Natchnęła mnie do tego tekstu EwaN pisząc w komentarzu pod wczorajszym tekstem tak:
“Porzucił własną córkę już lata lata temu, nie odezwał się, nie miał żadnego kontaktu z dzieckiem( córka ma już 18 lat) co potwierdza Kowalska. Nie wiem czy to do końca prawda, bo tak mi powiedziano nie widziałam osobiście ale znałam osobę, która była jego kumplem i mówiła, ze bił ją. Pradwopodobnie od początku taki był.
Też lubię tę piosenkę, wyryła się jakoś tak w moim sercu i wracam do niej czasami.”
W tym komentarzu Ewy jest zawartych wiele problemów.
1. Zakochiwaliśmy się w muzykach w naszym starym życiu traktując ich jak bogów. Ilu z Was teraz zrezygnowałoby, gdybyście mieli okazje, z możliwości pogadania z Waszym nawet byłym idolem? Moje pierwsze ulubione zespoły to Queen i Lady Pank. Później był Oddział Zamknięty. Kiedyś na koncercie w Kielcach po reaktywacji zespołu z nowym wokalistą, chyba nazywał Jarosław Wajk, zostałem poproszony przez niego (byłem tuż przy scenie) o powiedzenie czegoś. Ten frontman widział doskonale moje uwielbienie zespołu i znajomość tekstów.
To jest problem idolatrii. Idolatria jest tym samym co bałwochwalstwo.
Co śpiewał OZ? np “tańcz i wino pij, niech cały wiruje świat”. Tudzież “gandzia”.
Jezus Bóg Wielki jest koło nas cały czas, a my często traktujemy go jak bodyguarda od naszych problemów, czyli tylko w czasie sytuacji wyjątkowej. Mógłbym w sumie napisać tekst pt. Czy chcielibyście autograf od Jezusa?
Musimy sobie odpowiedzieć, czy muzycy których cenimy ze względu na ich twórczość, są dla nas wzorem, czy naśladują oni Jezusa?
Przecież tu nie chodzi o jakieś nawiedzenie, tu chodzi o jedyną drogę.
2. Nie miał Kostek żadnego kontaktu z dzieckiem. Sprawdziłem to:
“Za sobą ma trudne doświadczenia męsko-damskie. Przy córce stara się unikać tematu jej taty, Kostka Yoriadisa. Poznali się w 1996 r., gdy Kostek został producentem jej trzeciej płyty. – Dzisiaj nie mam z nim żadnego kontaktu. Przepadł. Ludzie, którzy nie potrafią unieść się ponad swoje słabości, nawet dla dobra dziecka, są dla mnie mali. Bo czy może być coś piękniejszego na świecie od bezwarunkowej miłości własnych dzieci? – pyta retorycznie. Ola i Ignaś dają jej siłę, radość. – Ola jest taka kolorowa, temperamentna, komunikatywna, radosna. Lubiana w szkole. Tak naprawdę to ona pierwsza nauczyła mnie mówić „kocham”, okazywać uczucia.”
http://www.kobieta.pl/gwiazdy/emocje/zobacz/artykul/kasia-kowalska-juz-nie-chce-byc-sama/
Faktycznie nie miał.
Tutaj wychodzi cała dojrzałość większości muzyków. Nie mam czasu na pisanie o ich życiu rodzinnym, którego notabene nie ma prawie wcale, ale jest to skala masowa.
Osób nie mających latami kontaktu z dzieckiem po rozstaniu małżonków znam min kilka.
Jest rzeczą naturalną miłość ojców do swych dzieci, będących z dala od swych pociech, ale chciałem zwrócić uwagę na pewien problem mający coraz większy zasięg. Otóż matki tych dzieci, a byłe żony opiekuńczych ojców, nie doceniają tego i często po rozstaniu, mimo, że ojciec kocha swe dzieci, starają się zniszczyć opinie byłych mężów w swej nienawiści rozgłaszając wszem i wobec jacy to byli źli mężczyźni. Grają dziećmi, ograniczają kontakt, wykorzystują dzieci by się mścić, by tatusiowie wiele razy dzwonili. Ojcowie mogą być po rozwodzie wspaniali dla swych dzieci, ale kobiety zrobią z nich w rodzinie i wśród znajomych potwory. Z tym tematem przygotowuje się niczym dziennikarz. odwiedzę kilka takich osób, które mają zniszczone życie przez kobiety.
3. Kostek ją bił.
To jest świetny temat. Opisałem go tutaj:
http://detektywprawdy.pl/2015/07/29/problem-bitych-kobiet-inaczej/
Na pewno są mężowie psychopaci, ale powiedzmy sobie szczerze, kobiet ofiar i uległych jest niewiele. Skąd się w ogóle biorą rozwody? w głównej mierze choć nie tylko z emancypacji kobiet.
Kasia Kowalska nigdy nie wyglądała mi na kobietę uległą. Raczej na silny charakter. Ona już na starcie przed małżeństwem zapewne była zadziorą.
Jak było Bóg jeden raczy wiedzieć.
Tak w ogolę, czy takie kobiety jak Beata Kozidrak, Edyta Górniak, należą do kobiet skromnych, uległych?
Czy kobiety będące gwiazdami, jeżdżące po Polsce w trasy koncertowe mogą mieć łatwy charakter?
Skąd moja teza o niewielkiej ilości kobiet ofiar? Nie tylko z opisanych przeze mnie przypadków w tekstach o kobietach. Wynika to także z maili samych kobiet byłych agresorek do mnie.
Jednakże by pokazac niedowiarkom, czekającym na wyniki badań podaję link, który tak na marginesie przesłała mi…kobieta zwracjac uwagę na te dane CBOS:
“Mniej więcej co dziewiąty Polak, który jest lub był w stałym związku (11%), przyznaje, że zdarzyło mu się uderzyć żonę, męża (partnerkę, partnera). Tak więc grupy bijących i bitych są liczebnie zbliżone. Pośrednio stanowi to potwierdzenie wiarygodności danych: rozbieżności wskazywałyby na systematyczne ukrywanie przemocy przez jedną ze stron. Kobiety nieznacznie częściej niż mężczyźni przyznają, że zdarzyło im się uderzyć partnera.
Przemoc wśród partnerów jest zwykle obustronna, tzn. osoby, które przyznają, że kiedyś uderzyły partnera, w większości były również ofiarami, a większość ofiar przemocy sama też stosowała przemoc. Ponad połowa osób, którym zdarzyło się być ofiarą (59%), przyznaje się do aktów agresji. –
źródło: http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2005/K_027_05.PDF
Cytuję moją czytelniczkę
“A tutaj masz o przemocy w rodzinie i jak widać- faceci wcale nie biją jakoś częściej, co zgadza się z teorią o agresji kobiet. W załączniku tabela z dokumentu wskazująca na właśnie kobiecą większą impulsywność.”
Chyba sam tego nie muszę zbytnio komentować. Dodam tylko tyle, że te badania nie pokazują odpowiedzi kobiet ofiar, dotyczących ich:
-reakcji
-prowokacji.
Nie padło pytanie czy:
“Pan/i prowokował swego partnera/kę do użycia siły?’
Każdy materiał w przyrodzie ma swą odporność. Jeśli nad płomieniem umieścimy papier, spali się on wnet. Jeśli umieścimy nad tym samym płomieniem tworzywo sztuczne, będzie powoli się ono topić. Jeśli nad tym płomieniem powiesimy stal, płomień będzie musiał długo płonąć aby stal się wygięła.
Reasumując ten punkt, jeśli ktoś mi mówi, że “facet leje, lał kobietę”, zawsze będę się przyglądał najpierw kobiecie. Jeśli myslicie, że nie ma kobiet z diabłem za skórą, to żyjecie w innym świecie.
Dlaczego akurat pisze o kobietach agresywnych? Nie dla faworyzowania mężczyzn. Kocham kobiety, ale przez to, że naoglądałem się mnóstwo akcji i rozpadów związków, to nie dam sobie wmówić, że tylko mężczyźni są agresorami. Chcę także zdemaskować tabu świętości kobiet.
Tak więc ludzie ze świata fascynują się wokalistami, wokalistkami, kiedy życie muzyków jest zaprzeczeniem Prawa Bożego. Na całe szczęście mam ten okres za sobą. Nie fascynuje mnie świat muzyki.
Co do podmiotów tekstu. Żadna osoba z tego małżeństwa nie mogła doprowadzić do harmonii tego związku z uwagi na nie naśladowanie Jezusa. Kasia Kowalska musiałaby przejść to co Ania Żeńca:
“Zawsze byłam zbuntowana”. “Nie szanuje męża i tego co mam”
Ile kobiet potrafi dokonać takiej introspekcji? Czy płakałaś nad swymi grzechami? czy tez potraktowałaś zbawienie z łaski jak należący ci się prezent? jakie są owoce Twego Ducha? jest tam miłość i pokój?
Kostka rozliczy Bóg. Jeśli się nie narodzi na nowo, będzie wiecznym beztroskim, uzależnionym od systemu i koncernów muzycznych muzykiem. Jeśli się nie obudzi utonie jak większość jego kolegów.
Pan Jezus jednak czeka na ich oboje i o to powinniśmy się modlić, aby do niego trafili. Proponuję zatem modlitwę za tą parę.
Zgadzam się co do agresji kobiet i perfidii. Moja teściowa zniszczyła w oczach swojego syna obraz ojca, który na początku rozstania usiłował podtrzymać konakty, ale po kilku atakach ze strony swojej byłej (mojej teściowej) zwyczajnie poddał się. Mój mąż twierdził jak go poznałam że jego ojciec porzucił matkę jeszcze w ciąży . Za moją namową spotkał się z ojcem i choć nie udało się odnowić relacji usłyszał prawdę. Ojciec go uściskał, ale niestety rany były zbyt bolesne i mój mąż nie był w stanie pociągnąć tematu. Krótko po tym mój teść zmarł. To straszne czasami co wyprawiają kobiety, a za to płacą wysoką cenę najsłabszy w tym konflikcie- dzieci.
“Kasia Kowalska nigdy nie wyglądała mi na kobietę uległą. Raczej na silny charakter. Ona już na starcie przed małżeństwem zapewne była zadziorą.”- wiem, że w tym związku ona była całkowicie oddana, uległa taka pierwsza szaleńcza miłość bezwarunkowa. Teraz jak inna, myślę, że to ten związek właśnie ją zmienił. Szkoda mi takich kobiet, nigdy nie zaznają pełni szczęścia.
Bez Boga, żadne z pary nie mogło iść w dobrą stronę.
Można “bić i bić”, co innego jest liść z otwartej przez partnerkę a co innego jest rozkwaszony nos partnerki przez pięść partnera. Tak partnerki często prowokują, ale to nie jest powód do stosowania przemocy, dlaczego? bo często ta prowokacja jest sposobem na rozładowaniem napięcia właśnie nota bene przed strachem przemocy. to jest taki syndrom, “żeby mieć to już za sobą, niech się to już zacznie to szybciej się skończy”, ofiary przemocy często o tym mówią, nieraz napięcie przed agresją np. partera/parnerki jest nie do wytrzymania. Tak czy siak problem jest bardzo złożony…
tak jest złożony i dla nas poprzeczka jest postawiona wysoko. Kto narodzony z Ducha i wody albo tego nie zrobi kobiecie nawet z otwartej, a jeli zrobi, to następnym razem będzie się hamował, gdyż DS mu na to nie pozwoli.
Żeby być idolem mas trzeba być niestety złym człowiekiem…
I tu przyznaję rację, co do oczerniania swoich byłych mężów w oczach dzieci. Ale uważam, że nie tyle chodzi o podłość co o głupotę tych kobiet i ich nieradzenie sobie emocjonalne, brak dojrzałości. Taka manipulacja emocjami otoczenia na wzór jak to robią nieraz dzieci ( a dzieci są w tym cwane). NA prawdę mnie to wkurza, bo też widzę to w dzisiejszych czasach jak to ojców się traktuje po macoszemu, a przecież ojciec to podstawa solidna rodziny.