Umieszczam listę czytelników deklarujących się przyjechać na zjazd w dniach 11/12 lipca. Jeśli kogoś pominąłem, proszę wysłać do mnie email zawiadamiający.
Grzegorz ze Środy Śląskiej
Mateusz z Gdańska
Grzegorz z Wrocławia.
dawid Gdansk
Krzysiek Miasto: Kraków
Urszula Nowak, Kraków
Diana z Łodzi
Natalia Szydlowiec
Łukasz z Krzepic
Mateusz z Brwilna
Krzysztof z Radomia
bogdan opoczno
Kamil z Łodzi
Klaudia – Uście Gorlickie
Ewelina – Szymbark
Darek z wawy
GRAŻYNA – KATOWICE
Jacek – łódź
Tomek z żoną z Brzezin
Małgorzata z Ostrowa
Dawid i Michał z Wadowic
Módlmy się o powodzenie tego zjazdu.
Niebawem prześlę mailem dane dotyczące konkretnego miejsca.
Na 18/.19
Ania (Jastrzębie – Zdrój, Śląsk)
O ktoś z Radomia, to mój mail jakby ktoś chciał kontakt: [email protected]
tzn także przyjeżdżasz?
Ja też jestem z Radomia, może jakoś byśmy się umówili? Ciekawe co to za Krzysztof, mógłbyś adminie podać adres?
Hej, nie deklarowałem się, bo tym razem nie dam rady.
a czy ktoś jest z Poznania lub okolic?
Piotrze 18 – 19 miał być zjazd? Czy ja coś pomyliłam z datami? [11-12 nie dam rady :(]
drugi zjazd jesli będzie przynajmniej kilka osób będzie 18-19
To wykreśl mnie 11-12 a zapisz 18 -19 🙂 może się osoby zdeklarują. Pozdrawiam Ania
About
Szczęść Boże wszystkim. Jestem na liście, potwierdzam przyjazd i oczyszczam się, przygotowuje do swojego chrztu 🙂 Parę osób też jest z Łodzi, fajnie będzie Was poznać!
dobrze by było faktycznie gdyby te kontakty zostały rozwijane celem utwierdzania się w Słowie Bożym.
Dokładnie, musimy poznać się, zebrać się w grupę. Znam już kilku chrześcijan pierwotnych z naszego miasta, ale z pewnością jest ich więcej, vide powyższa lista.
HEJ JA TEZ JESTEM Z WROCLAWIA PODAJCIE MI JAKIS KONTAKT DO TEGO GRZEGORZA KTURY JEST TEZ Z WROCKA.
Napisz do Piotra, aby Ci podał mój adres email.
następnym razem możecie zrobić zjazd w Poznaniu przynajmniej będzie blisko 😀
ano właśnie.. jestem za 🙂 🙂 🙂
Gratulacje za powiększenie liczby odwiedzających bloga. Oby tak dalej.Z Bogiem.
Dziękuję, choć nie wiem czy mogę mieć powody do satysfakcji.
Nikt z moich bliskich nie docenia tego co robię. Jedyny żyjący rodzic – mama, nawet o tym nie wie bo jest jak miliony Polaków jest nie praktykującą katoliczką i zgodnie z modą, zastanawia się czy jest w ogóle Bóg. Żona czyta czasem moje artykuły, ale nic mi nie mówi, ani czy dobre ani złe.
Znajomi tylko zrobili zadymę w zborze z moim blogiem i wyszło jak wyszło. Wszyscy inni znajomi podobnie jak żona, nie doceniają mojej pracy, choć czytają blog…Spotykam się z szyderą i ironią.
Zarabiać nie zarabiam na blogu.
Konfliktów wiele, jak nie katolicy to ostatnio geje, których komentarzy nawet nie publikuje. Czasem zastanawiam się, czy nie powinienem zamknąć blog i po prostu czytać Biblię.
Trzyma mnie tylko to, że liczę na to, iż jest ileś tam osób, które czyta blog nawróci się.
Ogólnie ciężkie jest prowadzenie tego typu bloga. Więcej przeszkód niż motywacji i podziękowań.
Czasem nawet stali czytelnicy atakują a blog nadal czytają…
Paranoja…
Jeszcze ataki królestwa niewidzialnego..
Taki Zorro, przynajmniej miał konia i giermka 😀
Myślę, że jakbym grał błazna i chodził na wódeczkę z kolegami lub na disco, byłbym kochany. Gdybym żył tym światem, uwielbiano by mnie, ale ja jestem krytyczny wobec tego świata.
a tak, mimo, że pod górkę, to robię to co robię z kilku powodów:
1. Walki z przyczyną zła na Ziemi
2. Chęcią dostania w Królestwie Niebieskim nagrody od samego Boga.
3. Ratowania ludzi. Zawsze byłem społecznikiem.
To wyrazy współczucia. Nie wiedziałem, że aż tak masz. O swojej żonie niewiele pisałeś. Ale nowonarodziła się, itd.?
A jeśli chodzi o wszelkie ataki, to nie tylko ty ich doświadczasz. Wszyscy antysystemowcy, w szczególności Prawdziwi Naśladowcy Chrystusa, swoją drogą trudno kogoś teraz tak określić. Różnica polega na tym, że prowadzisz bloga i moderujesz tym wszystkim co na Twojej stronie. Nie załamuj się. Niecierpliwisz się przyjściem Jezusa? Tyle to trwa i trwa. Jakaś stagnacja zapanowała. Człowiek już miał okazję wszystko poznać. Nic już nie zaskoczy. Jesteśmy rozproszeni, w ciągłym niepokoju, stresie itd. Tego się doświadcza na tej Ziemi. Nic więc dziwnego… Spotkania te co organizujecie na pewno dadzą Ci spore wsparcie.
żona nie jest nowo narodzona.
Co do znajomych tj tak, że jak mamy znajomych od jakiegoś czasu, to to co się liczy w obecnym świecie, to są dokonania. Wśród znajomych nie mile widziane są nasze dokonania. Współcześni znajomi preferują nasze klęski, porażki. Wtedy mogą nam współczuć i sami się lepiej przy tym czują, choć się do tego nie przyznają.
Na blogu jest co innego. Tutaj z serca ludzie szanują moją pracę. Ja angażuje się, bo lubię to co robię, choć strasznie nie wdzięczna ta praca.
Jestem w o wiele gorszej sytuacji, aniżeli jakiś pastor, ponieważ pastora się tylko słucha, a blogera można zjechać. Narażam się wielu grupom: katolikom, gejom, socjalistom, systemowcom, wyemancypowanym kobietom w tym chrześcijankom. Co ciekawe jak pisałem kilka razy chyba, największej przykrości doznaje nie od ateistów (od nich wcale), katolików, ale od osób uznających się za chrześcijan. Ci dopiero potrafią wbić nóż w plecy…
Dlatego już czaję się kilka miesięcy do tekstu o byciu chrześcijaninem i życiu w tym świecie.
Prawda jest taka, że ludzie otrzymali światło prawdy i myślą, że sama wiedza będąca tym światłem tj chrześcijaństwo. Nic bardziej mylnego.
Wiedza o spiskach i Biblii, to nie jest wiara w Jezusa.
Po pierwsze należy się na nowo narodzić:
http://radiopielgrzym.pl/czy-narodziles-sie-na-nowo.html
Ile osób spełnia te kryteria, ile osób walczy z grzechem?
Po drugie, aby być chrześcijaninem, należy wziąć chrzest.
Po trzecie należy naśladować Jezusa. Najcięższa sprawa. Nie smucić Ducha Świętego, okazywać pokój, dobrą wolę, karcić w miłości nie gniewie.
I w końcu po czwarte, o czym nigdzie chyba nie czytałem – walka z własną pychą. Każdy ją ma. Ja mam, Ty ją masz i inni. Kwestia tylko jej stopnia. Mnie możecie ocenić względem innych blogerów. Pychy się nie da ukryć. Ile osób pracuje nad pychą codziennie? ja przedwczoraj miałem okazje. Przyjechał do pracy kurier. Pakowałem paczkę a on czekał. Kiedy skończyłem ten powiedział spokojnie: “musi pan wiedzieć, że ja nie jestem tylko u was”. Z 4 lata temu a może nawet rok, powiedziałbym w gniewie “to my utrzymujemy pana stanowisko, a pan narzeka na 3 minuty czekania”. Powiedziałem jednak w spokoju “przepraszam”.
Nie piszę, żeby się żalić, ale po to by pokazać, że wcale nie jestem otoczony splendorem.
oo i już napisałem niechcący trochę tekstu o jakości w chrześcijaństwie 🙂
A można wiedzieć w jakiej miejscowości odbedzie się ten zjazd ?
Sulejów
Chciałem zgłosić mój przyjazd ale jeszcze czekam na paszport dla najmłodszej. Bez rodziny sam nigdzie sie nie wybiore.
adminie nie martw się tak już jest z ludzmi są bardzo niewdzięczni ja też mam ogromną ilość wad w sobie i muszę z tym walczyć nie którzy też uważają mnie za debila z tego względu wierzę w Boga czytam biblię ale sam Jezus powiedział że w oczach świat my jesteśmy głupstwem
inni ludzi takich jak nas uważają za fanatyków lub ludzi którzy żyją marzeniami o życiu wiecznym zamiast być tak zwanymi realistami
będę się za ciebie modlić jak i za innych nie poddawaj się
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali». Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa.
10 Dlatego mam upodobanie w moich słabościach, w obelgach, w niedostatkach, w prześladowaniach, w uciskach z powodu Chrystusa. Albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny
No też bym pojechał, adminie daj mi jakieś info na meila