Jupiter: Intronizacja – moje spostrzeżenia, recenzja.

Poszedłem do kina na ten film zaciekawiony komentarzami Małgorzaty i Luca.

Nie żałuję, choć ostrzegać nie muszem (tak powiedziałby lejbe Wałęsa), że film jest oczywiście masoński.

Zaczyna się krótką historią narodzenia dziewczynki o imieniu Jupiter. Owa dziewczynka była córką Rosjan mieszkających w USA. Wielkiego miłośnika astronomii oraz skromnej kobiety. Pewnego razu, zanim się narodziła, ale będąc jeszcze w łonie swej matki do ich domu wtargnęli bandyci zabijając jej ojca, który nie chciał oddać bandytom teleskopu. Kiedy się już urodziła powiedziano jej, że data jej urodzenia jest wielce wyjątkowa astrologicznie. W momencie jej narodzin słońce było w znaku Lwa oraz tworzyło wyjątkowe aspekty planetarne.

 

Wiek dorosły.

Następną sceną było towarzyszenie w pokoju koleżance , oczekującej na wyjście na randkę z jednym z najbogatszych ludzi na świecie. Warto przy tym dodać, że każdy dzień Jupiter zaczynał się od czyszczenia sedesu i robieniu matce śniadania. Taka skromna kobieta. W pewnym momencie , w tym pokoju, podczas ubierania się koleżanki Jupiter na randkę, nagle materializują się postacie o kształcie nam znanych istot z  UFO. Jupiter była akurat w pokoju obok, w ustronnym miejscu i widziała ich nagrywając telefonem komórkowym jak koleżankę zawiesili w próżni leżącą. . Dla mnie analogia była oczywista. Tak właśnie wygląda świat duchowy. Jest niewidzialny, ale kiedy chce wchodzi w świat materii. Jesteśmy otoczenie demonami. Napisałem o tym: http://detektywprawdy.blogspot.com/2013/02/demony-sa-wsrod-nas-czyli-armia-szatana.html

Następnie jak gdyby nigdy nic (później jest to wytłumaczone- potrafią kasować pamięć krótkotrwałą) jest rozmowa jej bodajże szwagra, o tym, że Jupiter może otrzymać 5000- dolarów za swe jajeczka. Brat ją nakręca mówiąc, iż dzięki tej kasie kupi sobie wymarzony teleskop.  Ostatecznie lądują w tej klinice. Kiedy Jupiter leży na szpitalnym łóżku, lekarze nagle zadają mówią jeden do drugiego: “może sprawdźmy czy to jest na pewno ona”. Pielęgniarka przystawia do Jupiter ciała dziwny pistolet jakby strzykawkę coś wysysający, po czym stwierdza “tak,to ona”. Na co jeden z lekarzy powiedział :” zabić ją”. Następnie ciała lekarzy zmieniają się w istoty z UFO (czytaj demony).  Kiedy maszyna do uśmiercania zaczyna działać, nagle przez okno  wlatuje pewien człowiek od razu zabijając stwory przypominające UFO. Porywa dziewczynę poza budynek kliniki w przestworza na latających butach lądując  u swego kolegi. Okazuje się tam, że ów wybawiciel z kliniki jest jakby hybrydą. Jego DNA jest wymieszane z DNA wilka. W zwierzeniach wychodzi, że miał kiedyś skrzydła, ale je stracił za zabicie kogoś z monarchów w kosmosie.

Kolejną sceną jest ucieczka na  planetę zarządzaną przez kobietę z dynastii Abraksasów. Każdy z owej dynastii był w posiadaniu minimum jednej planety. Od razu przypomniała mi się płyta mojego ulubionego niegdyś zespołu z lat 90ych DE Mono (hip hopowcy mnie teraz zlinczują) :-).  Kiedyś spotkałem na stacji paliw  przy autostradzie A1 założyciela tej grupy – Marka Kościkiewicza. Dodam, że na rękach miał wytatuowane jakieś dziwne znaki jakby hebrajskie. Nie wnikałem wówczas w tytuł ich płyty. Za to dziś owszem tak. Znalazłem na angielskiej wersji wikipedii:

Niestety z translatora:

Abraxas ( Gk. ΑΒΡΑΞΑΣ, forma wariant Abrasax , ΑΒΡΑΣΑΞ) było słowo mistycznego znaczenia w systemie gnostyckiej Bazylidesa , jest tam stosowany do “Wielkiej Archon “(GK., Megas Archon ), w princeps z 365 kul ( gk., ouranoi ). [ 1 ] Siedem liter pisowni swoją nazwę może reprezentować każdy z siedmiu klasycznych planet -Sun, Księżyc, Merkury, Wenus, Mars, Jowisz, Saturn i. [ 2 ]

Słowo występuje w tekstach gnostyckich, takich jak Święty Księgi Wielkiego Invisible Ducha , i pojawia się również w greckiej Magical papirusów . To był wygrawerowany na niektórych zabytkowych kamieni szlachetnych , z tego powodu nazywane kamieniami Abraxas , które były używane jako amulety i uroki. Ponieważ pierwotna pisownia na kamieniach było “Abrasax” (Αβρασαξ), pisownia “Abraxas” widziałem dziś prawdopodobnie pochodzi z zamieszania zawartej pomiędzy greckie litery Sigma i Xi w łacińskiej transliteracji . Słowo może być związany z Abracadabra , ale istnieją również inne wyjaśnienie.

Istnieją podobieństwa i różnice między takimi danymi w raportach na temat nauczania Bazylidesa, w starożytnych tekstach gnostyckich, większe Greco-Roman magiczne tradycje i nowoczesne pisma magiczne i ezoteryczne. Opinie obfitują Abraxas, który w ostatnich stuleciach został twierdził, że zarówno egipski bóg, demon . [ 3 ] szwajcarski psychiatra Carl Jung napisał krótki gnostyckiej traktat w 1916 roku, zwany Siedem Kazania do zmarłych , które zwane Abraxas bogiem wyższa niż chrześcijańskiego Boga i diabła, który łączy wszystkie przeciwieństwa w jeden byt.

 

No nic, może byłem pod wpływem demonów przez to, choć De Mono ma piosenki raczej melancholijne, o uczuciach, miłości. Po latach zorientowałem się, że DE Mono wcale nie musi oznaczać The Mono, czyli że jest to system monofoniczny, gdzie stosuje się tylko jeden kanał zapisu dźwięku. Jego przeciwieństwem jest stereo. Tak więc nazwa może oznaczać DEMONo.

Później dowiadujemy się, że jeden z dynastii Abraxasów to Baalem. Znajomo, nieprawdaż? (Baal) On jest w posiadaniu Ziemi. W międzyczasie wychodzi na to, że ziemianie są po prostu hodowani i królowie kosmosu  oczekują żniw. Mamy zatem podobieństwo do żniw czasów końca. Sprytne. Przyznam szczerze, że zadrgała moja podświadomość. Nie ze względu na żniwa apokaliptyczne, ale przez chwile nie wiem czy to moja myśl była, czułem że w coś jesteśmy wkręcani z tym wszystkim. Pomyślcie teraz. Ja bloger, naśladowca Jezusa jakkolwiek mi się to udaje, wojownik prawdy, poczułem niepokój. To co czują zwykli widzowie? Myślę, że strach przed nadejściem Jezusa, który może być tym złym żniwiarzem.

Postać bohatera jakim jest Caine, jak słusznie zauważyła Małgorzata w komentarzu na tym blogu, a co mnie umknęło podobieństwo do Kaina. Pomieszanie z poplątaniem. Kain ten dobry mutant.

W pałacu Baalema znajdowały się Anubisy. W starożytnym Egipcie psiogłowi.  Pisałem o nich kilka razy. Jupiter otrzymawszy tytuł królowej musi odebrać insygnia królewskie na piętrze nr 33.

Pod koniec odbywa się walka u Balema z Jupiter, którą wspiera Caine. Jednak najpierw Jupiter dostaje znamię elektroniczne na rękę na wysokości nadgarstka.

 

Jedno co mi umknęło w moich zamyśleniach to stosunek matki. Nie skupiłem się na tym co miała znaczyć Jupiter jako matka.

Jak zauważył luc777 wybawca Caine miał na prawej ręce kabalistyczne drzewo życia z kabały.

 

 

 

 

Baleem miał do swej dyspozycji wojowników o kształcie Jaszczurów. Tak więc tutaj zwolennicy Davida Icke bardzo fajnie się poczuli.

Jakie miałem ogólne wrażenia? Film miał pokazać, że są tylko źli obcy rządzący planetą Ziemia a wybawczynią Ziemi była kobieta o rodowodzie królewskim. Znamy to skądś? Owszem i tak. Wcale nie tylko poprzez słynną Marię, ale Semiramis.

Tak na prawdę prawie połowa filmu była walką Jupiter o Ziemię. Sceny z filmu mogły uświadomić, pomóc sobie wyobrazić scenę  z apokalipsy:

ap12

4 I ogon jego zmiata trzecią część gwiazd nieba:
i rzucił je na ziemię.
I stanął Smok przed mającą rodzić Niewiastą,
ażeby skoro porodzi, pożreć jej dziecię.
5 I porodziła Syna – Mężczyznę,
który wszystkie narody będzie pasł rózgą żelazną.
I zostało porwane jej Dziecię do Boga
i do Jego tronu⁴.
6 A Niewiasta zbiegła na pustynię,
gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga,
aby ją tam żywiono przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni⁵.
7 I nastąpiła walka⁶ na niebie:
Michał⁶ i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem.
I wystąpił do walki Smok i jego aniołowie,
8 ale nie przemógł,
i już się miejsce dla nich w niebie nie znalazło.
9 I został strącony wielki Smok,
Wąż starodawny,
który się zwie diabeł i szatan,
zwodzący całą zamieszkałą ziemię,
został strącony na ziemię,
a z nim strąceni zostali jego aniołowie

 

gwiazdy w Biblii symbolizują upadłych.

Gdyby ktos się czasem wybrał, to proszę o napisanie mi o tym wątku z matką, ale nie matką Jupiter na Ziemi, ale matką w kosmosie, gdzie był dialog Balema z Jupiter.