Truth in the end times. Biblical Christians.

Biblical Christians. THE TRUTH FOR THE FOLLOWERS OF JESUS CHRIST "Ye shall know the truth, and the truth shall make you free."

Rak jest grzybem… uleczalnym! – Lekarstwo w zasięgu ręki

spit-test-for-candida1

O Candidzie czytałem juz z 5 lat temu i..jakoś zapomniałem a jest to bardzo poważna sprawa:

 

“Ok. 8 mln. ludzi rocznie umiera na raka. Szacuje się, że do 2030 roku liczba ta wzrośnie do 12 mln.Organizacje charytatywne zbierają ogromne sumy na finansowanie badań mających na celu wynalezienie „leku na raka”,

tymczasem środek jest dobrze znany, lecz całkowicie nie opłacalny dla światowych koncernów farmaceutyczno-medycznych.

Lek na raka ukrywany przez agencje rządowe

Na spotkaniu lekarzy w Pittsburhu w 1969 roku dr Richard Day, szef rockefellerowskiej organizacji eugenicznej – Planowane Rodzicielstwo podczas swojego wystąpienia wygłosił że organizacja jest w stanie wyleczyć prawie każdy rodzaj nowotwora, a informacja o tym znajduje się w instytucie Rockefellera i to tylko od jego władz będzie zależało czy zostanie ujawniona. Niestety, nigdy nie ujrzała światła dziennego. Śmietanka „Wielkiej Farmacji” oraz agencje rządowe „uciszają” każdego kto odkrywa skuteczny sposób na raka. Dlaczego? Ponieważ dotychczasowe metody leczenia nowotworów (chemioterapia, radioterapia itp.) przynoszą ogromne zyski, oprócz tego jest to dobry sposób na redukowanie światowej populacji.

Nowotwór to grzyb

Włoski lekarz Tullio Simoncini, mimo naciskom ze strony Wielkiej Farmacji postanowił upublicznić swoje odkrycie odnośnie skutecznego leczenia raka – grzyba wywołanego przez candida. Candida to organizm drożdżopodobny, występujący w niewielkich ilościach nawet w zdrowym organizmie. Kiedy przyjmuje formę dużego grzyba, powoduje poważne problemy (także raka), wtedy aby móc się rozmnażać zaczyna żywić się naszym organizmem. Dr Simoncini doszedł do wniosku że występowanie grzyba i guza są ze sobą powiązane. Tam, gdzie guz, tam w 90% znajduje się z pewnością grzyb. Jeśli mieliśmy grzybicę między palcami u nóg to z pewnością jego ślady mamy w jelicie grubym. Jeśli od tamtego czasu nie przeprowadziliśmy np. diety przeciwgrzybiczej, nadal używamy sporej ilości cukru, czy źle się odżywiamy możemy być pewni że on tam jest tylko, że uśpiony. Powodem guzów w organizmie jest zakwaszenie organizmu i zniszczenie systemu mitochondriów komórkowych, przez co komórki nie mogą produkować wolnej energii i organizm obumiera”.Guz jest wyrazem ratowania się organizmu przed upadkiem, który zbiera w sobie wszystkie toksyny, których organizm nie potrafił wydalić. Niestety lekarze po prostu go wycinają, lub próbują zwalczyć chemią przez co toksyny wracają z powrotem do organizmu. Medycyna nazywa to zespołem toksemii guza, czyli zatruciem wtórnym “metabolitami rozpadu komórek guzowych”.

Candida Dr Simoncini zrozumiał, że wszystkie nowotwory funkcjonują jednakowo, bez względu na umiejscowienie w organizmie ani przybraną formę. Zauważył również, że guzy rakowe zawsze są białe. Organizm w normalnych warunkach utrzymuje candidę w ryzach, natomiast kiedy zmniejsza się jego odporność i zaczyna słabnąć candida rozrasta się i zaczyna tworzyć kolonie i zaczyna zjadać swojego żywiciela (czyli nas). Organizm chcąc się bronić budując barierę ochronną zwaną nowotworem. Zdaniem Włoskiego doktora przerzuty to nic innego jak uciekająca ze swojej siedziby kolonia Candidy. Nasze życie to codzienna walka naszego organizmu z systemem odpornościowym, poddawanym destrukcyjnemu działaniu szkodliwych związków chemicznych obecnych w żywności, napojach, kosmetykach, rolnictwie i wielu innych.

Chemioterapia

Chemioterapia to wyniszczające leczenie, które mimo swojej uciążliwości dla chorego, nie zawsze odnosi oczekiwane efekty. Celem chemioterapii jest zabicie komórek rakowych za nim wyniszczy wystarczającą ilość zdrowych komórek. Wniosek z tego taki, że chemioterapia zabija też komórki odpornościowe a candida żyje nadal. Chemioterapia, która ma za zadanie leczyć, niszczy nasz system odpornościowy, czyli jedyną naszą ochronę przed wszelkimi chorobami. Dr Simoncini odkrył, że środek, który zabija grzyba a jednocześnie usuwa raka, to wodorowęglan sodu bardziej znany jako soda oczyszczona. Candida nie może się do niej „przystosować”. Pacjent przyjmuje sodę doustnie oraz przez endoskop. To umożliwia ulokowanie sody dokładnie w miejscu raka – grzyba.

Dr Simoncini przedstawił swoje odkrycia i sukcesy w leczeniu raka włoskiemu ministerstwu zdrowia, która nie tylko zignorowała jego udokumentowaną pracę ale również skrytykowała i zabroniła stosowania nielegalnych metod leczniczych. Poddano go destrukcyjnej kampanii medialnej, która miała za zadanie ośmieszenie i pokazanie go w jak najgorszym świetle. Został skazany na 3 lata więzienia za spowodowanie śmierci pacjentów leczonych jego metodą. Nie pokazano niestety ile ciężkich przypadków zdołał wyleczyć. Na szczęście dr Simoncini okazał się lekarzem z prawdziwym powołaniem dla którego przysięga Hipokratesa jeszcze coś znaczy. Swoje pracę udostępnia na internecie oraz przedstawia podczas wystąpień publicznych.

Niestety jego metoda jest nie zatwierdzona przez światowy przemysł farmaceutyczny, dlatego ludzie leczą się na własną rękę pod jego nadzorem. Komórki rakowe posiadają swoistą biocechę, a mianowicie posiadają enzym CYP1B1 który w reakcji z salvestrolem (molekuł antyrakowy) niszczy komórki rakowe nie naruszając tych zdrowych. Salvestrol to również naturalny system obronny przeciw atakom grzybiczym, znajdujący się w owocach i warzywach, podatnych na szkody wywoływane grzybami (truskawki, jagody, maliny, winogrona, jabłka, gruszki, warzywa zwłaszcza zielonych, brokuły, kapusta, karczochy, czerwona i zielona papryka, awokado, rzeżucha, szparagi i bakłażan. Jednak w dzisiejszym rolnictwie rośliny są nawożone chemią która w sztuczny sposób niszczy grzyby, przez co plony nie muszą wyzwalać własnej obrony czyli Selvastroli. W ten sposób skazani jesteśmy na chemię, która codziennie zatruwa nasz organizm.

Profilaktyka w zapobieganiu nowotworów

Współczesny tryb życia i sposób w jaki się odżywiamy (zbyt duża ilość cukrów, mięsa, alkoholu, napojów sztucznie zabarwianych itp.) sprawia, że w naszym organizmie wytwarza się odczyn kwasowy, który sprzyja rozwojowi grzybów. W celu przywrócenia odczynu alkalicznego należy przeprowadzić odpowiednią terapię, która usunie candidę z naszego organizmu i przywróci mu odpowiedni odczyn.

1. Profilaktyka – uniemożliwienie zgromadzenia się candidy w takiej ilości, żeby spowodowała problem raka. W celu odkwaszenia organizmu należy przez 3 dni – 2 razy dziennie pić roztwór sporządzony sporządzony z filiżanki ciepłej wody i 1 łyżki stołowej sody. Potem 10 dni przerwy i powtarzamy 3 dniowy cykl. Jeśli nie możemy znieść smaku rozrobionej sody, można spożyć ją na sucho i popić letnią wodą.

2. Zatrzymanie i usunięcie infekcji candidą (cysta lub guz nowotworowy).

Jeśli candida rozwinęła się już do tego stopnia, że utworzył się guz lub cysta należy zwiększyć częstość spożywania roztworu oraz wzbogacić go o miód, melasę lub syrop trzcinowy. Rozpuścić 1 łyżeczkę miodu i 1 łyżeczkę sody w filiżance ciepłej wody. Pić 2 razy dziennie co najmniej przez 10 dni, lub zależnie od tolerancji organizmu. Krew i limfa muszą zmienić się na lekko alkaliczne przez taki okres, żeby zniszczyć grzyb candida. Kiedy to się stanie, cysta / guz znika.

W przypadku zaawansowanego problemu nowotworowego, należy stosować miksturę w proporcjach – łyżeczka miodu/ łyżeczka sody każdego dnia, żeby organizm mógł zabić ogromną kolonię candidy. Jedynym skutkiem ubocznym jest biegunka. W porównaniu z skutkami chemioterapii to naprawdę nie wiele. Wystarczy zmniejszyć ilości przyjmowanej mikstury a biegunka zniknie.

W celu sprawdzenia alkaliczności śliny można zastosować papierki lakmusowe, dostępne w aptekach. Papierek przybiera kolor różowy do czerwonego w przypadku odczynu kwasowego, i jasny do ciemnego niebieskiego w środowisku zasadowym.

Jak sprawdzić candidę

1. Wieczorem postaw obok łóżka pół szklanki wody.

2. Po obudzeniu natychmiast wypluj do wody w szklance to co masz w ustach, nie zbieraj śliny, wypluj tylko to co masz, nawet najmniejszą ilość.

3. Pozostaw na 15 min, potem delikatnie zakręć wodą w szklance.

4. Jeśli plwocina zostanie na powierzchni, to wszystko jest ok.

5. Mętna woda znaczy, że wskaźnik jest pozytywny.

6. W celu sprawdzenia, należy podnieść szklankę pod światło. Jeśli woda jest mętna i plwocina opada na dno oznacza zaburzenia równowagi candidy. Należy odkwasić organizm.

źródło: http://edrnona.pl/ciekawostki/144-rak-jest-grzybem-uleczalnym.html

 

Tekst znalazła EwaN

Updated: 16 January 2015 — 12:04

21 Comments

Add a Comment
    1. Słyszałam. Dobry lekarz z Rosji się zajmuje. Woda utleniona dobrze sobie radzi z bakteriami beztlenowymi.

    2. Nadtlenek wodoru czyli woda utleniona to jest podstawa naszego systemu immunologicznego. Dzięki wodzie utlenionej nasz system obronny lokalizuje patogeny i tą samą substancją je zabija. Wszystkie zdrowe komórki w organizmie mają naturalną ochronę przed wodą utlenioną, komórki rakowe takiej ochrony nie mają, dlatego przy bardzo dużym stężeniu nadtlenku wodoru we krwi rak się smaży a zdrowym komórkom nic nie jest.

      Źródłem wody utlenionej dla systemu immunologicznego człowieka jest witamina c, czyli kwas askorbinowy (doustnie) lub askorbian sodu (dożylnie). Człowiek wraz z innymi naczelnymi oraz świnkami morskimi jako jedyne ssaki mają zablokowany gen wytwarzający witaminę c z glukozy. Psy, konie, koty nie miewają przeziębień bo mogą same się leczyć syntetyzując witaminę c. Człowiek niestety musi dostarczać ją z zewnątrz.

      Witamina c może być przyswajana przez organizm za pośrednictwem układu pokarmowego. Przyswajalna dawka zależy od tego czy ktoś jest chory czy nie. Jak ktoś jest zdrowy to nawet kilka gram czystej witaminy c spowoduje wizytę w toalecie, jak ktoś jest chory np na przeziębienie to może przyjąć nawet kilkanaście gram w ciągu całego dnia.

      Jeśli chodzi o leczenie raka witaminą c to niestety musi się to odbywać w kontrolowanych warunkach w szpitalu ponieważ trzeba podać dożylnie ogromne ilości tej witaminy, nawet kilkaset gram. Leczenie tą metodą to nie są jakieś czary mary tylko bardzo prosta zasada działania. Witamina c przez każdą komórkę ciała jest zamieniana w wodę utlenioną, do tego trzeba nasycić cały organizm tą witaminą, dlatego potrzebne są bardo duże jej ilości.

      Ta metoda leczenia, chociaż jest szeroko udokumentowana od ponad 40 lat, niestety jest nieuznawana przez polskich lekarzy, ostatnio gdy wit. c staje się coraz bardziej popularna lekarze dostają odgórne zalecenia aby przypadkiem nie podawać jej pacjentom.

      Oczywiście witamina c to nie jedyna witamina której nam potrzeba

      więcej tutaj:
      http://www.youtube.com/watch?v=m9_Mwypc2mE
      http://ukryteterapie.pl/strona/wyklady

  1. “Został skazany na 3 lata więzienia za spowodowanie śmierci pacjentów leczonych jego metodą. Nie pokazano niestety ile ciężkich przypadków zdołał wyleczyć. ”

    Znam osobiście człowieka, który miał chemię i radioterapię, nawet wycinanie guzów.
    Nic to nie pomogło, były przerzuty i człowiek umarł. Jaka jest odpowiedź lekarzy?
    Że u tego człowieka za późno wykryto raka. I tym takim to prostym sposobem oni zrzucają winię na człowieka. Mógł przecież badać się profilaktycznie.
    To jest zachowanie bardzo niemoralne. Medycyna akademicka zabija w takim samym stopniu, albo większym chorych na raka, ale od razu ma na to wytłumaczenie. Że za późno wykryto raka. A swoich przeciwników, których się obawiają, bo mogą im zabrać zyski za takie wpadki od razu szkalują. Taki przeciwnik niestety bronić się nie może, że za późno wykryli raka.
    zaznaczyć trzeba jeszcze, że do takich metod skłaniają się osoby, które już straciły jakąkolwiek nadzieję i lekarze postawili na nich kreskę i wtedy pacjent szuka metod alternatywnych. I bardzo dobrze,
    ale ja mówię lecz się sam, na swoją odpowiedzialność, bo tylko lekarz ma prawo do bezkarności niezależnie czy jego metoda jest skuteczna, czy nie.
    Ludzie nie myślą samodzielnie i bronią lekarzy, bo udało im się przeżyć.
    I nie trafia do nich, że ludzie po chemii i radio też umierają przecież, ale oni tego nie wiedzieli tylko czubek swojego nosa. A do tego gadają to samo co lekarze, że skoro umarł to za późno się zgłosił do lekarza. I tacy ludzie tak samo postępują jak lekarze, a jak tylko komuś się nie uda wyleczyć metodami alternatywnymi to taki człowiek zmienia kierunek i okazuję się, że już widzi, że ludzie umierają i staje po stronie lekarzy i grzmi, że szarlatani zabijają ludzi i w ogóle się nie znają.

    1. Zawody zaufania publicznego to najbardziej podejrzane zawody – takie mam zdanie in abstracto.

      1. Moja babcia na białaczke dostała złą chemie. Osłabiło ją. Gdy dostała później “prawidłową” chemi, to nie wiele pomogło. Tak 2-3 lata później zmarła jak miałam 6 lat. Moja rodzina ze nerwów, smutków i braku sił nie poskarżyła tego lekarza. Chyba ten lekarz pracuje normalnie dalej.

        1. Przykra sprawa.
          Lekarze to nawet bardziej chroniona grupa niż prawnicy. Mam znajomego który ma dobrych kolegów w kręgach lekarskich i nie jest pozytywnego zdania o nich generalnie..

  2. Bardzo ciekawy artykuł. W mojej rodzinie co najmniej jedna osoba w roku umiera na nowotwór i ciągle zastanawiam się jak temu zapobiec. Tata zachorował w wieku 44 lat i w cierpieniach przeżył zaledwie 2 lata (miał bardzo zakwaszony organizm- nałogi). Był leczony. Natomiast jego tata zmarł w wieku 73 lat na nowotwór- jednak bez żadnego leczenia. Jeżeli mogę to nazwać plusem to cierpiał zaledwie 2 tygodnie przed śmiercią. Moje osobiste pytanie: jak często powinniśmy powtarzać w roku takie oczyszczanie?

  3. Olejek z marihuany leczy wszystkie nowotwory
    Jest to kombinacja psychoaktywnego THC i znanego z leczniczego działania CBD
    W krajach gdzie marihuana jest legalna olejek i jego produkcja już nie (lobby farmaceutyczne działa – duże firmy mają patenty na leki na nowotwory na bazie marihuany ale prawdziwą kasę robi się na chemioterapii).
    Za lek można w naszym kraju dostać do półtorej dekady

    1. Kiedy ten olejek jest zakazany to alkohol płynie pełnymi strumieniami.
      A generalnie alkohol to trucizna. Która zabija w ukryciu.
      Alkohol nie dość, że ogólnie dostępny to jeszcze tani,
      a państwo nałożyło jeszcze akcyzę i na tym zarabia.
      Państwo broni ludzi, przed marihuaną, co nie przeszkadza
      mu na zarabianiu na alkoholu.

      https://www.youtube.com/watch?v=d-CARkS0zKY

      1. Film z wiadomych względów został usuniety.

        1. Na pohybel Big Pharmie. Wiedza i tak się rozprzestrzenia.

  4. Proszę o pomoc .
    Dwa miesiące temu zdiagnozowano u mnie raka prostaty ,stadium początkowe PSA 7,4 . Wiadomo wizyty u lekarzy itp , itd , od brata dowiedziałem się o sodzie oczyszczonej , piłem ją dwa , trzy razy dziennie przez trzy tygodnie , trochę się przestraszyłem połykanych ilości sody i na razie przestałem pić . Zrobiłem badanie PSA – wyszło – 6,66 . Przeszedłem na kurację cytrynową , ale chciałbym dalej pić tę sodę , ale boję się ,że po długim jej piciu mogę sobie zaszkodzić . Czy moje obawy są słuszne ,jak długo i w jakich ilościach mogę pić sodę aby przyniosła większy skutek ? Czytałem , że można sodą zaszkodzić krwi .Na początku sierpnia rozpoczynam wizyty u radiologa i może naświetlanie a bardzo bym chciał tego uniknąć i wyleczyć się np. sodą bez ingerencji lekarskich. Bardzo prosiłbym o konstruktywną pomoc , odpowiedź .
    Greetings

    1. na twoim miejscu spróbowałbym kuracji przez pestki brzoskwini lub moreli, bo one ponoć są bardzo dobre na raka.

      1. jem dwie pestki moreli dziennie od dwóch lat , ale jakoś skutków brak

        1. Moja Mama ma raka płuc, leczy sie pestkami, nie jedz dwóch tylko 30, ale tez nie więcej niż maksymalnie 30 dziennie, dane te potwierdzone od lekarzy medycyny niekonwencjonalnej

          1. Ja ich wcinam ponad 80 dziennie

    2. Od dzieciństwa miałem problemy z nerkami. Kilka lat temu doszło do tego podwyższone PSA. Kilka serii antybiotyków nic nie zmieniało. Zacząłem brać wierzbownicę drobnokwiatową w tabletkach. Po kilku dniach mocz był czysty ( bez bakterii ) a dodatkowo PSA spadło. Spróbować nie zaszkodzi ( lek ziołowy )

      1. Miło że dzielisz się opinią w groźnych dla życia chorobach… .

    3. W gastroskopii wykazano u mnie guza żołądka4-5 cm. Za miesiąc miałam mieć dokładniejsze badanie EUS. Czekając na badanie zaczęłam pić sodę rano na 2 godz. przed śniadaniem dietetycznym żołądkowym 1 łyżeczka na szklankę przegot. letniej wody + 1 łyżeczka syropu klonowego. To samo wieczorem 2 godz. po kolacji.Robiłam to codziennie przez 30 dni. Zrobiono EUS i lekarz szukał guza i nie mógł znaleźć. Nie było guza. Teraz zakwaszam żołądek piję rano na czczo szklankę letniej przegot. wody z łyżką octu jabłkowego własnego z jabłek nie pryskanych.Gdybym powiedziała lekarzom pewnie by mnie wyśmiali, a tak mówią, że się pomylili. Pytam kiedy czy wtedy gdy odkryli guza? czy teraz…..

  5. Niedotlenienie komórek (hipoksja ) przyczyną raka

    „ Pozbawiona wystarczającej ilości tlenu komórka, przestawia się na fermentację. W wyniku owej fermentacji wytwarzana jest większa ilość energii niż podczas normalnego aerobowego (tlenowego) oddychania, dzięki czemu pozbawione tlenu komórki szybciej się mnożą, rozrastają. I to jest rak.” (1924)

    Początek XX wieku przyniósł zintensyfikowanie badań nad nowotworami. Niemiecki lekarz i naukowiec Paul Ehrlich rozwijał w swoim Instytucie Terapii Eksperymentalnych metodę leczenia znaną dziś jako chemioterapia (1901). A w 1905 roku chirurg Robert Abbe korzystając z odkryć Marii Skłodowskiej-Curie wyleczył pacjentkę z raka szyjki macicy stosując naświetlania radem. Taki był początek współcześnie stosowanych metod leczenia raka, których działanie polega na niszczeniu komórek nowotworowych. Dzisiaj te metody są udoskonalane i rozwijane, i niewiele osób pamięta, że w tym samym czasie co P.Ehrlich i R. Abbe, niemiecki biochemik Otto Heinrich Warburg i mała grupka chemików organicznych rozpoczęli badania, których celem było znalezienie przyczyn raka. Odpowiedź na to pytanie otwierała możliwości skutecznego leczenia.
    Wspólnym mianownikiem dla wszystkich rodzajów raka jest nieprawidłowy metabolizm komórki – do takiego wniosku doszedł Otto Heinrich Warburg. Co to oznaczało?
    Aby funkcjonować komórki ludzkiego organizmu potrzebują energii. Uzyskują ją w dwojaki sposób:
    1. w procesie oddychania tlenowego (aerobowego), który polega na spalaniu związków organicznych przy udziale tlenu w wyniku czego powstają: dwutlenek węgla (CO2), woda (H2O) oraz wydzielana jest energia
    2. w procesie oddychania beztlenowego (anaerobowego) inaczej fermentacji, która polega na rozkładzie substancji organicznych bez udziału tlenu. Również i w tym przypadku wydziela się energia, inne są jednak finalne produkty tego procesu np. kwas mlekowy.
    Komórki ludzkiego organizmu potrafią w szczególnych warunkach przestawiać się z oddychania tlenowego na beztlenowe, jest to w nich zaprogramowane. Taką wyjątkową sytuacją będzie intensywny wysiłek podczas uprawiania sportu, kiedy do mięśni nie dociera wystarczająca ilość tlenu. W organizmie pojawia się przejściowo zwiększona ilość kwasu mlekowego, będąca sygnałem, że komórki mięśniowe przestawiły się na fermentację i w ten sposób uzyskują potrzebną im do pracy energię.
    Co mięśnie mają wspólnego z nowotworami?
    W 1923 roku Otto Heinrich Warburg przeprowadził doświadczenia polegające na pozbawieniu zdrowych komórek tlenu. Otrzymany wynik nie był dla niego zaskoczeniem. W celu podtrzymania procesów życiowych pozbawione tlenu komórki przestawiały się na fermentację i … rakowaciały. Biochemik za pomocą wymyślonego przez siebie manometru badał ciśnienie tlenu w żywej komórce. „Główną przyczyną raka jest bardzo niskie stężenie i ciśnienie tlenu w komórce. Wykazaliśmy eksperymentalnie, że już 35 % redukcja tlenu w komórce wystarczy, aby rozpoczęła się fermentacja”. – relacjonował na konferencji noblistów w Lindau w 1966 roku. Otto Heinrich Warburg twierdził , że komórki nowotworowe automatycznie przestawiają się na fermentację, nawet wtedy, gdy mają wystarczającą ilość tlenu do dyspozycji. Do końca swoich dni był przekonany, że można zapobiec rakowi utrzymując prawidłowy metabolizm komórki, a jego hipoteza w świecie naukowym znana jest jako „hipoteza Warburga”.

    Hipoteza Otto Heinricha Warburga potwierdzona po 80 latach
    80 lat po tym, jak noblista Otto Heinrich Warburg postawił hipotezę dotyczącą przyczyny powstawania raka, grupa naukowców dostarczyła dowodów potwierdzających jej słuszność. Zostały one opublikowane w biochemicznym klasyku zatytułowanym „Journal of Biological Chemistry” .
    Naukowcy z trzech ośrodków: z Uniwersytetu w Jenie, Uniwersytetu w Poczdamie i Niemieckiego Instytutu Żywienia w Poczdamie udowodnili na przykładzie raka jelita grubego problem oksydacyjny (łączenie się z tlenem) komórek nowotworowych. W warunkach laboratoryjnych za pomocą proteiny o nazwie Frataxin przestawiono komórki nowotworowe na oddychanie tlenowe. Wynik był zaskakujący: komórki nowotworowe utraciły zdolność tworzenia złośliwych guzów w organizmach zwierząt doświadczalnych. „Guz przestaje rosnąć, kiedy jego komórki są zmuszone przestawić się na oddychanie tlenowe.” – podsumowuje prof. Michael Ristow z Uniwersytetu w Jenie. Tym samym dostarczono dowodów na to, że szybkość wzrostu guza nowotworowego zależy od procesów przemiany materii i można na nią wpływać. Naukowcy nie zaprzestali dalszych badań. Następnym krokiem była zmiana oddychania tlenowego na beztlenowe w komórkach wątroby zwierząt doświadczalnych. ” Zdrowe początkowo komórki zaczęły tworzyć guzy nowotworowe, natomiast komórki nowotworowe szybciej się rozprzestrzeniały.” – mówi prof. Michael Ristow.
    Mechanizm powstawania i rozprzestrzeniania się raka został w ten oto sposób potwierdzony eksperymentalnie. Tymczasem rozpoczęły się poszukiwania sposobu zmiany metabolizmu komórek nowotworowych tj. zmuszenia ich, żeby przestawiły się na oddychanie tlenowe.

Leave a Reply

Truth Detective, Good News and Revelation © 2015 Frontier Theme
en_USEnglish