“W Kielcach pracę jednej z obwodowych komisji wyborczych zakłócił 52-letni mężczyzna, który zniszczył krzyż wiszący na ścianie pomieszczenia, gdzie głosowano. – Mężczyzna wszedł do lokalu wyborczego i zażądał od członków komisji zdjęcia ze ściany drewnianego krzyża, po czym sam go ściągnął i wrzucił do kosza na śmieci. Przedstawiciel komisji powiesił krzyż z powrotem na ścianie, a mężczyzna znowu go ściągnął i rozbił, rzucając o podłogę – relacjonowała Marzena Tkacz z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji. Jak dodała, zdarzenie nie spowodowało przerwy w pracy komisji.”
source: onet.pl
Z tego co pamiętam takich sytuacji nie było, a będzie zapewne więcej. Duch antychrysta przybiera na sile.
English 
Polish
Zabawne. Ateiści walczą z Bogiem, który podobno według nich nie istnieje…
No to PiS wygrał. I to wysoko, najprawdopodobniej będzie rządzić samodzielnie. Tak mówili w TV. Czy to dobrze, czy to źle – kto to wie. Chwała Bogu.
Początek przemówienia Kaczyński oczywiście poświęcił “największemu” w historii prezydentowi i wspominkom. Na początek “Smoleńsk”, a później … podziękowania itd.
Niech ten świat sobie “żyje” swoim życiem.
Ale krzyż jest symbolem cierpienia jak napisałeś więc co złego w tym że go zdjął?…
Można sobie wyobrazić piękniejszy symbol, ale taki też o czymś świadczy i jest uświęcony
Katolicki krzyż jest, wg ex-jezuity Alberto Riviera, “sercem okultyzmu”. Dlaczego?
Reprezentuje on wciąż “martwego” Chrystusa, niezmartwychwstałego, cierpiącego na znaku Słońca, Baala, Tammuza – Krzyżu. Zawiera całą doktrynę antychrysta.
A jeżeli coś “święcili” katolicy, to ja bym się spodziewał dużo demonów za tym. Nie Boga!
fanatyk “świeckiego państwa” czy zdegustowany kościołem cżłowiek, kto wie..
Witam. To chyba dobrze, że ktoś zdjął bałwana?
Jako wierzący chętnie zrobił bym tak samo. Jak dla mnie krzyż to kolejny bożek z drewna. Jezus nie kazał modlić się do krzyży ani przed nimi klękać.
Warto zwrócić uwagę, że Jezus niósł jeden krzyż i był on o wiele większych rozmiarów niż te małe noszone dziś…(lekki śmiech).
mnie krzyż nie przeszkadza, jest na wielu kościołach protestanckich.
Sam w domu nie mam żadnego na ścianie.
Mi od dłuższego czasu bardzo przeszkadza. Traktowany jest jak boski przedmiot, który ma moc życia. Oddają mu cześć i chwałę, i pokładają w nim ludzie swoje nadzieje.
Prawda jest taka, że jak ten krzyż przełamiemy to w środku będzie drewno.
Tak jak powiedział prorok Daniel o posągu Bela o ile dobrze pamiętam. Wewnątrz glina, a na zewnątrz miedź.
Miedziany wąż zdaje się został roztrzaskany, wtedy gdy zaczęto przed nim klękać i dlatego uważam z drugiej strony, że gdyby krzyż tylko sobie wisiał to w porządku, niech sobie wisi. To jednak zaszło za daleko.
podejrzewam, że na Twej Biblii równie jest krzyż…
Jakoś się tak złożyło, że właśnie nie mam krzyża na okładce Biblii.
Jezus powiedział “po owocach poznacie ich”.
A nie po tym, że walną sobie po jednej stronie krzyżyk po drugiej matkę boską albo jakiegoś świętego i wielcy naśladowcy Jezusa się nagle zrobili.
Na wielu wydaniach Biblii jest krzyż, poszukując kopii dla siebie widziałem nawet taką z Janem Pawłem II na okładce! Wiedziałem jednak, że nie chcę ani jednej, ani drugiej. Wprawdzie kopia którą mam jest tłumaczona przez duchownego katolickiego, ale to zdaje się dobry przekład, a na okładce jest Jezus (Biblia Warszawsko-praska – ks. Romaniuk) http://szaron.pl/4453-home_leobook/Biblia-Warszawsko-praska-Romaniuk-niebieskie.jpg
Na Biblii Tysiąclecia Pallottinum jest np. gołębica, co też mi się podoba.
Nie mówię o przekładzie, lecz o samej okładce, która oczywiście jest tylko dodatkiem. Nie jest ona oczywiście ważna, ale jednak… pierwsze wrażenie też się liczy.
Historia uczy że krzyż jest starożytnym symbolem solarnym od kultu słońca oraz narzędziem tortur i zbrodni z tego powodu Chrześcijanie nie powinni używać krzyża, nosić go, wieszać na ścianach , modlić się do niego itp ponadto jest elementem bałwochwalstwa.
“Te Kielce są wysoce podejrzane w ostatnim czasie” – tak skomentował mój monsz…
podejszane przes kogo? ja ich nie podglondam
A bo ja wiem?
Powiedział mi jeszcze “Do żadnych Kielc nie pojedziesz! bo tam scyzoryki i sabaty czarownic…i sekta piotrowa”.
Uzgodnili my jusz, że trzeba pilnować inwentarza! 🙂
Pożegnam się na dziś, bo Mąż, Pan i Władca wrócił z popołudniówki do domu a nie ma kolacji… 🙂
alesz jeżdeś sarkastyczna.
Nie rozumim… 🙂
“bo Mąż, Pan i Władca wrócił”
Sam o sobie tak mówi, to co ja poradzę? 🙂
to zaracam honor.
par excellence dobrze, że ceni się mąż mojej siostry w wierze…