“Umiem się ograniczyć, umiem też żyć w obfitości; wszędzie i we wszystkim jestem wyćwiczony; umiem być nasycony, jak i głód cierpieć, obfitować i znosić niedostatek. Wszystko mogę w tym, który mnie wzmacnia, w Chrystusie.” Flp 4
Zauważyłem pewną zależność u siebie i wielu braci i sióstr po narodzeniu na nowo lub po chrzcie. Otóż w zdecydowanej większości przypadków Jezus zabiera część złych nawyków. Wspominałem o tym ostatnio.
Jest i zła strona medalu. Tak jak Pan Jezus był kuszony przez 40 dni na pustyni tuz po chrzcie, tak my jesteśmy wystawiani na próbę, głównie po narodzeniu na nowo i chrzcie. Diabeł mówi niczym w pokerze: sprawdzam.
Część niestety odpada. Niewielka, ale odpada. Wracają do świata.
Znam kilka osób, które straciły sporą ilość pieniędzy. W jednym z wykładów pewnego amerykańskiego pastora opowiadano o pewnym byłym biznesmenie. Miał on w Ameryce Południowej bodajże siedem sklepów. Przyszedł kryzys i stracił wszystko. Spytał pastora co robić. Ten rzekł: witamy w królestwie Pana Boga, straciłeś sklepy, ale zyskałeś zbawienie.
Dla większości ludzi świata jest to niepojęte, aby na szali korzyści przeważało nad dobrem materialnym zbawienie.
Jedną z osób ochrzczonych przeze mnie okradziono na 30 tysięcy.
Straty mogą wystąpić i na innych płaszczyznach życia. Urwane kontakty w rodzinie, utrata partnera.
Zmieniając szyk, Paweł powiada:
“umiem głód cierpieć i znosić niedostatek”
Wiara jest sprawdzana tylko w praktyce. Możesz się nauczyć na pamięć całej Biblii, ale Twa prawdziwa wiara będzie testowana nie w internecie, nie w zborze, kiedy uśmiechasz się do członków zboru, ale w prawdziwej rzeczywistości.
Po tych kilku latach prowadzenia bloga i rozmów z ludźmi, wiem, że w zborach jest część ludzi tak naprawdę żyjąca starym życiem, Prawdopodobnie nie narodzili się na nowo. Ich owoce są zgniłe. Nie ma w nich pokoju i spokoju. Dostaję sygnały o powiedzmy sobie wprost – chamstwie – co niektórych wiernych.
Drugim zagrożeniem i umiejętnością jest życie w obfitości. Ponoć najwięcej ludzi odpada nie w biedzie, ale w obfitości:
“umiem też żyć w obfitości”
Szatan ma spersonalizowane techniki ataku. Atakuje tam gdzie Cię boli. Jeśli wie, że potrafisz się ograniczyć i znosić niedostatek, to zaskoczy Cię obfitością, da Ci bogactwo abyś odszedł od wiary.
Apostoł Paweł ćwiczy:
“we wszystkim jestem wyćwiczony’
Wynika z tego to, że musimy ćwiczyć. Zarówno w obfitości jak i ograniczeniu.
Nie jesteśmy jednak w tym wszystkim sami. Możemy wszystko:
“Wszystko mogę w tym, który mnie wzmacnia, w Chrystusie’
Podczas Wielkiego Ucisku wszyscy chrześcijanie lub ich część, zależnie od wersji pochwycenia przed czy po ucisku, będą poddani największemu testowi wiary jaki przechodzili kiedyś pierwsi reformatorzy. Światowa religia lub Bóg. Znak bestii lub życie wieczne.
English 
Polish
Praise God
Dzięki ? wielkie za tekst i wnikliwą analizę w imieniu Pana Jezusa Chrystusa.
Bardzo lubię to zdanie,,Wszystko mogę w Tym,który mnie wzmacnia w Chrystusie,,.
Prośmy Boga póki jeszcze jest czas,aby nas testował ,żebyśmy byli gotowi stawić czoła wszelkim przeciwnością.Byśmy byli przygotowani na przyjście naszego Pana i Króla.
Dziękuję Madzia, że jesteś 🙂
A ja dziękuje za to,że stworzyłeś nam z pomocą Pana tak wspaniałe miejsce w necie?
Tak jak napisał Piotr: Prawdziwa wiara testowana jest nie w Internecie i nie w zborze, ale w prawdziwym życiu! Sama często narzekam, że muszę być uczestnikiem tego szatańskiego systemu. Ale Bóg nie chce abyśmy zamykali się w enklawach, tylko abyśmy byli jego światłem tam gdzie jesteśmy – w pracy, szkole, wśród sąsiadów i rodziny! Możemy być dla świata dziwakami, idiotami itd ale nie możemy być kłamcami, plotkarzami, leniami, chytrusami itd. Kochani, nie bójcie się odrzucenia! Czy matka lub żona nie dadzą jeść, wyrzucą z domu, a może spalą na stosie lub wtrącą do więzienia? Zazwyczaj najwyżej wyszydzą, dokuczą, wyeliminują. Piszę to dlatego, że sama przez to teraz przechodzę. To trudny okres, ale nie ma we mnie strachu ani zwątpienia, boję się tylko, że nie starczy sił.
Napisałaś bardzo ważne słowa – nie bójcie się odrzucenia!
Masz rację, sam przez to przechodzę. Liczy się tylko to aby Bóg nas nie odrzucił!!!
“Czy matka lub żona nie dadzą jeść, wyrzucą z domu, a może spalą na stosie lub wtrącą do więzienia?
Znam kochana siostro taką historię, która bardzo niedawno się wydarzyła.
Mama (katoliczka) pewnego brata w Chrystusie z pomocą reszty rodziny zamknęła go w zakładzie psychiatrycznym.
Niesamowite jednak jest to, że zdarzył się cud!
Niedługo po tym zdarzeniu zmieniła zdanie i postanowiła, że cofnie decyzję (brat wyszedł z za “kratek”) i że pojedzie z nim do zboru do którego on uczęszcza i sprawdzi osobiście co i jak.
No i… Pan dotknął serca jej i jego siostry 🙂 🙂 🙂
Stał się cud czyli nawrócenie !
Niezbadane są zamysły naszego Pana, dlatego musimy Mu po prostu we wszystkim zaufać- przede wszystkim w najcięższych próbach 🙂
Pozdrawiam w Miłości Chrystusowej.
Niesamowite jest to swiadectwo, ktore opowiedzialas Magdula! Warto je rozpowszechniac ku pokrzepieniu serc! Ewangelia to przeciez DOBRA NOWINA ! Chwala Chrystusowi !
Monika ja też mam podobnie z rodziną swoją.. Pan Jezus Chrystus nie da nam nikomu nas wyrwać z Jego rąk!!! 🙂 Należymy do niego ! 🙂
Proszę Was drodzy bracia i siostry o modlitwę w sprawie pracy dla mnie bo nie mam stałej pracy i w ogóle teraz pracy od 3/4 roku. Wierzę, że Bóg ma dla mnie zajęcie, nie poddaję się zwątpieniu, ale mimo to proszę Was o modlitwę za mnie w tej sprawie.