Prawda w czasach ostatecznych. Chrześcijanie biblijni.

Chrześcijanie biblijni. Prawda dla NAŚLADOWCÓW JEZUSA CHRYSTUSA "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"

Detektywitter na 16.10.

Jeśli chcesz poznać chrześcijańską “miłość” i zobaczyć jak to jest innym służyć, to wstąp do zboru, albo najlepiej do grupy internetowej. Tam przekonasz się, że czasem nie musisz z nikim nawet rozmawiać, aby Cię nie lubiano. To jest syndrom czasów ostatecznych:

 

 Wiedz o tym, że w dniach ostatecznych nastaną trudne czasy. Ludzie będą samolubni, rozkochani w pieniądzu, chełpliwi, wyniośli, bluźnierczy, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, niegodziwi, nieczuli, nieprzejednani, skorzy do oszczerstw, niepohamowani, okrutni, gardzący tym, co dobre, zdradzieccy, bezmyślni, nadęci, kochający przyjemności bardziej niż Boga, stwarzający pozory pobożności, lecz będący zaprzeczeniem jej mocy. Takich ludzi unikaj.

 

No ale to uczy prawdziwej miłości….

Zaktualizowane: 16 października 2017 - 18:34

7 komentarze

Dodaj komentarz
  1. Adminie Piotrze, sa zasadniczo tylko dwie przeciwstawne sobie mentalnosci, nazwijmy je A i B. Pierwsza to duchowe budownictwo ( w moim dobrze pojetym interesie jest sluzyc innym wartosciowym biblijnie ludziom-esencja wlasciwie rozumianego Pisma ), a druga to moralna destrukcja ( wedlug swiata to ty jestes najwazniejszy oraz twoje potrzeby i nic ponad to ). Nasi ludzie to niestety za sprawa kontrreformacji rzymskie praktycznie wylacznie przedstawiciele tej B klasy, dlatego u nas sie tak kiepsko zyje…

  2. Nie da się po prostu być lubianym przez wszystkich, bo to jest zwyczajnie niemożliwe…
    a jeśli tak, no to…może tak miało być?

    1. Asiu, Rzymian 12:18 “Jeśli możliwe, o ile to od was zależy, zachowujcie pokój ze wszystkimi ludźmi”.

      Natomiast Piotr poruszył ważną kwestię miłości braci i sióstr w Chrystusie wobec siebie nawzajem…

      “Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem”.

      I tu jest szkopuł, bo nie u wszystkich to działa.

      Ew. Mateusza 24:10 “Wówczas wielu zachwieje się w wierze; będą się wzajemnie wydawać i jedni drugich nienawidzić” – tu jest mowa o tym, że nawet wśród “chrześcijan” będą zdrajcy…

      Wiecie, ja ostatnio zdałam sobie z czegoś sprawę. Gdy jest dobrze, wtedy miłujemy wszystkich i wszystko, aż unosimy się nad ziemią, ale gdy przyjdzie burza, zapominamy o tym, co powinno być naszym fundamentem – o miłości Chrystusowej. Stara natura woła o pomstę do niebie, a my pogrążamy się w swoim smutku i poczuciu bezsilności… Zasada “zło dobrem zwyciężaj” wydaje się być mało realna. Przykre jest, zderzyć się z własną bezradnością.

      Ale nasza bezradność, jest naszą siłą, bo uświadamia nam, że jest Ktoś, kto naszą bezradność obróci w Swój triumf. Chyba pierwszy raz tak naprawdę, doświadczyłam tego bardzo realnie w swoim życiu, bo mówić, że ufam Bogu, a zaufać to zupełnie dwie inne kwestie…

      1. “Ew. Mateusza 24:10 „Wówczas wielu zachwieje się w wierze; będą się wzajemnie wydawać i jedni drugich nienawidzić” – tu jest mowa o tym, że nawet wśród „chrześcijan” będą zdrajcy…”

        O tym samym myślałem. Gdyby byl teraz WU to jestem niemal pewien, że np mnie jakby miał mktos wydać, to byliby to chrześcijanie..

  3. Ludzie w Polsce imaja sie przeroznych sposobow byleby tylko polepszyc swoj los-utrzymac sie na powierzchni zycia. Jedni robia to bardziej w zgodzie z ogolnoludzkimi regulami moralnymi ( w polskiej mentalnosci zaczerpnietymi w duzej mierze z Pisma ), podczas gdy drudzy maja je czesto gleboko gdzies. Sa jednakze krainy gdzie bardziej oplacalne jest byc w miare uczciwym czlowiekiem, a i istnieja takie gdzie kto nie cwaniakuje ten rychlo ginie. Czlowiek jednak obdarzony jakas podstawowa przyzwoitoscia, samodzielnie i w pelni swiadomie obiera kierunek swojej sciezki po ktorej kroczy jego swiadomosc, a nie przybiera go bezwolnie i bezwiednie, azeby tylko miec swiety spokoj.

  4. Dokładnie tak jest. Jak już kiedyś wspominałem, mniej nienawiści wylewa się na forach motoryzacyjnych, kulinarnych, podróżniczych i wszelkich innych niż na forach chrześcijańskich… 🙁
    Dzieje się to na zasadzie “jesteś głupi, bo nie myślisz tak jak ja” a nie na zasadzie “ja myślę tak, ponieważ…” 🙂 Zresztą przebudzenia często nie następują natychmiast. Sam miałem taki etap kiedy już wciągnęła mnie Biblia, a jeszcze wierzyłem w transsubstancjację i pośrednictwo Maryi, Bóg nie objawia nam wszystkiego nagle (przygniotło by nas to) 🙂 Ale kluczem jest ciągłe pytanie Go (nie ludzi dookoła) o to jaka droga do Niego prowadzi 😉

Skomentuj Artur S. (detmold) Anuluj pisanie odpowiedzi

Detektyw Prawdy, Dobra Nowina i Apokalipsa © 2015 Frontier Theme
pl_PLPolish