Przegrywamy przez materializm

To prawda.Dodam od siebie, że nie jest trudno np. sprzeciwiać się materializmowi i żyć skromnie kiedy jest się biednym.Trudno jest żyć skromnie kiedy zarabia się sporo, np. załóżmy, że jesteś inżynierem i zarabiasz 10 000 dolarów.Czy czasem nie od razu pojawia się pokusa, żeby te 10 000 dolarów na coś wydać? Amisze w USA są naprawdę zamożnymi ludźmi, ale żyją bardzo skromnie i bardzo ciężko pracują.To jest dopiero sztuka.Wielu ludzi chwali się swoją moralnością, że nigdy czegoś nie zrobili, ale pytanie czy mieli w ogóle okazje to zrobić? Chodzi o alternatywę.Mógłbym coś zrobić, ale tego nie zrobiłem, wybrałem Boże prawo.Np. ktoś jest biedny i chwali się, że żyje skromnie.A jak ma żyć skoro jest biedny? Czy to skromne życie to jego świadomy i dobrowolny WYBÓR czy po prostu konieczność?

Najgorsze moim zdaniem jest to jak osoby nowo narodzone na każdym kroku szukają herezji.Zachłysnęli się wiedzą i wszędzie doszukują się zwiedzania.Nie skupiają się na Jezusie tylko na swoim poznaniu.A prawda jest taka,że wszyscy mamy cząstkowe poznanie i najważniejsza jest miłość do Boga i bliźniego.