Prawda w czasach ostatecznych. Chrześcijanie biblijni.

Chrześcijanie biblijni. Prawda dla NAŚLADOWCÓW JEZUSA CHRYSTUSA "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"

Mężczyzna z Całunu zrekonstruowany w 3D. Pytanie czy jest to Jezus?

Posąg poniżej, to według  Giulio Fanti, wykładowcy pomiarów mechaniczno-termicznych na Uniwersytecie Padewskim,  naturalnej wielkości trójwymiarowa rekonstrukcja mężczyzny z Całunu Turyńskiego, wykonana z dokładnością do milimetra na podstawie płótna, w które owinięte było ciało Chrystusa po ukrzyżowaniu” –

 

Na watykańskiej stronie czytamy:

 

„Uważamy zatem, że wreszcie jesteśmy w stanie powiedzieć, jak wyglądał Jezus, kiedy żył na ziemi. Teraz nie będzie już można przedstawiać Go, pomijając to dzieło”. W wywiadzie udzielonym tygodnikowi profesor stwierdził: „Z naszych badań wynika, że Jezus był niesłychanie piękny: smukły, a zarazem dobrze zbudowany. Miał metr osiemdziesiąt, podczas gdy w tamtych czasach średni wzrost wynosił około 1 m 65 cm. Miał królewski i dostojny wygląd”. (Vatican Insider)

 

Już sam fakt informacji płynącej z Watykanu napawa podejrzliwością. Równie dobrze o całunie mógłby wypowiadać się Tusk…

Jednak ustosunkujmy się do owej wypowiedzi.  Jezus miał być niesłychani piękny i dostojny.

Co mówi Pismo o wyglądzie Jezusa?

Po pierwsze, nigdzie w Nowym testamencie nie ma o nim mowy, ale możemy wnioskować, że był przeciętnej urody. Dlaczego? Ponieważ gdyby był ponadprzeciętnej urody byłaby wzmianka o podziwie wyrażanym przez jego otoczenie.

Załóżmy jednak, że apostołowie celowo pominęli umieszczenie takiego opisu. Z pomocą przychodzi nam wtedy Izajasz:

 

(2) Wyrósł bowiem przed nim jako latorośl i jako korzeń z suchej ziemi. Nie miał postawy ani urody, które by pociągały nasze oczy i nie był to wygląd, który by nam się mógł podobać(3) Wzgardzony był i opuszczony przez ludzi, mąż boleści, doświadczony w cierpieniu jak ten, przed którym zakrywa się twarz, wzgardzony tak, że nie zważaliśmy na Niego. (4) Lecz on nasze choroby nosił, nasze cierpienia wziął na siebie. A my mniemaliśmy, że jest zraniony, przez Boga zbity i umęczony. (5) Lecz on zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze. Ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni.” Izajasz 52.

 

W jakim celu więc stolica wszelkiego zła, siedlisko demonów jak to określa apokalipsa w rozdziale 18 Watykan, promuje całun?

Oto rzekomy Jezus w 3D coś nam przypominający:

 

 

 

 

Nie jest jeszcze żaden pewnik, aczkolwiek bardzo ważna wskazówka i poszlaka – całun jest reklamowany w celu stworzenia posągu Bestii.

 

Pozwolono jej nawet tchnąć ducha w obraz Bestii, tak iż nawet przemówił obraz Bestii i sprawił, że zostaną zabici wszyscy, którzy nie oddadzą pokłonu obrazowi Bestii. Apokalipsa 13. 

 

 

Całe to bałwochwalstwo RZYMSKO (Rzymianie lubowali się w posągach) katolickie ma na celu nie tylko łamanie Prawa Bożego, ale przygotowanie ludzi do oddania czci OBRAZOWI  bestii.

Historia kołem się zatacza.

 

 

(7) W chwili więc, gdy dał się słyszeć dźwięk rogu, fletu, lutni, harfy, psalterium, dud i wszelkiego rodzaju instrumentów muzycznych, wszystkie narody, ludy, języki padły na twarz, oddając pokłon złotemu posągowi, który wzniósł król Nabuchodonozor. 
Ks. Daniela 3:7,”

 

 

 

Czyż nie jest to wymowny apokaliptycznie obraz?

Większość się kłania obrazowi za powiedzmy dochód gwarantowany, a garstka się z tego wyłamuje?

Słowa klucze to: Babilon, obraz, posąg, władca.

 

“wszystkie narody, ludy, języki padły na twarz, oddając pokłon złotemu posągowi”.

 

Jeśli ostatni antychryst zażąda pokłonu wizerunkowi rzekomego Jezusa, to ilu katolików tego nie zrobi? Ba, zrobią to protestanci, których przywódcy współpracują z Rzymem. Oczywiście nie wszyscy, ale biblia jasno mówi, że zwiedzie nawet wybranych.

 

Taka jest moja opinia o całunie Turyńskim…

Notabene,, nazwa miasta Turyn wiązana jest z legendą o byku (łac. taurus, wł. toro). Upraszczając: całun od cielca.

Oficjalny herb miasta Turyn:

 

 

______________________

Przy okazji. Serdecznie dziękuję wszystkim za wsparcie.

 

Jeśli chcesz mnie wspomóc, to podaję dane do przelewu:

 

Nazwa odbiorcy: Piotr

Tytuł: Bezinteresowna DAROWIZNA  dla właściciela strony detektywprawdy.pl

Nest bank

71 1870 1045 2078 1028 6259 0001

 

 

 

PAYPAL




 

 

Z góry serdecznie dziękuję w imię Jezusa Chrystusa.

 

 

 

 

12 komentarze

Dodaj komentarz
  1. wg. opisów ewangelicznych oraz historycznych w tamtych czasach ciała zmarłych nie były owijane w jedno wielkie płótno. Opis w ewangeliach mówi wyraźnie o chyba trzech płótnach w grobowcu w tym jednym, które było osobno nakładane bezpośrednio na twarz. Również mamy ciekawy opis w przypadku Łazarza.

    Owszem mówi się również o tzw. chuście z manopello, która ma być właśnie tym rzekomym płótnem nałożonym na twarz Pana ale jak dla mnie przedstawiają one zupełnie odmienne wizerunki.

    Ciekawostką jest to, że chyba w 2010 roku graficy 3D komputerowo zrekonstruowali twarz z całunu i otrzymali zupełnie odmienny efekt. To co otrzymali wcale nie przypominało cytuje: “niezwykle pięknego mężczyzny”.

    1. Otóż to, całun Turyński to kłamstwo.

      Teraz kilka dowodów ze Słowa Bożego, ewangelii św. Jana – umiłowanego ucznia Chrystusa, który tak kochał Obraz Boga wyryty w Jezusie, że znał detale oraz szczegóły z życia samego Jezusa lepiej od innych. Po prostu on na maksa Go ukochał, dlatego jego ewangelia jest taka dokładna i dlatego dostał pod opiekę Miriam na krzyżu od Jezusa. Nikt inny tak dobrze by się nie zajął Matką Mesjasza. Tak jak dzieci najlepiej zajmą się umierającym rodzicem (a nie obcy), tak ten który ukochał Mesjasza najbardziej ukocha i uszanuje Jego Matkę. Tyle wstępu potrzebnego dla moich wyjaśnień.

      Jan daje dowód, że w tamtym czasie zmarłego umieszczano w grobie w takiej pozycji (zapewne leżał), aby ręce i nogi były w jednej linii owinięte pasami (płótnami). Głowę owijano OSOBNO chustą (przypis w grece http://biblia.oblubienica.eu/interlinearny/index/book/4/chapter/11/verse/44/param/1).

      Gdy Łazarz wychodzi po 4 dniach, mówią że już capi, wychodzi jako mumia zawinięty tym zeschłym kokonem. Jezus każe pomóc mu uwolnić się z tych pasów (Przypis ten sam co powyżej, 4 dni kilka wersetów wcześniej w J 11, 39). Olejki wysychają i robią kokon z pasami.
      Łazarz po wyjściu z grobu powstaje nie sam ale dzięki mocy Bożej i musi zostać uwolniony. Zapamiętajcie to.

      W tej samej ewangelii Jan wskazuje, że Jezus po zmartwychwstaniu wstaje SAM (nie jak Łazarz dzięki pomocy drugiego) i uwaga kokon znowu składa się z dwóch części. Płótna (zapewne znowu te pasy w liczbie mnogiej) i chusta, która tak jak w przypadku Łazarza była na głowie. (J 20, 6-7)
      http://biblia.oblubienica.eu/interlinearny/index/book/4/chapter/20/verse/6/param/1

      Zobaczcie w wersecie 7 jest napisane, że ona leży osobno. W wersecie 6, gdy Piotr wchodzi do grobu użyto słowa theōrei – czyli on teoretyzuje jak on sam wyszedł z tego kokonu. Ten zeschnięty kokon musiał być pusty od środka, zapewne. Bo Łazarz choć wyszedł potrzebował pomocy innych, aby się wydostać. Co ciekawe w 8 wersecie macie dalej słowo eiden przypisane do Jana. Znalazłem w słowniku, że to potocznie znaczy “skapnął się” (że tak poskładać chustę może tylko Jezus) i uwierzył.

      I teraz jeżeli “całun” składa się z 2 część na 100% zgodnie ze świadectwem w ewangelii, to to co jest w Watykanie to fake bezczelny diabelski. Z wizerunkiem tego, który najprawdopodobniej przyjdzie jako antychryst. Mężczyzna w długich włosach. Zresztą w karcie illuminati jest napisane, że to fake. Ludzi (ich umysł) po prostu trzeba przygotować do określonego wizerunku.

      Admin ma tu rację, Jezus najprawdopodobniej był przeciętnej urody, tak jak napisała jedna z czytelniczek, potrzeba było go ucałować aby rozpoznać (nie wyróżniającego się Mesjasza z pośród uczniów). Natomiast demon, nie będzie się babrał w jakąś przeciętność on uwielbia pychę, to co w oczach świata jest wielkie. Czyli wizerunki siły i potęgi.

      Kwestia jest tylko taka, jak będzie wyglądał Antychryst. Na razie masoneria daje sygnały że to demon w ciele klona Jana Pawła 2, ale z analizy razem z i pet goat, tamtym wizerunkiem i zapisam drugiej bestii z AP 13 która wychodzi z ziemi ma rogi jak baranek a mówi jak smok, powoli jestem skłonny zmienić swoje stanowisko i uznać, że demon w JP2 to będzie Fałszywy prorok (druga bestia) a Bestia to obraz z całunu. Dlaczego, otóż tamgdzie śpią zmarli to ZIEMIA. Jak ktoś z niej wraca, na nowo wskrzesza się to wychodzi z ziemi.

      Tym oto analitycznym akcentem, pozdrawiam Was błogosławieństwem w imię Jezusa.

      1. Sorry, prostuje. Całun nie jest w Watykanie. Watykan oficjalnie nie potwierdził, że to prawda ale całun jest w świątyni w Kościele Katolickim i mimo braku potwierdzeń jest tam akceptowalny. Uczciwie oraz odpowiedzialnie jest nie pozwalać wiernym traktować czegoś jako relikwii jeśli nie mamy, co do tego pewności na 100%.

  2. Przerażający jest ten obraz 3D! Te szczegóły, mięśnie. Kojarzy mi się to tylko z jedną rzeczą. Już ktoś kiedyś przedstawił obraz Jezusa na obrazie, a teraz tysiące jeżdżą do Łagiewnik i tam się kłaniają i robią wiele innych bałwochwalczych rzeczy. Tam właśnie, opętana Faustyna miała niby wizje, niby „wyjątkową” więź z Jezusem ( kto czytał dzienniczki to wie o czym mówię). A tamten obraz też przedstawia pięknego, przystojnego, wysokiego mężczyznę. Czy naprawdę Bóg chce żebyśmy wiedzieli jak wyglada? „Błogosławiony ten, który nie widział a uwierzył „. Jezus nam obiecał, że przyjdzie po nas na samym końcu i już zawsze będziemy z nim. Po co ludzie to robią? Z jednej strony to jest straszne! Co będzie jak ludzie zaczną się do tego czegoś modlić ? Z drugiej zaś oznaczałoby to, że nasz Zbawca jest już blisko więc nawet w przerażającej nowinie można znaleźć pocieszenie.

    1. mnie osobiście ta wizualizacja po prostu odrzuca, odpycha.

  3. Gdyby Jezus różnił się znacząco od apostołów (np. wzrostem), to Judasz nie musiałby go wskazywać pocałunkiem.

  4. Właśnie interesowałam się kiedyś,jak mógł wyglądać Jezus. Być może miał 180 cm,ale wiadomo,nie był niebieskookim blondynem. No i znalazłam taki wizerunek
    http://i1.pudelekx.pl/47b813901fe00b7faa3847cbbb3bead59cd6e5ea/123-jpg
    No ale z drugiej strony podejrzewam,że większość rozgarniętych ludzi nawet katolików wie,że Jezus żyjąc na Bliskim Wschodzie nie mógł wyglądać jak Europejczyk. Być może to z powodów kulturowych jest tak przedstawiany,bo np. trafiałam na wizerunki czarnoskórego Jezusa,ze skośnymi oczami (azjatyckie wizje Jezusa czy Marii są całkiem ciekawe swoją drogą),czy w stylu indiańskim. Taka ciekawostka. No i jeszcze na stronie Świadków Jehowy znalazłam artykuł o wyglądzie Jezusa.

    1. No właśnie kiedyś widziałam taki wizerunek i już ten jest bliżej wyobrażenia nt. wyglądu Jezusa niż to co zostało wspomniane w artykule…

  5. Biblia mówi że będzie chciał zwieść o ile to możliwe nawet wybranych? a obraz to nie jakieś tam malowidło czy posąg , tak jak Jezus Chrystus jest OBRAZEM Boga niewidzialnego a przecież nie rozumiemy tego dosłownie.

  6. Właściwie to nie bardzo rozumiem całe to zamieszanie z całunem.
    Co za różnica, czy w to płótno zawiniety był Pan czy nie. Nawet jeżeli, to jest tylko płótno.
    Trochę przypomina mi to filmy z cyklu Indiana Jones w poszukiwaniu zaginionego graala….
    Trochę przypomina mi to relikwie św. Jana które rozrzucone są między katolikami a muzułmanami.
    Nieestety odwraca to uwagę od tego co ważne.

  7. Odświeżę stary temat 😀 Mnie trochę zawsze bawiło to skrupulatne badanie np. starości włókien tego materiału, szukania jakichś barwników, które mogłyby udowodnić fałszerstwo, identyfikowanie pyłków roślin które się na nim osadziły, by sprawdzić czy pochodzą z odpowiednich terenów. Pierwsze co mnie rzuciło się w oczy i dało sporo do myślenia (juz pomijając wizerunek Jezusa oczywiście z długimi włosami) to to, że jeśliby rzutować trójwymiarową twarz na płaszczyznę, to obraz będzie zawsze zniekształcony, rozciągnięty na boki. Jeśli, powiedzmy, obłożę sobie twarz jakimś cienkim materiałem i odrysuję na nim wszystkie elementy twarzy, a potem ją rozłożę, to w żaden sposób nie będzie to przypominało właściwych proporcji twarzy widzianej frontalnie… Być może ktoś broniący autentyczności całunu próbowałby mówić tu o cudzie, dzięki któremu twarz odbiła się w ten a nie inny sposób. Ale ja też tego nie kupuję.

Skomentuj Daria K. Anuluj pisanie odpowiedzi

Detektyw Prawdy, Dobra Nowina i Apokalipsa © 2015 Frontier Theme
pl_PLPolish