Prawda w czasach ostatecznych. Chrześcijanie biblijni.

Chrześcijanie biblijni. Prawda dla NAŚLADOWCÓW JEZUSA CHRYSTUSA "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"

Być z Bogiem, czy mieć ze światem.

W tytule dokonałem parafrazy tytułu książki niemieckiego socjologa i psychologa Ericha Fromma “Mieć czy być”. Notabene ten żydowski lewicowiec napisał bardzo dobra książkę – “O Sztuce miłości.” Opierał się on w niej o dziwo, m.in na Hymnie Miłości Pawła Apostoła. Czytałem ja ok. 15 lat temu i teraz zapewne wyłowiłbym jakieś niuanse ateistyczno-komunistyczne, ale wg mnie w dalszym ciągu można się z niej wiele, wiele nauczyc jak kochać.

 

 

Tym razem jest to świadectwo mojego czytelnika, które w dobitny sposób pokazuje nie tylko wybór, ale także te NIBY PRZYPADKI od Boga, pokazujące jaką ścieżką mamy w danym momencie iść.

Świadectwo Roberta:

 

“Przyjąłem Jezusa i zostałem ochrzczony we wrześniu 2014 roku. Już jako chrześcijanin miałem okazję uczestniczyć w pewny konkursie biznesowym, w którym nagrodą była gotówka na założenie firmy. Konkurs kończył się galą finałową gdzie były prezentowane pomysły a komisja wybierała najlepszy z nich. Pieniądze, które były do wygrania były spore. Modliłem się aby Pan rozwiązał sprawę na chwałę swoją i według swojej woli. Nieoczekiwanie zespół, w skład którego wchodziłem wygrał. Dostaliśmy spory kapitał na założenie spółki i budowanie produktu. Jednak przed galą miałem „uczucie”, że to nie jest dobre miejsce. Żona mi w tamtym czasie mówiła, że nie można dwóm Panom służyć (Mat 6:24, Łukasz 16:13) lub coś podobnego na pewno w 100% trafnego. Podczas przerw w całym wydarzeniu leciały piosenki ACDC. Dzień wcześniej czytałem chyba nawet na tym blogu artykuły o koncertach ACDC i symbolice szatana. Podczas wręczania nagrody w blasku reflektorów leciała piosenka ACDC „Highway to Hell”. Czułem, że wszystko krzyczy, na NIE. Ale słowo się rzekło, trzeba było brnąć dalej. Życie toczyło się nadal. Podczas studiowania pisma fragmenty o ziarnie padającym między ciernie waliły po sercu (Mar 4:7). Ale z czasem wątpliwości malały. Przecież te pieniądze są „czyste”, może to jest wola Boga. Może mam tak pracować własnymi rękami. Odpowiedź, rozwiązanie i zrozumienie przyszło później. (II Kor 6:14-15) „Nie chodźcie w obcym jarzmie z niewiernymi; bo co ma wspólnego sprawiedliwość z nieprawością.[…], albo co za dział ma wierzący z niewierzącym.”. Bóg dał mi proste rozwiązanie, ale dopiero później do mnie ono dotarło. Musiałem zrezygnować z działu w wygranej i nie wchodzić w spółkę. Kilkadziesiąt tysięcy złotych było sporą pokusą, ale z łatwością z nich zrezygnowałem.
Teraz zaczynam powoli wygaszać swoje zaangażowanie w innych „światowych” projektach, w których siedzę, rezygnując ze stanowisk, które mogą mi pożerać czas (na żonę, na dzieci jako uczeń Jezusa Chrystusa). Nie jest to łatwe, ale to jedyna droga.
Jakiś czas temu doszedłem do wniosku, że co nie przybliża nas do Boga to nas oddala. Teraz dochodzi nowa myśl, że nie ma czasu na nie radykalne uczniostwo i nie ważne jest co nie chrześcijanie powiedzą.”

 

 

Tym samym przy okazji zachęcam innych co miałem zrobić w zasadzie kilka dni temu, do opisywania swoich świadectw na mój mail admin @ detektywprawdy .pl (bez spacji). Możecie zmieniac imiona lub wcale ich nie wstawiać.

12 komentarze

Dodaj komentarz
  1. Piotrze napisz coś o pasożytnictwie wszelakiego rodzaju.

      1. Ekonomicznym, uczuciowym… itp. itd.

        1. detmold prosze rozwin temat pasozytnictwa uczuciowego.

  2. Przydałby się dobry artykuł o masturbacji i pornografii.Wielu ludzie, zwłaszcza młodych mężczyzn nie zdaje sobie sprawę jakie to jest wielkie zagrożenie i zniewolenie, i do czego prowadzi.O tym jak niszczy nasze więzi z ludźmi, z rodziną, żoną, mężem, jak destrukcyjnie wpływa na naszą psychikę.Naprawdę od masturbacji i porno można uzależnić tak samo jak od alkoholu czy narkotyków.

    1. ja wiem masturbuje się od 5 klasy podstawówki gdzieś dopiero niedawno doszedłem do wniosku że wpadłem w ten syf po uszy chciałbym z tym zerwać ale nie potrafie max wytrzymuje do 2 tygodni./przydał by się taki artykuł

  3. Jeżeli stajesz na skrzyżowaniu wielu dróg i na jednej z nich widać migający, krzyczący z całej siły znak z napisem “highway to hell” to odrzucenie tego kierunku jest wyjątkowo łatwe. Jest to zachowawcze i bezpieczne wyjście. Ale na tym rozstaju dróg jest wiele innych ścieżek, które nie wiadomo gdzie prowadzą. W kieszeni mam przewodnik, Biblię. Jednak wertując ją nie widzę (może nie chce widzieć) co mam teraz zrobić.
    Czy iść pierwszą z brzegu, badając czy to dobra ścieżka?
    Czy czekać, spocząć i wierzyć, że Bóg zamknie wszystkie nieodpowiednie kierunki?
    “[…] Ja jestem droga i prawda i żywot, nikt nie przechodzi do Ojca, tylko przeze mnie.” (Jan 14:6)

    1. roberth 🙂 o jakich drogach mówisz? Kariera, wybór kościoła/zboru czy coś innego jeszcze? Czy narodziłeś się na nowo roberth? Jeśli tak to idąc za wskazówkami w Słowie Bożym i nawiązując osobistą relację z Bogiem w modlitwie, zaczniesz powoli dostrzegać w jaki sposób Pan kontaktuje się z Tobą i jakie ma dla Ciebie wskazówki na dalszą drogę

  4. Kosik. Tak, mówię o drogach jak kariera, wybór kościoła/zboru czy innych. Mamy wolną wolę i co wybieramy czyni nas tym czym jesteśmy. Uczeń wie, że jego droga powinna być taka sama jak mistrza. W przeszłości syn robił to co ojciec. To czy poddamy się woli Jezusa jest też naszym wyborem. Czy porzucimy grzech czy nie, też jest naszym wyborem. Defakto wyborem drogi. Jak uczniowie Chrystusa wiemy, że droga do życia wiecznego jest przez niego. Musimy go naśladować i wykonywać jego słowo. Jaką drogę mamy wybrać jest całkiem jasne (Jan 14:6). Jakich wyborów mamy dokonać, aby iść tą drogą i z niej nie zboczyć, wydaje mi się, że na tym polega właśnie życie. Mam nadzieję że udało mi się to wyartykułować, to co mam na myśli.

    “Czy narodziłeś się na nowo?”. Dziękuje ci za to, że zadałeś mi to pytanie. Bo mam okazję się sprawdzić, a może bracia i siostry będziecie mi nawet wstanie w tym pomóc i wyjaśnić.

    “Poddawajcie samych siebie próbie, czy trwacie w wierze, doświadczajcie siebie; czy nie wiecie o sobie, że Jezus Chrystus jest w was? Chyba żeście próby nie przeszli. (2 Kor 13:5)

    Muszę sobie przypomnieć czym jest nowo narodzenie w ujęciu Słowa. Jezus w rozmowie z Nikodemem mówił:

    ” [..] Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego.
    Co narodziło się z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest.
    Wiatr wieje, dokąd chce, i szum jego słyszysz, ale nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd idzie; tak jest z każdym, kto się narodził z Ducha”

    Jestem po chrzcie wodnym. Chrzest upamiętania na odpuszczenie grzechów. W imieniu Ojca, Syna (Jezusa Chrystusa) i Ducha Świętego. Czy narodziłem się na nowo w Duchu? Może nie? Nie mówiłem językami, nie prorokowałem. Może moja pokuta nie była szczera?. Nie wiem czy narodziłem się na nowo w pełni. Skoro upadam i mam wątpliwości to może mi jeszcze czegoś brakuje.
    Studiuje Słowo Boże i modle się o wsparcie Ducha Świętego, aby Jezus nas tym darem wzmocnił. Modlimy się z żoną, o to aby Bóg działał przez nas według swojej woli i na chwałę swojego imienia.
    Chrystus jest głową swojego Kościoła. My członkami ciała jego jesteśmy.

    Kosik, dzięki za komentarz, bo uzmysłowiłem sobie właśnie, że muszę przebadać swoją wiarę od początku. Czy odrzuciłem grzeszną naturę, czy jestem gotowy służyć, poddać się. że wyjątkowo daleko mi do nauczyciela, Jezusa.

    1. “Mamy wolną wolę i co wybieramy czyni nas tym czym jesteśmy. Uczeń wie, że jego droga powinna być taka sama jak mistrza. W przeszłości syn robił to co ojciec. To czy poddamy się woli Jezusa jest też naszym wyborem. Czy porzucimy grzech czy nie, też jest naszym wyborem. Defakto wyborem drogi. Jak uczniowie Chrystusa wiemy, że droga do życia wiecznego jest przez niego. Musimy go naśladować i wykonywać jego słowo. Jaką drogę mamy wybrać jest całkiem jasne (Jan 14:6). Jakich wyborów mamy dokonać, aby iść tą drogą i z niej nie zboczyć, wydaje mi się, że na tym polega właśnie życie.”
      Super to ująłeś roberth 🙂

      Myślę też że obok tego że mamy podążać za Jezusem (z własnej woli oczywiście tak jak zaznaczyłeś) bardzo ważne jest też, żebyśmy byli posłuszni i ufni Bogu. Podam Ci przykład z mojego życia ostatnio. Znalazłam w swojej miejscowości kościół, który ma nabożeństwa w sobotę. Przykazanie Boże mówi żeby święcić szabat (choć tu jest sprawa sporna z sobotą na razie to zostawmy) no to ja ucieszona poszłam od razu. Czyli postąpiłam w zgodzie z Pismem. Ale potem Duch Święty powiedział mi, że chce abym poszła na nabożeństwo do innego kościoła (który ma nabożeństwa w niedziele), ponieważ tam jest wspaniałe uwielbienie które bardzo się Bogu podoba. Więc chcąc być posłuszna Bogu wybrałam ten właśnie kościół.

      A z tym mówieniem językami czy prorokowaniem to słyszałam u któregoś pastora, że to są dary które ktoś może dostać od razu ale niekoniecznie, że mogą przyjść później w zależności od tego jak rośniemy w Panu. Chyba nie powinno się uzależniać swojego nowo narodzenia od tego 🙂

      bardzo mądra i pokorna jest Twoja wypowiedź.

  5. Dziś bezpośrednio po napisaniu komentarza, podczas telefonicznej rozmowy z moim kolegą z pracy (o którego się modlę i mam nadzieje, że kiedyś poczuje swoją grzeszność z całej mocy, wtedy już będzie wiedział co musi zrobić, bo mu to wałkuje) uświadomiłem sobie, że.. Jezus miał cel umrzeć na Krzyżu. Wypełniał wolę swojego ojca, z własnej i nie przymuszonej woli. Ojciec świadczył o nim, uwiarygodniał go. Efektem śmierci i z martwych wstania było wyzwolenie nas od panowania grzechu. Co robił nauczyciel jak jeszcze był wśród nas? Ewangelizował, leczył chorych, wyganiał demony.
    Co my mamy robić? W książce “Klucz do głębszego życia” Aiden Wilson Tozer. Napisane jest:
    * Poddać się
    * Prosić
    * Być posłusznym
    * Wierzyć
    Poddać się, łatwo napisać, ciężko zrobić.

    1. “Poddać się, łatwo napisać, ciężko zrobić.” Coś w tym jest. Żeby poddać się, trzeba najpierw zaufać. A zbudowanie całkowitego zaufania nawet do swojej “lepszej połowy” wymaga lat czasami…a co dopiero zaufać komuś, kogo “oko nie widziało”.
      Sprawdzę tę książkę 🙂

Dodaj komentarz

Detektyw Prawdy, Dobra Nowina i Apokalipsa © 2015 Frontier Theme
pl_PLPolish