Dziś pisze tylko i wyłącznie dla Was. Kilka razy miałem “natrętną” myśl aby o tym napisać. Nie chciało mi się pisać o tym co poniżej, ponieważ jest to dla mnie oczywiste, ale teraz jestem pewien, że Duch Święty do skutku podsuwał mi tę myśl o napisaniu tekstu o kuszeniu Chrześcijan.
Tuż po nowo narodzeniu stajemy się innymi ludźmi. Powoli porzucamy stary świat. Ja na ten przykład nie oglądam od około 2 lat TV. Telewizor jest u mnie meblem. Byłem także uzależniony od informacji. Od około pół roku, sam nie pamiętam, nie wchodzę prawie wcale na onet.pl. Im bliżej Boga, tym dalej od świata szatana. Wszystko staje się dla nas bardziej oczywiste, a prawda Słowa Bożego jedynym sensem i drogą. Na początku cieszymy się z poznania prawdy, z świadomości Jezusa Chrystusa żywego, pragniemy Go poznawać więcej i więcej. To nie jest już ta postać niczym z legend i dogmatów k0ościoła rzymskiego. To jest ktoś z kim miewamy na razie i chcemy mieć kontakt online.
Wiemy także sporo o satanistycznym kościele rzymskim, NWO, muzykach, aktorach, truciznach, szczepionkach.
Problem się pojawia, kiedy udaje się nam żyć wg Prawa Bożego do momentu skuszenia nas przez szatana. Nagle robimy jakąś głupią rzecz, grzech, który nas przekreśla jako chrześcijan. Wpadamy w traumę. Sam tego doświadczyłem. Zrobiłem w ciągu ostatnich 2 lat tak głupie rzeczy, że uważałem że nie mogę nadal pisać i prowadzić blog, ponieważ będzie to obłudne z mojej strony. Ostatnie kilka miesięcy słuchania wykładów i czytania książek, rozjaśniły mi spojrzenie na owe błędy, grzechy chrześcijan.
Szatan ze swoją hordą demonów pierwsze co robi tuz po nowonarodzeniu danego człowieka, to kusi go w dotychczasowych sferach gdzie był słaby. Powiedzmy: alkohol, masturbacja, agresja, materializm, obżarstwo. Wyjątkową wisienką na torcie grzechów nownarodzonych chrześcijan jest pycha. Szatan uwielbia popisy wersetami, kłótnie religijne. i poczucie wyższości.
To owe sfery zdeomonizowania powodują popełnienie błędu przez nowonarodzonego człowieka. Wtedy pojawia się podszept demonów “widzisz… jesteś słabym chrześcijaninem” “dałeś plamę przed Bogiem“. Niemowlak chrześcijanin tratuje te myśli jako swoje i ostatecznie traci wiarę. Resztkami sił się zbiera modląc i przepraszając Boga. I tak może być w koło Macieju. Podejrzewam, że niejedna osoba przestała w ten sposób wierzyć. Ja sam miałem myśli typu “chrześcijaństwo jest nie dla ciebie”, “nie dasz rady”.
Biblia określa takie dręczenie nie naszymi myślami “rozżarzonymi pociskami”
Ef 6.16 “ (16) a przede wszystkim, weźcie tarczę wiary, którą będziecie mogli zgasić wszystkie ogniste pociski złego”
Najpierw nas popychają podszeptami do złego uczynku a następnie mówią jacy to jesteśmy kiepscy jako chrześcijanie. Czujemy się popychani do zrobienia tego, o czym myślimy, pomimo iż jest to obce naszej nowej naturze. Potem te same duchy oskarżają nas, że myśli i impulsy pochodzą od nas samych. Jeśli im uwierzymy, , to stracimy pewność co do naszej nowej tożsamości i zboczymy w stronę emocji takich jak depresja, lęk, nienawiść do samego siebie. Z Adamem i Ewą było podobnie. Szatan włożył w ich głowy swoje myśli: nic się wam nie stanie, będziecie jak Bóg.
DEmony podsyłają nam także obrazy, które walczą z naszym umysłem i mogą wywołać wiele problemów. Towarzyszy im ten sam przymus co podczas dręczących myśli. Ztego powodu także napisałem o akcji fejsbukowej “gdzie kładę torebkę” z ewidetnym podtekstem seksualnym gdzie przemawiają obrazy. Jeśli widzisz tekst na tablicy swej koleżanki typu “lubię na ścianie w korytarzu” i za chwilę odruchowo przypominasz sobie obrazy tej koleżanki, lub przeglądasz jej zdjęcia to jest właśnie to. Tak działają demony.
Wróg w ten sposób stara się ukraść nasze dziedzictwo, tożsamość. Czyż nie jest też tak na poziomie narodowym? kim my jesteśmy? wmówiono nam że Polakami pijakami, nierobami, którzy pojawili się nagle w roku 966 jakbyśmy sroce z pod ogona wypadli. Rządzą nami ludzie szatana, a więc i metody te same co w skali mikro. Napisałem kilka dni temu tekst o tym, że my chrześcijanie jesteśmy rodem królewskim i powinniśmy dawać tylko dobry przykład.
"Gdyż bój toczymy nie z krwią i ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich” (Ef. 6,12).
Jak można z tego wyjść?
Po pierwsze należy sobie uświadomić fakt istnienia demonów.
To one znają Twoją każdą słabą stronę i działają wg wytycznych swoich przełożonych. Pamiętaj: zostałeś przez nich zważony, zbadany, a Twój rys psychologiczny stworzyli zanim przeszedłeś na stronę Boga. Interesowałem się kiedyś astrologią i numerologią, ale praktycznie. To oznacza, że nie interesowały mnie wróżby i przyszłość. Ani jeden astrolog nie przewidział jeszcze żadnego wydarzenia. Natomiast astrologia jest chyba najbardziej potężną nauką jeśli chodzi o skonstruowanie portretu psychologicznego człowieka. Ilez to razy wiedziałem na podstawie daty urodzenia więcej o ludziach niż oni sami o sobie. Demony znają cię doskonale, wszystkie Twoje słabe i mocne strony, z naciskiem na te słabe. Wcale nie musisz być alkoholikiem lub złodziejem abyś by zdemonizowany.
“Bój toczymy nie z krwią i ciałem “. Efezjan
Po drugie ukrzyżuj swoje ciało.
Demony atakują przez Twoje ciało. Paweł do Galacjan powiada tak:
“24 A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami.”
Jeśli nie zapanujesz nad rządzą nieumiarkowanego jedzenia, rządzą nie moralnego seksu, nie zrezygnujesz z robienia z ciała swego boga, to nigdy z tego nie wyjdziesz. Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz. Ciało do niczego się ci nie przyda. Jak wiecie niedawno byłem na pogrzebie znajomego. Jego ciało zmieściło się do urny wielkości dużego wazonu.
Powinniśmy czasem pościć by pokazać sobie zwycięstwo nad światem ciemności tak, jak to pokazał Jezus Chrystus. My nie musimy pościć 40 dni. Wystarczy kilka ale i mądrze z rozsądkiem, ale ciało trzeba “upodlić”.
Jeśli jesteś już nowonarodzony i wypełniony Duchem Świętym, to powinieneś składać w ofierze swe ciało Bogu. Jeśli tego nie robisz, to maja dostęp do Ciebie złe duchy.
Po trzecie przeciwstawiajcie się szatanowi.
(7) Przeto poddajcie się Bogu, przeciwstawcie się diabłu, a ucieknie od was. (8) Zbliżcie się do Boga, a zbliży się do was. Jakuba 4.7
Jeśli nad sobą nie pracujesz, nad swymi grzechami, to niestety, ale demony od was nie odejdą.
Po czwarte czytanie Słowa Bożego powinno być codziennym porannym pokarmem.
Demony robią bardzo duzo w ciągu dnia aby odciągnąć nas od Biblii. Masa zajęć, hobby, przeszkody, kłótnie. Juz rano postanowiłaeś czytać Biblię, ale wieczorem pojawia się demon senności. Taki demon na prawde istnieje. Wielu znawców tej tematyki dobrze go zna. Jak przykład przedstawiają oni pewien fakt. Kiedy chcesz oglądać super film lub mecz, to wytzrymasz do 1 w nocy. Sytuacja się zmienia jeśli masz zamiar poczytać Biblię o 22.00. Nagle stajesz się senny. Kochani to jest walka. Dlatego można rano wstać i nie tylko poczytać Biblię ale tez się pomodlić.
Pamiętajmy, że bez względu na to na jakim poziomie rozwoju duchowego jesteśmy, będą nam się zdarzać porażki, będziemy popełniać błędy w drodze do dojrzałości duchowej. Jednak Jezus Chrystus wziął na siebie wszystkie nasze grzechy, nawet te przyszłe. Dlaczego? ponieważ my naśladować Jezusa się uczymy.
Paweł do Koryntian tak rzekł:
“ A ja nie mogłem, bracia, przemawiać do was jako do ludzi duchowych, lecz jako do cielesnych, jak do niemowląt w Chrystusie. 2 Mleko wam dałem, a nie pokarm stały, boście byli niemocni; zresztą i nadal nie jesteście mocni. 3 Ciągle przecież jeszcze jesteście cieleśni. Jeżeli bowiem jest między wami zawiść i niezgoda, to czyż nie jesteście cieleśni i nie postępujecie tylko po ludzku? 4 Skoro jeden mówi: «Ja jestem Pawła», a drugi: «Ja jestem Apollosa», to czyż nie postępujecie tylko po ludzku? 5 Kimże jest Apollos? Albo kim jest Paweł? Sługami, przez których uwierzyliście według tego, co każdemu dał Pan”.
My się nauk Jezusa uczymy. Czy jak dzieci w szkole lub w domu popełniają błędy, to im nie wybaczamy? Oczywiście, że tak. Jednak powinien nadejść taki czas, kiedy przejdziemy w wiek dorosłości duchowej. Bóg zna nasze serca i wie kiedy rozmyślnie grzeszymy a kiedy nie.
A propos Ducha Świętego. Gdzieś natknąłem się i niestety nie mogę sobie przypomnieć o tym, że Duch Święty zawsze objawia się motywowaniem do działania. Duch Święty wprowadza jakby nas w ruch, motywuje. Jeśli nic nie robisz ze swoim zyciem, poddajesz się złemu, lub co gorsza wstydzisz się Jezusa, to nie jest to dobre.
Zgadzam się z autorem. Jest coś takiego, że gdy walczymy z grzechem to po ciężkiej walce jesteśmy w stanie wygrać. Po takich przejściach coś nas jakby umacnia jeśli wcześniej dzielnie walczyliśmy i wtedy gdy pojawia się jakaś podobna pokusa to mamy siły by nie ulec pokusie które nie pochodzą jakby od nas. Człowiek który żyje Chrystusem to nic grzesznego nie jest w stanie mu zaprzątać myśli. Pamiętać też trzeba żeby nie być zbyt pewnym siebie, swoich sił do walki z pokusami bo wtedy zdarza się że szybko upadamy. Wtedy właśnie krótka droga do myśli tego typu że się nie nadajemy na chrześcijan, że nie dam rady, że Boga chyba nie ma bo nie da się żyć bez grzechu. Nawet modlitwa przestaje “smakować”, pojawiają się wątpliwości a wtedy by powrócić do Boga potrzeba niemalże nadludzkiej siły i chęci. No ale to przynosi efekt, Bóg szybko wyciąga do nas rękę po raz kolejny.
Moim zdaniem,napisałeś bardzo dojrzały tekst Piotruś.
Właściwie to nie tekst jest dojrzały lecz to Ty dojrzewasz za sprawą Ducha Świętego.
(31)”Jeśli WYTRWACIE w słowie moim,prawdziwie uczniami moimi będziecie”
A więc chodzi o cierpliwość w byciu posłusznym Bogu i jego prawu a owoce z pewnością się pojawią. Oczywiście może minąć kilka może naście lat ale Jezus widząc,że nam zależy pomoże uporać się z naszą cielesnością.
Sam mam duże problemy z okazywaniem cierpliwości swoim pociechom,jest to moją bolączką bo praktycznie co dzień upadam. Potem,wiadomo,wyrzuty sumienia,przepraszam Boga i dzieci …i tak w kółko.
Ale wiem,że przyjdzie czas,że wygram tę wojnę z demonami gniewu,a dlaczego?
Bo Jezus jest Królem i już 🙂
Bardzo dobre przemyślenia. Podpisuję się pod nimi. Pozwolę i od siebie dopisać parę zdań.
To jest niesamowite, że im bardziej żyjemy pod wpływem Ducha Świętego i Biblii, tym bardziej oddalamy się od tego złego świata. Od naszego starego grzesznego życia. Miałem i ja swoje grzeszne uzależnienia, np. namolne słuchanie muzyki rockowej przez ok. 30 lat. W samochodzie, jeżdżąc rowerem, w pracy, podczas krzątaniny domowej itd. Muzyka przesycona ogromnymi dawkami okultystycznych przekazów podprogowych, tysiące godzin, sporo koncertów. Muzyka popychająca do hedonistycznego i egoistycznego życia. Udało mi się jakiś czas temu od niej uwolnić. W sumie przyszło samo. Odrzuciło mnie od niej. A w jej miejsce przyszło słuchanie Słowa Bożego, oraz różnych wykładów poruszających się wokół PS. Wszak kto ma uszy niechaj słucha. Z natury jesteśmy podatni na indoktrynację. Od najmłodszych lat człowiek poszukuje swoich ideałów. Szatan to doskonale wie i stworzył potężną ofertę ku temu, aby odciągnąć nas od Boga. Muzyka, polityka, sekty, new age, kult pieniądza, psychologia, filozofia, komercja, a nawet nasz własny prowadzący do pychy intelektualizm. Ludzie mają w czym wybierać. Wybierają i ulegają swoim przyziemnym pasją, a „czemu bowiem ktoś ulega, tego niewolnikiem się staje” (2 List Piotra 2:19). Jedynym niewolnikiem jakim pozostaje nam być, to być niewolnikiem Chrystusa.
„Kłótnie religijne”, które Pan wymienił na wstępie. No właśnie. Nawet tutaj, na tym forum tego blogu możemy je spotkać. Nie tylko i kłótnie, ale i obelgi, bluźnierstwa, zawiść, często i sama głupota. My jako chrześcijanie powinniśmy być łagodni. Łagodność jest owocem Ducha Świętego (List do Galatów 5:23). Podążajmy za miłością i łagodnością (1 List do Tymoteusza 6:11). Nie powinniśmy wdawać się w kłótnie, lecz w zrównoważeniu i łagodności pouczać, by Bóg udzielił nierozumnym poznanie prawdy (2 List do Tymoteusza 2:25).
Im bardziej nasza świątynia (nasze ciało) jest napełnione Duchem Świętym, tym mniej demony mają nam cokolwiek do powiedzenia. Nie mówiąc już o samym wpływie na nasze życie. Jednak w czasach ostatecznych ludzie źli coraz bardziej brnąć będą w zło, błądząc sami i drugich w błąd wprowadzając (2 List do Tymoteusza 3:13). Bóg stwarza coraz większą polaryzację pomiędzy ludźmi w tych czasach. Musimy się z tą myślą oswoić i nauczyć żyć. Na pewno nie każdego da się zbawić.
Jeżeli chodzi o motywowanie duchem, to możliwe, że nie pamiętał Pan wersu z listu do Filipian 2:13
„Albowiem to Bóg jest w was sprawcą i chcenia, i działania zgodnie z [Jego] wolą.”
Już pierwsza po północy. Demon senności nawet do okna się nie zbliżył:)
” Szatan to doskonale wie i stworzył potężną ofertę ku temu, aby odciągnąć nas od Boga. Muzyka, polityka, sekty, new age, kult pieniądza, psychologia, filozofia, komercja, a nawet nasz własny prowadzący do pychy intelektualizm. Ludzie mają w czym wybierać. ”
Dokładnie tak jest. Niedawno byłem w empiku. Tysiące pozycji: dvd, książki, prezenty, czasopisma i ANI JEDNEJ POZYCJI o Bogu. Owszem katolickie tak. Kiedyś zamawiałem książkę chrześcijańską w Matrasie, bo na stanie jej nie mieli. Chyba był to nawet Alfred Palla. Tak więc wcale nie niszowa.
Jak ten upadły anioł ze swoimi giermkami gospodarują naszym czasem to jest szok. Lubisz sport? ok mamy dla ciebie narty, Alpy, karate, rowery itd. Lubisz muzyke? super, mam dla ciebie super sprzet nawet do 10 tysięcy złotych, mase płyt dzięki którym miło spędzisz czas.
Może lubisz taniec? będziesz błyszczał po skończeniu szkoły tańca, wszyscy będą ci zazdrościć.
Samm kiedyś byłem birofilem. Mam ok 1000 etykiet po piwach. W pewnym momencie po prostu nie nadążałem za nowościami.
Fotografia? możesz robić tysiące zdjęć super aparatem.
Kuchnia? jest tyle pysznych dań.
Piłka nożna. Jak można przegapić mecz Realu Madryt?
Ja nie towierdzę, że taniec czy sport to zło, ale uważam, że w 99% to nas odsuwa od Boga, zajmuje czas.
Jak to mawiał Hipokrates: Jedzenie,picie,sen,miłość cielesna-wszystko z umiarem.
Niby każdy nowo – narodzony o tym wie, ale często zapomina i przegrywa.
Dobrze napisane
Witaj Piotrze
Przeglądam Twój blog od dłuższego czasu, wypowiadam się pierwszy raz.
Świetny artykuł napisany pod przedwodnictwem Ducha Świętego, tak trzymać!!
Greetings in Christ
Peter
Thanks.
“Świetny artykuł napisany pod przewodnictwem Ducha Świętego, tak trzymać!!:”
W zasadzie to jest tez dobry temat. Przez lata nie myślałem wcale o Duchu Świętym, a to dlatego, że “coś” mi mówiło, że taki grzesznik jak Ty nie może mieć DS. To coś to kłamca. DŚ działa w nas. W jednym bardziej w drugim mniej i to zalezy od nas. Im bardziej grzeszymy tym jest go mniej i na odwrót. Tak naprawde każdy jest grzesznikiem a tylko “dobrym” jest Bóg Ojciec.
Teraz rozumiem, że Duch Święty to przede wszystkim – działanie.
Szkoda że w tekście o to nie zahaczyłem. Te niewidzialne stwory nie chcą abyśmy wiedzieli że jest w nas DŚ. Dlaczego? ponieważ one się Go boją. Jeśli ciało jest Świątynią Ducha, to nie może być ich domem. Jesteśmy mocni Duchem Świętym, ale to od nas zależy czy to wykorzystamy działając. Duch Święty to przede wszystkim działanie. Ewangelizacja, świadczenie prawdy a to wszystko czy to się nam podoba czy nie – pod prąd, pod górkę.
Jak wspomniałem to DS mnie “nękał”. Około 3-4 razy żebym to napisał. Ktoś zapyta w jaki sposób? Może to paradoksalnie zabrzmi, ale w taki sam jak demony. Taki sam ponieważ tj świat duchowy, niewidzialny. Po prostu podsuwał mi takie myśli. Mnie się te kilka razy nie chciało bo uznawałem, to za etap który już przeszedłem i juz to wiem, ale DS uznał że powinienem się tym podzielić. Dlaczego napisałem, że tym razem dla Was? ponieważ zazwyczaj jak pisze, to albo na bieżaco badając temat jak detektyw :-), albo samemu sie edukując podczas pisania. Zalezy od tematu. Tym razem ja to po prostu wiedziałem.
Duchy trzeba rozeznawać. Teraz dopiero rozumiem jak niektórzy z wykładowców chrześcijańskich z YT opowiadali o tym jak to Bóg do nich mówił lub przemawiał DS.
Paweł w swoich listach mówi byśmy byli upojeni duchem świętym (mam świadomośc jego fałszywych nauk, ale mimo wszystko Bóg jakoś dopuścił do tego, by te listy zostały w nowym testamencie, i zawierają wiele pięknych słów, wystarczy tylko umieć odsiać kąkol) – ja porównuję to do upojenia alkoholowego, podczas którego robimy różne głupoty. Być pijanym duchem świętym to coś wspaniałego 🙂
Obserwuje Cię Piotrze od jakiegoś czasu i widzę ogromne postępy trwaniu w Duchu Świętym. Dziękuj Bogu za to, i nie przestawaj prosić.
Greetings
Peter
ps: jeżeli umiałbyś mi odpowiedzieć na pytanie, na które się głowie od jakiegoś czasu – Z KIM zrodził potomstwo Kain po wygnaniu – będę wdzięczny.
Które to te fałszywe nauki Pawła?
Co do kuszenia to wiara musi być wypróbowana w ogniu i każde DZIECKO BOŻE musi przejść przez ogień – nie ma innej drodze, ognia nie da się ominąć.
Odnośnie żony Kaina jest tu informacja:
http://www.gotquestions.org/Polski/Zona-Kaina.html
A skąd ta teza ?
“Paweł w swoich listach mówi byśmy byli upojeni duchem świętym (mam świadomośc jego fałszywych nauk”
Możesz to rozwinąć ?
Bo ja nie mam świadomości “fałszywych nauk” Pawła.
Praktycznie każdy jego list, zawiera zdanie, które przeczy naukom Jezusa, a dwa, na pewno był jakiś spór między Pawłem a pozostałymi Apostołami, których w swoich listach nazywa prześmiewczo “Arcyapostołami” – “W niczym nie ustępuję tym Arcyapostołom” – jeśli dobrze kojarze Efezjanie nie przyjęli jego nauk.
Dwa: wyznawca Chrystusa, który głosi nauki JEZUSOWE czyli BEZ NIENAWIŚCI dopuszcza się zdania: ktokolwiek głosi inną ewangelię od tej, którą my głosimy niech będzie PRZEKLĘTY – MY – czyli Paweł i jego uczniowie. Odważne słowa.
Mimo wszystko jego listy wciąż zawierają wiele dobrego, ale trzeba umieć patrzeć przez palce.
Jak to pisał Józef Flawiusz: “Każdemu zostawiam takie spojrzenie na tę sprawę, jakie uważa za słuszne”
Pozdrawiam Bracia
Peter
..czyli Piotrze uważasz, że Bóg dopuścił do skażenia swego Słowa poprzez nauki Pawła?
Przecież Bóg nie raził piorunem każdego, kto dopisał lub ujął coś w biblii, konsekwencje takich czynów są inne niżeli śmierć i znacie je doskonale z pisma.
Uważacie, że pismo jest w 100% natchnione i nikt nigdy przy nim nie dłubał?
Ja tylko mówię to, co wynika z analizy – są momenty, w których Paweł zaprzecza Chrystusowi. A skoro Bóg zostawił te listy, to zostawił je po coś, dlatego całości nie przekreślam, ale nie ze wszystkim się zgadzam.
Greetings
“Przecież Bóg nie raził piorunem każdego, kto dopisał lub ujął coś w biblii”
równie dobrze mógł nie razić tych, którzy dopisaliby że Lucyfer jest bogiem a jednak nie dopisali. Dlaczego?
Pewnie jest, wiernym czytelnikiem Heńka Kubika:)
Tu nie ma co szufladkować. Każdy kto pisze coś przeciw Pawłowi zdaję sobie sprawę, czy ma swoje przemyślenia czy wyczytane na innych stronach.
Ja akceptuje Pawła, nie widzę w jego tekstach nic zdrożnego.
Pawła posądza się o syjonizm. Proszę bardzo, takie jednorazowe wyjaśnienie, bo nie mam czasu na kilkanaście punktów naciaganych.
Dzieje:
„(22) A Szaweł występował coraz odważniej, dowodząc, że Ten jest Mesjaszem, i szerzył zamieszanie wśród Żydów mieszkających w Damaszku. ”
(12) A gdy nastał dzień, uknuli Żydzi spisek i związali się przysięgą, mówiąc, że nie będą ani jedli, ani pili, dopóki nie zabiją Pawła
Rzymian:
Rz 9:24 bg „Których i powołał, to jest nas, nie tylko z Żydów, ale i z poganów.”
Kor
1Kor 1:24 bp „Natomiast tym, którzy są powołani zarówno spośród Żydów jak i Greków, głosimy Chrystusa jako moc i mądrość Bożą.”
Równość nacji wobec Boga Paweł przedstawił.
Cierpienie od ydów:
” 2Kor 11:24 bp „Pięć razy byłem skazany przez Żydów na chłostę i otrzymałem owych „czterdzieści uderzeń bez jednego”.”
Jestem w stanie obalić wszystkie zarzuty wobec Pawła, ale po co? ja ide swoim torem.
Rzymian
” Rz 3:1 bw „Czymże więc góruje Żyd? Albo co za pożytek jest z obrzezania?””
Tak mówi syjonista? absolutnie nie.
Świetny wpis. Dobrze ujęta sprawa. Im z dalsza od grzechu, a bliżej Boga, tym silniejsza wola walki i bliżej Ducha Świętego. Duch Święty – energia, moc, motywacja. Rzeczywiście to się sprawdza.
Naprawdę piękny wpis:)
dzięki za dobre słowa Ziomalko 🙂
Jest coś takiego co zawsze każe mi wrócić a to na ten blog, a to na forum, poczytać obejrzec film lub wykład dotyczący tematu wiary. Tyle razy się już odsuwałam. Uważałam ze może to wszystko bujda, fanatyzm. Może nie potrzebnie się tak zagłębiam. Dziwna jakas jestem, nie znajdę ludźmi z którymi będę mogła pogadać, bo za bardzo się różnie. Gdzieś jakiś udeałów daleko w chmurach szukam, utopii. Zamiast skupic się na zyciu doczesnym, bo przez to zgłębianie wiary odsuwam się od ludzi i od życia. Ze balansuję pomiędzy niebem a ziemią i piekłem. Ze to nie dla mnie, jestem zbyt na to niedojrzala lub głupia. A jednak po przerwach dłuższych lub krótszych jak do tej pory zawsze tu wracam. Sama nie wiem jak bedzie potem za jakis czas gdzie sie znajdę, nawet nie usiłuje miec juz na tym jakiejs specjalnej kontroli. Jednym razem uwazam ze jestem wyjątkowo silna innym ze marność.
Pewnie Twoi niewidzialni “znajomi” odsuwają Cię od prawdy.
Zamiast skupic się na zyciu doczesnym, bo przez to zgłębianie wiary odsuwam się od ludzi i od życia”
Ja nie mam ani jednego przyjaciela. Nie idę na kompromis ze złem. Kłania się Psalm 1.
Z początku było mi niezwykle smutno. Teraz jest mi dobrze.
Świat szatana to świat rozrywki, braku krytyki, tzw luzu. Świat Boga to zasady, fundamenty.
Pamiętacie moi Drodzy przypowieść o Siewcy? W wyjaśnieniu przypowieści Apostołom, Pan Jezus mówi o Złym co zaraz przychodzi i wyrywa z serca ludzkiego to co zasiane. Tak, jesteśmy narażeni na ciągłe ataki złego. Tym mocniej im więcej ziarna się zasiewa w naszych sercach.