Aby zapewnić jak najlepsze wrażenia, korzystamy z technologii, takich jak pliki cookie, do przechowywania i/lub uzyskiwania dostępu do informacji o urządzeniu. Zgoda na te technologie pozwoli nam przetwarzać dane, takie jak zachowanie podczas przeglądania lub unikalne identyfikatory na tej stronie. Brak wyrażenia zgody lub wycofanie zgody może niekorzystnie wpłynąć na niektóre cechy i funkcje.
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
Naśladowanie Jezusa Chrystusa to największe wyzwanie, najtrudniejsze zadanie w życiu… tak ja to widzę. W moim przypadku najpierw było zderzenie się z prawdą niczym z pociągiem towarowym. Nagle wiele wątpliwości zniknęło. Zniknęła moja choroba psychiczna i uzależnienie od ciężkich farmaceutyków. Nadal jednak walczę ze swoimi zboczeniami, innymi uzależnieniami, obojętnością, letniością…ze swoimi tendencjami do bycia głupcem, lekkoduchem. Nadal też tonę w długach i często łapie się na tym, że nie myślę o Bogu codziennie…rzadko się modlę. Ech.. u mnie proces zabijania w sobie swojego wcześniejszego ja jest bardzo żmudny,momentami przytłaczająco trudny. Dalej jednak czuje się niegodny miana chrześcijanina. Jeszcze nie zostałem nawet ochrzczony… Na razie myślę o sobie jako o kimś, kto ledwo liznął prawdy, uznał, że Jezus Chrystus jest Prawdą absolutną i oczyszcza się przed dniem chrztu…
Któż się z nas zbawić może bez Twej łaski Boże?