Prawda w czasach ostatecznych. Chrześcijanie biblijni.

Chrześcijanie biblijni. Prawda dla NAŚLADOWCÓW JEZUSA CHRYSTUSA "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"

Mamy już słowa papieża imperium rzymskiego do Trumpa.

Pomijając ogólnikowe i kurtuazyjne słowa moja uwagę przykuły te oto winszowania papieża świata. Następcy Boga na ziemi:

 

“”Z tymi uczuciami proszę Boga o to, aby udzielił Panu i Pana rodzinie oraz całemu narodowi amerykańskiemu swych błogosławieństw pokoju, zgody i wszelkiej pomyślności materialnej i duchowej” – dodał Franciszek w depeszy do prezydenta Donalda Trumpa.”

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/papiez-apeluje-do-trumpa-o-krzewienie-godnosci-ludzkiej-i-wolnosci-na-swiecie/ml6gk4e

 

Według mojej oceny są to słowa wyróżniające się w przesłaniu.

To co pisuje do znudzenia, że najpierw miało być źle aby było później dobrze, w zamian za… No właśnie, w zamian za wyrzeczenie się Prawa Bożego.

Na razie lakonicznie, ale oni maja już opracowany kalendarz na cały rok.

 

 

Zaktualizowane: 23 stycznia 2017 - 14:28

38 komentarze

Dodaj komentarz
  1. Obysmy to wytrwali ( jesli przesladowania maja sie stac udzialem naszej wspolnoty ) i weszli do niebianskiej chwaly Jezusa Chrystusa.

  2. Ludzie oczekuja w zwiazku objawieniem swiatu antyChrystusa jakiegos wielkiego lubudu. Zapewnie bedzie nie tyle powazny kryzys ekonomiczny, co totalny krach swiata gospodarczego jaki znamy. Wywola to na pewno III WS. Dobre pytanie. Kiedy w trakcie tego przedstawienia owy syn zatracenia sie pojawi? Nie mamy jednakze sie czego bac. To musi sie stac.

  3. Mamy robic swoje i tyle. Uswiecac sie, trzymac zadze cielesne na biblijnej wodzy i innych od grzechu odciagac.

  4. Trump w dniu swojego zaprzysiężenia powiedział na żywo, cytuje;

    “Dołoże wszelkich starań aby zaprowadzić na świecie pokój a ISIS zetre z powierzchni ziemi, nadszedł czas działań”
    Potem dalej dodał;
    “Stoimy u progu nowego millenium gotowi odsłonić tajemnice kosmosu by uwolnić planetę z nieszczęścia chorób i ujarzmić energie i supertechnologie”
    I ostatnie najważniejsze;

    “Ja jestem tylko posłańcem”

    1. Po tych jego słowach mam większe przekonanie że to właśnie Trump będzie tym “wybawicielem” tym który da pokój, technologie, zdrowie i wiele innych a cały świat pójdzie za nim w podziemie…

    2. Piotr, czyli kamień, nie skała

      Ludzie na bieżąco dają się nabierać na papieża jezuitę, który co chwila wyskakuje z rewelacjami przeczącymi temu co mówił Bóg, a potem powtarzał Jezus, więc tym bardziej zaakceptują “zbawiennego” Donalda który zlikwiduje problemy wcześniej przez jego machinę wygenerowane.

      1. No właśnie, coś mi się tak wydaje że będzie tym “zbawiennym”. Bardzo mnie ciekawi co to za zajemnica kosmosu ma być ujawniona. Mówił to na żywo przed milionami ludzi… Może ta tajemnica to, to, że nie jesteśmy sami i że czas ujawnić obcą cywilizacje (demonów) a wraz z nimi supertechnologie, pokój, zdrowie itd. tym samym rozpoczynając nowe Millennium jak to powiedział .
        W końcu Nazwał się posłańcem.

        1. A właśnie odnośnie tego, to tuż przed weekendem pojawił się na ekino film arrival, po polsku : nowy początek, w którym przybysze są pokazani jako ci dobrzy, którzy chcą pomóc w jakiś sposób ludzkości.

          1. Piotr, czyli kamień, nie skała

            Jacyż to oni dobrzy, jeśli są tacy dobrzy ci przybysze to dlaczego nie pomagają nam już od początku świata?
            Dziś się tłumaczy to tym, że ludzie nie są przygotowani, więc dlaczego nie przygotowywali ludzi od zarania dziejów?
            Odpowiedź jest prosta – bo nie istnieją, a jakieś paskudztwo się na chwilę pod nich podszywa.

  5. Czy są wśród Was osoby w ciąży lub z małymi dziećmi?
    Ja wiem, że pewne rzeczy muszą się wydarzyć, że na koniec nas, wierzących, czeka pełne szczęście i spokój w Królestwie Bożym, jednak zanim to się stanie czekają nas (o ile to będzie w naszym pokoleniu) różnie, niekoniecznie fajne rzeczy i mimo ufność Bogu pojawia się u mnie lęk, że ja wszystko zniosę, dam radę, ale dzieci, małe dzieci? Nie potrafię się cieszyć na myśl „o, to już się dzieje”, niektórzy z Was tak bardzo na to czekają, cieszą się, wiem, Pan Jezus mówił „nie bój się mała trzódko”, ja mam małe dziecko, niewinna istotę, którą kocham nad życie. Tak, lęk nie jest od Boga, jednak nawet Pan Jezus, gdy był na ziemi, przywiązywał się do ludzi, płakał. Serio, nie ma w Was lęku o rodzinę? Czy tu większość to młode osoby bez rodzin, którym nie zależy na doczesności? Inna sprawa, że chyba nie można ciągle żyć w takim napięciu i oczekiwaniu, że to „już już”, bo wtedy jakoś wszystko przestaje mieć sens, przecież część z Was ma pracę, rodzinę, dzieci, trzeba czuwać, być gotowym, ale chyba warto jednak mieć radość z życia, a nie widzieć wszędzie zło, upadek i zepsucie i bezsens? Bardzo bym chciała drugie dziecko, ale tak czytając te różne wieści można odnieść wrażenie, że to nie ma sensu, że to ryzykowne. Z drugiej strony pamiętam opowieści mojej mamy oraz dziadków i pradziadków, jak to już dziesiątki lat temu dla wielu osób było „już”, jak to ludzie czasem wręcz wychodzili w prześcieradłach na jakieś wzgórza i czekali na „przyjście Pana”, wtedy już można było doszukać się wielu znaków, gdyby tak wtedy ktoś się zafiksował, nie miał dzieci, czy rodziny, to życie by przeleciało, zostałby bez rodziny, a tu nic się nie wydarzyło. Nie chcę za np. 20 pomyśleć, że póki co nic się nie stało jeszcze, nie jest źle, a ja mam tylko jedno dziecko, bo miało już być źle. Czy ktoś ma podobne myśli? Czy ktoś planuje dziecko/dzieci?

    1. W tekście miało być “za 20 lat”

    2. Mam czasami tego typu myśli, ale powierzam wszystko Panu, badam Pismo, czytam Detektywa ? i ufam. Rozwiązania i odpowiedzi przychodzą ”same”

        1. Np. Chciałabym mieć drugie dziecko, ale jak widzę co się dzieje na świecie to zastanawiam się czy warto. Np. Czy będę potrafiła pozostać wierna Jezusowi , gdyby mojemu dziecku działa się krzywda itp.

    3. Ja też mam takie myśli ale Bóg wszystko wie i widzi. Staram się zakorzenic w córce prawdy z Pisma Świętego przez czytanie. Też chciałabym mieć syna ale to wszystko od Boga zależy więc… Trza się starać 🙂 aby wytrwać bo patrząc na ten świat to nie będzie po czym płakać

    4. Akurat dziwnym trafem przyszła do mnie dzisiaj taka myśl…
      Jest tu Zuza dużo osób z małymi dziećmi.
      Kwestia dzieci jest bardzo uciążliwa jeżeli ją ustosunkujemy do czasów końca.
      Osobiście uważam że powinnaś mieć dzieci. Wiem że dużo osób myśli co będzie się działo wtedy z jego dziećmi, czy będzie nękany, szantażowany lub przymuszany do określonych czynów bądź działania poprzez krzywdzenie dzieci. Faktem jest że nie wiemy do czego w danym momencie Bóg dopuści i czy będziemy próbowani pod tym kątem. Biorąc pod uwagę wydarzenia jakie miały miejsce i mają na chwile obecną jest to całkiem możliwe. Nie chce nikogo straszyć ale zapowiedziane mamy że takiego ucisku jeszcze nie było. Ale również musimy pamiętać że Sam Nasz Bóg mówi abyśmy mieli ufność w nim oraz słyszymy słowa abyśmy się nie trwożyli. Zresztą w słowach biada karmiących piersią i brzemiennym chodzi raczej o to że będzie to okres trudny nie tylko psychicznie ale i fizycznie. Brak możliwości kupowania sprzedawania itd… wiadomo że z dziećmi będzie trudniej tak i z brzuszkiem trudno będzie wskakiwać na drzewa po jabłka itp rzeczy 🙂 Powtórzę fajny przykład – Ludzkość wynaturzona ponad wszelką miarę, Czasy równie trudne jak podczas czasów końca, Nadchodzi zagłada dla ludzi a tu jednak dzieci zostają ocalone – mowa tu o przykładzie Noego.. Wiesz swoją drogą dzieci zawsze będą dziećmi więc zakładając np że koniec będzie za np 20 lat i jeżeli spotka je wtedy ogromna krzywda to będziemy tak samo cierpieli jakby były małe… w sumie to będą…bo są naszymi dziećmi 🙂 Tym bardziej starajmy się żyć normalnie dla Nas nie dla świata ponieważ tylko jeżeli chodzimy ścieżkami Pana wtedy dopiero naprawdę potrafimy się cieszyć życiem i doceniać każdą chwile, żyć nią ale nie tak jak świat… To jest wspaniały Dar od Boga abyśmy mogli mieć dzieci. Abyśmy mogli odczuwać tą samą radość którą odczuwa Bóg ze swoich dzieci. Nie ma sensu marnować czegoś tak cudownego ze względu na strach ponieważ trzeba pamiętać że ludzie będą później żyć jak aniołowie wiec taka okazja się nie powtórzy. Ostatnia taka myśl żebym za dużo nie nabazgrał. Pomyśl przychodzi ucisk ukierunkowany do ciebie poprzez twoje dzieci, odpuszczasz poddajesz się twoje dziecko ma spokój i może żyć ba może żyć zapewne na wysokim poziomie jest wam dobrze a tu nagle trach nadchodzi koniec sądu i nie dość że skazujemy siebie na śmierć to Również skazujemy nasze dzieci na unicestwienie.. Co jest gorsze? Nie ma nic straszniejszego od gniewu Boga…

      https://www.youtube.com/watch?v=4-_wcqTVVeY

      Ale Większa jest miłość 🙂 Miejcie dzieci 🙂 Jeżeli bym zatrzymał się na jednym to nie słyszał bym mojej córeczki jak idziemy do przedszkola a ona śpiewa Pan jest pasterzem moim… 🙂 Radość nie opisana 🙂 Chwała Bogu za ten Cud 🙂

    5. Moja córka ma 10mc i tez często nachodzą mnie myśli, ze bedzie mi o wiele ciężej to wszystko znieść, jezeli Bóg nie zabierze jej do siebie przed tymi najcięższymi momentami. Historia o Locie napełnia moje serce nadzieją, ze to sie dobrze skończy i Bóg ją uchroni. Z drugiej strony sobie myśle, ze skoro to ma byc już koniec to czemu Bóg niemialby ocalić wszystkich dzieci? Bóg zna nasze serca i wie co nas trapi, na pewno w odpowiednim czasie wszystko sie wyjaśni

      1. Moja córeczka ma 14 miesięcy. Często podobnie myśle jak wy i czasem mam obawy o nadchodzące czasy, ale z drugiej strony ufam Panu Bogu i wierzę że pomoże nam przez to wszystko przejść. Pokładajmy nadzieje w Panu, a On odpowiednio nas przygotuję i przeprowadzi.

    6. Identyczne myśli mam ostatnio. Ale modlę się o moje dziecko cały czas i ufam Panu, że wszystko będzie dobrze, jakkolwiek miało by być. Nic innego nie pozostaje, aczkolwiek ciężko mi na dzień dzisiejszy pomyśleć o drugim dziecku, chociaż chciałabym…

  6. Chciałam jeszcze napisać, że na koniec trzeba być gotowym zawsze, bo nikt nie jest wieczny ani niezniszczalny, o ile nie doczekamy pochwycenia, to i tak każdy będzie miał swój własny, prywatny “koniec świata”/”pochwycenie”, świat może istnieć jeszcze 1000 lat, a my możemy za godzinę zginąć w wypadku, nie trzeba wielkiego ucisku, aby zmierzyć się z czymś trudnym, wystarczy ciężka choroba, wypadek, śmierć. Trzeba być gotowym zawsze i wszędzie.

    1. Ciekawa kwestie poruszylas Zuzanno. Po prostu mamy nie lekac sie zbytnio o jutro, gdyz ono tak czy owak nadejdzie ( jesli nie nie zejdziemy nagle z tego swiata ), a wtedy trzeba byc gotowy na wszystko. Tak jak mowi Biblia, zebysmy czuwali i nie dali sie zaskoczyc zlu ( zyjac powszednim dniem ). Z Bogiem.

  7. A co myślicie o tym znaku na niebie we wrześniu 2017 opisanym w apokalipsie Panna obleczona w słońce…? Ja myślę że jest on dany dla tych, którzy czuwają i właśnie po nim będzie pochwycenie ludzi chodzących z Bogiem. Bracie adminie jakie jest Twoje zdanie? Oczywiście to jest tylko moja myśl.

    1. Z jednej strony to Bóg ustanowił firmament niebieski, wszelkie gwiazdy i zależności między tymi ciałami. Interesowałem się astrologią i wiem, że ona działa. My mamy jedynie zakaz się tym interesować. Z drugiej strony jest to typowe dla Talmudu, aczkolwiek oni mogą po prostu wykorzystywać owe zależności do swoich celów.
      Co by nie robili to są boskie Prawa.
      Nie mniej jednak 23 września jest przed 31 października na 500lecie reformacji i doskonale wkomponowuje się w potencjalny biblijny obraz wydarzeń apokaliptycznych.
      Ciężko tu być prorokiem. Obejrzałem dziesiątki filmów, interpretacji i uważam, że wszystko się wyjaśni dopiero wtedy, kiedy będzie się to już działo.

  8. Nie dziwią mnie rozterki Zuzanny. W Biblii jednak nie ma nakazu abyśmy życie powiesili na kołku.
    “36 Lecz o dniu owym i godzinie nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy, tylko sam Ojciec. 37 A jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. 38 Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, 39 i nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego. 40 Wtedy dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. 41 Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona” Mat.24.
    Wychodzi na to, że życie będzie się toczyć normalnie.
    Dlatego żyjmy, bo po to mamy życie. Jednak jako narodzeni na nowo z wody i z Ducha bądźmy świadkami dla innych. Głośmy ewangelię i chwałę Pana Boga naszego słowem i czynem.

  9. Wyznawca Jezusa Chrystusa jest powolany do radosci i wolnosci duchowej. W strachu i w niepokoju zyje natomiast niewolnik grzechu.

  10. Czlowiek najpierw powinien poznac jakies zagadnienie doglebnie zanim zacznie o nim perorowac. Postawa “Nie wiem, wiec sie wypowiem” to nie jest cecha ucznia Jezusa Chrystusa.

  11. Witam.

    Mam do was ogromną prośbę. Pomódlcie się za mnie. Mógłbym napisać, że ostatnie dni (a może nawet i tygodnie) to pasmo wzlotów i upadków..ale musiałbym pominąć tę część o wzlotach ;/

  12. Na bloga trafiłam latem 2015 roku, za bardzo wkręciłam się w temat września i w ogóle jesieni 2015 (pamiętacie ten okres?), im bardziej wkręcałam się w ten temat, tym nagle coraz więcej rzeczy rzucało mi się w oczy, moja rodzina jest wierząca, ale oni nie chcieli tego słuchać, powiedzieli, abym dała spokój, bo co ma być, to będzie. Ja wtedy już prawie że zaczęłam “zawieszać życie na haku”, osoby obok zachodziły w ciążę, a ja się za głowę łapałam. Te dzieci z tych ciąż dawno już się urodziły, rosną, dają dużo radości, a ja uważam, już od dawno, że to moje wkręcenie się było złe, to nie było od Boga, nie dam się już wkręcić w takie analizy. Poza tym trzeba trzymać się wiary w to, że Pan Bóg nie da nam większego ciężaru niż jesteśmy w stanie unieść.

    1. Co nie oznacza, że nie żyjemy w dniach ostatnich. Znałem jedną osobę, która po słowach Franiszka 1, który powiedział, że to mogą być ostatnie święta, tak się przestraszyła, że migiem znalazła ten blog, nawróciła się z katolicyzmu na słuszną życiową (biblijną) drogę i ogólnie miała z tą okolicznością wiele przygód niekoniecznie dobrych, ale mniejsza z tym, bo mimo wszystko idzie słuszną drogą. 🙂

      1. Tak jest nie ma czego się bać. Ja też zacząłem od spisków i nie raz było dużo zwątpień, że to już będzie koniec. Dopiero po pewnym czasie przestałem wierzyć w te spiski bo to jest pułapka. Tzn. nie brać ich dosłownie. To jest taki zabijacz wzrostu naszej wiary. Prawda jest taka, że nie znamy dnia ani godziny. Jedynie pozostaje nam obserwować co się dzieje i to wszystko. 😉
        Inaczej wpadniemy w paranoje. Ileż to już było tych rewelacji. Tak jak pisałeś detektywie słynna data 23.09, pewnie było to dość poważne wydarzenie bo spotkali się najwięksi przywódcy świata i na pewno coś tam ustalili konkretnego ale tego się nie dowiemy. Miały być słynne zamachy w Polsce podczas ŚDM. Wszystko to bajki byle tylko odciągnąć chrześcijan od tego co ważne i jeszcze zrobić z nich jeszcze większych wariatów, niewiarygodnych ludzi, którzy są niegodni zaufania.

        diabeł to przebiegłe bydle trzeba o tym pamiętać.

  13. Od dziecka byłam wychowana w rodzinie, gdzie było ciągle mówione, że trzeba być gotowym, że najważniejsze przed nami, że żyjemy w czasach ostatecznych, małym dzieckiem byłam, potem nastolatką i ciągle rozmyślałam, czy dam radę zginąć za wiarę, wierzyłam, że dam, przed oczami miałam pierwszych chrześcijan. Wiele razy miałam sny, że całą rodziną giniemy, ktoś do nas strzela, my trzymamy się za ręce. I to wszystko jest takie proste, gdy ma się tylko siebie, a potem człowiek dorasta i nagle staje się rodzicem i… z drugiej strony moi dziadkowie oraz rodzice mieli podobne dylematy. Ktoś tu pisał, że przecież dziecko zawsze będzie dzieckiem, nawet jak będzie miało 20 czy 30 lat. Tak, ale wtedy jest to dorosły człowiek, odpowiada sam za siebie, podejmuje własne decyzje, jest niezależny. Ciężko jednak wg mnie żyć bez rodziny, w rodzinie siła (wiem, nie w każdej), rodzina, dobra rodzina, daje azyl, przed całym światem, złem.

    1. Zuza, warto nawet gdybyś miała tylko jeden dzień spędzić z tym dzieciątkiem.
      Jeśli o mnie chodzi nie ma nic piękniejszego od macierzyństwa choć jest dużo nerwów też 😉

  14. Papież ostrzega przed nowym Hitlerem. “Wybrali go ludzie” W wywiadzie dla hiszpańskiej gazety “El Pais” Franciszek ujawnił swoje obawy związane z pojawieniem się w światowej polityce przywódców głoszących populistyczne hasła.

    http://www.o2.pl/artykul/papiez-ostrzega-przed-nowym-hitlerem-wybrali-go-ludzie-6082903492469377a?src01=9e053

Dodaj komentarz

Detektyw Prawdy, Dobra Nowina i Apokalipsa © 2015 Frontier Theme
pl_PLPolish