Dziś przeczytałem dane o zwiększającej się liczbie rozwodów. W zasadzie nikogo to nie powinno zaskakiwać w tym bezbożnym świecie gdzie Biblia jest ostatnią książką jaką się czyta.
Interesujące są natomiast te informacje:
”
Od roku 1990 podwoił się stosunek liczby rozwodów do nowo zawieranych małżeństw: z 16 do 31 proc. Kobiety zaczynają dorównywać mężczyznom w zdradach i już nie uważają, że w małżeństwie trzeba trwać mimo wszystko. Rozwodzimy się z powodu niezgodności charakterów, zdrad i alkoholizmu. Ale pojawiły się też nowe przyczyny, które są znakiem czasów. Pierwsza to dłuższa nieobecność w domu, a druga to różnice światopoglądowe”
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/gazeta-wyborcza-coraz-czesciej-sie-rozwodzimy/wf456
Już rozpijanie ludzi nie wystarcza. Wystarczyło za to otworzyć granice przy jednoczesnym, postępującym upadlaniu Polaków podatkami, radarami, służbą nie zdrowia, szczepieniami, biurokracją, tak, by świadomi ludzie mieli tego dość i wyjechali.
Różnice światopoglądowe i dorównywanie w zdradach pokazują jak bardzo kobiety stają się niezależne i w moim przekonaniu będą coraz bardziej. Jak to się może dziać, że kobieta lub mężczyzna znający przed związkiem swego partnera i jego spojrzenie na świat, nagle zmienia światopogląd? Brak kompromisu, pycha i (uwaga) intelektualizm wg mojej oceny sa największą przyczyną rozwodów pomijając zdradę i alkoholizm.
Pisma takie jak Twój Styl i Wysokie Obcasy (Michnika) i inne podobne uprawiają czary nad czytelniczkami kształtując ich nową osobowość. Wylewająca się prawda o kościele rzymskim powoduje że nie jest on już autorytetem w kwestiach duchowo-moralnych, rodzice dobrego przykładu nie dają, córeczka widzi oczami matki jaki to ojciec jest zły, więc formuje się nowa osobowość bez kompasu moralno-duchowego. Efekt? zdrada, buta, walka z mężczyzną.
Niedawno sobie uświadomiłem głębszy sens pewnego fragmentu apokalipsy:
“Upadł, upadł Babylon – stolica.
I stała się siedliskiem demonów
i kryjówką wszelkiego ducha nieczystego,
i kryjówką wszelkiego ptaka nieczystego i budzącego wstręt, 3 bo winem zapalczywości swojego nierządu napoiła wszystkie narody,
i królowie ziemi dopuścili się z nią nierządu,
a kupcy ziemi wzbogacili się ogromem jej przepychu”.
Nakaz ucieczki
4 And I heard another voice from heaven saying:
"My people, come out of her,
that you may not share in her sins
And none of its plagues have they suffered:
5 For her sins have accrued - all the way to heaven,
i wspomniał Bóg na jej zbrodnie.”
Nie wystarczy wyjść z kościoła rzymskiego choć ja sugeruje to zrobić jednak.
Babilon to nie tylko miasto, Babilon to także system. Jeśli nadal będziesz uzależniony od TV, seriali, dyskotek, piłki nożnej, głupich pism i nie włączysz samodzielnego myślenia opartego na Biblii, to możesz nawet baner na swym domu wywiesić z napisem “Wyszedłem z Kościoła Rzymskiego”, a Twoje życie będzie takie jak było. To Watykan swymi czarami powoduje rozkład norm i doprowadza do anomii. Babilon to: czary, rozwiązłość, kłamstwa, wyuzdanie, zniewolenie. Babilon to także konsumpcja i szybkie bogacenie się ….na kredyt.
W Babilonie jak na całym świecie była czczona Astarte.
Była ona tą samą boginią co Isis, Isztar, Demeter, Kali i UWAGA – RZEKOMA MARIA.
W każdej części Ziemi była ona i jest czczona pod różnymi imionami.
Isis, Demeter, Astarte, Kali, fałszywa Maria, zbiera żniwo. Bóg daje wolność, ale do Ciebie należy wybór po której stronie staniesz. Upadłych aniołów czy Jezusa Chrystusa.
Kali to przeokrutna bandytka wymagająca ofiar:
“Aby ofiara z dziewicy składana bogini Kali była skuteczna, dziewczyna musi wiedzieć, że czeka ją śmierć, i zgadzać się na swój los. Powinna też patrzeć na zbliżające się ostrze noża i nie może próbować go zatrzymać.
Hinduski wieśniak Khudu Karmakar wraz z żoną, córką i trzema wspólnikami miał jednak ogromne trudności z dopełnieniem ponurej ceremonii. 15-letnia Manju Kumari, którą Karmakar uprowadził, aby zabić ją na cześć bogini, broniła się zaciekle, chociaż porywacze podali jej środki uspokajające. Przesłuchiwany później przez policję wieśniak z Atapur opowiedział, że przy pomocy wspólników związał i zakneblował uprowadzoną dziewczynę i położył ją na gliniastej ziemi przed frontem świątyni. Zapalił kadzidło nad miotającą się rozpaczliwie Manju, zerwał z niej ubranie i ogolił jej głowę. Skropił ciało ofiary świętą wodą z Gangesu i namaścił oliwą. Następnie, śpiewając mantry ku czci Kali, odrąbał siekierą dłonie, piersi i lewą stopę piętnastolatki. Te części ciała złożył u stóp dużej fotografii przedstawiającej posąg bóstwa. Policja, która na miejscu zbrodni znalazła ogromne plamy krwi, uważa, że Manju wykrwawiła się w ciągu kilku minut.
Khudu Karmakar i jego wspólnicy trafili za kraty. Mimo najsurowszych zakazów i zapadających wysokich wyroków w Indiach wciąż składane są ofiary z ludzi. Media donoszą o mniej więcej jednym przypadku na miesiąc, chociaż nie ma wątpliwości, że wiele rytualnych mordów popełnionych w wioskach zagubionych w dżungli pozostaje niewykrytych.
Ofiary z ludzi nie występowały często w hinduistycznej religii. Nawet gdy przed dwoma wiekami w świątyni Kali w Kalkucie codziennie zabijano dla bogini chłopca, większość mieszkańców Indii uprawiała łagodne kulty spirytualistyczne, których podstawą są abstynencja i wegetarianizm. W religii hinduistów Kali, czyli Czarna, stanowi jednak makabryczny wyjątek. Wyznawcy przypisują jej nieposkromiony apetyt na krew. Kali to starożytna Bogini Matka w swym posępnym aspekcie (istnieje też aspekt dobroczynny, w którym Bogini Matka występuje jako małżonka Siwy Gauri (Biała) lub Sati (Cnotliwa). W swym aspekcie posępnym Kali nazywana jest także Durga (Niedostępna) i Czandi (Sroga). Utożsamiono z nią również straszliwą tamilską boginię wojny Korrawaj, która pląsa na pobojowisku wśród poległych i pożera ich ciała. Kali, uważana także za bóstwo zniszczenia, przedstawiana jest jako ponura wiedźma, niekiedy z wieloma ramionami dzierżącymi miecze i sztylety, z okrutnymi kłami i czerwonym językiem, w wieńcu z ludzkich czaszek. Kult Czarnej jest szczególnie silny w Bengalu i Asamie, aczkolwiek znany jest również w innych regionach Indii.
Obecnie w świątyniach Kali składane są ofiary zastępcze – w licznych sanktuariach wystawiono ogromne dynie mające symbolizować martwe ciała, w innych wierni z zapałem podrzynają gardła kozom lub dwumetrowym kukłom wykonanym z mąki. Wielu za najbardziej skuteczną uważa jednak ofiarę z ludzi. Tylko ona sprawi, że bogini okaże łaskę – da bogactwa biednym, pomści pokrzywdzonych. Hindusi uważają nawet, że Kali może zapewnić zwycięstwo ich sportowcom i modlą się do złowrogiej bogini przed każdym ważnym meczem piłkarskiej reprezentacji.”http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/kali-zada-ofiary
Zwróćcie uwagę na układ rąk modlącej się do kali. Przypominam Wam to coś? o składaniu rąk kiedyś pisałem.
Kościół Rzymski z pełną świadomością czci tę boginię a ofiarami są tysiące ludzi.
Wiem jak ciężko jest w tym świecie znaleźć porozumienie. Niegdyś bardzo często się kłóciłem z żoną, która była po silnym wpływem magii Babilonu i kultu kobiety. Poznałem ją jako skromną dziewczynę, ale po kilku latach złych przykładów i braku kompasu (biblii) zamieniła się w córkę Isis z czego dopiero się uwalnia.
Apeluję do kobiet szczególnie: nie bądź córką Astarte.
Do mężczyzn: żyj w zgodzie z Biblią. Jeśli nie okażesz owoców Ducha, nie będziesz wiarygodny jako chrześcijanin. Jesteś początkujący? pytaj, pytaj, pytaj. Na forach, w zborach, blogach chrześcijańskich.
Całe sedno czarów tej bogini w analizie teledysku satanistki Kate Perry:
http://www.youtube.com/watch?v=We2Oy1Spnzw
Ludu mój wyjdź z Babilonu. Bóg mówi.
a ja uważam, ze ludzie powinni być wolni, a jeżeli są ze sobą to dlatego, że się kochają, a nie bo tak karze religia.
moi rodzice byli ze soba na siłe, z powodu pieniędzy i tego co powiedza inni, w domu były kłotnie , awantury.
ja sama nie chciałabym żeby ktoś był ze mną tylko z powodu np miłości do Jezusa.
ja bym wolała żeby ktoś był ze mną bo mnie kocha , a nie dla jakiś dziwnych zasad.
obecnie państwo pobiera ogromny haracz za rozwód, a to nie jest o.k.
gdzie tu wolna wola, jezeli ludzie są ze sobą na siłę, bo nie mają pieniędzy na rozwód?
Przede wszystkim człowiek bez miłości do Jezusa i bez zrozumienia Jego odkupieńczego dzieła na krzyżu, będącego wyrazem Bożej miłości do nas (do mnie i do ciebie) nie jest w stanie obdarzyć drugiej osoby miłością, która choćby zbliżała się do tej, którą możemy kochać będąc w Chrystusie Jezusie. Jakkolwiek dziwnie i kontrowersyjnie to nie brzmi (szczególnie dla ateistów, oraz ludzi polegających na własnej, ludzkiej sprawiedliwości), to tak właśnie jest. Wiem o czym piszę, bo piszę o sobie. Mimo, iż w ludzkim pojęciu jestem szczęśliwym mężem (od 17 lat) i ojcem, to dopiero teraz, po nawróceniu i wzrastaniu w Panu zaczynam rozumieć jakie ludzka miłość (bez Boga) posiada ograniczenia. Choć ciągle jeszcze upadam i ponoszę porażki, to wiem, że w Chrystusie mam zwycięstwo i jeśli człowiek miłuje Boga i zrozumie jaką miłością Bóg miłuje jego, to jest w stanie prawdziwie kochać. I wtedy nasza miłość może być cierpliwa, dobrotliwa, nie unosząca się, nie szukająca swego, wszystko rozumiejąca i wszystko znosząca, wszystko zakrywająca, nie przemijająca.
Greetings
Co to znaczy, że miłość ludzka (bez Boga) ma ograniczenia?
Apostoł Paweł w I liście do Koryntian, 13 rozdziale, pisze wersety, które są też zwane “Odą do miłości” – zapewne każdy wie, o czym mówię. Jednocześnie pisze tam, iż ta właśnie miłość jest darem… Bożym darem. Co więcej darem największym spośród wszystkich darów. Tym samym człowiek nie znający Boga, nie zrodzony z Ducha Świętego nie posiada tego daru, tak jak nie posiada też innych. Biblia mówi o tym, że Boże drogi nie są naszymi drogami, że Boża sprawiedliwość nie jest tym samym, co nasza sprawiedliwość – dlatego tak łatwo i często człowiek dokonuje osądu Boga… będąc gliną w ręku garncarza krzyczy: cóż czynisz?! ?Jednak pismo naucza, że największa ludzka mądrość zaledwie głupstwem jest u Pana. Podobnie jest z tym, co człowiek nazywa miłością. Nawet jeśli kogoś kochamy, bardzo kochamy, to nigdy nie będzie to ta miłość, o której pisze Paweł. Dopiero rodząc się z Ducha Świętego, wzrastając w Chrystusie Jezusie, rozumiejąc w pełni to, jak On nas umiłował i co dla nas zrobił, jesteśmy w stanie wznieść naszą miłość do człowieka na poziom wcześniej nieosiągalny. Możemy miłować tak jak On. I to jest wielka tajemnica Bożej miłości. Oczywiście, to że ja o tym piszę, oznacza tylko tylko, że mam świadomość tego daru, za co Bogu dziękuję, a nie że taką miłością miłuję swoich bliskich. Chciałbym… ale niestety zbyt wiele mojego nieukrzyżowanego, starego Adama jeszcze we mnie siedzi…
Greetings
Kiedy właśnie o to chodzi że tylko kontakt z Słowem Bożym gwarantuje wzrost jakiejkolwiek miłości. To nie religia każe komuś być ze sobą, tylko człowiek decyduje się być. A cała reszta zależy od człowieka, on bierze odpowiedzialność biorąc żonę i ona powinna wiedzieć po co bierze męża. jeśli pobudki związku były słabe to i słabe będzie małżeństwo. Słowo Boże nakazuje odpowiedzialność, dlatego że Bóg to Prawo i Sprawiedliwość, a jak każde prawo niesie ze sobą konsekwencję. Nie nasza wina że cały świat jet tak zaprogramowany by niszczyć ład Boży. Potem człowiek ma do wszystkich pretensje, a bardzo często do Stwórcy że pozwala na to wszystko. A zapomina że to wina naszej wolnej woli, oraz naszego wyboru, nie nasza wina że wyboru za nas dokonują elity i my na to pozwoliliśmy, więc znowu nie zanośmy pretensji o wszelkie wojny i głody.
Miłość do męża-żony nie bierze się z powietrza, jest to wielokrotność podstawowej naszej miłości do innych i Boga. Ktoś kto nie rozumie czym jest miłość do bliźniego, nigdy nie pozna miłości do męża/żony.
cytuję
” A cała reszta zależy od człowieka, on bierze odpowiedzialność biorąc żonę i ona powinna wiedzieć po co bierze męża. jeśli pobudki związku były słabe to i słabe będzie małżeństwo. ”
tylko w tym jest sęk, że konsekwencje braku odpowiedzialności moich rodziców ponosiłam ja i mój brat.
zresztą mój ojciec źle postępował wobec nas i zasłaniał się frazesem z biblii “czcij ojca swego i matkę swoją” tzn odpowiedzialność wtedy spadała na mnie, bo to ja byłam tą złą córką i ja miałam się zmienić a nie on
“Słowo Boże nakazuje odpowiedzialność, dlatego że Bóg to Prawo i Sprawiedliwość” dla mnie to są puste słowa frazesy np na mojej matce to żadnego wrazenia nie robi. w krk też tak mówią, a moja matka z niego przychodzi i wylewa z siebie całe bagno brzydkich wyrazów
Normalne że konsekwencje spadają na potomstwo, to normalne. Ponieważ nieodpowiedzialność twoich rodziców
stała się twoim dziedzictwem. A kto powiedział że ludzie chodzący do kościoła a w szczególności KRK mają zrozumienie prawa Bożego. To jest system oparty na kłamstwie a maską jest obłuda. Gdy by twoja mama i ojciec znali słowo Boga i jego prawa , miałabyś innych rodziców a twoim dziedzictwem było by dziękczynienie własnym rodzicom. Wtedy nie było by dla ciebie to wszystko “pustymi słowami czy frazesem”.
http://www.rmf24.pl/kultura/news-horror-annabelle-wycofywany-z-francuskich-kin,nId,1535383
Amerykański film grozy “Annabelle” został po kilku dniach od premiery wycofany z większości francuskich kin. W bardzo dziwny sposób wpływał na zachowanie młodych widzów.
Właściciele kin w Paryżu, Strasburgu, Marsylii i innych miastach Francji twierdzą, że w czasie projekcji regularnie wybuchały bijatyki, dochodziło do masowych aktów chuligaństwa i wandalizmu, często interweniowała policja. Młodzi widzowie atakowali starsze osoby, demolowali sale kinowe i oddawali mocz pomiędzy siedzeniami.
Read more at http://www.rmf24.pl/kultura/news-horror-annabelle-wycofywany-z-francuskich-kin,nId,1535383#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Opis fabuły:
”Mia otrzymuje od męża starodawną lalkę, która po napadzie na ich dom zostaje opętana przez okultystów i terroryzuje małżeństwo.”
i to sa właśnie czary. Dodatkowo zrobili to ludzie pozbawieni kompasu jakim jest Biblia.
Ja najbardziej na świecie chciałabym znów kochać siebie. Kochać bezinteresownie, bezwarunkowo, bez osądzania i krytyki, obdarzać siebie miłością uczącą. I tak żyć. Myślę, że i innym wtedy w moim otoczeniu byłoby lepiej.
Boga szanuje, respektuje, ale nie rozumiem i nie wnikam. Też tak wszystkim radzę, Najtrudniej jest kochać (mądrze) samego siebie.
Milka:
“(24) Wtedy Isus rzekł do uczniów swoich: Jeśli kto chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój, i niech idzie za mną.
(25) Bo kto by chciał życie swoje zachować, utraci je, a kto by utracił życie swoje dla mnie, odnajdzie je.
(26) Albowiem cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swej szkodę poniósł? Albo co da człowiekowi w zamian za duszę swoją?”Mat 16
Czy:
“(37) Kto miłuje ojca albo matkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien; i kto miłuje syna albo córkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien.
(38) I kto nie bierze krzyża swego, a idzie za mną, nie jest mnie godzien.
(39) Kto stara się zachować życie swoje, straci je, a kto straci życie swoje dla mnie, znajdzie je.”
Mat 10
Czy:
“(30) Będziesz tedy miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej, i z całej siły swojej.
(31) A drugie jest to: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Innego przykazania, większego ponad te, nie masz.” Mar. 12
Jak chcesz mądrze miłowac siebie, to zacznij najbardziej miłować Boga, który daje zbawienie tym co go miłują…
“Boga szanuje, respektuje, ale nie rozumiem i nie wnikam. Też tak wszystkim radzę,”
Jak nie będziesz wnikać to nie zrozumiesz, ja wszystkim radzę aby właśnie wnikali a wtedy zaczną rozumieć. Tobie też siostro.
Milka , wybacz ale sataniści też kochają siebie, bezinteresownie, bez krytyki. Dla każdego satanisty jego ciało jest jego świątynią a dzień urodzenia świętem. Problem polega na tym, że jest to bałwochwalstwo, a cała ich filozofia oparta jest na kłamstwie. A kłamstwo jest śmiertelne !!! podczas gdy Bóg jest ; nieśmiertelnym źródłem życia i prawdy.
Dokładnie tak Bushi. Zastanówmy się, co by było, gdyby Jezus kochał samego siebie – czy wziąłby pokornie kielich, który przygotował mu Ojciec? Czy nie zapierał by się zachłannie przed wyrzeczeniem się swojej boskości i przyjściem jako syn człowieka? Czy byłby w stanie żyć całkowicie bezgrzesznym życiem? Co wtedy byłoby z nami? Jezus Chrystus dał nam przykazanie, abyśmy miłowali bliźniego jak siebie samego. O jakim rodzaju miłości do siebie samego mówi tutaj Jezus? Tym narcystycznym, zgubnym? Wątpię. Chodzi raczej, abyśmy czynili bliźnim to samo co robimy dla siebie tzn. siebie karmisz, poisz – nakarm i napój bliźniego. Siebie ubierasz – ubierz bliźniego, jeśli on nie ma ubrania. Siebie leczysz – pomóż bliźniemu w chorobie. Sobie dajesz odpoczynek – nie uciskaj bliźniego. Wobec siebie jesteś wyrozumiały – bądź taki sam wobec bliźniego itd. itd. można mnożyć bez końca. Wydaje mi się (a nie jestem w tym poglądzie z tego co wiem odosobniony), że o tym mówił Jezus, o takim naturalnym miłowaniu samego siebie wyrażającym się w tym, co robimy dla siebie, a niekoniecznie kochaniu własnego ja, które czym prędzej powinno zostać ukrzyżowane, jeśli ktoś chce żyć w mocy Chrystusowej.
Greetings
http://biznes.onet.pl/facebook-i-apple-zaplaca-za-zamrozenie-jajeczek-sw,18563,5661107,news-detal