Prawda w czasach ostatecznych. Chrześcijanie biblijni.

Chrześcijanie biblijni. Prawda dla NAŚLADOWCÓW JEZUSA CHRYSTUSA "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"

„Dlaczego nie wrócę?” – szczery tekst Polaka z UK bije rekordy popularności

Poniżej przedstawiam list Polaka do redakcji polishexpress.co.uk

 

„Mieszkałem w Polsce wiele lat, w dużym mieście, gdzie udało mi się studiować na państwowej uczelni. Nigdy nie oczekiwałem wiele od kraju. Do pracy poszedłem już w trakcie studiów i za swoje studia uczciwie płaciłem (częściowo płatne). Studia, w kontekście znajomych, wspominam jako dobry, ciekawy czas wielu historii i masy ludzi. Mimo to żałuję, że nie wyjechałem wcześniej. Moje studia, jako nauka rzeczy przydatnych, to czas stracony. Konfrontacja z prehistorycznym urzędniczym molochem, który obdarza pokornych studentów swoimi łaskami, nie była wysiłkiem koniecznym w moim życiu. Ponieważ jestem człowiekiem wielkiej cierpliwości, ze spokojem znosiłem kapryśnych starców tracących kontakt z rzeczywistością, formalne absurdy, prywatne animozje, polityczne uczelniane romanse. Nie, nie jestem studentem, który bruździ na uczelnię, bo studiował 10 lat po 5 kierunków na raz. Przebrnąłem płynnie i za pierwszym razem. Straciłem masę czasu na kontakty z profesorami – urzędnikami, którzy głównie uczyli mnie tego, jak mało jestem wart.

Po tym kilkuletnim doświadczeniu, za które dodatkowo sowicie zapłaciłem swoją pracą, przyszedł czas na plany dorosłego człowieka. Pomyślałem… może mieszkanie, bo dobrze byłoby się ustatkować. Jako inżynier pracujący w informatyce, nie mogłem nigdy narzekać na brak ofert pracy. Ogólnie zadowolony z mojej pensji, odwiedziłem jeden z banków, by sprawdzić, jaka przyszłość czeka mnie w mojej ojczyźnie. Dowiedziałem się, że ze względu na przestępstwo urodzenia się w złym kraju, czeka mnie oddawanie połowy mojej pensji, do czasów emerytury, za małe mieszkanie w dużym mieście. Oczywiście musiałbym utrzymać swój zarobek na podobnym poziomie przez następnych 30-40 lat, przy założeniu, że nie będą nękały mnie jakiekolwiek choroby lub zdarzenia losowe. Pieniędzy wystarczyłoby na 30-40 m2. Reszta to najpewniej jedzenie i rachunki, utrzymanie ewentualnej przyszłej rodziny. Jeśli chodzi o moje przyszłe dzieci… musiałyby nauczyć się minimalizmu i radości z ciasnoty w małych przestrzeniach. O posiadaniu ich normalnej ilości, jak w czasach naszych rodziców, 2-4, nie mogło być mowy, ze względu na rozmiary mieszkania i wydatki. Ta wizja mnie nie satysfakcjonowała. W końcu jeśli siedziałem parę lat na studiach, byłoby miło stworzyć coś więcej niż cygańską komunę na kredytach.

Jeśli chodzi o pracodawców, to też niestety nie ułatwiają oni sprawy. Ze względu na to, że każdy próbuje oszukać własny kraj, który łapami różnych urzędników zabiera to, co zostawił kredyt, nikt nie pracuje na pełnej umowie o pracę. Moja niezwykle wysoka informatyczna pensja była finansową manufakturą umów dziełowo-pracowych po to, by jak najwięcej oszukać system emerytalno-podatkowy. A tak na marginesie: nawet uczciwie i w pełni go opłacając, to co dostałbym w obfitości, będzie głównie gestem Kozakiewicza mojej drogiej ojczyzny. Jeśli nie ukradną lub znacjonalizują, to pewnie zgubią, jak to się ostatnio przydarzyło 3 mln moich rodaków. Nie było dla mnie nadziei jako spokojnego obywatela. Mój bank, kraj, uczelnia, urzędy dały mi prosty wybór: musiałem stanąć w szranki odwiecznej wojny polsko-polskiej. Zaradni kontra frajerzy.

Po studiach w końcu dotarło do mnie, że moje relacje z ojczyzną może opisać jedynie wulgarny język pijanej bramy. Jako człowiek raczej spokojny, nie lubię wchodzić oknem, kiedy wyrzucają mnie drzwiami. Z lekkim smutkiem pożegnałem kolegów i pojechałem ku zachodzącemu słońcu do miejsca, gdzie jest zagranica, a wszystko smakuje lepiej. Jak się z czasem okazało, do lepszego smaku szybko się przyzwyczaiłem. Jedyne zaskoczenie to to, że nie czuję się lepszym człowiekiem. Jestem natomiast bardzo szczęśliwy z faktu, że nie czuję się gorszy. Niebo, piwo i samochody są prawie takie same, ale jako rezydent jestem tutaj lepszy niż obywatel w swojej Polsce.

Jeżdżę do kraju, gdy muszę i tylko do rodziny. Wiem, że nie pracuję tylko dla siebie, bo być może kiedyś będę musiał pomóc tym, co tam zostali. Moja mama za to, że mnie wychowała, dostała wyrok od państwa: dogorywanie do jak najszybszej śmierci za pieniądze śmiecie. Co to za ojczyzna, przed którą muszę ratować swoją mamę? Dzieci, rodziców i kraju się nie wybiera, ale można wybrać czy być szczęśliwym.

Siedzę sobie tutaj na zielonej trawie i nikt nie pluje mi w twarz. To miło, ciekawe czy dlatego, że tutaj tak wypada, czy musieli ludzi zmusić do tego jakimś prawem? W Polsce na pewno zaradni by je obeszli i dostałbym w mordę bez podatku. Do widzenia mój kraju, mam nadzieję, że wkrótce już cię nie będzie, takim jak teraz. Wole cię pamiętać z historii poprzednich pokoleń. Dobrze jest być Polakiem i będę nim razem z innymi Polakami już zawsze. III Rzeczpospolita jest dla mnie tworem, który okupuje ludzi i ziemię, z której wyrosłem, i krzywdzi, tak jak mnie skrzywdziła.”

źródło: http://www.polishexpress.co.uk/dlaczego-nie-wroce-szczery-tekst-polaka-z-uk-bije-rekordy-popularnosci/

„Dlaczego nie wrócę?” – szczery tekst Polaka z UK bije rekordy popularności

Zaktualizowane: 18 kwietnia 2015 - 09:18

20 komentarze

Dodaj komentarz
  1. A Bronek Komor mówi ,że:” Trzeba być ślepym żeby nie widzieć ,że żyjemy w złotym okresie Polski.”

    A tak naprawdę mamy prawie podobną sytuacje jak przed zaborami,jesteśmy totalnie rozbrojeni,w kraju panuje bieda i wyzysk a UE dyktuje ludziom swoje warunki.Szkoda już mówić o rządzie, bo to już w ogóle porażka niczym szalchta z kilkunastoma przywilejami która rujnuje kraj…
    Ale niestety nawet za granicą jest coraz gorzej.

    O Panie , przyjdź jak najszybciej królestwo twoje…

      1. Lipa TVN zglosilo roszczenie…

    1. Tak jest troche lepiej jak w Polsce ale tez juz gorzej jak kilka lat temu. A co nas czeka kiedy dolar fiknie? Wierzmy i ufajmy Panu bo tylko nas zachowac moze.

      1. dokładnie, cała nadzieja w Bogu Ojcu.
        On może dla nas wiele zrobić, ocalić niczym Izraelitów w Egipcie podczas plag. Na tym właśnie polega wiara, na całkowitym zaufaniu Bogu mimo bardzo niekorzystnych okoliczności

  2. Obiecałam, że nie będę już narzekać 🙂 jeszcze tylko 30 lat spłacania kredytu z ogromnymi odsetkami 😉 Dziękuję Ci Boże za każdy dzień i doświadczenie! Czekam z utęsknieniem na Ciebie.

    1. 😉
      ja również dziękuje za wszelkie doświadczenia Bogu w moim zyciu, bo dzięki temu Go w coraz wiekszym stopniu poznaję 🙂

  3. Społeczeństwo zatrute katolickim marazmem i bezwładem to co się dziwić, że państwo do kitu. Wieki pańszczyzny też zrobiły swoje. Naród pierwszy, społeczeństwo ostatnie. Wszystko dla siebie, a nic dla dobra wspólnego.

    1. czy macie takie wrażenie, że jakieś służby za kulisami razem z watykanem okupują ten kraj?

  4. Dwóch Polaków, trzy zdania. Z czego to wynika?

  5. Tak, popijam sobie herbatkę na Wyspie i nie martwię się o jutro. Czekam na Jezusa, Panie przyjdź…
    Trzeba było wyjechać… by więcej nie wegetować…

  6. Nie oszukujmy się. Zachód to taka pułapka na myszy z dużą ilością sera.

    Mieszkam na zachodzie, bo musiałem wyjechać z Polski. Ale mam nadzieję, ze Bóg szybko wkroczy do akcji.

    Państwo Polskie celowo zmusza Polaków do emigracji. Chyba zorientowali się, że Słowianie to zaginiony Izrael i szatan chce maksymalnie zniszczyć lud Boga.

    Coś się szykuje…. szatan chyba wyczuwa, że Bóg chce odebrać swój naród, tak jak zapowiedział to przez proroków!!!

    Oby to się stało jak najszybciej!!!

  7. Byłam zagranicą i mam inne zdanie niż Pan od listu. Zagranicą ludzie też spłacają kredyty mieszkaniowe po 30 lat i kupują zwykle stare rudery ponieważ tylko takie są na sprzedaż.Po opłaceniu rachunków, podatków, kredytów jeśli masz rodzinę prawie nic nie zostaje, chyba że mieszkasz w malutkim pokoiku w nędznych warunkach jak wiele Polaków (do czego się nie przyznają) wtedy coś zaoszczędzisz, ale jakim kosztem?
    To świetnie, że nie czujesz się tam gorszym być może jesteś tam jeszcze za krótko żeby zauważyć że zawsze tam będziesz gorszy i na każdym kroku dadzą Ci to do zrozumienia. Ja wróciłam po kilku latach bycia zagranicą i była to najlepsza decyzja. Miałam tam bardzo dobrze płatną pracę ale była to praca po 12h zwykle 6-7 dni w tygodniu i tam tak ludzie pracują. Nie dajcie się omamić łatwą kasą to bo nie jest łatwa kasa, zresztą nie to jest w życiu najważniejsze.

    1. Raczej miałaś jakąś pracę fizyczną (bez obrazy), dobrze płatną w przeliczeniu na PLN, ale niezbyt dobrze płatną w warunkach kraju w jakim byłaś. Np. dobrze płatna praca w Belgii to od 10 tys. euro miesiecznie wzwyż.

      1. Co za bzdury ,kto tyle zarabia ?????

        1. jaga, rozumiem Twoje oburzenie, ale to samo mozna napisac łagodniej i merytorycznie

  8. Najłatwiejsza droga, wyjechać i czekać, aż coś się zmieni. Samo się nie zmieni! Chcemy , żeby było lepiej, to zmieniajmy to. Jak wszyscy wyjedziemy to kto to zrobi. To co tu mamy, to to, na co sami pozwalamy. Ja nie wyjechałem, chociaż mogłem. Żyję w Polsce, walczę każdego dnia o to , żeby żeby było lepiej. Trudniej jest żyć na takim poziomie jak na zachodzi, ale nie jest to , aż tak trudne. Natomiast zawsze lepiej jest pójść na łatwiznę, bo po co się wysilać?

Skomentuj Magda Anuluj pisanie odpowiedzi

Detektyw Prawdy, Dobra Nowina i Apokalipsa © 2015 Frontier Theme
pl_PLPolish