„Vatileaks: nieruchomości należące do Watykanu funkcjonują jako domy publiczne dla księży”

Należące do Watykanu nieruchomości używane są przez księży jako burdele, zgodnie z najnowszymi twierdzeniami zawartymi w przeciekach Vatileaks.

 

Nieruchomości wskazane w informacji, która wyciekła przez wtyczkę w Watykanie, obejmują posesje położone nieopodal włoskiego parlamentu i solarium przy Piazza Barberini. W dokumencie wymieniono również watykański departament Kongregacji Rozkrzewiania Wiary (nazwy tej używano do 1988 r., obecna to: Kongregacja ds. Ewangelizacji Narodów- przyp. tłum.) posiadający setki ekskluzywnych posiadłości w centrum Rzymu.

 

Jak donosi The Independent, dokument zawiera twierdzenie, iż oficjele watykańscy pozwalali, by budynki były wydzierżawiane za bardzo niski czynsz w ramach przysługi dla swoich wpływowych współpracowników. Utrzymywał on również, że dopuszczali oni do podejrzanych transakcji na rynku nieruchomości, w których pod danymi adresami znajdować się miały domy publiczne i potajemne sauny.

 

Twierdzenia te pojawiają się dwa lata po tym, jak kościół został wprawiony w zakłopotanie rewelacjami, iż kilku księży dzieliło swój blok z największą w Europie sauną homoseksualną.

 

Doniesiono, iż Stolica Apostolska posiada 19 apartamentów w bloku w Rzymie po wykupieniu części budynku za 21 milionów euro w 2008 r. Kilka z nich zamieszkują księża, w szczególności kard. Ivan Dias, tzw. „książę kościoła”, którego 12-pokojowy apartament przy ul. Via Carducci 2 znajduje się zaledwie kilka metrów od Europa Multiclubu.

 

Przybytek ten, określany mianem „najbardziej znanej gejowskiej sauny we Włoszech”, szczyci się łaźnią turecką, fińska sauną, wirami wodnymi i masażami. Jej strona internetowa reklamuje jedną ze swoich imprez z cyklu „bear nights” (nota bene w slangu ang. rzeczownik „bear” przekłada się również jako „duży, owłosiony i umięśniony homoseksualista„- przyp. tłum.) filmikiem z rozbierającym się, owłosionym mężczyzną zakładającym strój księdza.

 

Jest tam napisane, że Bruno jest „wolny dla muzyki swego duchownego, pozostając ubranym w stringi, ponieważ chce obnażyć ciało oraz duszę”. Zakup ten był pomysłem kard. Tarcisio Bertone, wielce nielubianej prawej ręki papieża Benedykta, która pociągała w Watykanie za sznurki w kwestii pieniędzy podczas poprzedniego pontyfikatu.

 

Najnowsze twierdzenia zawarte w dokumentach, które wyciekły w trakcie afery Vatileaks pojawiły się, gdy papież Franciszek domagał się, aby kościół wystrzegał się wszelkich pokus związanych z władzą, prestiżem i pieniędzmi, przepychając swoją reformistyczną agendę w atmosferze nowego skandalu w Watykanie.

 

Franciszek nakreślił swą wizję kościoła w rozwlekłej przemowie do włoskich biskupów zgromadzonych we Florencji, pozostawiając Watykan rozchwianym w wyniku rewelacji o wewnętrznym oporze w stosunku do jego agendy reformatorskiej .

 

Argentyński jezuita powiedział biskupom, iż pragnie kościoła, który jest niepokaźny i ubogi, a także takiego, który nie ma obsesji na punkcie głoszenia doktryny czy zdobywania wpływów.

 

Jego wizyta ma miejsce po tym, jak dwie książki obnażyły trudną walkę papieża o zreformowanie zdominowanej przez Włochów watykańskiej biurokracji oraz o zrozumienie jej finansów.

 

Cytując poufne dokumenty, które wyciekły, książki ujawniły zachłanność kardynałów i kościelnych eminencji, złe zarządzanie majątkiem Watykanu oraz opór przed zmianą starej gwardii w Stolicy Apostolskiej.

 

Wysokiej rangi eminencja watykańska i świecka kobieta zostali aresztowani za analizę ujawnionych dokumentów.

 

Franciszek potępił te przecieki nazywając je przestępstwem, ale poprzysiągł kontynuować swą agendę reformistyczną. Rozpoczął on trwającą cały dzień wizytę w Toskanii, zatrzymując się w przemysłowym mieście Prato, gdzie w 2013 r. w pożarze w fabryce odzieży zginęło siedmiu chińskich pracowników.

 

W nieprzygotowanych wcześniej komentarzach skierowanych do mieszkańców Prato zgromadzonych na dziedzińcu katedry miejskiej Franciszek potępił „nieludzkie” warunki, jakie byli zmuszeni znosić nielegalni pracownicy.

 

„Życie każdej społeczności wymaga od nas, byśmy walczyli z rakiem korupcji, rakiem wykorzystywania ludzi podczas pracy i z trucizną nielegalności” powiedział ku aplauzowi tłumu.

 

Jezuicki papież z Argentyny często głośno mówił o zmorze handlu ludźmi i potrzebnie godnej pracy dla wszystkich.

 “