Prawda w czasach ostatecznych. Chrześcijanie biblijni.

Chrześcijanie biblijni. Prawda dla NAŚLADOWCÓW JEZUSA CHRYSTUSA "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"

POZYTYWNE PODEJŚCIE DO GRUDNIOWYCH ŚWIĄT

Autorem tekstu jest polski pisarz Alfred Palla – adwentysta

 

Chrystus nie urodził się w grudniu. Wcześniej było to solarne święto, ale chyba lepiej, aby ludzie w tym okresie wspominali Chrystusa niż Mitrę? Grudniowe święta, choinka i prezenty budzą kontrowersje i fobie u niektórych. Niepotrzebnie. Ten okres wspominam pozytywnie, jako czas radości, społeczności z bliskimi, miłej atmosfery, duchowości, prezentów, domu pachnącego ciastem i choinką. Wszystko to można wykorzystać ku dobremu. Zagrożenia nie widzę. Choinka nie jest pogańską tradycją, jak niektórzy błędnie sądzą, lecz protestancką. Choinka nie ma nic wspólnego z pogańskimi gajami ani aszerami. Wiecznie zielone drzewko obwieszone smakołykami to namiastka ogrodu Eden, gdzie wszystkie drzewa były wiecznie zielone i pełne smakołyków. Kiedy tak to ukażemy dzieciom, to pobudzimy ich zainteresowanie i fascynację nadchodzącym królestwem Bożym, zamiast zakazów i pustki. Diabeł okradł nas z raju, a teraz niektórzy z nas chcą okraść swoje dzieci z radości i prezentów, jakie cechują koniec grudnia na pamiątkę raju. Dlatego w wielu krajach chrześcijanie ewangeliczni obchodzą grudniowe święta, mają choinki i prezenty w domach i kościołach. Starajmy się o tolerancję i wykorzystanie każdej sposobności do świadczenia o prawdzie w pozytywnym i radosnym duchu, zamiast w duchu surowych nakazów i posępnych zakazów. Polecam Wam ciekawy artykuł mojego przyjaciela na temat okresu świątecznego i jego zwyczajów napisany w dobrym i pozytywnym duchu.

Jak odnieść pożytek ze Świąt Narodzenia Pańskiego

Na całym świecie wielkie rzesze ludzi, zarówno chrześcijan, jak i pogan obchodzą w tym czasie święta Bożego Narodzenia zwane też Świętami Narodzenia Pańskiego. Wiele osób ceni sobie niezwykłą atmosferę tych świąt, wielu wzrusza się kolędami. Mnóstwo dzieci oczekuje wizyty świętego Mikołaja z prezentami, i niektóre dzieci naprawdę w niego wierzą. Niestety, dla wielu ludzi owe święta nie mają charakteru religijnego, lecz jest to tylko rodzinna uroczystość. Jak powinniśmy zapatrywać się na te święta? Czy lepiej ich nie obchodzić? Co możemy zrobić, by odnieść pożytek ze świąt Bożego Narodzenia?

Dlaczego niektóre wyznania nie obchodziły lub nie obchodzą Bożego Narodzenia

Zarówno w przeszłości, jak i obecnie szereg wyznań przyznających się do osoby Chrystusa było i jest przeciwnych obchodzeniu świąt Bożego Narodzenia. Na przykład w roku 1644 uchwałą parlamentu angielscy purytanie zakazali organizowania w okresie świąt Bożego Narodzenia wszelkich wesołych uroczystości i odprawiania nabożeństw oraz polecili zachowywać post. W latach 1659-1681, w kolonii Massachusetts (w Ameryce Północnej) purytanie, którzy opuścili Anglię z powodu swoich przekonań, również zakazywali obchodzenia tych świąt, a urządzanie w tym czasie zabaw karali grzywną.
Czym kierowali się i czym kierują się ludzie unikający świąt Bożego Narodzenia? Powołują się m.in. na fakt, że Ewangelie nie podają daty narodzin Chrystusa i zgodnie z tym Kościół Nowego Testamentu święta takiego nie obchodził. Wskazują na to, że sam Mistrz nakazał obchodzić pamiątkę Swej śmierci, a nie narodzin. Twierdzą, że dzień 25 grudnia był obchodzony w Rzymie przez pogan jako dzień narodzin boga Słońca, Mitry. Ponadto zarzucają, że różne świąteczne zwyczaje i rekwizyty wywodzą się z pogaństwa, np. choinka.

Dlaczego większość ewangelicznych chrześcijan obchodzi święta Narodzenia Pańskiego

Przede wszystkim musimy pamiętać, że obecnie w dniu 25 grudnia nikt nie czci bożka Słońca, lecz oddaje się cześć Chrystusowi. To prawda, że dzień 25 grudnia jest datą symboliczną, uważaną za zimowe przesilenie. Wówczas Słońce niejako zwycięża i zaczyna dłużej świecić nad ziemią. Z niektórych badań chronologicznych wynika, że Pan Jezus urodził się na początku października. Choć data 25 grudnia prawdopodobnie nie jest datą narodzin Chrystusa, ma ona symboliczne znaczenie, bowiem Słońce zaczyna wówczas rozświetlać mroki, tak jak Chrystus okazał się światłością świata (Iz 9,1.5.6; Mt 4,12-17; J 8,12). Żyjący w II wieku chrześcijanin, Meliton z Sardes tak napisał o Panu Jezusie: „On, Król niebios i Wódz stworzenia, Słońce wschodu (…) On, jedyne Słońce, które wzeszło z nieba”. Około 336 roku chrześcijanie wprowadzili Boże Narodzenie, „by obchodzonemu w tym dniu w Rzymie pogańskiemu świętu narodzin boga Słońca przeciwstawić narodzenie Boga-Człowieka, Jezusa Chrystusa, nazwanego ‘Słońcem sprawiedliwości’ (Ml 3,20)” [Encyklopedia Katolicka, tom 2]. Podobnie jest dzisiaj, gdy grupa chrześcijan zbiera się w Sylwestra nie po to, by zwyczajem ogółu urządzać libację, lecz w celu oddawania czci Bogu.
Wielu z nas zgodziłoby się z bratem Davidem Reedem, który napisał: „tak naprawdę 25 grudnia mają miejsce dwa różne święta: Jedno jest świętem promowanym przez domy towarowe i producentów alkoholu, a obchodzą je nawet niechrześcijanie w pogańskich krajach. Jego centralą postacią jest Święty Mikołaj, a głównym celem jest ‘dobra zabawa’. Inne święto jest upamiętnieniem narodzin Jezusa Chrystusa, które praktykują szczerzy chrześcijanie” (Odpowiedzi dla Świadków Jehowy według tematów, s. 39).
Tak jest, święta Narodzenia Pańskiego są dobrą okazją, by więcej mówić o Chrystusie, o Jego roli dla naszego zbawienia. Możemy się w tych dniach radować, że przyszedł na świat obiecany Mesjasz (Łk 2,8-14). Skoro wielu miało się cieszyć z narodzenia Jana Chrzciciela, to tym większym powodem do radości są narodziny Zbawcy (Łk 1,14). Mistrz nie nakazał obchodzić tych świąt. Sam jednak obchodził święto Chanuka, ku upamiętnieniu oczyszczenia świątyni w 165 roku p.n.e., mimo, że w Pięcioksięgu nie nakazano go obchodzić, lecz było późniejszą tradycją. Podczas święta Paschy stosował wino, choć używanie go podczas tego święta również wprowadzono po czasach Mojżesza. Słowo Boże nie potępia wszelkich tradycji, lecz tylko te, które są z nim sprzeczne.
A co można sądzić o stawianiu w domach choinek? Czy ktoś, kto to czyni, dopuszcza się bałwochwalstwa? Zwyczaj ten pochodzi z Niemiec. W XVI wieku połączono ze sobą dwa symbole zaczerpnięte z Biblii – drzewo życia z raju, do którego Chrystus ponownie otworzył nam dostęp (ozdabiano je jabłkami) i gwiazdę, za którą szli mędrcy ze Wschodu (umieszczaną na szczycie choinki). Choć prawdą jest, że poganie otaczali drzewa swoistym kultem, lecz wynikał on z zabobonnego przekonania, iż drzewa mają dusze lub że zamieszkują w nich dusze zmarłych ludzi. Z choinką nie wiążą się tego rodzaju wierzenia. Nikt też nie modli się do choinki i nie oddaje jej Boskiej czci. Posiadanie choinki lub jej brak nie są tak istotne, jak nasz rzeczywisty stosunek do Jezusa (1 Kor 16,22).
Kim był święty Mikołaj? Według tradycji, był to żyjący w IV wieku biskup, który podczas soboru w Nicei w 325 roku stanął w obronie Boskości Chrystusa. Był także znany ze swej szczodrości. Jeśli chodzi o to, czy był on postacią autentyczną, zdania są podzielone. Istnieje obawa, że postać św. Mikołaja może usunąć w cień Osobę Chrystusa. Dlatego lepiej wyeliminować św. Mikołaja ze świąt i nie okłamywać dzieci, że otrzymują od niego prezenty (Ef 4,25). Niech nasze pociechy wiedzą, że to od nas otrzymują dary. Zwyczaj obdarowywania się nie jest niczym nagannym, chyba, że towarzyszą mu zbyt duże żądania i przesada (Dz 20,35).
Jak jednak mamy zapatrywać się na dzielenie się opłatkiem podczas Wigilii? Jest to kwestia szczególnie ważna dla chrześcijan, których członkowie rodziny należą do Kościoła rzymskokatolickiego. Wiarygodne źródła podają, że jest to typowo polski zwyczaj, znany od XVII wieku i nie mający charakteru wyłącznie religijnego. Opłatek wigilijny uznawany jest za symbol pojednania i przebaczenia oraz wiąże się ze składaniem sobie życzeń dotyczących doczesności, na przykład, żeby nigdy nie zabrakło nam chleba (którego namiastką jest opłatek). Ważna uwaga: opłatek nie jest chlebem komunijnym, konsekrowanym przez kapłana w ramach Eucharystii, lecz mógł być przez niego poświęcony, podobnie jak święci się inne przedmioty. Co ciekawe, w pierwszych wiekach chrześcijaństwa panował zwyczaj dzielenia się chlebem, który z czasem przeniesiono na wigilijne nabożeństwo, przy czym zanoszono pobłogosławione kawałki chleba chorym, nieobecnym, krewnym i znajomym.
W świetle powyższych faktów trzeba stwierdzić, że dzielenie się opłatkiem jest rzeczą, którą Marcin Luter nazwałby adiafora (moralnie obojętną). Skoro jako chrześcijanie powinniśmy być rozpoznawani po miłości (nawet do nieprzyjaciół) i mamy być znani z życzenia dobrze wszystkim ludziom (Mt 5,43-38; J 13,34-35; 1 P 3,9), to nie uczynimy nic złego uczestnicząc wraz z katolickimi rodzinami w dzieleniu się opłatkiem i we wzajemnym składaniu sobie dobrych, szczerych życzeń. Oczywiście, jeśli ktoś ma wrażliwe sumienie, które nie pozwala mu w tym brać udziału, to niech trzyma się swego przekonania (Rz 14,22-23). Byleby nie potępiał tych, którzy postępują inaczej (Rz 14,1-13).
Zupełnie inną rzeczą są tak zwane spotkania opłatkowe w miejscu pracy, gdzie nieraz mamy po prostu do czynienia ze zwykłą obłudą. Ale i tam chrześcijanin może godnie się zachować i dać dobre świadectwo swoją postawą.
Reasumując, nie bądźmy bardziej radykalni od Chrystusa i nie róbmy problemu z czegoś, co samo w sobie nie jest grzeszne i złe. Strzeżmy się ducha faryzeizmu i niezdrowego separatyzmu.

Jak uczcić Chrystusa podczas świąt ku czci Jego Narodzin?

To prawda, że wiele osób ulega jedynie powierzchownemu zauroczeniu magią świąt. Jeśli chodzi o nas, powinniśmy spojrzeć poza choinkę, świecidełka, św. Mikołaja i prezenty, i rozmyślać w tym czasie o tym, kim jest dla nas Jezus Chrystus. Warto zastanowić się nad tym, jak niepojętym cudem jest wcielenie Syna Bożego. W jakim celu Syn Boży stał się człowiekiem? (Flp 2,5-11). Czy było to konieczne? (Hbr 2,14-18). Pomyślmy o tym przez chwilę: Bóg, chcąc nas uratować od grzechu, tak zniżył się do nas, że stał się człowiekiem. Przy czym stał się bezgrzesznym, doskonałym człowiekiem. W Chrystusie mamy zatem Pośrednika i Arcykapłana (1 Tm 2,5-6; Hbr 4,14-16). Jest On zarazem Bogiem, dlatego mógł wybawić nas od grzechu i śmierci (Kol 2,9; Mt 1,22-23). Gdyby Jezus był jedynie człowiekiem lub aniołem, nie mógłby nas zbawić (Iz 43,11.25; 63,9; Mt 9,6). W Jezusie to, co Boskie łączy się z tym, co ludzkie, dlatego jest On doskonałym Pośrednikiem zarówno dla nas, jak i dla Boga Ojca. Dlaczego to takie ważne, że Chrystus był posłuszny Bogu Ojcu aż do śmierci? (Rz 5,19). Apostoł Paweł wymienia Wcielenie Chrystusa jako element wielkiej tajemnicy pobożności (1 Tm 3,16). Wobec tego nie jest niczym zdrożnym wysławiać w tym czasie Boga za cud Wcielenia.
Na pewno naganne są nadmierne wydatki ponoszone z okazji świąt oraz obżarstwo i opilstwo, które często towarzyszy tym świętom (1 P 4,3). Jednakże umiarkowane radowanie się jedzeniem i piciem nie jest niczym złym (Kzn 5,17).
Dobrze uczynimy, gdy poświęcimy w tym okresie więcej czasu na czytanie Biblii i literatury biblijnej oraz na modlitwę. Możemy też w gronie rodzinnym lub w towarzystwie przyjaciół rozmawiać o naszym Panu i śpiewać pieśni ku Jego czci. Wybierajmy pieśni o biblijnej treści. Zamiast bezmyślnie chłonąć wszystko, co będzie prezentowane w telewizji, warto zwrócić uwagę na te programy czy filmy, które wiążą się z tematyką ewangelii.
Gdy będziemy odwiedzać krewnych, którzy jak dotąd nie cieszą się bliską więzią z Bogiem, kierujmy rozmowy na tematy związane z Osobą Zbawiciela. Jest to świetna sposobność, by dać świadectwo o naszej wierze (1 P 3,15-16).
Pamiętajmy, że to, czy odniesiemy pożytek ze świąt Narodzenia Pańskiego zależy od tego, w jakim duchu je będziemy obchodzić. Czy będzie to Duch Chrystusowy, Duch Święty, czy też duch tego świata? (Ga 5,19-23). Niech w tym okresie i zawsze nasze myśli, słowa i czyny oddają chwałę jedynemu Bogu! (1 Kor 10,31-33; Ps 19,15).

Zaktualizowane: 9 grudnia 2014 - 20:19

18 komentarze

Dodaj komentarz
  1. To niesamowite. Cały dzień rozmyślam o grudniowych świętach. Zastanawiam się jak to wszystko ogarnąć aby nie zranić Pana i zaspokoić rodzinę, a tu proszę, artykuł podany na tacy 🙂 W zeszłym roku zupełnie się pogubiłam i trochę zbuntowałam.. Dziękuje 🙂

  2. “Słuchajcie słowa, które Pan mówi do was, o domu Izraela! Tak mówi Pan: Nie uczcie się zwyczajów narodów, nie lękajcie się znaków nieba, chociaż narody się ich lękają!
    Gdyż zwyczaje narodów są fałszywe. Drzewo jest ścięte w lesie i obrabiane siekierą rąk rzemieślnika . Ludzie okładają je srebrem i złotem, przybijają młotem
    i gwoździami, aby się nie poruszało.”

    Wybrałem Boga; nie diabelskie rytuały z Watykanu.

  3. Psalm 1.1-2 ‘Szczęśliwy mąż który nie idzie za radą bezbożnych, nie stoi na drodze grzeszników ani nie zasiada w gronie szyderców, lecz ma upodobanie w prawie Pana i prawo jego rozważa dniem i nocą.’
    Czy nam, którzy poznaliśmy Prawo Boże, możemy coś takiego robić. To po co modlimy się o wyrzucenie Królowej Niebios? Teraz pogańskie święto Baala przykryjemy narodzinami Syna Bożego i bawimy się dalej!? Ten art. Pana Palli powinien zniknąć, bo wielu wprowadzi w błąd. Adwentyści w ekumenii łączą się z kościołem rzymsko-katolickim. Przecież, to widać , że zmieniają front! Czy i my mamy do nich dołączyć?

    1. Oczywiście nie; napisałaś prawdę.

    2. Dziękuje za postawienie mnie do pionu, ciągle jeszcze upadam..

  4. “Odpowiedział im: Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji, dokonujecie obmywania dzbanków
    i kubków. I wiele innych podobnych rzeczy czynicie. I mówił do nich: Umiecie dobrze uchylać przykazanie Boże, aby swoją tradycję zachować.”

    “Jeśli świat was nienawidzi, wiedzcie, że mnie wpierw niż was znienawidził. Gdybyście byli ze świata, świat miłowałby to, co jest jego; że jednak ze świata nie jesteście, ale ja was wybrałem ze świata, dlatego was świat nienawidzi. Wspomnijcie na słowo, które do was powiedziałem. Nie jest sługa większy nad pana swego. Jeśli mnie prześladowali i was prześladować będą; jeśli słowo moje zachowali i wasze zachowywać będą. A to wszystko uczynią wam dla imienia mego, bo nie znają tego, który mnie posłał. Gdybym nie przyszedł i do nich nie mówił, nie mieliby grzechu; lecz teraz nie mają wymówki z powodu grzechu swego.”

    Nie lękajmy się ludzi, rodziny, bliźnich. Bóg jest najważniejszy, chcę czynić dobrze przez wzgląd na miłość Stwórcy, a nie dla zadowolenia jego stworzeń.

  5. Bardzo fajny i budujący tekst. Lubię Święta Bożego Narodzenia. Wychowałam się w wierze katolickiej ale pamiętam, że Święta B. N. były dla mnie ważne i traktowałam je z należytą powagą. Jako dziecko nie rozumiałam jeszcze tak naprawdę kim jest Bóg ale zdawałam sobie sprawę, że jest kimś ważnym dla świata i dla mnie. Byłam też świadoma tego, że obchodzimy te Święta, żeby uczcić narodziny Jezusa. W takiej świadomości zostałam wychowana w KK.

  6. Alfred Palla przegiął… Dobrze… Jeżeli już sobie robimy żarty, to ja też przegnę…
    Ponieważ ozdoby choinkowe są drogie, a te chińskie bombki są z plastiku,
    proponuję wieszać pisanki na drzewku, cukrowe baranki i takie tam…
    Na wiosnę robimy powtórkę z rozrywki – i polskie i oryginalne,
    a żeby było ciekawiej, drzewko możemy wprawić w ruch
    obrotowy, ale nie za mocno, bo jajka pospadają…
    Szok… Opatentujmy to… 🙂

  7. Nic, tylko wejdźmy w ekumenię najlepiej to i z szamanami. Przecież ich rytuały zawierają “ziarna Słowa”.

    A tak swoją drogą ciekawie się obserwuje jak kompromis ze sprzedanymi dla świata diabła wyznaniami wychodzi dla chrześcijan: akceptacją pogan, ale to się chyba od zarania dziejów nie zmieniło… Szkoda, niezły był blog

  8. Przecież nikt wam nie każe czcić choinki czy iść na “pasterkę” 😀

  9. I tak to spod rosnacej sterty obyczajów i obyczaików,które i owszem bedziemy celebrować,by nie zgorszyć swiata,gdzieś się nam tylko JEZUS zagubi.My nie jesteśmy z tego swiata,my nie patrzymy na to co swiat,nie słuchamy tego co swiat,nie dotykamy tego co swiat,nie ubieramy tego co swiat,nie mówimy jak świat…Miłość do człowieka nie może odbierać BOGU chwały tzn. jesli popieranie ludzkich D-O-B-R-YC-H !!! przedsięwzięć odbiera BOGU chwałę,nie wolno nam tego robić,NIE WOLNO.

    1. to nie “dobre przedsięwzięcia”

  10. Uff, jednak ten artykuł to tylko prowokacja. Dziwnie się poczułam zaczynając go czytać. Wasze komentarze świadczą o tym, że jesteście myślącymi ludźmi, nie dającymi się zwieść. Jestem na prawdę pozytywnie zaskoczona:) To znaczy, że jednak coś jest w tym naszym ugrupowaniu.

  11. ja również w pierwszej chwili zgłupiałam jak przeczytałam to opracowanie Alfreda Palli. Pomyślałam na początku, że chyba pomyliłam blogi 🙂 Dziękuję Tobie drogi adminie , bo dzięki Tobie ( a właściwie dzięki Bogu) uświadomiłam sobie, że przede mną jeszcze długa droga. Dowiedziałam się o mojej słabości i że muszę jeszcze mocniej modlić się o to by Bóg obdarzył mnie większą siłą tak by nic nie było mnie w stanie zwieść.
    Tak przy okazji jeżeli mogę to zejdę na chwilkę z tematu. “Nowo narodzoną” jestem od niedawna i wciąż nurtują mnie pewne kwestie. Jedną z nich jest sprawa pochówku. Może zadaje głupie pytanie i z góry przepraszam jeżeli jest ono może nie na miejscu ale jak wg Was bracia i siostry ktoś kto od niemowlęctwa przynależał do KRK i nagle po wielu latach odnalazł prawdziwą Drogę, nie chce być już więcej związany z tą instytucją ma rozwiązać problem pochówku swojej bliskiej osoby? Na wiele moich pytań już uzyskałam odpowiedź (Chwała Tobie za to Panie!) na tą jeszcze nie. Nie wiem, może dlatego , że jest to mało istotne? Z góry dziękuję za każdą odpowiedź 🙂

  12. Drodzy, jak mocno raduje się moje serce czytając tą prawdę.Wierzę,że to nasz Pan mnie tu przywiódł.Chciałabym podnieść ten temat i zapytać jak wy obeszliscie się z tematem B.N.w waszych domach katolickich. W zeszłym roku tłumaczyłam sobie,że to bedzie dla mnie spotkanie rodzinne.W tym roku już czuję obawę ponieważ obchodzenie świąt w moim domu było zawsze silną tradycją.W tym roku nie chcę dzielić się opłatkiem.Przyszedł do mnie także temat 6.12 sw.Mikołaj. Jak wy powiedzieliście o tym swoim dzieciom? Przecież to okłamywanie dziecka. Wiem,że Pan da mi odpowiedź jednak chciałam wymienić się z prawdziwymi chrześcijanami opiniami na ten temat.Jak to było u was Drodzy. Pozdrawiam Julita

    1. Witaj Julita.
      Ładne imię.

      Ja wykorzystuje tzw Święta Bożego Narodzenia (czytaj Dionizja, Staurnalia), do przeczytania mojej mamie kilku cytatów z Biblii, poniewaz w ciągu roku reaguje alergicznie na Słowo Boże, niczym płachta na byka. Tylko byki się tak nie pienią 🙂 Żartuje oczywiście, bo kocham moja mame.

      Oczywiście u mnie w domu jest zero choinki, lampek, 5 ramiennych gwiazd czy heksagramów. Dla mnie jest to dzień jak każdy inny. W związku z tym, że nie pije obecnie alkoholu, moze 24 napije się piwa :-), bo katolicy mają w tym dniu post 8-).

      O kłamstwie mikolajowym powiedziałem synkowi z 2 lata temu i miałem pewne ataki pisałem to przy okazji tekstu o demonach.
      Tj niesamowite jak z dziada pradziada gloryfikuje się kłamstwo i uczy tego dzieci w obrębie żartu.
      Najlepiej kupic dzieciom cos wczesniej np ok 1grudnia, by nie było im smutno i powiedzieć, że to za pieniążki zarobione dzięki Jezusowi Chrystusowi.

  13. Amen:) próbowałam znaleźć wpis o “Mikołaju”,ale bezskutecznie.Nie mogę się nadziwić jak Pan w cudowny sposób nas prowadzi. Również chciałam zaproponować przeczytanie Słowa Bożego,ale stchórzyłam. Modlę się,aby Pan Jezus pomógł mi przetrwac rozmowę o dzieleniu się opłatkiem.Moja mama również reaguje jak Twoja:( Jednak pokładam nadzieję w Panu,że i jej serce zostanie przemienione.Chwała Panu

Dodaj komentarz

Detektyw Prawdy, Dobra Nowina i Apokalipsa © 2015 Frontier Theme
pl_PLPolish