niszczyć. Jeśli znalazłbyś się kiedyś na równinach Tanzanii, w miejscu, gdzie grasują lwy ludojady, to na pewno nie chciałbyś przechodzić tamtędy nieuzbrojony; gdyby jednak do tego doszło, mógłbyś być niemal pewny, że nie ujdziesz z życiem. Jeśli jesteś mądry, miałbyś ze sobą wielkiego kalibru strzelbę i wiedziałbyś, jak należy jej użyć, zaś jeśli byłbyś uzbrojony, trzeźwy, uważny i czujny, to wcześniej przygotowałbyś się do walki i na pewno jej nie przegrał. Wyszedłbyś z tej potyczki bez szwanku. O tym mówi Piotr.
PRZECIWSTAW SIĘ DIABŁU
W wersecie 9 Piotr wzywa nas, abyśmy przeciwstawili się diabłu. Słowo „przeciwstawiać” jest greckim słowem authistemi. Joseph Thayer definiuje je w następujący sposób: „stawić czoła, sprzeciwić się lub stawiać opór”. James Strong dodaje: „stawać przeciwko komuś”. W moim słowniku znajduję taką definicję słowa „przeciwstawiać”: „powstrzymywać za pomocą czynu lub kłótni”. Nie ma wątpliwości, że takie określenie oznacza agresywną konfrontację. Posłuchajmy słów Jezusa przygotowującego się do tego konfliktu: „Oto dałem wam władzę i moc, abyście mogli stąpać po wężach i skorpionach oraz [psychiczną i umysłową siłę i zdolność] nad wszelką mocą wroga [którą on posiada]; i nic wam nie zaszkodzi” (Ew. Łukasza 10:19, AMP). Czy to nie jest pokrzepiające? Bóg w Swojej obietnicy zapewnia nas, że jeśli będziemy chodzić w Jego potężnej łasce, nikt i nic nas nie skrzywdzi – nawet sam diabeł! Czyż to nie cudowne ? Jednak po naszej stronie leży pewien obowiązek: musimy używać mocy, którą otrzymaliśmy od Boga. Jeśli tego nie zrobimy, obietnica pozostanie martwa, a przeciwnik będzie mógł nas skrzywdzić. Dlatego Piotr nawołuje nas, abyśmy sprzeciwili się diabłu. Nie mówi: „Módl się i proś Boga, aby go usunął”. Mamy bezpośrednio, z odwagą i wytrwałością sprzeciwiać się mu. Bóg oddał władzę Jezusowi, a Jezus powierzył ją nam. Nigdzie w Nowym Testamencie nie ma fragmentu, który mówi, że mamy modlić się do Boga z prośbą, aby usunął od nas diabła. Bóg go nie usunie. Wiem, że może to się wydawać absurdalne. Nie możemy używać w stosunku do Boga tego słowa – On wszystko może! Ale to nieprawda. Bóg przekazał władzę na ziemi człowiekowi i nie może unieważnić Swojego Słowa. Dlatego Bóg nie interweniował podczas spotkania Adama z wężem w Ogrodzie Eden. Stąd też Jezus musiał przyjść na świat, aby zniszczyć moc diabła. Teraz Ciało Chrystusa musi bezpośrednio sprzeciwiać się szatanowi i jego wojskom. Bóg oddał władzę Jezusowi, a Jezus oddał ją nam. Jako Jego Ciało musimy walczyć, ale zgodnie z zasadą dobrego boju, zawartą w 1 Liście do Tymoteusza 6:12.
NAJLEPSZY PRZYKŁAD
Jeśli chcemy nauczyć się skutecznie stawiać opór diabłu, kto może nam to pokazać lepiej od Chrystusa? Pomocne będzie rozważenie fragmentów Pisma, opisujących Jego pobyt na pustyni: „Pełen Ducha Świętego, powrócił Jezus znad Jordanu i przebywał w Duchu [Świętym] na pustyni czterdzieści dni, gdzie był kuszony przez diabła” (Ew. Łukasza 4:1 – 2, BT). Przez czterdzieści dni wróg ciskał w Jezusa najbardziej wymyślnymi z pokus. Jezus musiał się temu sprzeciwiać. Pierwszą znaną nam konfrontację zapisano niemal pod koniec pokusy – diabeł próbował namówić Jezusa, aby użył Swojej władzy i udowodnił, że jest Synem Bożym. Jezus był głodny, więc przeciwnik zasugerował, aby uczynił On z kamienia chleb. Jezus odważnie odparł: „Napisano: nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych” (Ew. Mateusza 4:4). Możemy wyciągnąć z tego co najmniej trzy lekcje. Po pierwsze, Jezus szybko rozpoznał pokusę i rozprawił się z nią. Nie myślał o niej i nie tracił czasu na rozważanie potencjalnych konsekwencji, dzięki czemu nie dał szansy szatanowi, aby go zwiódł. Powinniśmy Go w tym naśladować. Po drugie (co bardzo istotne), Jezus zwrócił się bezpośrednio do diabła; nie modlił się do Ojca, aby usunął kusiciela czy pokusę. Z diabłem zaś rozmawiał twardo i otwarcie. Nie powiedział: „Nie jest Bożą wolą diable, abyś mnie zwyciężył, więc nie poddam się tej próbie”. Nie. Rozprawił się z diabłem bezpośrednio i stanowczo. Powinniśmy czynić tak samo. Apostoł Paweł wzywa nas, abyśmy „nie dawali miejsca diabłu” (List do Efezjan 4:27, BT). Trzecia rzecz to werbalne przypomnienie tego, co zostało napisane w Piśmie Świętym. Zauważ, co powiedział Jezus: „Napisano”. Dlaczego jest to tak ważne? Ponieważ Słowo Boże jest naszym mieczem. Paweł mówi: „Weźcie też przyłbicę zbawienia i miecz Ducha, którym jest Słowo Boże” (List do Efezjan 6:17). Słowo Boże nie jest fizyczną bronią, lecz duchowym orężem o nieocenionej sile. Jezus dosłownie dźgnął wroga Swoim duchowym mieczem i nie ma wątpliwości, że szatan dotkliwie to odczuł. Jednak wróg jest nieugięty i łatwo się nie poddaje. Przyjął bolesny cios i nie przestał nacierać. W kolejnej próbie szatan zaproponował Jezusowi łatwy sposób na odzyskanie wszystkich królestw świata, które człowiek stracił przez grzech Adama i oddał diabłu. Jezus miał tylko oddać mu pokłon. Ale Pan odpowiedział: „Odejdź ode mnie, szatanie! Napisano, pokłon oddawać i służyć będziesz tylko Panu Bogu Swemu” (Ew. Łukasza 4:8, Th e Message). Jezus powiedział nieprzyjacielowi, aby od Niego odstąpił. Dziś każdy z nas może powiedzieć to samo: „Odejdź!”. Jezus użył Słowa Bożego raz jeszcze, aby ugodzić wroga po raz ostatni. Pokuszenia trwały, dopóki nieprzyjaciel przyjął wszystkie ciosy, jakie mógł znieść. Łukasz napisał: „Potem diabeł szybko się wycofał, oczekując na kolejną szansę” (Ew. Łukasza 4:13, The Message).
źródło: fragment książki “Nieustępliwi”, John Bevere
Krzepiący tekst.
🙂
Dziękuję w imię Jezusa.
I ja również 🙂
Kiedyś miałem taki dziwny patent, że kiedy sytuacje kuszenia miały miejsce wyobrażałem sobie jak z impetem kopię to coś duchowego co mi te pokusy podsuwa, i to z obrotu jak kopie się worek treningowy 😀 działało 🙂
Poza tym takimi patentami człowiek od razu skupia uwagę na czymś innym, zazwyczaj wtedy te głupie myśli gdzieś znikają i jest więcej motywacji do wyjścia na spacer czy na siłownię 😉
Super! Aż zaczęłam od nowa oglądać serię “Nieustępliwi” 🙂 Szkoda że sama zapomniałam o tej mocy by przeciwstawić się diabłu, kiedy jakiś czas temu dał mi popalić…na szczęście modlitwa Przyjaciół <3 skutecznie pomogła <3
Dziękuję za tekst i przypomnienie, że chrześcijanie są powołani do tego, aby zwyciężać w życiu, tak jak i Jezus zwyciężył nad złym 🙂
Poniżej 13 artykułów na temat błędnego nauczania Johna Bevere, w których również mowa o “Nieustępliwych”:
http://www.deceptioninthechurch.com/word-faith.html#jbevere
czy mógłbyś Guzzik jakoś streścić?
Tak. Niedługo napiszę.
13 materiałów z przedziału lat 2001-2015. Pierwszy link do materiału z punktu (1) nie działa, natomiast jest jego opis. Poniżej przetłumaczone opisy.
(1) „Strzeżcie się Johna Bevere!” The Belfast Berean, 9/01
John Bevere brzmi jak mocno związany z obozem „Ruchu Wiary” nadając z takimi heretykami jak Copeland, Hinn, Saville, Duplantis oraz Crouch na GOD TV. Jego przesłanie niestety się nie różni.
(2) „Namaszczenie czy apostazja – Dziedzictwo Późnego Deszczu” Charles F. Graves
Ten artykuł zawiera cytat Johna Bevere w którym naucza przeciwko Porwaniu. Jest to plik .pdf
(3) „John Bevere – niebiblijne nauczanie” Sandy Simpson, 11/08/02
Kilka niebiblijnych i heretyckich nauk Johna Bevere.
(4) „Więcej cytatów Johna Bevere” Sandy Simpson, 5/25/06
Więcej niebiblijnych i heretyckich nauk Johna Bevere.
(5) „John Bevere oraz Oral Roberts promują doktryny demonów” Simplicity In Christ, May 8, 2008
John i Lisa mówią: „The Source of the Secret wprowadza ludzi do Stworzyciela wszystkich praw rządzących wszechświatem.”
Niestety, Beverowie, i inni wprowadzają swoich słuchaczy do działalności demonicznej, do szatana, i uczynków ciała. Kiedy ktoś opuszcza zakotwiczenie w Słowie Bożym, taki jest rezultat – odstępstwo. Czy Jezus umarł na krzyżu i zmartwychwstał tylko po to aby udobruchać tych „szukających lepszego życia”, więc możemy pomóc im „kopać głębiej w głąb pomysłów osiągnięcia bogactwa i zdrowia”?
(6) „John Bevere: Napędzany przez wieczność” Przeanalizowane przez Neil Cullen McKinlay, 1/2009
Jest wiele bryłek złota w „Napędzanym przez wieczność”, ależ jaka szkoda że czytelnik musi pełzać około zgniłych i niebezpiecznych szybów Dyspensacjonalizmu i Arminianizmu aby je znaleźć! Wzywanie Chrześcijan przez Bevere’a do prowadzenia Bożego życia przez przestrzeganie przykazań Bożych jest pokrzepiające. Jego nawoływanie do czynienia tego aby zapewnić sobie dobre miejsce w wieczności już nie – aczkolwiek dziękujemy mu za przypominanie w porę tego, że jako Chrześcijanie powinniśmy myśleć w kategoriach wieczności. Jednakże, jako Chrześcijanie powinniśmy służyć Bogu z miłości oraz wdzięczności za zbawienie, które nabył dla nas na Krzyżu Kalwarii.
(7) „Artykuł o Johnie Bevere” The No Goofy Zone Discernment Ministry, 5/21/08
Bevere na temat rozeznawania… John Bevere: „Jestem tak zmęczony nazywaniem krytyki rozeznawaniem. Czy chcesz poznać prawdziwe rozeznawanie? Paweł powiedział „Twoja miłość powinna obfitować we wszelkim rozeznaniu.” Kiedy jesteś skłonny oddać za kogoś życie to wtedy właśnie ich przenikasz. Jezus mógł nazwać Faryzeuszy hipokrytami i wężami ponieważ poszedł na krzyż i umarł dla nich. A więc kiedy następnym razem będziesz cytuję ”rozeznawał” o kimś, zapytaj siebie, czy mógłbyś za nich umrzeć? Jeżeli nie możesz powiedzieć tak, jesteś krytyczny ponieważ Boża Miłość polega na złożeniu za nich swojego życia, i rozeznanie osadzone jest tylko w miłości. Rozumiesz to?” (John Bevere, The Christian Channel Europe “The Messenger” 26/3/98). Prawdą jest, że Chrześcijanie muszą mówić prawdę w miłości wśród braci w Wierze. (Efezjan 4:15). Odwrotnie, czego nie naucza Bevere, Chrześcijanie również powinni zaznaczyć, unikać oraz odrzucać tworzących podziały, heretyków (Rzymian 16:17, Tytusa 3:10). Bevere pozornie chce upoważnić rozeznawanie wśród tych którzy nazywają się wierzącymi do wykluczenia herezji od wilków w owczych skórach. Natomiast to czego naucza Bevere jest błędnym nauczaniem, według którego błędnym dla Chrześcijan jest bycie ”krytycznym”. Greckie słowo z którego mamy Angielskie słowo ”critical”(krytyczny) to kritikos. Strong mówi że oznacza to discerner(rozróżnić, osądzić) związany z sądzeniem, przystosowany do rozsądzania, wprawiony w rozsądzaniu/ocenianiu. Biblia jasno naucza, że Chrześcijanie powinni nauczyć się rozeznawania.
(8) “Oral Roberts, John Bevere przedstawieni w Nowyn DVD “Secret”.” Slice Of Laodecia, March 12, 2008
Otrzymałem dzisiaj promocję na nowe DVD wydane w Czerwcu zwane, The Source of the Secret: Revelations of Faith, Joy & Gratitude(„Źródło Sekretu: Objawienia Wiary, radość i wdzięczność”.) Nauczyciele Ruchu Wiary tacy jak John Bevere , Oral Roberts, oraz kilku innych jednoczą się aby promować „Law of Attraction”(”Prawo przyciągania”) jak nauczane jest w bestsellerze “The Secret”(„Sekret”)
(9) „Przykrywanie teologii – Herezja „Przykrywania/osłaniania”.” Steve Wetzel, MTTU News, 7/1/2008
John Bevere wydał książkę o tytule „Under Cover”(Pod osłoną). Podkreślając istotność osłaniania się w życiu poszczególnego wierzącego. To nie jest Biblijne nauczanie. Powinniśmy się podporządkować autorytetom, zarówno wewnątrz Kościoła oraz w świecie, dopóki to o co nas poproszą nie jest w konflikcie z Bożymi przykazaniami (1 Jana 2:1, 5:2). Powinniśmy przestrzegać praw ziemskich (1 Piotra 2:13-16) „lecz jako słudzy Boga” (1 Piotra 2:16). Powinniśmy się poddać autorytetom w Kościele (Hebrajczyków 13:17), ale też nie powinny one wymuszać tego na ludziach (Marka 10:42-45), i powinniśmy być Berejczykami (Dzieje Apostolskie 17:11) i badać to czego nauczają (1 Tesaloniczan 5:21, 1 Jana 4:1, 1 Koryntian 10:15), i odrzucać ich jeśli są heretykami (Tytusa 3:10).
(10) „Recenzja „Relentless”(„Nieustępliwych”) Johna Bevere” Mark Tipton, 8/22/12
Zdecydowałem się napisać ten list po tym jak mój syn zobaczył video zwane Relentless Johna Bevere. Mój syn zapytał mnie czy możemy siebie nazywać „Chrystusem” ponieważ jesteśmy Jego naśladowcami. Kupiłem wersje Kindle Książki Johna Bevere (2011), Relentless(Nieustępliwi), i zrecenzowałem jej treść. Pierwotnie zamierzałem skomentować kilka egzegetycznych i teologicznych błędów, ale, w interesie zwięzłości, zdecydowałem skonfrontować najpoważniejsze kwestie poruszone w książce – nadużycie boskich imion. W tym tekście, omawiam nadużycie boskich imion w książce i Pismach które rzekomo popierają nadużycie/niewłaściwe używanie boskich imion.
(11) „Recencja książki – Pod Osłoną Johna Bevere” Przeanalizowana przez Blogos, 4/25/14
Czy wierzący powinni pozwalać pastorom na panowanie nad nimi? To przesłanie jest 2 częścią z 8 części serii o zwiedzeniu w kościele, która odnosi się do książki Under Cover Johna Bevere, jego nauczania, jego powstania, dlaczego jest ono błędne, i jaki ma wpływ na kościół.
(12) „Recenzja książki – “Be Angry But Don’t Blow It!” napisanej przez Lise Bevere – Zrecenzowane przez Jackie Kaulitz, 4/25/14
Czytelnicy powinni wiedzieć kim jest autor zanim przeczytają książkę, żeby mogli wiedzieć czego oczekiwać i aby być ostrożnym podczas rozeznawania prawdy. Lisa Bevere jest żoną Johna Bevere , członka ewangelii dobrobytu/sukcesu z „denominacji” Ruchu Wiary czy jakbym to nazwał „kultu”.
(13) „John Bevere’s – Podstawowe nauczania o których należy wiedzieć” przez Mike Oppenheimer, 6/22/15
John Bevere był w służbie ponad 30 lat. Jego służba Messenger International jest organizacją para-kościelną założoną w 1990 roku przez Johna i Lise Bevere we Florydzie, Orlando, która wysyła narzędzia dydaktyczne do kościołów. W 2001, służba wyruszyła do Colorado Springs. Na jego stronie jest bardzo mało napisane o nim oraz nie ma tam wyznania wiary (począwszy od 4.15: Co zawsze jest niepokojące). Gdzie zdobył swoje biblijne wyszkolenie? Najwidoczniej pracował z Benny Hinnem przez wiele lat w kościele Benny Hinna. Nauczanie Hinna ma oddźwięk w całym jego nauczaniu. Przeczytaj część 1 i część 2.
http://www.deceptioninthechurch.com/word-faith.html#jbevere
*O „The Secret” napisałem kiedyś w komentarzu na Blogu:
http://detektywprawdy.pl/2016/04/15/o-tym-dlaczego-nigdy-nie-bedzie-pojednania-pomiedzy-systemem-rzymskokatolickim-a-chrzescijanstwem-czym-jest-ekumenia/#comment-51388
*Z innych, polskich źródeł wyczytałem również między innymi o błędnym nauczaniu na temat autorytetu w kontekście stanowiska w Kościele, jak i autorytetu w znaczeniu osobistego, szeroko pojmowanego namaszczenia, a oprócz tego co już wymienione, z tego co zauważyłem, to u Johna Bevere pojawia się również między innymi błędne nauczanie o bojaźni Bożej.
Jeśli jest tak istotnie, że zaczął odchodzić od zdrowej nauki, to oby Bóg skierował znów jego kroki na drogę prawdy.
Póki co jeszcze nadal będę go bronić 🙂
Korzystając z dorobku Johna Bevere przetłumaczonego na język polski, przy jednoczesnym studiowaniu Bożego Słowa i modlitwie, bardzo wzrastam i umacniam się w wierze, od czasu tuż po moim nawróceniu aż do dziś. Przeczytałam niektóre z jego książek i po każdej czuję się bardzo zbudowana i z na nowo gorącym sercem dla Boga. Np książka “Płonące serce” to coś wspaniałego. Nie wiem czy ktoś mógłby pozostać letni po przeczytaniu tej książki z modlitwą i wersetami z Pisma. Wracam także do serii “Nieustępliwych”, a wykłady Johna i Lisy Bevere o małżeństwie są bardzo pomocne dla zrozumienia pewnych rzeczy.
Z wszystkich nauczań, książek J.B. bije zaraźliwa radość ze służby Bogu i pełne oddanie. Co jeszcze przemawia przez jego nauczania to życie w mocy danej nam w Chrystusie.
Myślę, że często się zapomina, że Bóg obdarzył nas mocą do oparcia się złemu: “Oto dałem wam moc, abyście deptali po wężach i skorpionach i po wszelkiej potędze nieprzyjacielskiej, a nic wam nie zaszkodzi.”, i gdy nie robi się nic, wtedy szatan zwycięża w naszym życiu. Gdy czasem trzeba wziąć sprawy w swoje ręce i np. związać złe moce. Za to lubię nauczania Johna, że przypomina nam, Bożym Dzieciom, że jesteśmy zwycięzcami, a nie przegranymi w tej walce.
“Albowiem nie w słowie, lecz w mocy przejawia się królestwo Boże.” 1 Kor 4,20
Bóg z Tobą 🙂
Co do bycia zbudowanym, to może być to subiektywne odczucie, niekoniecznie poprawne. Przykładowo spotkałem się z twierdzeniem pewnej kobiety, według której narkotyki mają na nią dobry wpływ, pozwalają lepiej zrozumieć świat opisany w Biblii. W pewnym sensie zbudowanym można być nawet przykładowo słuchając ateisty, którego argumenty na zanegowanie Boga, Biblii są tak słabe, że utwierdzają wierzącego słuchacza w wierze.
John Bevere nie wymyślił niczego nowego co byłoby zgodne z Biblią, natomiast wymyślił, czy powiela to co zgodne z Biblią nie jest, i nie są to mało istotne rzeczy. Jeżeli ktoś jest zbudowany akurat tym co zdarzyło się wyłapać zgodnego z Biblią, to dobrze, ale przy okazji coś negatywnego też mogło się uczepić podczas tego budowania, zatem jest to niebezpieczne.
„Wszystko badajcie, co szlachetne — zachowujcie. Od wszelkiego rodzaju zła trzymajcie się z dala.” (1 Do Tesaloniczan 5:21-22) Przekład Interlinearny
„Trochę kwasu całe ciasto zakwasza.” (List do Galatów 9:5 BW)
David Wilkerson na ten temat:
„Chcę powiedzieć jasno, że niebezpiecznie jest siedzieć i słuchać niewłaściwej nauki. Fałszywa nauka może potępić cię szybciej niż pożądliwości czy grzechy ciała. Fałszywi nauczyciele i kaznodzieje wysyłają więcej ludzi do piekła niż wszyscy sprzedawcy narkotyków, stręczyciele i prostytutki razem wzięci. Nie jest to przesada — wierzę w to. Mnóstwo ślepych, zmylonych Chrześcijan śpiewa i chwali Pana w kościołach zaprzedanych fałszywej nauce. Tysiące słucha nauczycieli, którzy wypowiadają naukę demonów — i wychodząc mówią: „Czyż to nie było wspaniałe?”
Chrystus nie podchodzi do tego lekko. Jego oczy znów przeszywają kościół; przyszedł aby ostrzec, wyjawić i zbawić Swój lud i Swoje sługi od strasznego zwiedzenia. Lepiej zabierzmy się do tego poważnie. Ważne jest to gdzie chodzisz do kościoła. Ważne jest to kogo słuchasz. Ważne jest jaka nauka dociera do twojego serca.”
http://czytelnia.chrzescijanin.pl/nauka-izebel-david-wilkerson/
“Bo w Chrystusie Jezusie ani obrzezka nic nie waży, ani nieobrzezka, ale wiara przez miłość skuteczna;
Bieżeliście dobrze; któż wam przeszkodził, abyście nie byli posłusznymi prawdzie?
Ta namowa nie jestci z tego, który was powołuje.
Trochę kwasu wszystko zaczynienie zakwasza.
Ja mam nadzieję o was w Panu, iż nic inszego rozumieć nie będziecie; a ten, który was turbuje, odniesie sąd, ktokolwiek jest.
A ja, bracia! jeźli jeszcze obrzezkę każę, czemuż jeszcze prześladowanie cierpię? Toć tedy zniszczone jest zgorszenie krzyżowe.
Bodajże i odjęci byli, którzy wam niepokój czynią.
Albowiem wy ku wolności powołani jesteście, bracia! tylko pod zasłoną tej wolności ciału nie pozwalajcie, ale z miłości służcie jedni drugim.
Bo wszystek zakon w jednem się słowie zamyka, to jest w tem: Będziesz miłował bliźniego twego jako samego siebie.
ALE JEŚLI JEDNI DRUGICH KĄSACIE I POŻERACIE, PATRZAJCIEŻ, ABYŚCIE JEDNI OD DRUGICH NIE BYLI STRAWIENI.
A to mówię: Duchem postępujcie, a pożądliwości ciała nie wykonywajcie.
Albowiem ciało pożąda przeciwko duchowi, a duch przeciwko ciału; a te rzeczy są sobie przeciwne, abyście nie to, co chcecie, czynili.
Lecz jeźli duchem bywacie prowadzeni, nie jesteście pod zakonem.
A jawneć są uczynki ciała, które te są: Cudzołóstwo, wszeteczeństwo, nieczystość, rozpusta,
Bałwochwalstwo, czary, nieprzyjaźni, swary, nienawiści, gniewy, spory, niesnaski, kacerstwa,
Zazdrości, mężobójstwa, pijaństwa, biesiady, i tym podobne rzeczy, o których przepowiadam wam, jakom i przedtem powiedział, iż którzy takowe rzeczy czynią, królestwa Bożego nie odziedziczą.
Ale owoc Ducha jest miłość, wesele, pokój, nieskwapliwość, dobrotliwość, dobroć, wiara, cichość, wstrzemięźliwość.
Przeciwko takowym nie masz zakonu.
Albowiem którzy są Chrystusowi, ciało swoje ukrzyżowali z namiętnościami i z pożądliwościami.
Jeźli duchem żyjemy, duchem też postępujmy.
Nie bądźmy chciwi próżnej chwały, jedni drugich wyzywając, jedni drugim zajrząc.”Galatów 5,6
“Bo Ty nie jesteś Bogiem, któremu miła nieprawość,
złego nie przyjmiesz do siebie w gościnę.
Nieprawi nie ostoją się przed Tobą.
Nienawidzisz wszystkich złoczyńców,
zsyłasz zgubę na wszystkich, co mówią kłamliwie.
Mężem krwawym i podstępnym
brzydzi się Pan.
Ja zaś dzięki obfitej Twej łasce,
wejdę do Twojego domu,
upadnę przed świętym przybytkiem Twoim
przejęty Twoją bojaźnią.
O Panie, prowadź mnie w swej sprawiedliwości,
na przekór mym wrogom:
wyrównaj przede mną Twoją drogę!
Bo w ustach ich nie ma szczerości,
ich serce knuje zasadzki,
ICH GARDŁO JEST GROBEM OTWARTYM
a językiem mówią pochlebstwa.”Ps.5
Tak samo język, mimo że jest małym członkiem, ma powód do wielkich przechwałek. Oto mały ogień, a jak wielki las podpala. Tak i język jest ogniem, sferą nieprawości. JĘZYK JESTt wśród wszystkich naszych członków tym, co bezcześci całe ciało i SAM TRAWIONY OGNIEM PIEKIELNYM rozpala krąg życia. Wszystkie bowiem gatunki zwierząt i ptaków, gadów i stworzeń morskich można ujarzmić i rzeczywiście ujarzmiła je natura ludzka. Języka natomiast nikt z ludzi nie potrafi okiełznać, TO ZŁO niestateczne, PEŁNE ZABÓJCZEGO JADU. Przy jego pomocy wielbimy Boga i Ojca i nim przeklinamy ludzi, stworzonych na podobieństwo Boże. Z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo. Tak być nie może, bracia moi! Czyż z tej samej szczeliny źródła wytryska woda słodka i gorzka? Czy może, bracia moi, drzewo figowe rodzić oliwki albo winna latorośl figi? Także słone źródło nie może wydać słodkiej wody.” Jak.3,5
Obłudnicy! Dobrze prorokował o was Izajasz w słowach:
Lud ten czci mnie wargami, ale serce ich daleko jest ode mnie.
Daremnie mi jednak cześć oddają, głosząc nauki, które są nakazami ludzkimi.
I przywoławszy do siebie lud, rzekł im: Słuchajcie i zrozumiejcie.
Nie to, co wchodzi do ust, kala człowieka, LECZ TO CO Z UST WYCHODZI, TO KALA CZŁOWIEKA.
Then the disciples came and said to him: Do you know that the Pharisees, when they heard this word, became angry?
And He answered and said: Every plant which the heavenly Father has not planted shall be uprooted.
Zostawcie ich! Ślepi są przewodnikami ślepych, a jeśli ślepy ślepego prowadzi, obaj w dół wpadną.
A odpowiadając Piotr, rzekł mu: Wyłóż nam to podobieństwo.
A On rzekł: To i wy jeszcze nie rozumiecie?
Czy nie rozumiecie, że wszystko, co wchodzi do ust, idzie do żołądka i na zewnątrz się wydala?
Ale co Z UST WYCHODZI, POCHODZI Z SERCA I TO KALA CZŁOWIEKA.
Z serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, rozpusta, kradzieże, fałszywe świadectwa, bluźnierstwa.
To właśnie kala człowieka; ale jedzenie nie umytymi rękoma nie kala człowieka.”Mat.15,17
Ot, cała mądrość Boża.
Iść za Prawdą prowadzeni Duchem Świętym z łaski Pana Jezusa Chrystusa.
Bardzo pożyteczny wykład Piotrze 🙂
Pozdrawiam wszystkich w Jezusie Chrystusie 🙂
Do Guzzika:
Wracając do wcześniejszego komentarza odniosę się jeszcze do prezentowanych przez Ciebie „zarzutów” stawianych Johnowi Bevere.
Jeśli chodzi o serię „Nieustępliwi”, to chyba pamiętam, co mu zarzucasz. Chodziło o to, że nazwał dzieci Boże „Chrystusem”, o to chodziło prawda?
Otóż wcześniej w tym nauczaniu wytłumaczył, że chodzi mu o to, że jesteśmy „ciałem Chrystusa” – jak za apostołem Pawłem, który pisał że Jezus jest głową, a chrześcijanie ciałem:
„mąż jest głową żony, jak i Chrystus – Głową Kościoła” Ef 5,23
„Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi członkami.” 1 Kor 12,27
Chrustus i Jego kościół są całością:
„Jak bowiem ciało jest jedno, a członków ma wiele i wszystkie członki jednego ciała, choć jest ich wiele, są jednym ciałem, tak i Chrystus”. 1 Kor 12,12
„a Jego [Chrystusa] samego dał jako głowę ponad wszystkim kościołowi; Który jest Jego ciałem i pełnią Tego, który wszystko we wszystkich napełnia.”
Następna kwestia – jego gościnny udział w filmie o „the secret”. Jesteś pewien, że on nie przyjął zaproszenia do udziału w nakręceniu tego materiału w celu ewangelizacyjnym? Ktoś zamieszany w praktyki new age może obejrzy, przypadkiem lub nie, ten program i może dotrze do niego, że wszystko w świecie, wszystkie prawa natury, prowadzą do ich Stwórcy – Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba.
Przykład. Jak ewangelizował apostoł Paweł?
1 Kor 9,19-22: „Tak więc nie zależąc od nikogo, stałem się niewolnikiem wszystkich, aby tym liczniejsi byli ci, których pozyskam. Dla Żydów stałem się jak Żyd, aby pozyskać Żydów. (…) Dla słabych stałem się jak słaby, by pozyskać słabych. Stałem się wszystkim dla wszystkich, żeby w ogóle ocalić przynajmniej niektórych.
Stał się wszystkim dla wszystkich, aby ocalić kogokolwiek.
Ewangelizacja Pawła w Grecji wyglądała np. w ten sposób: rozpoczynając opowiadanie o Bogu, wyszedł od ich wierzeń, odniósł się do ich świętości, przyjmując je za punkt wyjścia do ewangelizacji –
Dz.Ap. 17,23: „Przechodząc bowiem i oglądając wasze świętości, znalazłem też ołtarz, na którym napisano: Nieznanemu Bogu. Otóż to, co czcicie, nie znając, ja wam zwiastuję.”
Następne.
„Na jego stronie jest bardzo mało napisane o nim oraz nie ma tam wyznania wiary (począwszy od 4.15: Co zawsze jest niepokojące).”
Co to w ogóle za argument, że na stronie internetowej nie ma wyznania wiary? Czy internet stał się wyrocznią we wszystkim? Otwieram pierwszą lepszą jego książkę, i na pierwszej stronie podziękowań czytam: „chcę wyrazić swoją szczerą wdzięczność naszemu Ojcu w niebie za Jego niewyczerpaną miłość, Panu Jezusowi za Jego chwałę, prawdę i miłość i Duchowi Świętemu za Jego wierne przewodnictwo”.
Jeszcze o książce „Nastawieni na wieczność” – „Wzywanie Chrześcijan przez Bevere’a do prowadzenia Bożego życia przez przestrzeganie przykazań Bożych jest pokrzepiające. Jego nawoływanie do czynienia tego aby zapewnić sobie dobre miejsce w wieczności już nie – aczkolwiek dziękujemy mu za przypominanie w porę tego, że jako Chrześcijanie powinniśmy myśleć w kategoriach wieczności. Jednakże, jako Chrześcijanie powinniśmy służyć Bogu z miłości oraz wdzięczności za zbawienie, które nabył dla nas na Krzyżu Kalwarii.”
-Więc autor krytyki przyznaje, że Bevere wzywa chrześcijan do Bożego życia oraz przykazań Bożych (co zresztą także widziałam we wszystkich książkach Bevera, które przeczytałam). Dalej autor krytyki pochwala także przypominanie, że jako chrześcijanie powinniśmy myśleć w kategoriach wieczności. Co się autorowi za to nie podoba? Zachęcanie przez J.B do czynienia tego, aby zapewnić sobie miejsca w wieczności.
Jednak zastanówmy się – czy Jezus także nie nauczał o tym aspekcie służenia Panu?
Mt 6,19-12: „Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną.”
1Tm 6,18-19: „Ażeby dobrze czynili, bogacili się w dobre uczynki, byli hojni i chętnie dzielili się z innymi, Gromadząc sobie skarb jako dobry fundament na przyszłość, aby dostąpić żywota prawdziwego.”
Chciałabym dodać jeszcze, że człowiek jako tylko człowiek ma ograniczone narzędzia w przekazywaniu tego, czym natchnął go Duch Boży. Może użyć niechcący jakiegoś nieodpowiedniego słowa, które potem jacyś drobiazgowi ludzie będą stale wytykać. Tak jak faryzeusze chcieli pochwycić Jezusa na słówku – jednakże Jezus chodząca doskonałość i nasz wzór nie popełnił żadnej „wpadki”. Ale człowiek jest tylko człowiekiem. Nie mówię tego absolutnie dla usprawiedliwienia niebiblijnych nauk, ale dla zrozumienia, że próbując złapać kaznodzieję na każdym słówku, tracimy z oczu większe przesłanie.
Przykład, księga Koheleta, napisana pod Bożym natchnieniem, lecz przez człowieka. Jeśli ktoś przeczyta rozdział 7 koncentrując się na łapaniu za słówka zamiast wyłapaniu głębszej całości np. porównując z innymi wersetami z Pisma, to czytając „bardziej gorzką niż śmierć jest kobieta,
bo ona jest siecią, serce jej sidłem, a ręce jej więzami. Kto Bogu jest miły, ten się od niej ustrzeże,
lecz grzesznika ona usidli.”, pomyśli sobie: ten Kohelet nie mógł być mężem Bożym, co za szowinistyczna nauka itd…
John Bevere naucza działania w mocy Bożej, w autorytecie Jezusa Chrystusa, i to może się pewnym siłom nie podobać. Przypomnę cytat z 1 Kor 4,20: „Albowiem nie w słowie, lecz w mocy przejawia się królestwo Boże.”
Co więcej, nie naucza tego w oderwaniu od bycia posłusznym Bogu, wręcz przeciwnie, naucza żeby zachowywać Prawo Boże oraz żeby być blisko Boga, Jezusa Chrystusa.
Teraz, odnośnie kolejnego Twojego komentarza.
„Co do bycia zbudowanym, to może być to subiektywne odczucie, niekoniecznie poprawne. Przykładowo spotkałem się z twierdzeniem pewnej kobiety, według której narkotyki mają na nią dobry wpływ, pozwalają lepiej zrozumieć świat opisany w Biblii. W pewnym sensie zbudowanym można być nawet przykładowo słuchając ateisty, którego argumenty na zanegowanie Boga, Biblii są tak słabe, że utwierdzają wierzącego słuchacza w wierze.”
Zdecydowanie to subiektywne uczucie, natomiast nie zgadzam się z Tobą że uczucie bycia zbudowanym w wierze może być niepoprawne. W ogóle to określenie tu nie pasuje. Poprawne czy nie, uczucie bycia zbudowanym służy umacnianiu Bożego królestwa i panowania w sercu i życiu wierzącego. Chyba się nie zrozumieliśmy co do tego sformułowania.
Ok no to jest jasne, że narkotyki nie mają dobrego wpływu, tu już przejaskrawiłeś mocno.
Serio można być zbudowanym słuchając ateisty ze słabymi argumentami? Mi na przykład jest wtedy smutno w duchu, że ktoś tak pobłądził, i że pan tego świata go zaślepił…
„John Bevere nie wymyślił niczego nowego co byłoby zgodne z Biblią,” bo i nie mógł niczego nowego wymyślić..w Biblii jest już wszystko pożyteczne do nauki i wychowywania 🙂
Jak najbardziej zgadzam się z wypowiedzią pana Wilkersona.
Na koniec chcę Ci opowiedzieć niedawną sytuację z mojego życia.
Lektura jednej z książek Johna sprawiła (była inspiracją) że poczułam w sobie konieczność zmiany w zachowaniu, zatem modląc się do Boga i trwając w prośbach, czytałam dalej książkę z modlitwą i rozważaniem wersetów Biblijnych. Powiem szczerze, zaczęłam zauważać w sobie niesamowite zmiany na lepsze dosłownie z dnia na dzień, tak silnie Bóg działał we mnie przez swojego Ducha i przez przesłanie tej książki.
Aż zły, wyczuwając zagrożenie, zaczął swój kontratak na mnie (nie to żebym się czuła kimś ważnym w Królestwie Bożym, ale działania dla szerzenia Bożego Królestwa zawsze wiążą się z atakami złego…). Guzzik to było straszne, ja zaczęłam tracić nadzieję… Gorsze by było już tylko stracić wiarę. Przez jakiś czas budziłam się rano z poczuciem bezsensu, cały dzień pustka i ogromny smutek w sercu, oddalenie od Boga, przestałam widzieć sens w czymkolwiek. Demony zwracały moją uwagę jedynie na zło w świecie i niesprawiedliwość, nawet usiłowały mi wmówić, że Bóg jest niesprawiedliwy. Przestałam mieć chęć zaglądać do Biblii, bo będąc w takim stanie wyczytywałam w niej „dziwne” rzeczy.
Prosiłam Boga, by przywrócił mi nadzieję.
I wiesz co się stało? Zaczęłam kontynuować czytanie książki właśnie Johna Bevere. Gdzie przypominał on jak zwykle w swoich nauczaniach, że otrzymaliśmy w Jezusie moc zmierzenia się ze złem i pokonania go. Guzzik, to mi dało siły, aby wierząc w Słowo Boże związać te wszystkie okropne myśli i brak nadziei w imieniu Jezusa, i przegnać je z mojej głowy. Po tym wszystko wróciło do normy i odzyskałam chrześcijańską nadzieję. To jest nauczanie w Bożej mocy! Chwała Panu.
Pozdrawiam Cię w Chrystusie 🙂
Kosik: „Jeśli chodzi o serię „Nieustępliwi”, to chyba pamiętam, co mu zarzucasz. Chodziło o to, że nazwał dzieci Boże „Chrystusem”, o to chodziło prawda?”
Między innymi. I wiem jak to tłumaczy.
Jest taki błąd w jego, i Twoim rozumowaniu, bo przykładowo ręka nie będzie działać bez głowy w której jest mózg, zatem ręka nie jest mózgiem i układem nerwowym. Jeżeli przykładowo przyjąć nierealnie, że ręka zacznie twierdzić że jest mózgiem, to znaczyłoby, że z mózgiem jest coś nie w porządku. Twierdzenie że osoba wierząca jest Chrystusem to istotny element w nauczaniu Ruchu Wiary, według którego jest się Chrystusem, ma się namaszczenie takie samo jak Chrystus, i „Bóg nie widzi różnicy między nami a Chrystusem”
Kosik: „Następna kwestia – jego gościnny udział w filmie o „the secret”. Jesteś pewien, że on nie przyjął zaproszenia do udziału w nakręceniu tego materiału w celu ewangelizacyjnym? Ktoś zamieszany w praktyki new age może obejrzy, przypadkiem lub nie, ten program i może dotrze do niego, że wszystko w świecie, wszystkie prawa natury, prowadzą do ich Stwórcy – Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba.”
Akurat o tym pisałem już wcześniej. „Prawo przyciągania” nie jest Bożym prawem, a John Bevere wspiera tą teorie, razem z wyznawcami innych religii. Najwidoczniej nie przeczytałaś artykułów do których podałem link, a jedynie przetłumaczony opis.
Kosik: „Otwieram pierwszą lepszą jego książkę, i na pierwszej stronie podziękowań czytam: „chcę wyrazić swoją szczerą wdzięczność naszemu Ojcu w niebie za Jego niewyczerpaną miłość, Panu Jezusowi za Jego chwałę, prawdę i miłość i Duchowi Świętemu za Jego wierne przewodnictwo”.”
Jeżeli powyższa wypowiedź Johna jest wyznaniem wiary w Trójjedynego Boga(co nie jest jasne z powyższej wypowiedzi), to dobrze, nie można w tej kwestii niczego zarzucić, ale coś takiego równie dobrze można by usłyszeć, przeczytać przykładowo ze strony katolickiego papieża.
Kosik: „-Więc autor krytyki przyznaje, że Bevere wzywa chrześcijan do Bożego życia oraz przykazań Bożych (co zresztą także widziałam we wszystkich książkach Bevera, które przeczytałam). Dalej autor krytyki pochwala także przypominanie, że jako chrześcijanie powinniśmy myśleć w kategoriach wieczności. Co się autorowi za to nie podoba? Zachęcanie przez J.B do czynienia tego, aby zapewnić sobie miejsca w wieczności.
Jednak zastanówmy się – czy Jezus także nie nauczał o tym aspekcie służenia Panu?”
Chodzi tutaj o złe motywacje, to znaczy przestrzeganie przykazań z chciwości, a nie z miłości. Pewna osoba zachłyśnięta takim nauczaniem, sama naucza, że warto służyć Bogu, bo dostanie się nagrodę, gdzie jedni przykładowo „będą sprzątać złote ulice w Królestwie Niebieskim, kiedy inni będą na wyższych stanowiskach”.
Kosik: „Chciałabym dodać jeszcze, że człowiek jako tylko człowiek ma ograniczone narzędzia w przekazywaniu tego, czym natchnął go Duch Boży. Może użyć niechcący jakiegoś nieodpowiedniego słowa, które potem jacyś drobiazgowi ludzie będą stale wytykać. Tak jak faryzeusze chcieli pochwycić Jezusa na słówku – jednakże Jezus chodząca doskonałość i nasz wzór nie popełnił żadnej „wpadki”. Ale człowiek jest tylko człowiekiem. Nie mówię tego absolutnie dla usprawiedliwienia niebiblijnych nauk, ale dla zrozumienia, że próbując złapać kaznodzieję na każdym słówku, tracimy z oczu większe przesłanie.
Przykład, księga Koheleta, napisana pod Bożym natchnieniem, lecz przez człowieka. Jeśli ktoś przeczyta rozdział 7 koncentrując się na łapaniu za słówka zamiast wyłapaniu głębszej całości np. porównując z innymi wersetami z Pisma, to czytając „bardziej gorzką niż śmierć jest kobieta,
bo ona jest siecią, serce jej sidłem, a ręce jej więzami. Kto Bogu jest miły, ten się od niej ustrzeże,
lecz grzesznika ona usidli.”, pomyśli sobie: ten Kohelet nie mógł być mężem Bożym, co za szowinistyczna nauka itd….”
Mówimy o człowieku który naucza wielu ludzi, który według tego co powiedział najwidoczniej nazywa siebie Chrystusem, więc poprzeczka w tym przypadku również powinna być szczególnie wysoko.
Kosik: “John Bevere naucza działania w mocy Bożej, w autorytecie Jezusa Chrystusa, i to może się pewnym siłom nie podobać. Przypomnę cytat z 1 Kor 4,20: „Albowiem nie w słowie, lecz w mocy przejawia się królestwo Boże.”
Przed chwilą napisałaś o niebezpieczeństwie wyrywania z kontekstu fragmentów, i „stracenia z oczu większego przesłania.”, a o ile dobrze rozumiem, to niestety sama to powieliłaś. (1 Kor. 4:15-20) Mówi o słowie pysznych osób, które myślały że Paweł nie przyjdzie do Koryntian.
Autorytetu sami z siebie nie mamy, Bóg może go udzielać wedle własnej woli, a nie wedle woli człowieka, który uważa się za namaszczonego jak Chrystus. Moc i autorytet ma Bóg. Z tego co mi wiadomo, to życie w mocy Bożej nie polega na fajerwerkach i bieganiu za diabłem, tylko na życiu w pobożności, w uświęceniu i w zdrowej nauce, a reszta będzie dodana, zgodnie z wolą Boga.
Kosik: „Zdecydowanie to subiektywne uczucie, natomiast nie zgadzam się z Tobą że uczucie bycia zbudowanym w wierze może być niepoprawne. W ogóle to określenie tu nie pasuje. Poprawne czy nie, uczucie bycia zbudowanym służy umacnianiu Bożego królestwa i panowania w sercu i życiu wierzącego. Chyba się nie zrozumieliśmy co do tego sformułowania.”
Wiara kobiety o której napisałem nie mogła być zbudowana dzięki narkotykom, zatem jej subiektywne odczucie jest niepoprawne, a więc ktoś może twierdzić błędnie że został zbudowany, Katolik może powiedzieć, że jego wiara została zbudowana po przyjmowaniu opłatka, więc rzeczywiście jak napisałaś, może tu być problem z samym sformułowaniem „zbudowania”, tym co ono znaczy.
Kosik: „Serio można być zbudowanym słuchając ateisty ze słabymi argumentami? Mi na przykład jest wtedy smutno w duchu, że ktoś tak pobłądził, i że pan tego świata go zaślepił…”
Tak jak napisałem, w pewnym sensie można. Sam ostatnio natrafiłem na tak słaby argument ateisty, który obalić można po minucie wyszukiwania w „google”, że tylko utwierdziłem się w wierze. A to że smutno, ze świadomością że ktoś tak błądzi, to swoją drogą, to też prawda i tego nie neguje.
Kosik:
„Przestałam mieć chęć zaglądać do Biblii, bo będąc w takim stanie wyczytywałam w niej „dziwne” rzeczy.
Prosiłam Boga, by przywrócił mi nadzieję.
I wiesz co się stało? Zaczęłam kontynuować czytanie książki właśnie Johna Bevere.”
Zatem przestałaś mieć chęć do czytania Biblii w której „wyczytywałaś dziwne rzeczy” natomiast pojawiła się chęć do czytania książki Johna Bevere i tam już nie „wyczytywałaś dziwnych rzeczy”? To dziwne.
„Jest taki błąd w jego, i Twoim rozumowaniu, bo przykładowo ręka nie będzie działać bez głowy w której jest mózg, zatem ręka nie jest mózgiem i układem nerwowym. Jeżeli przykładowo przyjąć nierealnie, że ręka zacznie twierdzić że jest mózgiem, to znaczyłoby, że z mózgiem jest coś nie w porządku. Twierdzenie że osoba wierząca jest Chrystusem to istotny element w nauczaniu Ruchu Wiary, według którego jest się Chrystusem, ma się namaszczenie takie samo jak Chrystus, i „Bóg nie widzi różnicy między nami a Chrystusem”
-Ale to nie jest moje rozumowanie 🙂 Tak tu się z Tobą zgodzę. Nie mogę powiedzieć o sobie, że jestem Chrystusem, ale częścią ciała Chrystusa już tak, i że razem z kościołem i Chrystusem stanowimy wspólnie całość.
Chciałam powiedzieć, że może się trochę on rozpędził, bo chciał podkreślić że zostaliśmy obdarzeni wszystkim w Chrystusie, ale nie wiem czy można się wykłócać o to jedno słowo, bo w końcu Pismo mówi:
„Odpowiedział im Jezus: „Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami jesteście?Jeżeli [Pismo] nazywa bogami tych, do których skierowano słowo Boże – a Pisma nie można odrzucić…” „ J10,34-35
Sam Jezus powiedział: Pismo nazywa bogami tych, do których skierowano słowo Boże – a Pisma nie można odrzucić. – w obliczu tych słów myślę, że nie można jednoznacznie potępić go za użycie tego określenia.
Tym bardziej, że nie używa on tego określenia, żeby głosić ewangelię sukcesu czy coś w ten deseń, ale żeby wzmocnić swoje przesłanie o mocy przeciwstawiania się złemu.
Ale widzisz? Jest tak jak napisałam, że łapie się kogoś za słowko i ciągle mu się to wypomina. Ty złapałeś Johna Bevere za słówko Chrystus i ciągle mu to wypominasz, w jednym komentarzu aż 3 razy 🙂
„John Bevere wspiera tą teorie, razem z wyznawcami innych religii. Najwidoczniej nie przeczytałaś artykułów do których podałem link, a jedynie przetłumaczony opis.”
Nie przeczytałam, zgadza się, przepraszam nie miałam czasu, po pracy gotuję narzeczonemu obiadki 😉 dobrze więc ten punkt zostawmy.
„Chodzi tutaj o złe motywacje, to znaczy przestrzeganie przykazań z chciwości, a nie z miłości.”
To jest akurat absolutna nieprawda. Mam tą książkę, jest w niej nawet podrozdział pt.”Naśladowanie dla zysku” – nie wiem czy autor krytyki wysnuł swój wniosek na podstawie przeczytania tego podtytułu – ale oto co John w nim napisał:
„Są to ludzie, którzy szczerze przyłączyli się do Jezusa ze względu na korzyści płynące ze zbawienia, ale ich główną pobudką był osobisty zysk. Nie poznali serca Bożego. Chcieli tylko Bożej mocy i błogosławieństwa. Paweł przedstawia ich jako ludzi „spaczonych na umyśle i wyzutych z prawdy, którzy sądzą, że z pobożności można ciągnąć zyski (1Tm 6,5). Szukali Jezusa dla własnego zysku. Motywacją ich służby nie była miłość, ale własna korzyść. Jezus nie pozna ich, ponieważ czytamy: „Lecz jeśli kto miłuje Boga, do tego przyznaje się Bóg.”(1Kor8,3).
(...)
W dniu sądu Jezus mówi do tłumów: „Nigdy was nie znałem”. A więc ci, którzy nie kochają Boga, a dowodzi tego brak natychmiastowego posłuszeństwa, pełnego miłości szacunku oraz wdzięczności, nie są znani Ojcu i Jezusowi(…)
Niektórzy ludzie, podobnie jak Judasz, ponoszą wielkie ofiary dla służby, nawet wyganiają demony, uzdrawiają chorych, głoszą ewangelię, ufają że są zbawieni. Ale tak naprawdę nigdy blisko nie poznali Jezusa, bowiem wszystko robili z chęci zysku, a nie z miłości do Boga.”
zatem jak czytamy w „Nastawionych na wieczność”, John naucza, że motywacją w służbie powinna być miłość do Boga, Jezusa, a NIE chęć zysku.
„coś takiego równie dobrze można by usłyszeć, przeczytać przykładowo ze strony katolickiego papieża.” – cóż, zgadza się 🙂 nie każdy kto mówi mi Panie, Panie…
ale też w internecie nie musi być wszystko. Może ten Pan który wysnuł ten argument np. napisać meil, list lub zadzwonić do J.B i zapytać go o Jego wyznanie wiary, ale samo to , że znalazł niewiele informacji na jego stronie nie świadczy o tym że jest podejrzanym człowiekiem 😀
„Albowiem nie w słowie, lecz w mocy przejawia się królestwo Boże.”
Przed chwilą napisałaś o niebezpieczeństwie wyrywania z kontekstu fragmentów, i „stracenia z oczu większego przesłania.”, a o ile dobrze rozumiem, to niestety sama to powieliłaś.”
-ale to nie jest jedyny cytat o tym, że Bóg obdarzył swoje dzieci mocą do działania przez swojego Ducha. Np. „Będą okazywać oni pozór pobożności, ale wyrzekają się jej mocy. Od takich stroń i ich unikaj” 2Tm3 ; „nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia.”2Tm1,8
„(1 Kor. 4:15-20) Mówi o słowie pysznych osób, które myślały że Paweł nie przyjdzie do Koryntian.” – Tak. Ale Słowo Boże ma odniesienie nie tylko do tej jednej sytuacji, lecz jest wielowymiarowe – nie zrozum mnie proszę źle, nie mówię o tworzeniu swoich nauk, ale akurat takie rozumienie tego wersetu, jakie przedstawiłam pokrywa się także w innych wersetach Pisma
Example:
„Nie odważę się jednak wspominać niczego poza tym, czego dokonał przeze mnie Chrystus w doprowadzeniu pogan do posłuszeństwa [wierze] słowem, czynem, mocą znaków i cudów, mocą Ducha Świętego.”Rzym 15,18-19
„I stanąłem przed wami w słabości i w bojaźni, i z wielkim drżeniem. A mowa moja i moje głoszenie nauki nie miały nic z uwodzących przekonywaniem słów mądrości, lecz były ukazywaniem ducha i mocy” 1Kor 2,3-4
w tych wersetach apostoł Paweł także napisał, że nie tyle same słowa, co ważniejsza była moc Boża, która manifesowała się przez niego.
Mam nadzieję, że teraz się dobrze zrozumieliśmy 🙂
„Z tego co mi wiadomo, to życie w mocy Bożej nie polega na fajerwerkach i bieganiu za diabłem, tylko na życiu w pobożności, w uświęceniu i w zdrowej nauce, a reszta będzie dodana, zgodnie z wolą Boga. „ – jak najbardziej! I tego naucza moim zdaniem J.B. On bardzo kładzie nacisk na przestrzeganie Bożego Prawa i posłuszeństwo i oddawanie szacunku Bogu.
Odwracając sytuację zadam pytanie – czy nie jest bieganiem za diabłem łapanie kogoś za każde słówko, szukanie ciągle haków na kogoś?
I jeszcze jedna kwestia – „reszta będzie dodana, zgodnie z wolą Boga”. Tak będzie dodana, ale czy sam Bóg przez Jezusa Chrystusa nie upoważnił nas do opierania się złemu?
„przeciwstawiajcie się natomiast diabłu, a ucieknie od was.” Jk 4,7
„Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie” Mt 18,18.
To jest zachęta do aktywności, a nie do bierności „zostawię to i jakoś to będzie” Mówię to także z własnego doświadczenia.
„Sam ostatnio natrafiłem na tak słaby argument ateisty, który obalić można po minucie wyszukiwania w „google”, że tylko utwierdziłem się w wierze.”
-pamiętasz jaki to był argument? Pytam z ciekawości.
„Zatem przestałaś mieć chęć do czytania Biblii w której „wyczytywałaś dziwne rzeczy” natomiast pojawiła się chęć do czytania książki Johna Bevere i tam już nie „wyczytywałaś dziwnych rzeczy”? To dziwne.” Ha, byłam przekonana że coś mi wynajdziesz że zrobiłam coś nie tak jak Ci o tym napiszę 🙂
Spróbuj proszę może pomyśleć o tym w ten sposób: To Bóg, nie my, wybiera kim się posłużyć. Jeśli należysz lub byłeś w jakimś zborze to wiesz na pewno, że Bóg używa często niedoskonałych ludzi, aby zbudować kogoś, podnieść kogoś na duchu, dać mu radę, lub wygłosić do niego proroctwo. Myślę, że to jest dobre odniesienie.
Guzzik mam nadzieję, że nie gniewasz się że trochę ostro polemizuję na temat J.B, ale naprawdę sumienie nie pozwala mi bez słowa akceptować oszczerstw rzucanych przeciw tak oddanemu Bogu człowiekowi.
Dobrego wieczoru w Panu Jezusie 🙂
Kosik: „Chciałam powiedzieć, że może się trochę on rozpędził, bo chciał podkreślić że zostaliśmy obdarzeni wszystkim w Chrystusie, ale nie wiem czy można się wykłócać o to jedno słowo, bo w końcu Pismo mówi:
„Odpowiedział im Jezus: „Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami jesteście?Jeżeli [Pismo] nazywa bogami tych, do których skierowano słowo Boże – a Pisma nie można odrzucić…” „ J10,34-35
Sam Jezus powiedział: Pismo nazywa bogami tych, do których skierowano słowo Boże – a Pisma nie można odrzucić. – w obliczu tych słów myślę, że nie można jednoznacznie potępić go za użycie tego określenia.
Tym bardziej, że nie używa on tego określenia, żeby głosić ewangelię sukcesu czy coś w ten deseń, ale żeby wzmocnić swoje przesłanie o mocy przeciwstawiania się złemu.”
Czyli dałaś się nabrać na sztandarową teorie w pewnych kręgach, że wierzący są „małymi bogami”? Jezus w Jana (10:31-39) odnosi się do (Księgi Psalmów 82:1-2). bogami w Biblii nazywa się ludzi mających władzę, przykładowo sędziów, akurat w podanym przypadku z Psalmu, sędziów niesprawiedliwich. Myślę, że raczej nie „rozpędził się jedynie chcąc podkreślić że zostaliśmy obdarzeni wszystkim w Chrystusie”, i nie chodzi tylko o małe słówko, bo jak napisałem, twierdzenie że osoba wierząca jest Chrystusem to istotny element w nauczaniu Ruchu Wiary, według którego jest się Chrystusem, ma się namaszczenie takie samo jak Chrystus, i „Bóg nie widzi różnicy między nami a Chrystusem”, a John jest z tym nurtem związany, zatem jest małe prawdopodobieństwo zwykłego rozpędzenia się. Samo stwierdzenie „bo chciał podkreślić że zostaliśmy obdarzeni wszystkim w Chrystusie” też daje do myślenia, biorąc pod uwagę jego nauczanie.
Kosik: „zatem jak czytamy w „Nastawionych na wieczność”, John naucza, że motywacją w służbie powinna być miłość do Boga, Jezusa, a NIE chęć zysku.”
Nie będę się spierał, nie czytałem jego całych książek, ale to ciekawe co zacytowałaś(nie cytuje wszystkiego, bo za dużo tego, zrobi się nieprzejrzyście). Ciekawe, bo jego wypowiedzi omówione w 13 artykule który podawałem zaprzeczają temu czego naucza w podanej przez Ciebie wypowiedzi.
Zerknij mniej więcej od połowy: http://letusreason.org/Popteach74.htm
Kosik: „ale też w internecie nie musi być wszystko. Może ten Pan który wysnuł ten argument np. napisać meil, list lub zadzwonić do J.B i zapytać go o Jego wyznanie wiary, ale samo to , że znalazł niewiele informacji na jego stronie nie świadczy o tym że jest podejrzanym człowiekiem „
Przede wszystkim, nie przeczytałaś artykułów a tylko opisy. Opis artykułu w którym mowa jest o wyznaniu wiary, to akurat ten który zalinkowałem wyżej, i jest tam mowa o wielu innych rzeczach niż wyznanie wiary.
Kosik: „1Kor 2,3-4
w tych wersetach apostoł Paweł także napisał, że nie tyle same słowa, co ważniejsza była moc Boża, która manifesowała się przez niego.
Mam nadzieję, że teraz się dobrze zrozumieliśmy ”
Ja Ciebie rozumiałem od początku, to znaczy wiedziałem o co Ci chodzi.
Z tego co widzę, to nie jest napisane, że „ważniejsza była moc Boża, która manifesowała się przez niego.” Nie neguje znaków w postaci cudów, ale przecież to Bóg działał poprzez Apostołów, i wedle Swojej woli potwierdzał to co mówili znakami (Dzieje 14,3), zatem to treść przesłania była w centrum, a Bóg działał wykorzystując Apostołów według swojej woli, a nie Apostołowie wykorzystywali Boga według własnej woli wymuszając rzekomy autorytet.
Jest również napisane, że Szatan, fałszywi nauczyciele, ludzie nie będący od Boga też potrafią działać cuda(Mateusza 7:15-23, 24:24)
Jak w takim razie rozróżnić czy coś jest od Boga? Do kąd może prowadzić zapatrzenie na człowieka, na cuda i kierowanie się emocjami?
Kosik: „Odwracając sytuację zadam pytanie – czy nie jest bieganiem za diabłem łapanie kogoś za każde słówko, szukanie ciągle haków na kogoś?”
Ocenianie nauczania nie jest zabronione, ale wskazane. „Łapanie kogoś za każde słówko” w tym przypadku uważam za wyolbrzymione stwierdzenie, czy wręcz właśnie próbę „odwrócenia sytuacji”. Są podstawy ku temu żeby krytykować nauczanie Johna Bevere, nie są to jedynie moje spostrzeżenia, ale uważają tak również osoby lepiej znające ode mnie Biblie, które czynią zgodnie z Biblią (2 do Tymoteusza 2:1-3 Tytusa 1:9), które rzeczowo się odnoszą do jego nauczania, i nie opierają się na bezpodstawnych „hakach”. Rzeczywiste „haki” to akurat często są niezauważalne przez osoby korzystające właśnie z różnego nauczania, jak choćby ten przykład z potknięciem się o hak teorii bycia „małymi bogami”, chyba że źle Cię zrozumiałem.
Kosik: „I jeszcze jedna kwestia – „reszta będzie dodana, zgodnie z wolą Boga”. Tak będzie dodana, ale czy sam Bóg przez Jezusa Chrystusa nie upoważnił nas do opierania się złemu?
„przeciwstawiajcie się natomiast diabłu, a ucieknie od was.” Jk 4,7
„Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie” Mt 18,18.
To jest zachęta do aktywności, a nie do bierności „zostawię to i jakoś to będzie” Mówię to także z własnego doświadczenia.”
Nie wykluczam, tylko o jaką aktywność chodzi? Wypędzanie demonów z osoby narodzonej na nowo odpada, bo to nie jest Biblijne. Jeżeli jest taka potrzeba, to nie wykluczam że Bóg może udzielić wsparcia do odparcia ataków z zewnątrz, tylko czy masz na myśli coś oprócz modlitwy, odpierania grzechu? Gromienie Diabła? Na czym to polega?
Kosik: „pamiętasz jaki to był argument? Pytam z ciekawości.”
Tak. Na poparcie teorii ewolucji Darwina(konkretnie chodzi tu o makroewolucje) Ateista podał przykład wyrostka robaczkowego, który rzekomo jest niepotrzebną pozostałością z przebiegu ewolucji. Oczywiście jest to nieprawda. Wyrostek robaczkowy między innymi pełni istotną funkcje związaną z układem odpornościowym.
Kosik: „Spróbuj proszę może pomyśleć o tym w ten sposób: To Bóg, nie my, wybiera kim się posłużyć. Jeśli należysz lub byłeś w jakimś zborze to wiesz na pewno, że Bóg używa często niedoskonałych ludzi, aby zbudować kogoś, podnieść kogoś na duchu, dać mu radę, lub wygłosić do niego proroctwo. Myślę, że to jest dobre odniesienie.”
Są pewne granice. Czasami ludzie sami się pchają, nie będąc posłanymi przez Boga. Odniesienie dobrego wrażenia nie musi być odpowiednim miernikiem (2 do Koryntian 11:14-15)
Kosik: „Guzzik mam nadzieję, że nie gniewasz się że trochę ostro polemizuję na temat J.B, ale naprawdę sumienie nie pozwala mi bez słowa akceptować oszczerstw rzucanych przeciw tak oddanemu Bogu człowiekowi.”
„oszczerstwo «kłamliwa wypowiedź, mająca na celu skompromitowanie, poniżenie lub ośmieszenie kogoś»”
http://sjp.pwn.pl/sjp/oszczerstwo;2496801.html
Jeżeli ktoś zarzuca kłamstwa, oszczerstwa, a nie jest to zgodne z prawdą, to sam dopuszcza się oszczerstwa, zatem lepiej jest dobrze zbadać temat.
Naprawdę podziwiam Was 🙂
Pełen szacunek za tak męczące i długie, wymagające rzeczowego przygotowania odpowiedzi.
Proszę Państwa, cóż za niesamowita walka. Guzzik – Kosik 2:2.
Kto wygra, jesteśmy juz blisko końca tej jakże emocjonującej walki, ale nie, Guzzik się jeszcze nie poddaje, przechodzi do ataku, Kosik robi unik, Guzzik wkurzony, Kosik atakuje.
Przerwa na reklamę 🙂
🙂
Przepraszam, pominąłem jeszcze ważną kwestie poruszoną przez Kosik, do której powinienem i chciałbym się odnieść.
(Chodziło o wypowiedź Johna, który twierdzi że Chrześcijanie są Chrystusem)
Kosik: “Tym bardziej, że nie używa on tego określenia, żeby głosić ewangelię sukcesu czy coś w ten deseń, ale żeby wzmocnić swoje przesłanie o mocy przeciwstawiania się złemu.”
Niestety, John głosi tak zwaną ewangelie sukcesu, zdrowia, dobrobytu.
Od 95 strony książki “Relentless”(Nieustępliwi), w rozdziale zatytułowanym “SICKNESS, DISEASE, PHYSICAL INFIRMITY”(CHOROBA, DOLEGLIWOŚĆ, FIZYCZNA NIEMOC/UŁOMNOŚĆ, John Bevere napisał, że fizyczne uzdrowienie(jeszcze w tym życiu, na tym świecie) jest równoznaczne z otrzymaniem zbawienia “bo Bożą obietnicą jest zdrowie i dobrobyt które Jezus nabył na krzyżu”. Jest to kolejne sztandarowe nauczanie między innymi w kręgach typu Ruch Wiary, Ruch Późnego Deszczu, Nowa Reformacja Apostolska.
Kilka przykładów, dlaczego ta teoria jest nieprawdziwa:
“Albowiem sądzę, że utrapienia teraźniejszego czasu nic nie znaczą w porównaniu z chwałą, która ma się nam objawić. Bo stworzenie z tęsknotą oczekuje objawienia synów Bożych, gdyż stworzenie zostało poddane znikomości, nie z własnej woli, lecz z woli tego, który je poddał, w nadziei, że i samo stworzenie będzie wyzwolone z niewoli skażenia ku chwalebnej wolności dzieci Bożych. Wiemy bowiem, że całe stworzenie wespół wzdycha i wespół boleje aż dotąd. A nie tylko ono, lecz i my sami, którzy posiadamy zaczątek Ducha, wzdychamy w sobie, oczekując synostwa, odkupienia ciała naszego.” (2 List do Rzymian 12:18-23)
Epafrodyt chorował: (List do Filipian 2:25-27)
Tymoteusz chorował: (1 List do Tymoteusza 5:23)
Jeden ze złoczyńców ukrzyżowanych wraz z Jezusem, który został zbawiony na krzyżu, nie został zdjęty z tego krzyża i uzdrowiony.
Bóg może sądzić chorobą, natomiast choroba nie zawsze musi być wynikiem grzechu(Jana 9:2-3): (1 do Koryntian 1:28-30)
Mnie się nawet nie chce zagłębiać,szczerze to szkoda czasu na takie dywagacje.
Każda ze stron broni swojego stanowiska i słuszności swoich poglądów.
Kochani czy nie lepiej spożytkować ten czas na chwałę Boga.
A to czy JB naucza zgodnie czy nie zostawić do swojego wglądu.
Łatwo komuś przypiąć łatkę i znaleźć haka,gorzej jak w ten sposób dopuszczamy się wydawania fałszywego świadectwa.
On jest takim samym człowiekiem jak my i może błądzić,upadać.
Zobaczcie w jak sprytny sposób zły kradnie wasz czas i na czym się skupiacie.
Pozdrawiam Was kochani?
Lena: “Mnie się nawet nie chce zagłębiać,szczerze to szkoda czasu na takie dywagacje.”
Leno, to jak rozróżniasz fałsz od prawdy? Jeżeli nawet nie zgłębiłaś, to skąd wiesz czy to dywagacje, a nie fakty?
Lena: “Każda ze stron broni swojego stanowiska i słuszności swoich poglądów.”
Najwidoczniej jest to istotny temat, i potrzeba rozmowy.
Lena: “A to czy JB naucza zgodnie czy nie zostawić do swojego wglądu.”
Problem jest taki, że nauczanie JB nie jest jedynie do jego własnego wglądu, tylko od wielu lat naucza wielu ludzi, uważając się za autorytet.
Lena: “Łatwo komuś przypiąć łatkę i znaleźć haka,gorzej jak w ten sposób dopuszczamy się wydawania fałszywego świadectwa.”
Tak, łatwo też przypiąć komuś łatkę wspaniałego “Męża Bożego”, i polecać jego nauczanie w którym zawarte są “haki”, nie zagłębiając się na ten temat, i zarzucać oszczerstwa, nie wiedząc nawet o czym mowa.
Guzzik prawdę od fałszu w bardzo łatwy sposób można rozróżnić.Po to Pan Jezus zostawił nam DŚ i oczywiście znajomość Słowa Bożego.
Nie znam JB wiec trudno mi powiedzieć czy uważa się za autorytet czy też Męża Bożego.
Nie mi to oceniać od tego jest Bóg.
Rozumiem chęć udowodnienia ,ze nie naucza zgodnie ze Słowem Bożym.Tylko pytanie czy nie doszukujesz się czegoś,czego w ogóle nie ma.
A nawet jakby coś było niezgodnego to DŚ to pokaże.
Według mnie mnóstwo czasu poświęcasz na to,żeby udowodnić komuś niezgodne nauczanie.Ale to już jest twój wybór.?
G: „Czyli dałaś się nabrać na sztandarową teorie w pewnych kręgach, że wierzący są „małymi bogami”?”
J.B nie naucza, że wierzący są „małymi Bogami”.
Jego użycie słowa „Chrystus” zostało użyte dokładnie w tym celu podkreślenia, jak napisałam wcześniej.
Cyt. :”Jesteśmy w Chrystusie! Jesteśmy Chrystusem! Jesteśmy Jego ciałem! Stanowimy z Nim jedność!” „Posłuchaj uważnie, w jaki sposób potwierdza to apostoł Paweł:
„I wszystko poddał pod nogi Jego, a Jego samego ustanowił ponad wszystkim Głową Kościoła, który jest ciałem Jego, pełnią tego, który sam wszystko we wszystkim wypełnia.” List do Efezjan 1:22-23”. („Nieustępliwi”, s.25)
G: „Samo stwierdzenie „bo chciał podkreślić że zostaliśmy obdarzeni wszystkim w Chrystusie” też daje do myślenia, biorąc pod uwagę jego nauczanie.”
Czy odrzucasz też twierdzenie, że zostaliśmy obdarzeni wszystkim w Chrystusie? Przecież tak mówi sama Biblia. A nawet mówi: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto wierzy we Mnie, ten także dokonywać będzie uczynków, które Ja czynię, i większe nad te czynić będzie” J 14,12
G: „Od 95 strony książki „Relentless”(Nieustępliwi), w rozdziale zatytułowanym „SICKNESS, DISEASE, PHYSICAL INFIRMITY”(CHOROBA, DOLEGLIWOŚĆ, FIZYCZNA NIEMOC/UŁOMNOŚĆ, John Bevere napisał, że fizyczne uzdrowienie(jeszcze w tym życiu, na tym świecie) jest równoznaczne z otrzymaniem zbawienia”
A czy możesz konkretnie zacytować fragment z tej książki, gdzie napisał dokładnie w ten sposób jak podałeś, że fizyczne uzdrowienie jest równoznaczne z otrzymaniem zbawienia?
Jego słowa, gdzie stawia znak równości między otrzymaniem zbawienia a fizycznym uzdrowieniem?
Bo ja nie widzę, żeby w tej książce było napisane, że jeśli ktoś nie został uzdrowiony to jest to równoznaczne z tym, że nie został zbawiony.
Napisał on:
„Nie jest przypadkiem, że zarówno psalmista jak i Izajasz umieszczają w jednym zdaniu odpuszczenie wszystkich grzechów i uzdrowienie ze wszystkich chorób. Obie te rzeczy są w takim samym stopniu częścią odkupieńczego dzieła Jezusa Chrystusa, wypełnionego na górze Golgoty.” (s.119 podrozdziału „Choroby i dolegliwości”)
Tu jest napisane, że uzdrowienie jest częścią odkupieńczego dzieła Jezusa Chrystusa, co oznacza że Jezus Chrystus umierając za nas wziął na siebie poza naszymi grzechami także nasze choroby, co jest zgodne z Pismem Świętym (fragmentami, na które zresztą powołuje się JB):
np.
„Lecz on nasze choroby nosił, nasze cierpienia wziął na siebie. A my mniemaliśmy, że jest zraniony, przez Boga zbity i umęczony.” Iz 53,4
(Może już sam ten powyższy werset zostawmy w spokoju, bo mieliśmy już wcześniej co najmniej 2 dyskusje na jego temat… )
G:Jeżeli ktoś zarzuca kłamstwa, oszczerstwa, a nie jest to zgodne z prawdą, to sam dopuszcza się oszczerstwa, zatem lepiej jest dobrze zbadać temat.”
Tak, taka jest definicja. Nie zarzucam oszczerstwa Tobie,ale choćby temu panu który oczernił JB pisząc, że w książce „Nastawieni na wieczność” naucza on „gromadzenia skarbów w niebie” dla własnej korzyści a nie z miłości i chęci posłuszeństwa Bogu, podczas gdy zacytowałam, że JB napisał tam dokładnie na odwrót.
G:”Jest również napisane, że Szatan, fałszywi nauczyciele, ludzie nie będący od Boga też potrafią działać cuda”
Nie nie. Pisząc tu o mocy Bożej, mocy Ducha Świętego, w której chodzili apostołowie nie miałam na myśli znaków typu uzdrowienia. Mam na myśli działanie Ducha Bożego. Myślę że działanie w mocy Ducha Świętego można opisać takimi słowami: odwaga, dzielność, nieustępliwość – ponadnaturalne, bo utrzymywane nawet w obliczu prześladowań.
Nie każdy chrześcijanin niestety działa w mocy Ducha, stąd nie widzimy dzisiaj takich rezultatów jakie mieli pierwsi chrześcijanie.
Wersety mówiące o działaniu w mocy Ducha:
„Niektórzy zaś z synagogi, zwanej /synagogą/ Libertynów i Cyrenejczyków, i Aleksandryjczyków, i tych, którzy pochodzili z Cylicji i z Azji, wystąpili do rozprawy ze Szczepanem. Nie mogli jednak sprostać mądrości i Duchowi, z którego /natchnienia/ przemawiał.” Dz 6,9-10
„Zdumiewali się Jego [Jezusa] nauką, gdyż słowo Jego było pełne mocy.” Łuk 4,32
„ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi.” Dz 1,8
„Apostołowie z wielką mocą świadczyli o zmartwychwstaniu Pana Jezusa, a wszyscy oni mieli wielką łaskę.” Dz 4,33
„A mowa moja i moje głoszenie nauki nie miały nic z uwodzących przekonywaniem słów mądrości, lecz były ukazywaniem ducha i mocy” 1 Kor 2,4
„A widząc odwagę Piotra i Jana i wiedząc, że to ludzie nieuczeni i prości, dziwili się” Dz 4,13
Chciałabym dodać jeszcze cytaty , tym razem z nowszej książki JB „Przełamywanie lęku” (nie wiem czy najnowszej, ale wydanej u nas w 2015 r., to chyba jedna z nowszych), dokąd poprowadziło Johna Bevere jego nauczanie przez te lata…. Cytuję i pozostawiam do własnej oceny, czy to szkodliwa nauka:
„Po pierwsze czym jest bojaźń Boża? Na pewno obejmuje ona szacunek względem Pana, ale jest również czymś więcej. Obawianie się Pana oznacza, że ofiarowujemy Mu miejsce chwały, czci, szacunku, dziękczynienia, uwielbienia i wyższości, które Mu się należy (zauważ: miejsce, które Mu się należy, a nie miejsce, na które naszym zdaniem zasługuje.) Stawiając Pana i Jego pragnienia ponad nasze własne, sprawiamy, że utrzymuje On priorytetową pozycję w naszym życiu. W praktyce oznacza to, że będziemy darzyć nienawiścią to, czego nienawidzi Bóg, i miłować to, co On miłuje; będziemy także drżeć w Jego obecności i z szacunku przed Jego Słowem.”
-s.142
„Łaska została nam ofiarowana nie po to, byśmy mogli zatuszować nasze lekceważenie i grzech, lecz po to, aby wzmocnić nas w służbie Bogu. Dobra służba rodzi się z miłości do Niego i jest pełna szacunku oraz bojaźni Bożej.
Apostoł Paweł napisał: „Zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem” (List di Filipian 2:12 BT). Gdzie jest nasza bojaźń i drżenie? Czyżbyśmy zapomnieli, że Pan jest Sędzią? Czyżbyśmy zapomnieli o wydanym przez niego wyroku? Uważnie przeczytaj poniższy fragment Pisma Świętego:
„Przeto się nie pysznij, ale trwaj w bojaźni. Jeżeli bowiem nie oszczędził Bóg gałęzi naturalnych, może też nie oszczędzić i ciebie. Przyjrzyj się więc dobroci i surowości Bożej. Surowość [okazuje się] wobec tych, co upadli, a dobroć Boża wobec ciebie, jeśli tylko wytrwasz w [kręgu] tej dobroci; w przeciwnym razie i ty będziesz wycięty”.
-List do Rzymian 11,20-22 (BT)
Staliśmy się ekspertami w dziedzinie Bożej dobroci, lecz nie tylko o niej winniśmy pamiętać. Musimy też zrozumieć srogość Boga. Jego dobroć, porzuca bojaźń Bożą, która pomogłaby jej walczyć z pychą i grzechem. Podobnie osoba, która uznaje tylko surowość Pana, łatwo wpada w sidła legalizmu. Zarówno miłość Boża jak i bojaźń Pana są niezbędne, aby utrzymać się na wąskiej ścieżce prowadzącej do życia w Chrystusie.”
-s.149-150
To jest wszystko co mam do powiedzenia w tym temacie. Pozdrawiam Cię serdecznie.
Kosik: “A czy możesz konkretnie zacytować fragment z tej książki, gdzie napisał dokładnie w ten sposób jak podałeś, że fizyczne uzdrowienie jest równoznaczne z otrzymaniem zbawienia?”
Cały rozdział „SICKNESS, DISEASE, PHYSICAL INFIRMITY” o tym mówi. Poniżej zacytuję konkretne fragmenty, gdzie napisał, że uzdrowienie jest częścią odkupienia dokonanego przez Chrystusa, i jest ono równoznaczne z przebaczeniem grzechów, i że osoba wierząca może przeciwstawić się chorobie, wiedząc że została od niej uwolniona dzięki Jezusowi(w kontekście całego rozdziału chodzi tutaj o każdą chorobę, o 100% dolegliwości fizycznych)
Strona 94 książki “Relentless” (pierwsza strona rozdziału „SICKNESS, DISEASE, PHYSICAL INFIRMITY”):
John Bevere: “His healing is part of the redemptive work of Jesus, equal to the forgiveness of our sins.”
Strona 95-96
John Bevere: “Sicknesses, diseases, or physical infrirmities of any sort fall under the category of stealing, killing, and destroying. They are hardships we can confidently stand against knowing that we were freed from them throught the sacrifice of Jezus at Calvary.”
Oczywiście jest to prawda, że osoba zbawiona otrzyma zdrowe ciało, ale nie jest obiecane, że jeszcze w tym życiu, na tym świecie otrzyma pełne uzdrowienie, natomiast w kontekście nauczania Johna Bevere najwidoczniej chodzi mu o aktualne życie, jeszcze na tym świecie. Gdyby tak było, że osoba będzie uzdrawiana przez Boga z każdej przypadłości w tym życiu, to taka osoba nie mogłaby fizycznie umrzeć. Obiecane odkupienie ciał, zagwarantowane już przez Boga, wciąż jest oczekiwane – (2 List do Rzymian 12:18-23)
Jeżeli przeczytałaś książkę “Nieustepliwi”, słuchałaś nauczań Johna Bevere chociażby również z serii “Nieustępliwych”, i przeczytałaś dokładnie argumenty które Ci napisałem, i sprawdziłaś dokładniej chociaż kilka tych artykułów które wstawiłem(czego raczej nie zrobiłaś), a nadal nie widzisz pewnych rzeczy, to niestety nie widzę sensu dalszej rozmowy. Mimo wszystko, dziękuję za podjęcie dosyć długiej dyskusji.
Greetings.
I ja dziękuję, to do następnego 🙂
Kosik: “I ja dziękuję, to do następnego ? ”
„Następny” nastąpił szybciej niż można by się spodziewać.
Po przemyśleniu postanowiłem jednak pokusić się o szerszą odpowiedź.
Na początku chciałem przeprosić za błąd, we wcześniejszej wypowiedzi podałem błędny namiar na fragment – nie chodziło o „(2 do Rzymian 12:18-23)” bo takiego nawet nie ma, tylko chodziło o (List do Rzymian 8:18-23)
Kosik: „J.B nie naucza, że wierzący są „małymi Bogami”.”
Naucza, tylko nie używa bezpośrednio określenia „mali bogowie”.
1. Naucza, że wierzący są Chrystusem.
2. Naucza, że osoba wierząca ma władzę nad wszelkimi dolegliwościami, według błędnego założenia, według którego Jezus na krzyżu cierpiał za nasze fizyczne dolegliwości dotyczące aktualnych ciał w aktualnym życiu na tym świecie. To nauczanie prowadzi do błędnego przekonania o swoim prawie do żądania uzdrowienia, o swoim prawie do zaklinania rzeczywistości, do „wiary w wiarę”, gdzie uzdrowienie zależy od wielkości wiary osoby uzdrawiającej, zatem człowieka stawia się w pozycji małego boga, który ma wpływ na rzeczywistość jeśli ma odpowiednią wiarę w wiarę, do której Bóg musi się dostosować. Prowadzi to również do frustracji, bo jeśli przyjąć że zbawienie, przebaczenie grzechów jest równoznaczne z uzdrowieniem, to osoby nieuzdrowione mogą przez to doświadczyć podważenia swojej wiary.
„A pospolitej, pustej mowy unikaj, bo ci, którzy się nią posługują, będą się pogrążali w coraz większą bezbożność, a nauka ich szerzyć się będzie jak zgorzel; do nich należy Hymeneusz i Filetos, którzy z drogi prawdy zboczyli, powiadając, że zmartwychwstanie już się dokonało, przez co podważają wiarę niektórych.” (2 List do Tymoteusza 2:16-18)
Z tego co wiem, to prawdą jest, że osoba zbawiona otrzyma nowe, zdrowe ciało, ale nie jest obiecane, że jeszcze w tym życiu, na tym świecie otrzyma pełne uzdrowienie. Obiecane odkupienie ciał, zagwarantowane już przez Boga, wciąż jest oczekiwane (List do Rzymian 8:22-23).
3. Ten punkt wiąże się z poprzednim. Propagowanie „The Secret”, tak zwanego „prawa przyciągania”(„Law of attraction”) jest właśnie „wiarą w wiarę”, według której Bóg musi działać wedle wiary człowieka, nawet jeśli ten człowiek nie wierzy w biblijnego Boga.
4. Z tego co wyczytałem, to naucza, że to nie Bóg ma władzę nad ziemią, tylko człowiek, który dostał wszelki autorytet (do zaprowadzenia Królestwa Bożego na ziemi, co jest kolejnym błędem zwanym „teologią panowania”, „dominionizmem”, według którego Chrześcijanie mają zaprowadzić panowanie na świecie, zdominować świat, poprzez budowanie Królestwa Bożego na ziemi, a przecież Królestwo Jezusa nie jest z tego świata(Jana 18:36).
Wszystkie powyższe punkty z wyjątkiem 3, i z wyjątkiem informacji w nawiasie, oparte są na Książce „Nieustępliwi”(Relentless), oraz na serii wykładów „Nieustępliwi” Johna Bevere.
Zatem naucza on o byciu Chrystusem, i posiadaniu władzy, autorytetu. Pojawia się tu wywyższenie człowieka, poniżenie Boga, według którego Bóg nie rządzi, a rządzi człowiek, gdzie Bóg tylko działa według wiary człowieka, którego musi się słuchać jeśli ten ma odpowiednią wiarę.
Kosik: „Czy odrzucasz też twierdzenie, że zostaliśmy obdarzeni wszystkim w Chrystusie? Przecież tak mówi sama Biblia. A nawet mówi: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto wierzy we Mnie, ten także dokonywać będzie uczynków, które Ja czynię, i większe nad te czynić będzie” J 14,12”
Nie odrzucam Pisma, tylko interpretacje Pisma Johna Bevere.
Kosik: „Napisał on:
„Nie jest przypadkiem, że zarówno psalmista jak i Izajasz umieszczają w jednym zdaniu odpuszczenie wszystkich grzechów i uzdrowienie ze wszystkich chorób. Obie te rzeczy są w takim samym stopniu częścią odkupieńczego dzieła Jezusa Chrystusa, wypełnionego na górze Golgoty.” (s.119 podrozdziału „Choroby i dolegliwości”)
Tu jest napisane, że uzdrowienie jest częścią odkupieńczego dzieła Jezusa Chrystusa, co oznacza że Jezus Chrystus umierając za nas wziął na siebie poza naszymi grzechami także nasze choroby, co jest zgodne z Pismem Świętym (fragmentami, na które zresztą powołuje się JB):
np.
„Lecz on nasze choroby nosił, nasze cierpienia wziął na siebie. A my mniemaliśmy, że jest zraniony, przez Boga zbity i umęczony.” Iz 53,4
(Może już sam ten powyższy werset zostawmy w spokoju, bo mieliśmy już wcześniej co najmniej 2 dyskusje na jego temat… )”
Interpretacja Johna Bevere nie jest zgodna z Pismem. Wyrywając fragmenty z Pisma, i interpretując je niezgodnie z całością Pisma można wiele rzeczy wciskać. Mimo wszystko, kolejny raz poruszę powyższy werset, i nie tylko. Fragment (Izajasza 53,4) został wyjaśniony przez (Mateusza 8:18-19).
„Lecz on nasze choroby nosił, nasze cierpienia wziął na siebie. A my mniemaliśmy, że jest zraniony, przez Boga zbity i umęczony” (Izajasza 53,4)
“(…) a On wypędzał duchy słowem i uzdrawiał wszystkich, którzy się źle mieli, aby się spełniło, co przepowiedziano przez Izajasza proroka, mówiącego: On niemoce nasze wziął na siebie i choroby nasze poniósł” (Mateusza 8:16-19)
„Wiemy bowiem, że całe stworzenie wespół wzdycha i wespół boleje aż dotąd. A nie tylko ono, lecz i my sami, którzy posiadamy zaczątek Ducha, wzdychamy w sobie, oczekując synostwa, odkupienia ciała naszego.” (List do Rzymian 8:22-23)
Pozostaje więc pytanie, komu bardziej się ufa. Całej Biblii, czyli między innymi Mateuszowi(Mat. 8:16-19), Pawłowi(Rzymian 8:18-23), czy jednak Johnovi Bevere i innym „wspaniałym nauczycielom”.
Kosik: „Chciałabym dodać jeszcze cytaty , tym razem z nowszej książki JB „Przełamywanie lęku” (nie wiem czy najnowszej, ale wydanej u nas w 2015 r., to chyba jedna z nowszych), dokąd poprowadziło Johna Bevere jego nauczanie przez te lata…. Cytuję i pozostawiam do własnej oceny, czy to szkodliwa nauka:
„Po pierwsze czym jest bojaźń Boża? Na pewno obejmuje ona szacunek względem Pana, ale jest również czymś więcej. Obawianie się Pana oznacza, że ofiarowujemy Mu miejsce chwały, czci, szacunku, dziękczynienia, uwielbienia i wyższości, które Mu się należy (zauważ: miejsce, które Mu się należy, a nie miejsce, na które naszym zdaniem zasługuje.) Stawiając Pana i Jego pragnienia ponad nasze własne, sprawiamy, że utrzymuje On priorytetową pozycję w naszym życiu. W praktyce oznacza to, że będziemy darzyć nienawiścią to, czego nienawidzi Bóg, i miłować to, co On miłuje; będziemy także drżeć w Jego obecności i z szacunku przed Jego Słowem.”
-s.142
„Łaska została nam ofiarowana nie po to, byśmy mogli zatuszować nasze lekceważenie i grzech, lecz po to, aby wzmocnić nas w służbie Bogu. Dobra służba rodzi się z miłości do Niego i jest pełna szacunku oraz bojaźni Bożej.
Apostoł Paweł napisał: „Zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem” (List di Filipian 2:12 BT). Gdzie jest nasza bojaźń i drżenie? Czyżbyśmy zapomnieli, że Pan jest Sędzią? Czyżbyśmy zapomnieli o wydanym przez niego wyroku? Uważnie przeczytaj poniższy fragment Pisma Świętego:
„Przeto się nie pysznij, ale trwaj w bojaźni. Jeżeli bowiem nie oszczędził Bóg gałęzi naturalnych, może też nie oszczędzić i ciebie. Przyjrzyj się więc dobroci i surowości Bożej. Surowość [okazuje się] wobec tych, co upadli, a dobroć Boża wobec ciebie, jeśli tylko wytrwasz w [kręgu] tej dobroci; w przeciwnym razie i ty będziesz wycięty”.
-List do Rzymian 11,20-22 (BT)
Staliśmy się ekspertami w dziedzinie Bożej dobroci, lecz nie tylko o niej winniśmy pamiętać. Musimy też zrozumieć srogość Boga. Jego dobroć, porzuca bojaźń Bożą, która pomogłaby jej walczyć z pychą i grzechem. Podobnie osoba, która uznaje tylko surowość Pana, łatwo wpada w sidła legalizmu. Zarówno miłość Boża jak i bojaźń Pana są niezbędne, aby utrzymać się na wąskiej ścieżce prowadzącej do życia w Chrystusie.”
-s.149-150”
John w przytoczonej przez Ciebie wypowiedzi bardzo ładnie cytuję fragmenty mówiące o bojaźni, i bardzo ładnie o tym piszę, tylko jest pewien problem. John ma swoją interpretacje tego czym jest bojaźń, strach przed Bogiem. Błędnie spłyca on bojaźń do szacunku i miłości. Strach przed Bogiem nie jest według niego związany ze strachem, o czym mówi przykładowo w poniższym wystąpieniu opublikowanym w 2014 roku, od 9:06:
https://youtu.be/h6bcHltNc9M?t=9m6s
I w poniższym artykule:
John Bevere: „Bojaźń Boża nie oznacza strachu przed Bogiem. Przeciwnie, oznacza kochanie Go tak mocno, że boisz się bycia z dala od Niego. Jest to święta cześć, która sprawia, że kochamy to, co On kocha i nienawidzimy tego, czego On nienawidzi. Stawia nas to w położeniu umożliwiającym dążenie do bliskości z Nim poprzez szukanie Jego prawdy.”
http://detektywprawdy.pl/2016/01/07/czy-nasladujemy-prawdziwego-jezusa/
Z tego co mi wiadomo, to bojaźń to coś więcej niż szacunek, o czym mówi Pismo, które oddzielnie wymienia szacunek i bojaźn:
“Przeto okażmy się wdzięcznymi, my, którzy otrzymujemy królestwo niewzruszone, i oddawajmy cześć Bogu tak, jak mu to miłe: z nabożnym szacunkiem i bojaźnią. Albowiem Bóg nasz jest ogniem trawiącym” (Hebrajczyków 12:28-29)
Reakcja Mojżesza:
„Wy nie podeszliście bowiem do góry, której można dotknąć, do płonącego ognia, mroku, ciemności i burzy ani do dźwięku trąby i głośnych słów, na których odgłos ci, którzy je słyszeli, prosili, aby już do nich nie przemawiano; nie mogli bowiem znieść nakazu: Gdyby nawet zwierzę dotknęło się góry, ukamienowane będzie. A tak straszne było to zjawisko, iż Mojżesz powiedział: Jestem przerażony i drżący.” (Hebrajczyków 12:18:21)
Reakcja Izajasza:
“W roku śmierci króla Uzjasza widziałem Pana siedzącego na tronie wysokim i wyniosłym, a kraj jego szaty wypełniał świątynię. Jego orszak stanowiły serafy, z których każdy miał po sześć skrzydeł, dwoma zakrywał swoją twarz, dwoma zakrywał swoje nogi i na dwóch latał. I wołał jeden do drugiego: Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów! Pełna jest wszystka ziemia chwały jego. I zatrzęsły się progi w posadach od tego potężnego głosu, a przybytek napełnił się dymem. I rzekłem: Biada mi! Zginąłem, bo jestem człowiekiem nieczystych warg i mieszkam pośród ludu nieczystych warg, gdyż moje oczy widziały Króla, Pana Zastępów.” (Izajasza 6:1-5)
Kiedy Bóg nawiedził Jana, Jan również przeraził się i „padł do nóg jego jakby umarły.”(Apokalipsa Jana 1)
Ci którzy przyszli pojmać Jezusa, cofnęli się i upadli przed Nim:
„Jezus zaś, wiedząc wszystko, co nań przyjść miało, wyszedł i zapytał ich: Kogo szukacie? Odpowiedzieli mu: Jezusa Nazareńskiego. Rzekł do nich Jezus: Ja jestem. A stał z nimi i Judasz, który go wydał. Gdy więc im rzekł: Ja jestem, cofnęli się i padli na ziemię.” (Jana 18:4-6)
„Lecz jak wysoko jest niebo nad ziemią, Tak wielka jest dobroć jego dla tych, którzy się go boją. Jak daleko jest wschód od zachodu, Tak oddalił od nas występki nasze. Jak się lituje ojciec nad dziećmi, Tak się lituje Pan nad tymi, którzy się go boją, Bo On wie, jakim tworem jesteśmy, Pamięta, żeśmy prochem. Dni człowieka są jak trawa: Tak kwitnie jak kwiat polny. Gdy wiatr nań powieje, już go nie ma I już go nie ujrzy miejsce jego. Lecz łaska Pana od wieków na wieki Dla tych, którzy się go boją, A sprawiedliwość jego dla synów ich synów” (Księga Psalmów 103:11-17)
Był kiedyś taki polski Raper, który śpiewał:
„Jestem Bogiem!
Realize it, realize it
You are God too!
Tylko wyobraź to sobie, sobie”
Szatan mówił:
„Wstąpię na niebiosa, swój tron wyniosę ponad gwiazdy Boże i zasiądę na górze narad, na najdalszej północy. Wstąpię na szczyty obłoków, zrównam się z Najwyższym.” (Izajasza 14:13-14)”
A John Bevere naucza:
Uświadom sobie kim jesteś („Relentless”, strona 23).
Jesteś Chrystusem! („Nieustępliwi”, 1 część wykładu). Masz Jego moc, tylko uświadom to sobie („Relentless”, strona 20).
„Ty i ja, a nie Bóg, sprawujemy kontrolę nad życiem na tej planecie” („Relentless”, strona 16).
“Jeśli Mnie miłujecie, przykazań Moich przestrzegać będziecie.”
J 14,15
“Jeśli ktoś Mnie miłuje, będzie zachowywał Moje słowo:
J 14,23
“Na tym bowiem polega miłość ku Bogu, że się przestrzega przykazań jego, a przykazania jego nie są uciążliwe.”
1J 5,3
With God
Nie bardzo rozumiem co wstawione przez Ciebie fragmenty mają do naszej rozmowy. Czy mógłbym prosić Cię o wyjaśnienie?
„Jeśli ktoś Mnie miłuje, będzie zachowywał Moje słowo:
J 14,23″
No właśnie, ten kto miłuje Boga będzie przestrzegał Jego słów, a nie osób wykrzywiających pojęcie Jego słów.
Mam też nadzieję, że nie przeoczyłaś mojej wcześniejszej wiadomości powyżej, napisanej dzisiaj.
To były wersety odnośnie nieodpowiedniego nauczania o miłości i szacunku. Miłość do Boga prowadzi do przestrzegania Jego przykazań, zachowywania Jego Słowa, a więc i do bojaźni Pańskiej.
“Bojaźnią Pańską – zła nienawidzić.”
Prz 8,13
Do Guzzika:
John Bevere – “Płonące serce”:
”
Niebiblijna łaska
W naszym współczesnym kościele pojawiło się zwiedzenie w myśleniu ludzi. Narodziło się i wypłynęło przez niezrównoważone nauczanie na temat łaski. Najczęściej mówi się o łasce wykorzystując ją jako wymówkę i przykrywkę dla światowego życia. Mówiąc bez ogródek używa się łaski, by usprawiedliwić samolubny, cielesny styl życia. Wiele grup chrześcijańskich kładzie zbyt duży nacisk na dobroć Bożą lekceważąc Jego świętość i sprawiedliwość. To skrajnie lewicowe skrzydło sprawiło, że wiele osób ma wypaczony obraz łaski Bożej. A zatem wielu przyjęło łaskę Bożą na próżno.
Łaska Boża to nie jest jedynie przykrywka. Tak, ona przykrywa, ale idzie dużo dalej niż tylko to: uzdalnia nas i daje nam siłę do życia w posłuszeństwie. Jezus, w Swoim Kazaniu na Górze (Ew. Mateusza 5), powtarza te słowa: “Słyszeliście, iż powiedziano przodkom: (…) A Ja wam powiadam (…)” (w.21-22). Jego wypowiedź według tego wzorca powtarza się jeszcze cztery razy w tym rozdziale (w.27-28, 32-32, 33-34, 43-44). Dlaczego Jezus to robi? Cytuje wymóg prawa Mojżeszowego. “Słyszeliście, iż powiedziano przodkom…”. Potem Jezus pokazuje, czego Bóg oczekuje od wierzącego w nowym przymierzu: “A ja wam powiadam…”.
Przeciwstawia prawo Mojżeszowe oraz łaskę i prawdę.
(…)
Często słyszę, jak wierzący i kaznodzieje ubolewają nad surowymi wymogami prawa, a potem pokazują, jaka to ulga, że żyjemy pod łaską i nie musimy prowadzić już tak restrykcyjnego stylu życia. Ja też cieszę się bardzo, że nie jestem już pod prawem. Ale nie z tego powodu, że postrzegam Boże standardy świętości jako bardziej pobłażliwe. Prawda jest taka, że jest dokładnie odwrotnie. Odkryłem, że Jego standardy są wyższe pod łaską!
(…)
W Starym Testamencie człowiek był winny morderstwa, jeśli odebrał komuś fizycznie życie. Pod łaską, w Nowym Testamencie, Bóg stawia znak równości pomiędzy nienawiścią do brata i aktem popełnienia morderstwa: “Każdy kto nienawidzi brata swego, jest zabójcą, a wiecie, że żaden zabójca nie ma w sobie żywota wiecznego” (1 Jana 3:15).
Pod prawem trzeba było wbić w kogoś nóż, by stać się winnym. Pod łaską natomiast, jeśli nie wybaczysz, albo pozwolisz, by uprzedzenia lub inne formy nienawiści rządziły twoim sercem oczywiste jest, że nie masz w sobie Bożej łaski, albo ją zlekceważyłeś. Innymi słowy przyjąłeś ją na próżno. Czy Jezus w takim razie przedstawia nam łaskę jako wielką “przykrywkę” , czy wyjawia, że jest to Jego moc, która uzdalnia nas do prowadzenia życia w świętości?
(…)
”
s 116-117
Kosik: „To były wersety odnośnie nieodpowiedniego nauczania o miłości i szacunku. Miłość do Boga prowadzi do przestrzegania Jego przykazań, zachowywania Jego Słowa, a więc i do bojaźni Pańskiej.
„Bojaźnią Pańską – zła nienawidzić.”
Prz 8,13”
Tak, tylko że bojaźń Boża według Johna Bevere nie zawiera strachu.
Warto zwrócić uwagę Kto wypowiada poniższe słowa, i do kogo:
“Powiadam zaś wam, przyjaciołom moim, nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nie mają już nic do zrobienia. Ale wskażę wam, kogo się bać macie! Bójcie się tego, który, gdy zabija, ma moc wrzucić do piekła. Zaiste, powiadam wam: Tego się bójcie!” (Ewangelia Łukasza 12:4-6)
Zatem, tak jak napisałaś, miłość do Boga prowadzi do przestrzegania Jego przykazań, a więc także do bojaźni, która według Pisma zawiera w sobie coś więcej niż szacunek. Zawiera również element zdrowego strachu, trwogi wobec Boga. W pełen przerażenia sposób wobec Boga reagowali między innymi Izajasz, Mojżesz, Jan. Myślę, że daję to do myślenia. Bojaźń jest o tyle istotna, że jest ona początkiem poznania Boga (Księga Przysłów 1:7)
„Społeczność z Panem mają ci, którzy się go boją”(Księga Psalmów 25:14)
Kosik:
(Cytat przytoczony przez Kosik) „W naszym współczesnym kościele pojawiło się zwiedzenie w myśleniu ludzi. Narodziło się i wypłynęło przez niezrównoważone nauczanie na temat łaski. Najczęściej mówi się o łasce wykorzystując ją jako wymówkę i przykrywkę dla światowego życia. Mówiąc bez ogródek używa się łaski, by usprawiedliwić samolubny, cielesny styl życia. Wiele grup chrześcijańskich kładzie zbyt duży nacisk na dobroć Bożą lekceważąc Jego świętość i sprawiedliwość. To skrajnie lewicowe skrzydło sprawiło, że wiele osób ma wypaczony obraz łaski Bożej. A zatem wielu przyjęło łaskę Bożą na próżno.”
A czy Autor powyższej wypowiedzi nie jest właśnie jednym z tych nauczycieli, wchodzącym w skład właśnie tych osób, które organizują i biorą udział w tych wszelkich konferencjach, spotkaniach w których jest pełno cielesności, groźnych manifestacji i niebiblijnego nauczania?
Kosik:
(Cytat przytoczony przez Kosik) „Łaska Boża to nie jest jedynie przykrywka. Tak, ona przykrywa, ale idzie dużo dalej niż tylko to: uzdalnia nas i daje nam siłę do życia w posłuszeństwie. Jezus, w Swoim Kazaniu na Górze (Ew. Mateusza 5), powtarza te słowa: „Słyszeliście, iż powiedziano przodkom: (…) A Ja wam powiadam (…)” (w.21-22). Jego wypowiedź według tego wzorca powtarza się jeszcze cztery razy w tym rozdziale (w.27-28, 32-32, 33-34, 43-44). Dlaczego Jezus to robi? Cytuje wymóg prawa Mojżeszowego. „Słyszeliście, iż powiedziano przodkom…”. Potem Jezus pokazuje, czego Bóg oczekuje od wierzącego w nowym przymierzu: „A ja wam powiadam…”.
Przeciwstawia prawo Mojżeszowe oraz łaskę i prawdę.”
Tu nie rozumiem jedynie intencji ostatniego zdania. Prawo Mojżeszowe było dane od samego Boga(3 Mojżeszowa 26:46), a Bóg fałszu nie przekazuję.
Kosik:
(Cytat przytoczony przez Kosik) „W Starym Testamencie człowiek był winny morderstwa, jeśli odebrał komuś fizycznie życie. Pod łaską, w Nowym Testamencie, Bóg stawia znak równości pomiędzy nienawiścią do brata i aktem popełnienia morderstwa: „Każdy kto nienawidzi brata swego, jest zabójcą, a wiecie, że żaden zabójca nie ma w sobie żywota wiecznego” (1 Jana 3:15).
Pod prawem trzeba było wbić w kogoś nóż, by stać się winnym. Pod łaską natomiast, jeśli nie wybaczysz, albo pozwolisz, by uprzedzenia lub inne formy nienawiści rządziły twoim sercem oczywiste jest, że nie masz w sobie Bożej łaski, albo ją zlekceważyłeś. Innymi słowy przyjąłeś ją na próżno. Czy Jezus w takim razie przedstawia nam łaskę jako wielką „przykrywkę” , czy wyjawia, że jest to Jego moc, która uzdalnia nas do prowadzenia życia w świętości?”
W Starym Testamencie również wspominano nawet o nieuzewnętrznionych intencjach człowieka:
„Nie będziesz chował w sercu swoim nienawiści do brata swego. Będziesz gorliwie upominał bliźniego swego, abyś nie ponosił za niego grzechu. Nie będziesz się mścił i nie będziesz chował urazy do synów twego ludu, lecz będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Jam jest Pan!” (3 Księga Mojżeszowa 19:17-18)
Poniżej przedstawione są „owoce” nauczania Johna Bevere, oraz ludzi z którymi on współpracuję, i których wychwala.
Wypowiedzi osób, które dały się nabrać na jego nauczanie:
Alli Martin
April 26, 2016 at 12:37 pm
“Unfortunately, I sat under this teaching for about two years. The damage it did to me spiritually, mentally and emotionally has forever changed my life. Please run as fast as you can from any church that teaches this. I cannot believe that I blindly followed this teaching. The Holy Spirit tried to pull me out, but I actually thought it was satan tempting me. Not the voice of God. How messed up is that? Again, RUN as fast as you can from these teachings.”
Anonymous
November 25, 2016 at 5:57 pm
“I resonate with your story. I read the Bait of Satan many years ago. It really screwed me up. I was in a very dark place for about two years. This book which is praised as guide for dealing with unforgiveness is more like a manual for being abused.”
Powyższe komentarze ze strony:
http://latterrains.com/john-bevere-and-his-heresies/
Samej strony “latterrains.com” jako całość NIE polecam.
_
Poniżej film z konferencji z Michael’em Koulianos’em który powiązany jest z John’em Bevere. Film ten wstawiony jest na kanale „JesusImageTV”. Za “Jezus Image” modlił się, i promował między innymi John Bevere i Benny Hinn, o czym poniżej, na końcu.
https://www.youtube.com/watch?v=92C0f0ayjwU
Na konferencji głównie nawijanie makaronu na uszy, mowa między innymi o pieniądzach, o uzdrowieniu, wypowiadane rzekome „proroctwa” w co najmniej dziwnym stanie, a wszystko to w cielesnej, pełnej emocjonalizmu atmosferze, niczym na zwykłym koncercie, na imprezie. W 2:32:38 Michael Koulinas sam powiedział, że nie wie co mówi – „I really don’t know what I’m saying.” W 3:01:21 – „Ja też jestem pijany”.
Muzyka cały czas w tle, aby łatwiej wprowadzić otoczenie w pożądany stan, który mylony jest z działaniem Ducha Świętego. I znowu pojawia się zsyłanie na ludzi „ognia”(1:53:33), (2:31:45), „upadanie”, drgawki, niekontrolowane stany emocjonalne (2:30:54), (2:33:00). Nawet dzieci są w to zamieszane, Bill Johnson kładzie na nie ręce w 2:30:07. Ci „liderzy”, a wśród nich John Bevere, tworzą sektę.
John Bevere uczestniczył w akcji modlitwy/błogosławienia „Jezus Image” w gronie Benny Hinn’a, Reinharda Bonnke, Heidi Baker.
“Some of God’s friends pray for&bless Michael,Jessica and all of our partners at Jesus Image. Please consider standing with Jesus Image as the saving and healing power of Jesus floods the nations. To help, please visit…”
„Pewni Boży przyjaciele modlą się, błogosławią Michaelowi, Jessice, oraz wszystkim naszym partnerom z Jesus Image. Rozważcie proszę wstawienie się z Jesus Image jako zbawienna oraz uzdrawiająca moc Jezusa zalewająca narody. Żeby pomóc, odwiedźcie proszę…”
https://www.youtube.com/watch?v=Gd18CZ04a3c
W poniższym wystąpieniu John Bevere i Michael Koulianos słodzą sobie wzajemnie:
https://www.youtube.com/watch?v=h6bcHltNc9M
Wygląda na to, że temat jest jeszcze poważniejszy niż by się wydawało. Osoby z którymi jest powiązany John Bevere, to czego naucza, oraz to jakie manifestacje towarzyszyły jego wystąpieniom wskazują na to, że mamy tu do czynienia z tak zwanym kundalini, z próbą mieszania okultyzmu z Chrześcijaństwem.
John Bevere od około (1:02:06) Opowiada, jak na jego wystąpieniu kobiety nagle zaczęły się śmiać, i upadły na podłogę. Leżały tak na ziemi, i śmiały się histerycznie, po czym nagle, atmosfera stała się zatrważająca. Kobiety przestały się śmiać, a zaczęły krzyczeć jakby się paliły, jakby były podpalone ogniem:
https://www.youtube.com/watch?v=U_d5TQupuUg
A Ministry of Witchcraft | Todd White, Heidi Baker, John Bevere, Jesus School & More:
https://www.youtube.com/watch?v=Uzw4EFOgUHQ
Oraz była hipnotyzerka obnaża Torbena Sondergaarda:
https://www.youtube.com/watch?v=gBe5p77Sotk