Na wstępie, proszę uprzejmie autora katolicko-papieskiego profilu na fejsie Znaki czasów Końca, o nie kopiowanie moich tekstów, tłumaczeń, zdjęć oraz filmów przeze mnie obrabianych, które znajduje. Mnie to kosztuje czas a Ty używasz to do katolickiej propagandy. Przez stulecia kościół nie nauczał o apokalipsie, a teraz nagle ty kolego i tobie podobni mieszacie filmy protestanckie z objawieniami maryjnymi jako znak czasów końca.
To jest właśnie katolicka mentalność.
Postępujesz nie uczciwie.
Oto ów dramatyczny materiał:
https://www.youtube.com/watch?v=7yYPaBihF24
haha sam obraz ukazujący jak “Maryja stoi na kuli ziemskiej, depcze głowę węża” – jest powiązany z błędnym przekładem vulgaty, błąd poprawiono w końcu na “ono” – potomstwo niewiasty, a nie Maryja, ale mylący przypis i tak wstawili w tyśiaclatce spryciarze – “W proroctwie tym, zwanym Protoewangelią, czyli niejako brzaskiem Dobrej Nowiny, mowa jest tylko o Mesjaszu i Jego Matce, z zupełnym pominięciem pierwszego mężczyzny. Urzeczywistnia się ono w Maryi, która nie znała męża (Łk 1,34). Wlg utrwaliła to maryjne tłumaczenie wprowadzając zmianę rodzaju: ipsa conteret – “Ona zmiażdży”.
– sami przyznali że wulgata była tu zmieniona 😀 dziwaczne co? Zmienione było ale to i tak dobrze – o taki jest ich przekaz 😀 czarownicy
Czytanie Pisma Św poprzez jakiekolwiek pozabiblijne objawienia (zwłaszcza sprzeczne treściowo w jakiejś mierze czy części) a nie przez objawienie samego Pisma Św – to błąd, niech drodzy katolicy to zrozumieją wreszcie. Dostajesz list od kogoś – czytasz co on sam z siebie mówi co nie?
Albo traktujemy Pisma Św. jako podstawę (pozwalamy by Słowo Boże wytłumaczyło się samo przez się, co mówi samo z siebie) albo jako przyklejkę dla naszych założeń, idei (co innego jest podstawą; szukanie potwierdzenia dla pozabiblijnych uprzednich przekonań, upodobań; wybiórcze traktowanie przesłania).
To są absolutne podstawy
co na fejsie ludzie wypisują pod wrzutkami obrazów maryjnych:
“Matko Boska Jasnogórska obdarz łaskami całą moją rodzinę, i opiekuj się nami”
:\
Moja babcia od kilkudziesięciu lat stawia Maryję ponad Boga, mamy jej obrazy w całym domu, ona cały czas się do niej modli i jeździ na pielgrzymki by zobaczyć obraz. I najgorsze jest to, że nie da się z tym nic zrobić, pomimo wielu prób. Co ja mam robić?
to jest niestety powszechne w naszym kraju,
ludzie emocjonalnie angażują się w jakiś kult bez rozeznania, a potem przez to że angażuja emocje nie głowę – obrażają się emocjonalnie i bronią tego emocjonalnie,
dobry i krótki artykuł http://www.moriel.org/five-questions/33-questions-for-catholics/393-should-i-believe-mary-or-the-vatican-3.html – przetłumacz sobie, pokaż to, szczególnie te wersety ważne, i modlitwa itd naprawdę nie wiem co wiecej Tobie odpisać..