Prawda w czasach ostatecznych. Chrześcijanie biblijni.

Chrześcijanie biblijni. Prawda dla NAŚLADOWCÓW JEZUSA CHRYSTUSA "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"

Przykład chrześcijaństwa pozornego.

W internecie krąży katolicki obrazek i zarazem akcja pt “Nie wstydzę się Jezusa”. Takich akcji było wiele w ciągu ostatnich lat.

 

nieswtydzesiejezusa

 

https://www.facebook.com/kosciolkatolickicalyswiat?pnref=story

 

Paradoksalnie widziałem ten obrazek udostępniony u kilku osób uznających się za chrześcijan biblijnych.

 

Wyprowadźcie mnie z błędu jeśli jest inaczej, bo jestem przekonany że jest to głupota i to skrajna.

Hasło “udostępnij proszę”, kojarzy mi się z tymi likeami za chore dzieci, gdzie jeśli osiągnie się pewien pułap, to dziecko będzie zdrowe…..

Jeju, ludzie módlcie się o mądrość dla siebie.

Wracając do tej akcji. Nie dość że jest z KRK, to jest to bałwochwalstwo, gdyż stwarza otoczkę religijności, z którą notabene walczył Jezus Chrystus.  Jezusa się nie wielbi obrazami, ani deklaracjami na pokaz, ale czynami.

Poczucie w tym jest takie: umieszczam obrazek z Jezusem, to czuję się osoba wierzącą…

 

Ci sami ludzie nie wstydzący się Jezusa, otaczają się znajomymi ateistami, kłamcami, żarłokami, bałwochwalcami, chciwcami, seks maniakami itd.

Chcecie się nie wstydzić Jezusa? ewangelizujcie znajomych, czyńcie dobrze, kochajcie nieprzyjaciół, twórzcie wspólnoty z naśladowcami Jezusa.

 

Mt 18

Bo gdzie dwóch lub trzech jest zebranych w moje imię, tam jestem wśród nich”.

 

Czy Jezus może być wśród ateistów?…..

 

Jesteście nie wierzącymi ludźmi. Wierzący człowiek idzie nie za obrazem, deklaracją na fejsie, ale za Słowem Bożym, za prawem Bożym.

Mam tu na myśli osoby utożsamiające się z tą chorą akcją.

Wiem, że część zrobiła to nie świadomie, ale jest znaczna część traktująca to jako maskę dla ich grzechów.

 

Jak to rozpoznać Wasze nie narodzenie na nowo? wtedy, kiedy nie widzicie Waszych grzechów, bo Duch Święty, nasz kochany Przyjaciel, Pocieszyciel,  mówi chrześcijanom o nich i tym się różnimy od innych.

 

Jana 14

(26) Lecz Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w imieniu moim, nauczy was wszystkiego i przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem.

 

Jeśli nie widzisz, że ranisz innych to nie jesteś nowo narodzony/a.

J 16

(13) A kiedy On, Duch prawdy przyjdzie, będzie waszym przewodnikiem w drodze do pełnej prawdy. Nie będzie bowiem mówił od siebie, ale powie, co usłyszy, i oznajmi wam to, co ma nastąpić.

Czy wklejenie obrazka jest dowodem na chrześcijaństwo?

Oczywiście, że nie.

 

Masa chrześcijan się modli, chodzi do kościółka, nawet czytają Biblię, ale ich życie jest zaprzeczeniem chrześcijaństwa. Z Jezusa robią sobie zasłonę, maskę, ścianę, za która stoją ich złe czyny raniące innych.

Jk

Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz – lecz także i złe duchy wierzą i drżą ..

 

Pozorne chrześcijaństwo jest fałszem, kłamstwem, udawnictwem.

Dlaczego chrześcijanie prawdziwi są prześladowani? ponieważ nie żyją w tym świecie.

Oj jaki radykał jest ten detektyw, ale ok, wskażcie mi nie biblijność.

Jeśli byłoby inaczej, to nie byłoby przypowieści o siewcy:

 

Mt 18

(1) Tego dnia Jezus wyszedł z domu i siedział nad morzem. (2) I zgromadziły się wokół Niego tak wielkie tłumy, że wszedł do łodzi i usiadł. A cały tłum stał na brzegu. (3) I mówił im wiele w przypowieściach: – Oto siewca wyszedł, aby siać (ziarno). (4) A kiedy siał, jedne padły przy drodze i ptaki nadleciały i zjadły je. (5) A inne upadły na grunt skalisty, gdzie nie miały wiele ziemi i zaraz powschodziły, bo nie było głęboko. (6) Skoro jednak wzeszło słońce, wypaliło je i uschły, bo nie miały korzenia. (7) A inne padły między osty i osty wyrosły wysoko, i zadusiły je. (8) Inne zaś padły na ziemię, na dobrą, i wydały owoc: jedno stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny. (9) Kto ma uszy, niechaj słucha. (10) Uczniowie podszedłszy do Niego zapytali: – Dlaczego mówisz do nich w przypowieściach? (11) Odpowiedział: – Wam dano poznać tajemnicę królestwa niebieskiego, a im tego nie dano. (12) Temu bowiem, kto ma, będzie (więcej) dodane i będzie miał w nadmiarze. A temu, kto nie ma, i to, co ma będzie zabrane. (13) Dlatego mówię do nich w przypowieściach, że patrząc nie widzą, a słuchając nie słyszą ani nie rozumieją. (14) I spełnia się na nich proroctwo Izajasza, które mówi: “Będziecie słuchać, a nie zrozumiecie, będziecie patrzeć, a nie zobaczycie, (15) bo skamieniało serce tego ludu; z trudem słyszeli i przymknęli oczy, aby nie zobaczyli i nie usłyszeli, i nie zrozumieli, i nie nawrócili się, i abym ich nie uleczył”. (16) A wasze oczy szczęśliwe, że widzą, i uszy, że słyszą! (17) Bo zaprawdę, powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło zobaczyć, co wy widzicie, a nie zobaczyli, i słyszeć to, co wy słyszycie, a nie słyszeli. (18) Wy zatem słuchajcie przypowieści o siewcy: (19) Do każdego, kto słucha słów o królestwie i nie rozumie ich, przychodzi zły i porywa to, co było zasiane w jego sercu. To jest ten posiany obok drogi. (20) A posiany na gruncie skalistym to ten, co słucha słów i zaraz z radością je przyjmuje. (21) Nie ma jednak w sobie korzenia, lecz jest niestały, i kiedy przychodzi ucisk lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz się załamuje. (22) A posiany między ostami to ten, co słucha słów, ale troska tego świata i ułuda bogactwa zaduszają słowo. I nie wydaje owocu. (23) Posiany zaś na dobrej ziemi to ten, co słucha słów i rozumie je. Ten oczywiście przynosi owoc i daje: jeden stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, a inny trzydziestokrotny.

 

oraz

 

Listów do różnej jakości zborów w Apokalipsie 2 i 3.

 

Myślę, że o wiele większą odwagą wykazalibyście się cytując/umieszczając słowo Boże na fejsie.

 

Jana 13

 

34 Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie.

35 Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali».

Zaktualizowane: 16 października 2015 - 22:29

47 komentarze

Dodaj komentarz
  1. Dobrze, że wspomniałeś o tej akcji…

  2. Detektyw Prawdy jest radykalnym, ortodoksyjnym chrześcijaninem biblijnym. Bezkompromisowym naśladowcą Pana panów i Króla królów. Dla tych letnich jest to pewnie nie do zaakceptowania, ale cóż, prawda w oczy kole. Takich tekstów nam potrzeba. My nowonarodzeni musimy być upominani. Ktoś musi wskazywać obłudę, abyśmy mogli przejrzeć się w lustrze i móc odpowiedzieć sobie na pytanie: czy jestem naśladowca Jezusa Chrystusa, czy sam siebie oszukuję?

    1. letniość to negocjacja z grzechem tudzież kompromis.
      Mam świadomość, że X chrześcijan ma swoje złe nawyki, zna swoje grzechy, ale tym się różnimy od kłamców, że właśnie my znamy swoje grzechy i walczymy z nimi, a pseudo chrześcijanie kompensują sobie swe niecne czyny pozorami: zaliczeniem listy obecności w kościółku, pomodleniem sie i toi zazwyczaj na śpiocha ze swa listą zyczeń, bez pokuty, żalu za grzechy, bez przemiany serca, bez prośby o zabicie starego człowieka.

      1. To brutalna prawda. A my słyszymy głos Pocieszyciela. Od momentu chrztu w lipcu uświadomiłem sobie więcej zasadniczych kwestii niż przez 29 lat życia. Sporo muszę jeszcze w sobie zmienić, ale najważniejsza zmiana już zaszła. Duch Święty wskazuje, porusza moje sumienie.

        1. Gratuluję i sam jest rad. Jest to piękne zjawisko, kiedy powiększa się Królestwo Boże na Ziemi, kiedy wyrywamy Złemu ludzi otumanionych kłamstwami tego swiata.

          1. Pozostaje tylko jednogłośnie zakrzyknąć:

            Chwała Bogu Ojcu i Jego Synowi! Hallelujah!

  3. W pełni zgadzam się z detektywem. O tym, czy wstydzimy się Jezusa świadczy nasze postępowanie, a nie deklaracje w postaci przeklejanych memów.

    1. Jana13
      34 Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie.

      35 Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali».

      Jeśli ktoś jest nie dobry dla bliźniego, rani go, nie okazuje miłości, nie ma prawa nazywać się chrześcijnainem, a tym bardziej wycierać sobie twarz Jezusem.

      1. Dobrze jest powiedzieć np. Tadkowi, że się go miłuje z wzajemnością a następnie Władkowi, że Tadek miłuje mnie bardziej. Potem na zasadzie wzajemności powiedzieć Tadkowi, co Władek o tym sądzi i że Władek bardziej miłuje Ryśka razem z Andrzejem. Andrzej, gdy się tym dowie zrozumie, że Władek miłuje Ryśka o czym wcześniej nie wiedział. Rysiek zaś miłuje Tadka a Władka w tym samym czasie nie miłuje (fizyczna niemożliwość).

        A w ogóle wszystko się zgadza.

  4. Witajcie Bracia.

    Długo zastanawiałem się nad tym czy wogóle powinienem to napisać, ale jest mi to bardzo potrzebne w tej chwili.Mam nadzieje ze mnie zrozumiecie. Moj problem polega na tym że od dłuższego czasu zmagam się z grzechem nieczystości który sprawił iż stałem się w pewnym stopniu jego niewolnikiem. Wiem że jest to dosyć powszechny problem wśród młodych ludzi i znaczna czesc z nich nie uwaza tego za cos zlego ale ja odczuwam to zdecydowanie inaczej ,co jest oczywistością. Najgorsze jest to ze kiedy wydaje mi sie iż jest lepiej , siła mnie atakująca podwaja dzialanie na mnie. To niszczy moja relacje z Jezusem.Osłabia moją wiare, nie daje mi spokoju ,tym bardziej ze wiem iz zle czynie a ciezko mi z tym wygrac. Bardzo bym was prosil, pomodlcie się za mnie.Wierze że w końcu dzieki mocy Bożej pokonam demony i wyzwole się z tej nieczystości. Pokój z Wami bracia.
    Damian z Warszawy

    1. Ja też się z nim zmagam. To naprawdę trudna kwestia, upadki są bardzo częste. Pokutuj, zapraszaj Jezusa do serca, w Jego imieniu odganiaj pokusę i szatana precz i wzywaj Ducha Prawdy. Chciałbym napisać, że zawsze tak robię i nigdy nie zawiodłem, ale wiadomo, tu nie ma się co oszukiwać. Szalom!

    2. Objerzyj to:

      https://detektywprawdy.pl/2015/10/16/wyleganie-jaj-weza/

      Myśli – to Twój problem

      “Podporządkujcie się Bogu, natomiast przeciwstawcie się Diabłu, a ucieknie od was” ” Jak 4.

      Ps 121

      (1) Pieśń stopni. Wznoszę swe oczy ku górom: Skądże nadejdzie mi pomoc? (2) Pomoc mi przyjdzie od Pana, co stworzył niebo i ziemię. (3) On nie pozwoli zachwiać się twej nodze ani się zdrzemnie Ten, który cię strzeże. (4) Oto nie zdrzemnie się ani nie zaśnie Ten, który czuwa nad Izraelem. (5) Pan cię strzeże, Pan twoim cieniem przy twym boku prawym. (6) Za dnia nie porazi cię słońce ni księżyc wśród nocy. (7) Pan cię uchroni od zła wszelkiego: czuwa nad twoim życiem. (8) Pan będzie strzegł twego wyjścia i przyjścia teraz i po wszystkie czasy.

      Wybaw nas ode złego.
      Amen

      ps Bardzo dobrze że widzisz zło, a więc Duch Święty w Tobie działa i z czasem Ci pomoże, ale Ty walcz.

    3. Ja bym ci coś zaproponował, co cię na pewno uleczy.
      Utnij sobie tę część ciała, co do nieczystości cię przywodzi. Oczyszczenie i pokuta w jednym.

    4. Zaczniemy od zaraz. Może na początek, miesiąc w pełnej izolacji o chlebie i wodzie. Kolega jest już chyba rozmodlony. Służę moją piwniczką.
      A potem przemyślimy, co ciąć.

      Nie robię sobie jaj, to przynosi efekty.

    5. Witajcie wszyscy.Myślę,że wielu chrześcijan boryka się z takimi problemami, myślę,że 99 %, sam walczyłem wiele razy i przegrywałem z kretesem, było to silniejsze ode mnie, przegrywałem i płakałem nad swoim losem, przepraszałem Pana Jezusa, i znowu w kółko tak samo..Ale pewnego dnia miałem już tego serdecznie dość, dość tego starego człowieka, który próbuje wciąz na nowo ,który obiecuje, że się poprawi, ale nie ma siły na to. Zawołałem do Pana Jezusa z samego dna,że już nie potrafię sam o własnych siłach , Jemu sie podobać, że to on Tylko może zwyciężyć w moim życiu… I wiecie co się stało,Pan Jezus zaczął pokazywać mi Swoje prawdziwe zwycięstwo, że to On zwyciężył,że pokonał grzech, pokonał starego człowieka, na krzyżu,że stary Rico tam został wraz z CHRYSTUSEM ukrzyżowany,że Pan Jezus daje Swoje życie, i chce bym tym życiem żył,pokazywał,że słowa Pawła,-nie żyję już ja ,ALE ŻYJE WE MNIE TERAZ CHRYSTUS, nie są dla jakiegoś sprawiedliwego, który to sam osiągnął,ale są darem , dla słabego i bezbronnego , takiego jak ja, Jego zwycięstwo jest naszym,Otwierał mi oczy na wersety, które przecież tyle razy czytałem, a teraz zaczęły być żywym Bożym Słowem.. To nie jest moja zasługa, że teraz już nie muszę patrzeć pożądliwie na kobiety. TO JEST ŁASKA, ŁASKA,ŁASKA NASZEGO ZBAWICIELA PANA JEZUSA, KTÓRA MA MOC USTRZEC NAS OD UPADKU I STAWIĆ NAS NIESKALANYCH Z WESELEM PRZED OBLICZEM SWOJEJ CHWAŁY..Chwała Panu..
      Wołajmy wszyscy , aby wielu zostało wyrwanych z sideł i kłamstwa, które czasami sami wiele razy powtarzamy..Prawdziwe życie jest tylko w JEZUSIE CHRYSTUSIE..

    6. Co do uzależnienia od seksu, masturbacji, porno, to myślę że można sporo na ten temat czytać, słuchać porad, każdy “specjalista” ma tam jakieś swoje porady, ale według mnie, prawda jest taka, że trzeba samemu odnaleźć to “coś”. Kiedy dopada potężna pokusa, to wyłącza się wszelka logika, wszelkie sposoby zawodzą, i pozostaje jedynie wybór – albo ulec, albo przetrzymać, co wiąże się często z wrażeniem że się zwariuję, ogromnym dyskomfortem, bólem, z którym trzeba się pogodzić, i nikt za nas na żadnej terapii tego nie przejdzie.) Myślę, że nie ma żadnej skutecznej metody, dzięki której nie trzeba będzie cierpieć. Myślę, że oprócz Boga i samego siebie, nikt nie jest w stanie komuś w tym pomóc, każdy sam musi przecierpieć, nie należy od tego uciekać.

      Co do seksoholizmu, to skądś się musi brać. Myślę, że może się on brać z masturbacji, i porno(w tym fantazjowanie, pewne książki, gazetki, itd.) Im częściej ktoś się masturbuję, tym jeszcze częściej będzie chciał to robić. Jeżeli ktoś z masturbacji przerzuci się na seks, to myślę że wygląda to podobnie – z deszczu pod rynnę. Myślę, że masturbacja nie byłaby możliwa bez pożądliwych myśli. Fantazjowanie w myślach, czy oglądanie porno – z tego co wiem, to dla umysłu nie ma różnicy. Kluczem jest niewpadanie w pożądliwe myśli, ignorowanie ich, i wszystkiego co może wywołać bodziec. Należy zamknąć się na wszelkie seksualne bodźce, ignorować je. I nie można się przy tym oszukiwać, trzeba nastawić się na dramat, dyskomfort, na wszelkie pożądliwe myśli, jak i ogólnie negatywne, które będą dążyły do upadku, lecz które trzeba będzie ignorować, przetrzymać. Podniecenie samo z siebie się nie bierze, tylko zaczyna się od umysłu, bodźca, do którego w stanie pełnej świadomości, trzeba często najpierw dopuścić.

      Na pewnym etapie abstynencji, paradoksalnie może pojawić się przez jakiś czas spadek energii, brak siły. Z tego co wiem, to jest to normalne, i należy to przetrwać.

      (Polskie napisy po kliknięciu na biały prostokącik)
      https://www.youtube.com/watch?v=1wu_-mdpaN8

      1. Szczególnie trafne było spostrzeżenie o bodźcach. Sytuacja zazwyczaj tak się układa, że nawet nie szukając akurat trafiasz na podnietę i zaczyna się. Pojawiają się wyjątkowo uporczywe, nieznośne myśli w towarzystwie (w moim przypadku przynajmniej) takiego duszącego podniecenia i mrowienia w kroku. Jest to tak natarczywy zespół objawów, że trudno opisać to komuś, kto nie ma z tym problemu. A kto ma, ten doskonale wie, o czym piszę. To jest ten moment “zaćmienia” sumienia. I jak mniemam w tym właśnie momencie trzeba zwrócić się do Jezusa. I każde jedno takie zaniechanie stymulacji ręką, z Jego pomocą oczywiście, traktuję jako wielkie zwycięstwo. Trwa to moment, może minutę, ale uczucie jest jak po ukończonym maratonie. Jeszcze inną, jeszcze trudniejszą kwestią jest konsekwencja. Na tym polu czeka mnie wiele pracy. Wierzę, że z czasem skłonność do niego zaniknie całkowicie. Masturbacja to ekstremalnie silne zniewolenie, więc może jest w tym przypadku niektórych tak, że stal hartuje się latami, a inni są uwolnieni natychmiast? Wkażdym razie sami jesteśmy wobec tego problemu bezradni jak małe dzieci i szczerze wątpię, by jakikolwiek człowiek był w stanie pomóc zwalczyć te tendencje. Żaden człowiek nie zmieni moich myśli i serca. Tylko wzywając Pana i prosząc o napełnienie umysłu Duchem Świętym można skutecznie się tej pokusie przeciwstawić. A na dłuższą metę- zostać uwolnionym. I niech tak się stanie!

    7. Modlitwa jest na pierwszym miejscu, ale polecam też prywatną wizytę u psychiatry i powiedzieć prawdę. Część leków antydepresyjnych SSRI dodatkowo skutecznie reguluje libido (niektóre do zera, ale odwracalnie). Nie uzależniają, nie wpływają na sprawność psychomotoryczną. Można cieszyć się wiarą, światem i nie myśleć o seksie. Ale jest też trochę działań ubocznych, o czym uprzedzam. Biblijni Chrześcijanie też się czymś leczyli, pewnie niekoniecznie herbatą z mięty. W WA masz wielu lekarzy tej specjalności, nie trzeba skierowania. Internista nie wypisze recepty. Pokój i Łaska dla Wszystkich.

      1. Tymek absolutnie nie mogę się z Tobą zgodzić, chrześcijanie zdecydowanie nie powinni udawać się do psychologia/psychiatry po rozwiązanie swojego problemu/grzechu, tylko udać się do samego Pana Boga z tym problemem czy grzechem.
        I tylko nie leki, proszę. Czy nie wiesz, że leki przepisywane przez psychiatrów usypiają świadomość? Napisane jest, że mamy czuwać, a nie dawać się otumaniać.

        Oraz zachęcam do zapoznania się m.in. z poniższym artykułem w tym temacie:
        http://www.kuzbawieniu.pl/wyklady/psychologia-i-kocio

        Podałabym jak zwykle jakieś wersety z Pisma, ale akurat w tym artykule została przytoczona ich wystarczająca ilość, nie będę się powtarzała 🙂

        1. Tymek proszę wybacz mi ostry ton mojego wczorajszego komentarza…:-)

          Poza tym, co mówi Pismo Święte na temat powierzania swoich problemów i zmagań Bogu, a nie psychologom, chcę też podzielić się też swoim przeżyciem z tym związanym. Miałam lęki społeczne/fobie, a zaczęło się to jak poszłam na studia. To było okropne, naprawdę ciężko mi było normalnie żyć – np. bolał mnie brzuch jak miałam iść na zajęcia, jak byłam na obiedzie u rodziny chłopaka to starałam się jedynie, żeby nie rozpłakać się z potwornego stresu i lęku, a jak miałam umówić się na wizytę do lekarza to pisałam sobie na kartce, co mam powiedzieć do słuchawki. Chodziłam do psychologa, ale po tych wizytach czułam się jeszcze gorzej, wracałam do domu zapłakana. Dopiero po tym jak powierzyłam moje życie Bogu, On w swej dobroci całkowicie mnie od tego problemu uwolnił 🙂

          1. Kosik absolutnie się z Toba zgadzam i z tym co napisałaś powyżej pod wpisem Tymka.

      2. Jeżeli proponowanie tutaj(ze strony osób jak mniemam wierzących) leków psychotropowych, psychiatrów, psychologów, czy wstąpienia w związek małżeński, jako rozwiązania problemu na podłożu seksualnym(niekontrolowany popęd, masturbacja, porno) nie były żartami, lecz poważnymi poradami, to według mnie, jest to bardzo smutne.

        Co do poszczenia(mam na myśli niejedzenie) w sprawie uwolnienia od nałogu, problemów o podłożu seksualnym, to według mnie, może to nie być dobry pomysł. Ktoś kto zwalcza swoje słabości, w czasie postu może być jeszcze bardziej osłabiony, przez co łatwiej może być ulec pokusie, niechcianym myślą.

      3. Dziękuję wszystkim za komentarze i krytykę. Kosik, jak można Tobie czegokolwiek nie wybaczyć ? :).
        Otóż post napisałem nieprecyzyjnie. Miałem na myśli tylko to, że można skonsultować się z lekarzem w sytuacji kiedy zawodzi praca nad sobą. Przyczyny mogą być różne: choroba somatyczna, zaburzenie gospodarki neuroprzekaźnikami czy utrwalony kompleks zachowań. Osobiście nie miałem problemu takiego jak autor tematu, ale musiałem uporać się z depresją. Lekarstwa mi pomogły, brałem przez rok i odstawiłem bez problemów. Wszyscy mamy wolny wybór. Psychologów nie polecam bo najczęściej są nieukami, ale podstawowa literatura naukowa nie zaszkodzi. Piszę to zupełnie poważnie. A małżeństwo w celu rozwiązania problemu z własną osobowością to najbardziej chory pomysł o jakim słyszałem (. Pozdrowienia na nowy tydzień.
        Dziękuję za linki’

    8. Moze powinienes zaczac modlic sie do jedynego Prawdziwego Boga, Stworcy wszystkiego i jemu zaufac a Naszego Krola Isusa Chrystusa, ktory jest Synem Pierworodnym Boga Jedynego powinienes moze zaczac nasladowac. Wierze, ze dasz rade. Niech ci Blogoslawi nasz Bog Ojciec.

  5. Ciekawe że nikt tu za apostołem Pawłem nie radzi tym zniewolonym osobom wstąpić w związek małżeński który zapewni im emocjonalne bezpiczeństwo “lepiej jest bowiemw wstąpić w związek małżeński niż płonąć”i po co to całe zmaganie z ciałem skoro w prosty i bezkrwawy (Trak) sposób można je zakończyć.
    .

    1. “Ciekawe że nikt tu za apostołem Pawłem nie radzi tym zniewolonym osobom”

      jehu,
      czekaliśmy wszyscy na Twą złotą myśl. Hihi
      To jest blog z komentarzami i nie może być tak, że tylko 2-3 osoby sa dyżurnymi w telefonie interwencyjnym.

      ciesze się, że z nami jesteś

    2. Wejście w związek małżeński, przerzucenie się z ręki na kobietę, nie rozwiąże problemu z masturbacją, porno.

      http://youtube.com/watch?v=xkSXtgBjYTY

    3. TO nie jest rozwiązanie problemu. Nie sztuką jest znaleźć sobie kobiete aby ona mi się oddawała miłością. Sztuką jest być człowiekiem który nie jest w związku małżeńskim i żyć w czystości. To jest siła.Oczywiście, zawieranie małżeństw i stawarzanie rodziny jest piękne i bardzo dobrze że chcemy posiadać kogoś bliskiego ale z problem należy zwalczyć przed tym zanim wejde w związek ponieważ dzięki temu bede lepiej przygotowany aby w niego wstąpić. Ten nałóg bardzo często odbija się potem w małżeństwie. Pokók z Wami.

    4. wreszcie jedyny jehu cos sensownego napisal,wstapic w zwiazek z kobieta ,to rozwiazanie jest biblijne ,jezeli mlody zdrowy facet jest ciagle sam, prowadzi to tylko do dewiacji seksualnych ,dlaczego masz sie modlic o to zeby Bog zrobil z ciebie kaleke, oziemblego impotenta,ktory nie bedzie czul naturalnego pociagu do kobiety,znajdz ja i “dotknij” miej z nia duzo dzieci,ratuj Polske:)

  6. jeszcze jedna sprawa. Jestem z pokolenia, które można równiez nazwać pokoleniem Wejścia Smoka i ET (haha)
    .

    Oto symboliczna scena z Brucem Lee:

    https://www.youtube.com/watch?v=wEmmOs4Q5C8

    Ohara rozwala deskę, a Bruce Lee mówi: deska nie oddaje.

    Co do tej akcji i obrazka jest przesłanie podobne: obrazek nie czyni Cier wyznawcą Jezusa.
    Koniec kropka pel

  7. Jeśli ktoś zauważy, że w jego pojednaniu z Jezusem pieniądze mu zawadzają, to bardzo chętnie się nimi zajmę i co do złotówki rozliczę, na co poszło.
    Sam np. jestem pod względem finansowym pusty, jak dół po wapnie, bo przez dłuższy czas nie planowane wydatki: choroby, powinności, pogrzeb, brak pieniędzy za zrobioną robotę mnie trapiły itd.
    Więc, jeśli pieniądze komuś są przeszkodą i przywodzą do niecności (wódy, dragów, rozwiązłości) niech je odda i popróbuje mego stanu, bo u mnie jest odwrotnie, brak pieniędzy mnie do grzechu wiedzie nieodparcie.

    Chyba nie słychać?

    1. W naszym klimacie ciężko wytrzymać bez dachu nad głową i jeśli się ma, to się go szanuje.
      Nie zapłacisz czynszu, to wylatujesz na bruk.
      Wystarczy, że zachorujesz i 2 miesiące nie płacisz, to i z kwaterunku cię wyrzucą. Masz do wyboru zdobyć kasę albo się wynieść.
      Ludzie rabują, napadają, bo trzeba czynsz zapłacić i dać rodzinie jeść i nie na wódę, dziwki i dragi, telewizory, kredyty itp.
      Sam 2 lata temu, ścisnąłem tak gardło administratora, że mi prolongował i księdza też w ten sposób pouczyłem.
      Nie chcę grzeszyć a muszę.
      “Ptakom niebieskim Pan daje” ale też nie zawsze, bo spełnia obietnice zazwyczaj po śmierci zainteresowanego.

      Słyszysz mnie Panie – krytykuję twe obietnice?
      Nie pozbędziesz się mnie, bajerem.

      1. Poco ja to piszę?
        Ot napisało mi się, bo myśl pewna mną owładnęła, że należy sobie pomagać i to wcale nie dlatego, że odwracając się, gniew Boży ściągniemy ale dlatego, aby stanowić w świecie porządek i równowagę, aby wzmacniać tam gdzie jest osłabione. Trzeba to jednakże czynić mądrze, by nie stać się manipulantem lub gorzej jeszcze, manipulatorem. Jezus przestrzega przed tym i nie tylko on. Samemu zaś, czyniąc tak, nie dać się ogołocić, owładnąć i wystawić na pośmiewisko.
        Pomagać trzeba mądrze tak, aby wskrzesić w potrzebującym pomocy jego własną moc i wtedy będzie dobrze.
        Nie wiem, czy gdzieś, to jest napisane ale nigdy nie starajcie się żyć czyimś życiem niejako w zastępstwie, prowadząc go za rączkę.
        Szanujmy się.

        A pomocy żadnej nie potrzebuję. Sytuacja się zmieniła.

  8. UWAGA ! Adminie, i Wszyscy! Udostępnijcie to wszędzie i pokazujecie to wszystkim! http://www.zbawienie.com/pics/kolor01email.jpg
    Trzeba zacząć uświadamiać Polaków o zgubnych skutkach bałwochwalstw, w szczególności czczenia i modlenia się do upadłego anioła, który podaje się za Marię (ISIS, Isztar, Izyda, Wielka Macierz) – KRÓLOWA NIEBIOS!!!

  9. Jak ludzie mają kochać i ufać Jezusowi jeśli tzw. “jego wyznawcy” daja takieświadectwo – http://www.tvn24.pl/seans-przemocy-w-kosciele-nie-zyje-nastolatek-bity-przez-10-godzin,586720,s.html
    Jest to demoniczne i nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem – tylko jak to wytłumaczyć ludziom ? 🙁

    1. To jest straszne 🙁 Aż płakać się chce 🙁
      Niestety w ludzie właśnie słysząc o takich demonicznych manifestacjach (niestety) nieświadomie i z braku zrozumienia oraz nie znając Boga utożsamiają to właśnie z chrześcijaństwem mimo, że coś takiego zdecydowanie nie ma NIC wspólnego z Jezusem Chrystusem.

  10. Osobiście widziałem te obrazki na fb. I twoje spostrzeżenie jest słuszne Piotrze. Jednak pamiętaj że ci ludzie nie mają tak dużej wiedzy na temat Biblii, nie mają zielonego pojęcia na temat własnych kościołów. Samo to że udostępniają te obrazki jest aktem nie tyle pokazywania swojej pobożności, ale bardziej AKTEM ODWAGI. Sam wiesz jak dzisiaj się ludzie potrafią naśmiewać z kogoś kto przyznaje się do Chrystusa.To że się przyznają za pomocą tego obrazka to oznaka że coś się w nich przełamało. Może następną rozmową z szydzącymi kolegami będzie dyskusja, i publiczne , ustne przyznanie się. Może inni się przekonają widząc odwagę kolegi?.

    1. Bushi oczywiście i ja się z Tobą zgadzam. Tak jest to akt odwagi.
      Zawsze jak pisze teksty krytyczne staram się być jednocześnie nie letni, ale i sprawiedliwy.
      Problem w tym, że te osoby, które znam osobiście swym życiem pokazują coć całkowicie odmiennego: bunt, brak pokoju, brak skrupułów etc etc.

      W tekście tym chciałem podkreślić że dla wielu osób Bibli i Jezus jest takim wycieraniem sobie twarzy. Problemu by nie było gdyby nie fakt, że te osoby czytają Biblie od ok 4lat….
      Ile można być fałszywym człowiekiem? nastepne 4lata?

      Wiem o co Ci chodzi zapewne myślałeś, że to osoby świeżo oznajmione z Biblią. Jak wspomniałem tak nie jest.

      Czy wierzysz Bushi że można chodzić na nabożeństwa a być łajdakiem i cudzołożnikiem, żlodziejem?

  11. mimo wszystko nawet taki obrazek może popchnąc do Boga .Znam człowieka(rosjanin) który pierwszy raz!poznał imie Jezus czytając książke madame Blawatzki i teraz z tego co wiem jest wierzacym człowiekiem.także nie zbadane są śceżki Pana.tak myśle

  12. Jeśli są to osoby świadome jako chrześcijanie, którzy starają się naśladować drogę Chrystusa, i postępują jak piszesz, to znaczy że nie mają strachu prze Bogiem i szacunku do jego Syna. A jeśli się tego nie posiada to również nie ma się mądrości. “początkiem mądrości jest bojaźń przed Bogiem”.Osobiście nie znam takich osób, ale możliwe że są. Je jeśli są, to jakie mają założenia, co mają z “bawienia” się w chrześcijan?.

    1. myślę, że takich chrześcijan jest masa. Dużo książek czytam i nie jest to jakieś rzadkie zjawisko.
      By może te osoby s w stanie notorycznego przebudzenia. Jedno jest pewne – są pod wpływem demonów.

  13. Polecam dla ciekawości dzisiejszy artykuł z gazety “Wysokie obcasy” o egzorcyzmach:
    http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53668,19022157,egzorcyzmy-dlaczego-szatan-w-polsce-szczegolnie-upodobal-sobie.html

    Jakie chore praktyki stosują księża egzorcyści na tych biednych ludziach…

  14. To jest to, co wiem. Dla tych, którzy zmagają się ciągle z tymi samymi grzechami jest tylko modlitwa, wołanie do Jezusa cały czas, dopóki nie usunie grzechu, nie zmieni twojego serca, aż zmieni wszystko… Żona nie może ci pomóc. Wiele osób myśli w dziwny sposób, ale kobieta, współżycie z nią nie zabiera twojego grzechu. Żeniąc się nadal będziesz uzależniony od masturbacji(!), nadal będziesz miał nieczyste myśli w towarzystwie i poza nim(!). Przemienione osoby mają popęd seksualny, ale nie są torturowani, nie zamieniają się w kamień, gdy nadchodzi atak, myśląc co zrobić(jeśli ktoś się z tym zmaga/ł, będzie wiedział co mam na myśli). Małżeństwo jest bardzo poważną rzeczą i myślę, że należy najpierw błagać o manifestację Bożej mocy, zmieniającej wszystko, a już później prosić o żonę. Jeżeli potrzebowaliśmy przebaczenia, potrzebujemy też przemienienia i nie chodzi tutaj o smutek po popełnieniu grzechu, martwienie się nim i depresję bo to wszystko jest dopuszczone, żeby zaprowadzić nas do Jezusa, abyśmy wypowiedzieli wojnę grzechowi, a wypowiedzeniem wojny nie jest wytrzymywanie jak najdłużej bez grzechu i żałowanie za każdym razem, ale płacz o 3 nad ranem, “jeśli mnie nie zmienisz, NA PEWNO znów to zrobię bo wszystko co dobre jest od Ciebie”. To jest też przekonaniem o własnej niesprawiedliwości. Wszystko sprowadza się do tego i właśnie dlatego Bóg daje nam poznać swoje dobro, a później jakby zakrywa się przed nami. “Do ciebie, o moje serce, Bóg powiedział: Szukajcie Mego oblicza, oraz: Módl się do Mnie” Psalm 27, Dawida. Nie odnosi się to do ateistów, ale już wierzących. Relacja z Jezusem jest jedynym zabezpieczeniem.

  15. Tzn. niedzielne chrześcijaństwo W niedziele do Boga, w tygodniu do diabła zwracają swe modły…

Skomentuj Jacek Konopny Anuluj pisanie odpowiedzi

Detektyw Prawdy, Dobra Nowina i Apokalipsa © 2015 Frontier Theme
pl_PLPolish