Truth in the end times. Biblical Christians.

Biblical Christians. THE TRUTH FOR THE FOLLOWERS OF JESUS CHRIST "Ye shall know the truth, and the truth shall make you free."

Chwalebne powołanie kobiet jako matek – Zac Poonen

Adam nazwał swoją żonę „Ewa” ponieważ była matką. W czystym świetle Bożej Obecności, w ogrodzie Eden, on wiedział dokładnie jakie było powołanie jego żony. Ewa wiedziała to również. Grzech i ludzkie tradycje (na które Szatan miał wpływ) zaciemniły jednakże teraz mentalność kobiet tak, że już nie widzą ich chwały w byciu matkami. Dzieci są teraz nazywane według inspiracji Szatana „wpadkami” podczas gdy Bóg nazywa je „darami” (Psalm 127:3). Są one również postrzegane jako „kłopot”, podczas gdy Bóg widzi je jako „ błogosławieństwo” (Psalm 127:5; 128:4). To jest kolejny objaw na to jak wielu tak zwanych Chrześcijan odeszło od Boga i przyjęło szatańskie myślenie!

Matka Tymoteusza, jednakże, Eunika, była zupełnie inna. Ona wiedziała jakie było jej powołanie. Pomimo tego, że jej mąż był niewierzący (Dzieje Apostolskie 16:1), to nie zgasiło jej wiary. Ona była kobietą „ o nieobłudnej wierze” (2 Tymoteusza 1:15) i która znała Słowo Boże. Ona przekazała Słowo Boże Tymoteuszowi (2 Tymoteusza 3:14); a ponadto przekazała mu jej nieobłudną wiarę.

Dom rodzinny Tymoteusza był miejscem gdzie jego matka umożliwiła mu wdychanie czystego powietrza „wiary” pośrodku świata pełnego trujących oparów niewiary. On prawdopodobnie widział często swoją matkę modlącą się, chwalącą Boga i ufającą Bogu w trudnych sytuacjach i nigdy nie uskarżającą się lub narzekającą – takie są właśnie cechy „nieobłudnej wiary”. Nie jest więc zaskoczeniem, że Tymoteusz stał się apostołem w dorosłym życiu i bliskim współpracownikiem apostoła Pawła. Ciężki trud jego matki wreszcie przyniósł rezultaty.

To powinno być wyzwaniem dla wszystkich matek w XX wieku. Eunika, matka Tymoteusza, zrobiła więcej dla Pana i jego kościoła poprzez bycie pierwszej kategorii matką w domu przez 16 do 20 lat niż kiedykolwiek mogłaby zrobić gdyby podróżowała po całym świecie jako głosicielka przez 100 lat! W niedalekiej przeszłości, słyszeliśmy również o Susannah Wesley, która była matką 15 dzieci. Ubóstwo dopadło jej rodzinę i niektóre z jej dzieci umarły w dzieciństwie. Jednakże wychowała pozostałe w bojaźni bożej, osobiście nauczając każdego z nich. Jeden z jej synów, John Wesley, wyrósł na męża, który stał się potężnym instrumentem w rękach Boga. Miliony na całym świecie zostały ubogacone jego pismami i służbą poprzez dwa ostatnie stulecia.Susannah Wesley nie dokonałaby nawet małej cząstki tego, co jej syn dokonał, gdyby zaniedbała jej rodzinę i poszła pracować by zarobić więcej pieniędzy, albo gdyby podróżowała po świecie jako nauczyciel biblijny lub ewangelista.

Jeśli chodzi o służbę kobiet i mężczyzn, Paweł powiedział Tymoteuszowi, że pomimo tego, że kobiety nie mogą sprawować służby nauczania ani przewodzenia, mogą natomiast mieć służbę macierzyństwa (1Tymoteusza 2:12,15). W kontekście tego listu, jest rzeczą oczywistą, że Paweł postrzega macierzyństwo jako służbę w kościele. To jest służba do której Bóg powołuje kobiety – aby być bogobojnymi matkami dla ich dzieci. Tymoteusz zobaczył chwałę tej służby w swoim własnym rodzinnym domu. Teraz miał przekazać to kościołowi w Efezie.

Mężczyźni prześcigają kobiety we wszystkich zawodach. Jednakże w jednej jedynie dziedzinie kobiety wybijają się ponad mężczyzn – jako „matki”. To samo w sobie wskazuje w jakim celu Bóg stworzył kobietę. Matki, które zaniedbały ich dzieci, albo z powodu pracy by mieć więcej pieniędzy (aby żyć w większym luksusie) lub z powodu chęci bycia kaznodziejami, z pewnością zasmuciły się widząc jak ich dzieci ucierpiały z powodu bycia zaniedbanymi we wczesnym okresie ich życia. Teraz jedynie mogą tego gorzko żałować. To powinno być ostrzeżeniem dla młodszego pokolenia matek. Jeśli matka idzie do pracy ze względu na finansowe przetrwanie jej rodziny, Bóg z pewnością udzieli jeszcze więcej łaski takiej rodzinie. Jednakże gdy motywem jest życie w luksusie i wysoki standard życia, można jedynie oczekiwać, że bedzie się żąć skażenie, ponieważ z Boga nie można kpić (Galacjan 6:7,8).

Niech oczy wszystkich matek otworzą się by zobaczyły chwałę ich powołania!

_______________________________

Umieszczam tym razem komentarz Dominika, który to umieścił ten tekst na forum-chrzescijan.pl.

Dziękuję i za tekst i za komentarz w imię Jezusa.

Żeby nie było, że tylko ja tak myślę 🙂

 

 

“I takie jest moje zdanie :)

Żona ma być matką bogobojną i oddaną. Gdy patrzę dziś na kobiety i widzę te ich plany życiowe, ambicje to smutek dotyka mnie, gdyż ciągle nadzieja pryska tak jak by szatan sięgał każdego zakątka w który zaglądam, sięga i wprowadza zamęt i zniszczenie wartości, prawdziwego powołania kobiet.

Niechże żadna z kobiet czytających ten tekst nie myśli jako by była jej rola tylko reprodukcją, gdyż takiej matce a zarazem żonie, mąż zerwie niebo, spakuje w ładne pudełko i podaruje :)

No ale słusznie napisane:

“Dzielna kobieta – trudno o taką
jej wartość przewyższa perły….” – Przypowieści Salomona 31

Może i trudno, ale nie oznacza że wszystkie kobiety są już tak zepsute, wiele z nich jeszcze tak naprawdę nie odnalazło swego powołania w tym co Bóg nakazuje przez zwiedzone serce lub niedojrzałość. Czas w Jezusie Chrystusie zmieni wszystko ku lepszemu”

Trzeba tu uściślić jedną rzecz. Padło wyrażenie “życie w luksusie”. Uważam to za zbyt mocne stwierdzenie w polskich realiach, mogące dać argument tym matkom, które nie chcą co prawda luksusu, ale podwyższonego standardu. Kiedy…kiedy pismo mówi: szukajcie najpierw królestwa niebieskiego, a wszystko inne będzie wam dodane.

Może o tym pisałem, ale w jednej z firm MLM widziałem na konferencji napis: “Bo sukces ma na imię kobieta”. Matki robią karierę, a dzieci podrzucane to tu, to tam. Zniszczone dzieciństwo maluchów dla próżności, pychy, uznania i budowy EGO.

Niech będą błogosławione te kobiety, które podjęły się PRACY, na rzecz wychowania dzieci, dla których dzieci tuż po Bogu są najważniejsze.

Znam matki pozostawiające w przedszkolach i żłobkach dzieci od rana do 18.00, bo te muszą się REALIZOWAĆ.

W polskim hymnie narodowym śpiewamy “jeszcze Polska nie zginęła”. Jako chrześcijanin broniący wartości dokonam parafrazy TEJ CZĘŚCI HYMNU: “jeszcze Królestwo Niebieskie nie zginęło na ziemi, póki my żyjemy” . Tak więc, to do nas należy, aby mówić o wartościach biblijnych w tym zepsutym świecie.

 

Updated: 17 March 2016 — 09:08

46 Comments

Add a Comment
  1. “Być bogobojną matką” nie jest łatwo, ale pragnę dążyć do tego. Moi synowie mają sporo wymagań; trudno ich całkowicie oderwać od świata.. Chłopcy nie korzystali z opieki żłobków, babć itp. Młodszy syn stale jest ze mną i muszę to przyznać-bywały momenty, że macierzyństwo mnie przerastało 😉 Tak-łatwiej oddać dzieci pod opiekę innych, to kusi.. Ale Bóg stale zmienia moje serce 🙂

    1. I Chwała Bogu,że zmienia Twoje serce,że nie poddajesz się i walczysz,aby wpoić wartości Boże swoimi chłopakom.
      W tym chorym świecie wszystko jest powywracane do góry nogami.
      Normalność poczytywana jest przez
      ten świat,za zacofanie,ograniczenie.
      Uwielbiam zajmować się domem,wychowywać moje dziecko i nie ciągnie mnie do świata.
      Tylko ludzie ze świata tego nie rozumieją,wywierają presję.Trzeba się nieźle nasłuchać jak to zaniedbujemy męża i dziecko,że nie idziemy do pracy.
      Że,się jest leniwym i nic nie wartym człowiekiem ponieważ żeruje się na mężu.
      Tylko pomoc i wsparcie Boga pozwala kroczyć za Jezusem wbrew temu światu

      1. “że nie idziemy do pracy. Że,się jest leniwym i nic nie wartym człowiekiem ponieważ żeruje się na mężu” – naprawdę to ci Lena zarzucają? Kurczę, musiałem jednak w jakimś stopniu odsunąć się od świata, bo jednak zdumiewa mnie głupota takiego myślenia. No, ale nasza optyka w tym względzie jest tak odmienna od światowej, że dziwić mnie to nie powinno. A jednak…

        1. To tylko jesli maz dobrze zarabia bo jesli musi pracowac ponad 10 godzin dziennie? Bog nas osadzi wedlug tego co mamy w sercu. Nie wedlug tego co mowimy. Zreszta co ja sie wymadrzam, pisane bylo na blogu wielokrotnie. Tylko mam niejasne uczucie ze Panowie na blogu w komentarzach lubia myslec i mowic o kobietach zle. Niech odezwie sie ktorys chwalacy kobiety.
          Pracuje wsrod kobiet szefow, jesli jest szacunek z kazdej ze stron , meskiej i zenskiej ,nikt nie czuje sie urazony, ponizony lub niedoceniony.
          Czy te kobiety nie wolalyby zostac w domu? Nie mozemy wszystkich wrzucac do jednego worka. Z Bogiem.

          1. Rendez Vous – Na Skrzyżowaniu Ulic https://youtu.be/2VrOJIn6gsM. Specjalnie dla ciebie Katarzyno.

            1. Czy on spiewa o duchu jezebel? “Kradniesz mi moja dusze?” Tylko modlitwa do Boga….

        2. Tak Lena, ja również słyszę takie teksty..

        3. „że nie idziemy do pracy. Że,się jest leniwym i nic nie wartym człowiekiem ponieważ żeruje się na mężu”

          Ja nie pracowałam jakies 2 -3 lata i w oczach mojego otoczenia raczej nie byłam przychylnie odbierana… ot taka nudna kura domowa, matka i nic wiecej. Ciagle tylko słyszalam, że musze przeciez pomyslec też o sobie…że coś mi się od życia należy…. i czułam ciągle na sobie ten ich wzrok politowania ehh Chętnie wyprowadziłabym się na wieś zabitą dechami i godzinami robiła przetwory, obiadki i ciasta dla rodziny 🙂

          I jeszcze jedno…. Dziekujmy codziennie Bogu za nasze wspaniałe dzieciaczki, to nie są wcale kule u nogi wręcz przeciwnie… błogosławieństwa i dary losu, prezenty od Boga. Móc przytulic i ucalowac swoje dziecko jest czymś najpiekniejszym a czas spędzony z nim jest bezcenny, smutne jest że nie wszyscy potrafią to docenic.

  2. Za każdym razem kiedy czytam te słowa Pawła wzbudzają one we mnie jakiś wewnętrzny bunt. Zawsze, odkąd pamiętam tkwiło we mnie pragnienie, może nie tyle podążania ścieżką zawodową, ale pełnienia jakiejś funkcji przywódczej. Miałam tak od dziecka i jest tak po dziś dzień, zakładać rodziny nie chcę (co prawda jestem jeszcze młoda, wszystko może się zmienić, ale na ten moment tak to wygląda), raczej chciałabym poświęcić swoje życie na czymś, co związane jest z Bogiem, np. głoszenie Słowa Bożego na większą skalę. I teraz… jeżeli realizuję, powiedzmy, swoje marzenia, cały czas jednak podążając za Chrystusem, ale rezygnuję z założenia rodziny, to co? Jest to Bunt przeciwko Bogu? Bo jeśli kobieta nie może nauczać, a jedynie słuchać i sprawować rolę matki to chyba podpadłam :p.

    1. Nie chcę w takiej kwestii jak Plan Boży dla Ciebie wyrokować.
      Zapytaj Boga. Nie będziesz przekonana o odpowiedzi? zapytaj ponownie.

      Chcesz być Joanną D’arck? Może i taki jest Plan Boży dla Ciebie, ale wiekszośc kobiet została stworzona do innych celów.
      jakich? jest o tym w Biblii.

      1. Cel jest jeden.
        Życie w Bogu, dla Jego Chwały.
        Reszta, to drogi.

        1. A ja mysle.. ze droga zawsze jest jedna (Jezus Chrystus jest ta Droga) a nie wiele zarowno jak i cel. Jedynie doswiadczenia zyciowe moga byc inne, rozne

          „Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą” (Ewangelia wg św. Mateusza 7:13).

          „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.”.Jana 14:6

          Chyba , ze zle Cie zrozumialam Ewo.

      2. “Chcesz być Joanną D’arck? Może i taki jest Plan Boży dla Ciebie, ale wiekszośc kobiet została stworzona do innych celów.”

        Właśnie o to chodzi, że nie od Elisheva-i zależy czyli nie od tego czy ona chciałaby być J. D’arck ale od Woli Boga jest zależne jej powołanie – to czy stanie się nią czy też nie albo czy na odwrót. Nie od każdego z nas Bóg od razu lub w ogóle oczekuje spektakularnych zmian w naszym życiu. Trzeba się wsłuchać w Jego Głos i stać się Mu posłusznym aby się tego dowiedzieć tyle, że do tego potrzebujemy przemiany swoich serc a takiej przemiany tylko Bóg jest w stanie dokonać a to może potrwać, bo często wpierw musimy przejść wiele prób oraz doświadczeń i dopiero z czasem dowiemy się do czego tak naprawdę jesteśmy powołani.
        Jeżeli w danej chwili tego nie wiemy to albo nie wsłuchaliśmy się jeszcze w pełni w Głos Pana, nie nawiązaliśmy jeszcze wystarczającej relacji z Nim albo po prostu Bóg nam tego jeszcze nie objawił.
        Do nas należy cierpliwość , wytrwałość oraz oddanie Jezusowi swojego życia, swojego “ja” (zapieranie się go) w pełni.

        Ja na przykład właściwie tuż po nowo narodzeniu pogodziłam się z tym, że nie założyłam rodziny. Teraz cały czas buduję relację z Panem Jezusem. Pragnę bardzo poddać Mu się w pełni aby wreszcie móc Mu być całkiem posłuszna no i poznać w 100 procentach swoje powołanie. Modlę się też o dar całkowitej wiary pozbawionej nawet najdrobniejszych wątpliwości.

        1. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi :). Masz racę Magdula. Cierpliwość jest cnotą, przede mną jeszcze zapewne długa droga zanim nauczę się rozpoznawać głos Boga, a nie swojego ego, a żeby je całkowicie zagłuszyć to nie lada wyzwanie. Wierzę jednak, że Ojciec nasz mnie poprowadzi, powoli uczę się chodzić Jego ścieżkami, bo jeszcze do niedawna miałam duże wątpliwości. Tak jak Ty buduję relację z Panem Jezusem, czasami mam wrażenie, że nie wierzę wystarczająco mocno i mam gdzieś jakieś blokady, żeby całkowicie poddać się Jego woli, ale staram się z tym walczyć. Jezu, ufam Tobie!

          1. Oj te blokady- mam ich wciaz az zanadto.
            Widzisz to co napisalam powyzej jest glownie wynikiem poznania , zrozumienia – latwiej jest napisac a trudniej jest wcielac z realnym zyciu – w koncu tak naprawde czynami pokazujemy kim jestesmy – czyimi dziecmi.
            Czuje w sobie naprawde ogromna walke duchowa, czasem az do bolu ale jedno wiem- nie chce sie poddawac 🙂

            “”Jezu, ufam Tobie!”” – to jest piekne wyznanie 🙂
            Musimy codzienne wcielac je w swoje zycie i powolutku poddawac sie Jego woli oddajac siebie po kawaleczku. Chyba, ze sie da od razu w calosci 🙂

        2. Jakże chwalebne intencje! Piękne 🙂 Niech taka wiara będzie udziałem nas wszystkich, którzy o nią prosimy i niech Pan objawi nam nasze powołanie w odpowiednim dla nas czasie. W imieniu Jezusa niech tak się stanie!

    2. To co powiem zabrzmi troche dziwnie, ale lepiej wcale nie rodzić 🙂 ”Biada karmiącym w owe dni”

      1. Między innymi i z tego właśnie powodu wolę pozostać w stanie, w jakim obecnie się znajduję 😀

        “Podobnie i kobieta: niezamężna i dziewica troszczy się o sprawy Pana, o to, by była święta i ciałem i duchem. Ta zaś, która wyszła za mąż, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać mężowi” 1 Kor 7:34

        Póki co moim priorytetem jest Pan 🙂

        1. to tak jak u mnie moim priorytetem – Pan :)Dołącz do dyskusji

      2. Oj, przepraszam, zawsze* Bóg jest moim priorytetem. Gwoli wyjaśnienia: chodziło mi oczywiście o to, że zabiegam o uświęcanie się i doskonalenie się w duchu dla Pana. To tak, żeby nie było żadnych nieporozumień 😛

        1. „Albowiem przy zmartwychwstaniu ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie w niebie” Czy w raju jest sex? 🙂 ja bym chciał aby był.

          1. Nie wiem czy poprzedni komentarz zaginął w akcji, więc raz jeszcze: Yyy… Jakby ci to powiedzieć… OK, bez owijania w bawełnę (według mojej najlepszej wiedzy, naprostujcie mnie jakbym się mylił)- nie zapowiada się, wszak dzieci rodzić się już nie będą 🙂

            1. Co ciekawe oznaczałoby to naprawdę złe wieści dla islamistów tęsknie wypatrujących orgii z hurysami w muzułmańskim niebie. Zaprawdę, nie wiedzą co ich czeka…

            2. Nie miałem na myśli dzieci 😀

  3. Oho, treść tego artykułu (a zwłaszcza pogrubionych fragmentów) musi być dla feministek oraz wszelkich kobiet “wyzwolonych” kompletnie nie do przyjęcia. Stoi w całkowitej sprzeczności z mądrościami tego obrzydliwego świata. W rzeczywistości wyzwolone są jedynie te kobiety, które uświadomiły sobie skalę i ohydę jego kłamstwa o emancypacji. Wspaniale zdać sobie sprawę, że dzięki lekturze tego bloga owa jakże niewygodna, wręcz znienawidzona przez wyznawczynie kultu ego prawda jest wyraźna i nagłośniona, ku chwale Słowa.

    1. 😀

      ps

      kto wygrywa?

      1. Wygrywa Słowo Boże i zrozumienie, co oznacza ofiarować swoje ciało i pożądliwości w ofierze całopalnej Panu Jezusowi Chrystusowi! Pokusa może przyjść jednak w każdej chwili, dlatego ekstremalnie ważne są słowa z 1 Listu św. Piotra 5:8-9: “Bądźcie trzeźwi, czuwajcie, bo wasz przeciwnik, diabeł, jak lew ryczący krąży, szukając, kogo by pożreć. Przeciwstawcie się mu, mocni w wierze, wiedząc, że te same cierpienia są udziałem waszych braci na świecie.”

    2. “W rzeczywistości wyzwolone są jedynie te kobiety, które uświadomiły sobie skalę i ohydę jego kłamstwa o emancypacji. ”

      Strzał w 10!
      🙂

  4. Wybacz, iż nie na temat. O rozczarowaniu życiem w Polsce https://youtu.be/2_t3FXCs71I. A teraz na temat O miłości do matki https://youtu.be/M-WEIhgWrgU.

  5. Ludzie w starciu z okrutną historią https://youtu.be/VC28CTvmETc.

      1. Film o rozpadzie dotychczasowego świata https://youtu.be/RG4B6fX-whk.

  6. Bóg powinien to wszystko dawno zniszczyć… A co się dzieje? Nadal to wszystko istnieje.. Ten brud, burdele, sex shopy, itd. Niech będzie przeklęta ta ziemia!

    1. Więc Bogu nalezy się mega szacunek za niewyobrażalną cierpliwość. Choć i Bogu sie ona kiedyś skończy 😉

  7. Jesteśmy między młotem a kowadłem. Z jednej strony tradycjonaliści babilońscy, a z drugiej postępowcy różnoracy. Obie grupy nas nienawidzą i by nas chętnie pozabijali. Taka jest prawda. Boże wiekuisty na niebie i na ziemi dodawaj nam sił do walki. Niech tak się stanie.

    1. Tak Detmold, między młotem a kowadłem znajduje się stal, a co z niej kowal wykuje, to zależy od jakości stali.

  8. Boże Ojcze, Skróć ten miecz który nas siecze w sposób różnoraki. Przez Twego Syna Jezusa Chrystusa pokornie Cię o to proszę. Niech tak się stanie.

  9. Selekcja naturalna działa w przyrodzie i społeczeństwach. Słabi umierają i tak będzie do końca…

  10. Nie wiem, czy może być coś ważniejszego w ziemskim życiu dla kobiety niz macierzyństwo. “Kultura” wbija nam do głów taki model życia i rodziny, ze dziecko jest ciężarem. W tradycyjnych rodzinach wielopokoleniowych, kobiety nie tylko uczyły się od siebie nawzajem ale i sie wspierały w codziennych obowiązkach. 10 -cio letnie dziewczynki zajmowały się nie tylko młodszym rodzeństwem ale i dziećmi dalszej rodziny i sąsiadów. Kobieta nie była pozostawiona sama sobie, była otoczona siostrami, ciotkami, babkami. Dzisiaj dziewczyna jeśli wyjeżdża za chlebrm do dużego miasta i jeśli rodzi dziecko zostaje z nim sama na cały dzień (mąż wraca z pracy o 19-tej) i nie ma oparcia ani zwykłego towarzystwa.

    1. To prawda, co piszesz Nowaja. Poza tym, w tradycyjnym modelu rodziny, chłopca (około 6 roku życia) bierze pod opiekę ojciec i uczy go jak być mężczyzną. Od długiego czasu matki i nauczycielki przejęły zadanie przepracowanych i niedojrzałych ojców. Owoce tego obserwujemy od kilku pokoleń.
      Chciałabym jeszcze dodać, że samo siedzenie z dziećmi w domu nie jest wyznacznikiem bycia dobrą matką, a nie siedzenie – złej. Ja siedziałam z dziećmi kilka lat i niszczyłam siebie i je, pełna goryczy i buntu. Nie miałam oparcia w nikim, a byłam zupełnie niedojrzała i pozbawiona naturalnych dla kobiety umiejętności. Na dodatek spotkało mnie duże nieszczęście – choroba jednego z dzieci, w którą nikt mi nie chciał uwierzyć, więc winę za nią wzięłam na swoje barki i tak zamknęłam się w domu i zasklepiłam. Z całych sił się starałam, ale nie potrafiłam być mamą.
      W takim stanie, bliską samobójstwa, znalazł mnie Jezus.
      Teraz znam sens bycia matką i mam oparcie w Tym, który jedynie kocha. Powoli uczę się normalnych czynności, nabieram zwykłych umiejętności. Choroba syna została potwierdzona, znaleźliśmy wsparcie i pomoc.

      Znam wiele kobiet, które się po prostu urodziły matkami, które nauczyły się w domu sprzątać, gotować, opiekować. Które mają oparcie w innych kobietach.
      Jesteście błogosławione. Nie każda z nas otrzymała ten dar, dużo z nas dorastało w niesprzyjających warunkach, wielu zrobiono pranie mózgu, że bycie matką jest niemodne/niezyskowne itp. Wiele z nas zmaga się z niedojrzałością, depresją, problemami z sobą.
      I tutaj jest rozwiązanie: JEZUS. On kocha miłością wieczną i bezwarunkową, On zmienia nasze serca, leczy wszystkie rany. On uczy nawet najprostszych czynności. Z miłością, cierpliwością, wyrozumiałością. Tylko zdrowa, pełna kobieta jest w stanie być zdrową i pełną matką.

      Ja bardzo proszę o artykuły na temat ojcostwa, to jest równie ważny temat.

      1. Wartościowe kino o macierzyństwie https://youtu.be/nO_mvCV18xU.

      2. Piekne swiadectwo.

  11. A coś o ojcostwie?

Leave a Reply

Truth Detective, Good News and Revelation © 2015 Frontier Theme
en_USEnglish