Krótko na temat Słowa Boga.
Co mówi nam definicja Pisma Świętego:
Biblia, Pismo Święte – zbiór ksiąg, spisanych pierwotnie po hebrajsku, aramejsku i grecku, uznawanych przez żydów i chrześcijan za natchnione przez Boga. Biblia i poszczególne jej części posiadają odmienne znaczenie religijne dla różnych wyznań
Jeśli zaprzeczymy temu, że Pismo Święte jest natchnione przez Boga, to z automatu przestaje ono być święte. Przy takim podejściu Pismo Święte staje się zbiorem zwykłych tekstów historycznych.
Tak więc chrześcijanin winien na samym początku uznać całe Pismo Święte Stary Testament i Nowy za Słowa Boga, lub je odrzucić jako wymysł ludzki, ale wtedy przestaje być chrześcijaninem.
To co chciał Bóg nam przekazać zostało przekazane w Piśmie Świętym zwanym także Biblią.
Nie będę się tu rozwodził na temat różnych wersji Biblii, ale chce wykazać ważność Słowa Boga.
Powiedzmy, że dziś otrzymujecie list polecony od dobrego, szanowanego znajomego. Pierwsze co robicie po jego odbiorze, to natychmiast go czytacie uważnie do końca. Po drugie umieszczacie ów list w ważnym miejscu. Tutaj powstaje pewien szkopuł. Myślę, że znaczna część chrześcijan kładzie Biblię gdziekolwiek. Po wieczornym czytaniu kładą na podłodze, czasem wyląduje na niej talerz po obiedzie. Czy wtedy jest ono święte?
Inną kwestią jest, czy my wiemy co zawiera Pismo Święte?
Co Bóg chciał nam powiedzieć?
Często jest tak, że czytamy Biblię jak książkę historyczną, kiedy tak na prawdę jest on zbiorem z różnych dziedzin. Biblia to książka o wychowaniu, nauka finansów, psychologia i logika.
W kościele rzymskim na ten przykład nie liczy się Słowo Boga, a interpretacje zwierzchników kościoła.
My nazywający sami siebie chrześcijanami biblijnymi, wyjątkowo musimy trzymać się Słowa Boga. Nie wiem jak Wy, ale ja czytając Pismo Święte, za każdym razem czuję radość i sens mądrości Bożej.
Ja mam Pismo Święte na wydzielonej półce. Ale to szczegół. Jakoś uważam, że nie powinna być mieszana obok z innymi książkami, bo jest unikatowa, a przede wszystkim Święta.
Ja Biblię traktuję jak podręcznik. Zaznaczam niektóre fragmenty, robię notatki w wolnych miejscach. Ma być zawsze pod ręką, a to znaczy, że czasem ląduje w kuchni 🙂
Święta i natchniona jest jej treść, a nie sama książka jako przedmiot. Tak ja uważam.
“Święta i natchniona jest jej treść, a nie sama książka jako przedmiot. Tak ja uważam.”
to prawda Diano. Uważam podobnie. Sama książka wyprodukowana w końcu rękoma ludzkimi jest tylko przedmiotem. Treść jest Święta.. W końcu to “Pismo Święte” -pismo- czyli zapisane Słowo Boże . Ale u mnie Biblia i tak wraca zawsze na swoje miejsce, które od poczatku jest niezmienne.
Greetings 🙂 I'd like to thank you.
“Święta i natchniona jest jej treść, a nie sama książka jako przedmiot.”
Ciekawe stwierdzenie, mógłbym się pod nim podpisać w pewnym sensie. Kult Biblii jako książki nie jest dobry, ale zachowanie treści w praktyce już tak. Czyli np. bałwochwalstwem mogłoby być faryzejstwo. Ale to już kwestia według mnie gustu. Ja po prostu trzymam w wydzielonym przez siebie miejscu, bardziej z wygody. Mam to z idealizmu po prostu, nie cierpię chaosu.
Trzeba dbać o przedmioty, o Biblię szczególnie. Nie zabrudzić jej itp. W kuchni jest bardzo na to narażona… Nie wyobrażam sobie, żeby Biblia była ubrudzona w czekoladzie, mące. Ogólnie chrześcijanin nie może być brudasem raczej w ujęciu lenistwa, nie zachowania porządku wokół.
Też lubię porządek. Ale powinniśmy też pamiętać historię Marty i Marii: 10:38 A gdy szli, wstąpił do pewnej wioski; a pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła go do domu.
10:39 Ta miała siostrę, a na imię jej było Maria, która usiadłszy u nóg Pana, słuchała jego słowa.
10:40 Marta zaś krzątała się koło różnej posługi; a przystąpiwszy, rzekła: Panie, czy nie dbasz o to, że siostra moja pozostawiła mnie samą, abym pełniła posługi? Powiedz jej więc, aby mi pomogła.
10:41 A odpowiadając rzekł do niej Pan: Marto, Marto, troszczysz się i kłopoczesz o wiele rzeczy;
10:42 Niewiele zaś potrzeba, bo tylko jednego; Maria bowiem dobrą cząstkę wybrała, która nie będzie jej odjęta.
Czy Pismo Święte jest dla Ciebie święte?
Tak, ale jako informacje w nim zawarte, nie jako ksiązka sama w sobie, bo to bałwochwalstwo.
Jest jeszcze jedna ważna cecha Pisma Św – wystarczalność. To finalny autorytet w sprawach wiary, duchowych.
“Gdzie jest sola scriptura, HERETYKU, no gdzie”, niechaj zawrzeszczą papiści, ano tu:
2 Tymoteusza 3.15-17
2 Piotra 1.21
Kolosan 2.8
Juda 3
Psalm 19.7-14
Mówiąc to, miałem na myśli, bracia, mnie samego i Apollosa, ze względu na was, abyście mogli zrozumieć, że nie wolno wykraczać ponad to, co zostało napisane, i niech nikt w swej pysze nie wynosi się nad drugiego. (1 Kor 4:6)
Jn 10:35
Do słów Jego nic nie dodawaj, by cię nie skarał: nie uznał za kłamcę. (Prz 30:6)
Pan Bóg jest osobowością Perfekcyjną, wyobraźcie sobie jak precyzyjnie, dokładnie i sensownie wyrażałaby się taka Osoba i z jakim Autorytetem… Kosmos nie?
zobaczcie dziś na stronę startową gogle- bestia z ja doliczyłam 5 rogów… i jeden trzyma liczbę 12- Przypadek ??