Prawda w czasach ostatecznych. Chrześcijanie biblijni.

Chrześcijanie biblijni. Prawda dla NAŚLADOWCÓW JEZUSA CHRYSTUSA "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"

Młodzi ludzie, którzy wychodzą z kościoła, nie wracają już z wiekiem.

Pseudo protestantyzm nie ma nic do zaoferowania. To pozbawiony mocy ruch podporządkowany Rzymowi. I nie jest to mój wymysł, nie są to moje emocje oparte na starciu się z nienarodzonymi na nowo pastorami. Opieram się na biblii i statystykach.

Poniżej bardzo zły wynik raportu dotyczącego liczby wierzących w Boga ludzi w USA:

 

__________________________________

 

Podczas gdy pastorzy od dawna polegają na naukach społecznych, pokazując, że młodzi ludzie, którzy wychodzą z kościoła, zwykle wracają, gdy są starsi, niedawna analiza tego trendu sugeruje, że może to być koniec.

 

 

W swojej analizie danych z ogólnej ankiety społecznej pięcioletnich ram, w których urodziły się osoby w latach 1965–1984, i  opublikowanej przez Barna Group , Ryan Burge, adiunkt nauk politycznych na Uniwersytecie Illinois Illinois i pastor First Baptist Kościół Mt. Vernon, Illinois, pokazuje, że młodsze pokolenia wychowane w kościele zazwyczaj nie wracają do kościoła w porównaniu z członkami pokolenia „wyżu demograficznego” urodzonego w latach 1945–1964.

W analizie pokolenia wyżu demograficznego Burge cztery różne pięcioletnie grupy odzwierciedlały „charakterystyczny garb” wspierany przez tradycyjną naukę społeczną, „gdy każda grupa  urodzeniowa przechodzi w przedział wiekowy 36–45 lat. Właśnie tego oczekiwałby efekt cyklu życia: ludzie osiedlają się, mają dzieci i wracają do kościoła ”.

Kiedy badał dane dla młodszych grup 1965–1969, 1975–1979 i 1980–1984, dane pokazują zanikanie efektu cyklu życia. Podczas gdy garb jest nadal obecny w grupie mierzonej w latach 1965–1969, zmiana cyklu życia zaczyna pojawiać się około 1970 roku.

„Ta linia trendów jest całkowicie płaska – ci ludzie nie wrócili do kościoła, kiedy przeprowadzili się do trzydziestki. Początki garbu można zobaczyć u osób urodzonych między 1975 a 1979 rokiem, ale w kolejnej grupie narodzin garb jest odwrócony. Ten znak towarowy „powrót do kościoła” – na którym pasterze i przywódcy kościelni polegali od dziesięcioleci – może zanikać ”- powiedział Burge.

Dla każdego, kto jest zainteresowany wzrostem kościoła, Burge mówi „to powinno być alarmem!”.

„Wielu pastorów stoi przy ambonie w niedzielny poranek i widzi, że coraz mniej członków ich byłej grupy młodzieżowej wraca do ławek, kiedy przechodzą do późnych lat dwudziestych i wczesnych lat trzydziestych. Żaden kościół nie powinien zakładać, że ta kluczowa część populacji powróci do aktywnego członkostwa, tak jak kiedyś ich rodzice – wyjaśnił.

„Dane przekazują wyraźny przekaz: założenia, że ​​rozwój podwórzy kościelnych sprzed dwóch dekad już nie ma zastosowania. Jeśli kościoły siedzą z tyłu i tylko czekają, aż wszyscy ich młodzi ludzie powrócą, gdy wejdą w swoje trzydziestki, prawdopodobnie czeka ich niegrzeczne przebudzenie. Bezczynnością może być teraz stworzenie kościoła, który nie ma silnej przyszłości – dodał.

Właśnie w tym miesiącu  nowe badanie z Pew Research Center  zauważyło, że tylko 65 procent Amerykanów identyfikuje się obecnie jako chrześcijanie, podczas gdy ci, którzy identyfikują się jako osoby niezwiązane religijnie, powiększyli się do 26 procent populacji. Spadek liczby Amerykanów identyfikujących się z chrześcijanami odzwierciedla 12-procentowy spadek w porównaniu z populacją ogólną sprzed 10 lat. Spadek był widoczny w wielu grupach demograficznych, ale szczególnie wśród młodych dorosłych.

„Non religijni (bezreligijni) rosną szybciej wśród demokratów niż republikanów, choć ich szeregi rosną w obu koalicjach partyzanckich” – powiedział Pew. „I chociaż liczba osób niezrzeszonych religijnie rośnie wśród młodych ludzi i większości grup osób starszych, ich wzrost jest najbardziej widoczny wśród młodych dorosłych. ”

Badania Instytutu Badań nad Religią Publiczną w 2016 r. Dotyczące tego, dlaczego Amerykanie opuszczają religię,  wskazywały wcześniej na rosnący odsetek dorosłych Amerykanów, którzy dołączają do grona osób niepowiązanych religijnie, i stwierdzili, że „karmi je exodus tych, którzy dorastali z tożsamością religijną. ”Młodsi Amerykanie mają większe szanse na wychowanie bez tożsamości religijnej niż seniorzy.

 

 

„Tylko 9 procent Amerykanów twierdzi, że wychowuje się w niereligijnym gospodarstwie domowym. I chociaż młodsi dorośli częściej zgłaszają dorastanie bez tożsamości religijnej niż seniorzy (odpowiednio 13% vs. 4%), zdecydowana większość niepowiązanych Amerykanów wcześniej identyfikowała się z określoną religią ”, powiedział PRRI. „Żadna grupa religijna nie skorzystała bardziej na zmianie religii niż osoby niezrzeszone. Prawie jeden na pięciu (19%) Amerykanów przeszedł ze swojej religijnej tożsamości z dzieciństwa, aby stać się niezrzeszonym jako dorośli, a stosunkowo niewielu (3%) Amerykanów wychowanych bez stowarzyszenia przyłącza się do tradycji religijnej. Ta dynamika zaowocowała dramatycznym zyskiem netto – 16 punktów procentowych – dla osób religijnie niezwiązanych ”.

Według badania PRRI z 2016 r. Prawie czterech na 10, 39 procent młodych dorosłych w wieku 18–29 lat zgłosiło, że jest religijnie niezrzeszonych. Był to trzykrotność niepowiązanego wskaźnika 13 procent wśród seniorów w wieku 65 lat i starszych.

„Podczas gdy poprzednie pokolenia były również bardziej skłonne do braku powiązań religijnych w wieku 20 lat, młodzi dorośli są dziś prawie czterokrotnie częściej niż młodzi dorośli przed pokoleniem identyfikujący się jako osoby niepowiązane religijnie. Na przykład w 1986 r. Tylko 10% młodych dorosłych nie deklarowało przynależności religijnej ”- czytamy w raporcie.

Badania PRRI sugerują, że w przeszłości to osoby niezwiązane religijnie częściej dołączały do ​​stowarzyszonych w wieku dorosłym, ale teraz jest odwrotnie i rośnie udział młodszych Amerykanów wychowywanych w domach niereligijnych.

„Nie każda wspólnota religijna z równym powodzeniem utrzymuje członków w kręgu, a historycznie Amerykanie, którzy zostali wychowani bez powiązań, byli najbardziej narażeni na zmianę tożsamości religijnej w wieku dorosłym. W latach 70. XX wieku tylko około jedna trzecia (34%) Amerykanów wychowanych w domach niepowiązanych z religią była nadal osobami dorosłymi. W latach 90. nieco ponad połowa (53%) Amerykanów, którzy nie byli powiązani w dzieciństwie, zachowała swoją tożsamość religijną w wieku dorosłym. Dziś około dwóch trzecich (66%) Amerykanów, którzy twierdzą, że wychowuje się poza formalną tradycją religijną, pozostaje niezrzeszonych jako dorośli ”, powiedział PRRI.

 

 

„Jednym z ważnych powodów, dla których osoby niepowiązane doświadczają rosnącego wskaźnika retencji, jest to, że młodsi Amerykanie wychowani w domach niereligijnych są mniej skłonni do przyłączenia się do tradycji religijnej lub wyznania niż młodzi dorośli w poprzednich epokach. Około trzy czwarte (74%) Amerykanów w wieku poniżej 50 lat, którzy wychowali się w społeczeństwie niereligijnym, utrzymało brak tożsamości religijnej w wieku dorosłym. Natomiast tylko około połowa (49%) Amerykanów w wieku 50 lat lub starszych, którzy byli wychowywani bez stowarzyszenia, nadal identyfikuje się w ten sposób ”- mówi badanie.

 

Gdy młodsi Amerykanie odchodzą od zorganizowanej religii, ostatnie badanie Pew sugeruje również, że chrześcijanie maleją nie tylko jako część dorosłej populacji USA, ale także w liczbach bezwzględnych.

 

 

„Według danych spisu ludności w 2009 r. W USA było około 233 milionów dorosłych. Przeprowadzone w tym czasie badania RDD Pew Research Center wykazały, że 77% z nich było chrześcijanami, co oznacza, że ​​według tego środka w Stanach Zjednoczonych w 2009 r. Było około 178 milionów dorosłych chrześcijan. Biorąc pod uwagę margines błędu ankiet, liczba dorosłych chrześcijan w USA od 2009 roku mogła wynosić zaledwie 176 milionów, a nawet 181 milionów.

„Obecnie w USA jest około 23 milionów więcej osób dorosłych niż w 2009 r. (256 milionów według stanu na 1 lipca 2019 r., Według Biura Spisu Powszechnego). Według szacunków Pew Research Center RDD z 2018 i 2019 r. Około dwóch trzecich z nich (65%) identyfikuje się jako chrześcijanie. Oznacza to, że w Stanach Zjednoczonych jest obecnie około 167 milionów dorosłych chrześcijan (z dolną granicą 164 milionów i górną granicą 169 milionów, biorąc pod uwagę margines błędu w badaniu) ”- wyjaśnił Pew.

Tymczasem liczba dorosłych niepowiązanych religijnie w USA wzrosła o prawie 30 milionów w tym okresie.

W badaniu PRRI zauważono, że większość Amerykanów, którzy opuścili tradycję religijną, nie określiła konkretnego negatywnego doświadczenia lub incydentu jako przyczyny odejścia.

„W rzeczywistości ponad dwie trzecie (68%) niepowiązanych Amerykanów twierdzi, że ostatni raz uczestniczyli w nabożeństwie, nie licząc ślubu lub pogrzebu, byli przede wszystkim pozytywni. Tylko co piąty (20%) niepowiązany Amerykanin twierdzi, że ich ostatnia wizyta w zgromadzeniu religijnym była w większości negatywna ”- wyjaśniają badanie.

W badaniu zauważono, że kolejnym czynnikiem wpływającym na zmianę liczby dzieci wychowywanych w domach niepowiązanych religijnie jest zwiększone prawdopodobieństwo, że nie spokrewnieni Amerykanie wyjdą za mąż za podobnie myślących małżonków.

„Większość (54%) niezamężnych Amerykanów, którzy są dziś w związku małżeńskim, twierdzi, że ich małżonek ma takie samo pochodzenie religijne jak oni. Pokolenie wcześniej niepowiązani Amerykanie byli znacznie bardziej narażeni na małżeństwa religijne. W latach siedemdziesiątych ponad sześciu na 10 (63%) niepowiązanych Amerykanów, którzy byli małżeństwem, zgłosiło, że ich małżonek utożsamia się z tradycją religijną ”, powiedział PRRI.

Oceniając, w jaki sposób kościoły mogą zareagować na upadek, Burge sugeruje, że kościoły mogą stać się bardziej przyjaznymi miejscami dla rodziców niemowląt i małych dzieci.

„Myślę, że jedną drogą naprzód jest, aby kościoły stały się świadome zapewniania przyjaznych i angażujących przestrzeni dla rodziców niemowląt i małych dzieci. Rzeczy takie jak bezpłatna opieka nad dziećmi podczas nabożeństwa powinny być dopiero początkiem. Wydarzenia, które pozwalają wyczerpanym rodzicom rozmawiać z innymi osobami w ich wieku bez konieczności obserwowania swoich dzieci jak jastrzębie, byłyby mile widzianą ulgą. Kościoły powinny zachęcać grupy takie jak „Matki przedszkolaków” do spotykania się w swoich przestrzeniach ”- powiedział Burge.

Jeśli młodzi ludzie myślą, że chodzenie do kościoła polega jedynie na powstrzymywaniu malucha przed krzyczeniem przez cały czas, to pozostanie w domu wydaje się dobrą opcją. A jeśli uznają kościół za przyjazną przestrzeń, gdy ich dzieci są jeszcze małymi dziećmi, to jest oczywiste, że będą one bardziej skłonne do kontynuowania frekwencji, gdy ich dzieci będą się starzeć ”- dodał.

_________________

 

Mój komentarz.

 

Po pierwsze, należy z przymrużeniem oka spojrzeć na samych chrześcijan. Dobrze wiemy z biblii, że nie każdy kto mówi mi Panie, Panie..

 

Natomiast co do spadku wierzących zwłaszcza wśród demokratów wynika to przede wszystkim z opowiedzenia się części kościołów bo nie wszystkich, przeciw LGBT, co jest z kolei niezgodne z założeniami partyjnymi… Amerykańscy demokraci to skrajna lewica jak u nas PO i sld, wiosna. W zasadzie nie powinni oszukiwać wyborców tylko sie połączyć w jedna partię na wzór Demonokratów.

Jednak z drugiej strony fakt, iż młodzi wyszli dopiero teraz z kościołów pokazuje jak te kościoły były bezpłciowe przez lata i dopiero obrona Prawa Bożego dokonała podziału i rozdzielenia….

 

W Polsce wg wikipedii ewangelików jest (uwaga)

 

0,38%

 

Jedna wielka kompromitacja polskiego pastorstwa i ekumenicznego Aliansu Ewangelicznego. Gdyby nie takie strony jak moja, to ten procent mógłby być jeszcze mniejszy. Prawda jest taka, że część moich czytelników zasiliła zbory…

Sam często nakłaniałem jak widziałem, że potrzebują społeczności…

 

Jaki jest wobec tego wniosek? Jeśli moja strona przyciąga kandydatów na nawróconych a ewangelicy nie przyciągają a tracą wiernych?

Wniosek jest następujący: kościoły stały się intelektualnymi kuźniami chrześcijan, ale nie nauczają oddzielenia od tego świata. Możesz nie palić papierosów, nie cudzołożyć, nie przeklinać ale będziesz wspierał zło tego świata. Państwo nazywające się narodem Boga, którym ze względu na bezprawie nim nie jest, możesz oglądać notorycznie mecze, świętować ten sam dzień wolny co katolicy, pysznić się przynależnością do kościoła którego góra tkwi w ekumeni z kościołem maryji.

 

 

Kościoły uczą jak być dobrym, ale Bóg oczekuje znacznie coś więcej: oddzielenia, świętości a nie świętoszkowatości.

 

 

 

 

Zaktualizowane: 24 października 2019 - 13:44

1 Komentarz

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Detektyw Prawdy, Dobra Nowina i Apokalipsa © 2015 Frontier Theme
pl_PLPolish